Fantasmagoria - 2010-10-08 20:13:10

Wyczytałam że wiele osób na tym forum to ateiści, agnostycy czy tez niewierzący itp. Jak więc wygląda u was prawa religii w szkole?(jako ze większosc forumowiczów jeszcze do szkoły chodzi) Chodzicie na Religie czy Etykę? Jak wyglądają te lekcje?  I czy w waszych szkołach jest etyka, bo wiem że w praktyce często jest z tym problem.

Mishia - 2010-10-08 21:10:53

U mnie w szkole jest etyka, ja normalnie chodzę na religię więc nie wiem jak to jest. Mam w klasie deistkę która chodzi na religię tylko dlatego żeby nie chodzić na etykę :)

DeathBoy - 2010-10-08 21:21:47

Ja mam póki co religię. Kiedyś jak się uczniowie ode mnie z klasy wkurzyli na księdza (nawet ich rozumiem) to poszli do dyrektora o etykę. Nie znam endu, zobaczy się na następnej religii jaki z tego morał :) A tak w ogóle to ten nasz ksiądz to nie zwrócił mi nawet uwagi na temat ubioru... noo... prawie. Pytał się czy mam mało żelaza w organizmie (kolczyk). Wtedy miałem jeszcze 1. Ostatnio ubrałem koszulkę z mano cornuta w wersji kościotrupa i reakcji żadnej. Wiadomo, do tego ćwieki, łańcuch... W zeszycie rysuję sobie jakieś pierdoły i też nic. Na innych jest strasznie cięty. Mi jakby... daje fory? Sam nie wiem.

BlackQueen - 2010-10-08 21:49:00

Ja chodzę na religię. Wierze w Boga, ale nie lubię kościołów. Jakbyście poznali mojego księdza tobyście już  w kościele nigdy nie zawitali -.-
Mamy taka walnięta babę. Ona jest psychiczna. Pierwsza by krzyża broniła z mocherami ha, ha, ha! Ona się pozytywnie na to wypowiada O.o

Elspeth - 2010-10-08 22:14:42

To przynajmniej wesoło macie z obrońcą krzyża xD
U mnie również jest etyka ale chodzę na religię.I tak się cały czas z księdzem kłócimy bo nam w tym roku zmienili i go nie lubimy.Nie uwłaczając księdzu (ha!pewnie!) idiota jakiś...

EternalVampire - 2010-10-09 23:01:19

Ja także chodzę na religię choć kościół omijam szerokim łukiem. Nasz ksiądz uwielbiam nas wyzywać i rzucać w nas Pismem Świętym. Takiego czuba w sutannie jeszcze nie widziałam

Fantasmagoria - 2010-10-10 19:52:44

No a ja właśnie chodzę na etykę i jak na razie bardzo podobają mi się te lekcje, mamy przemiłą nauczycielkę. Jedynym minusem takiego wyboru jest to że siedzę w szkole godzinę dłużej, a religia jest w środku lekcji, więc mam okienko(pozostaje mi tylko czekać na zmianę planu). Ale z relacji moich znajomych chodzących na religie wiem, że nie mam czego żałować.

EternalVampire, współczuję Ci takiego księdza, kuuurczę...

Scarlett - 2010-10-10 20:18:21

U mnie w szkole nie ma etyki.
Co się w ogóle robi na takich zajęciach?

Cneajna - 2010-10-10 21:36:43

Etyka to nauka jak dobrze i uczciwie żyć (haa, właśnie przerabiamy filozofię grecką na polskim ;p) więc wydaje mi się, że to byłoby coś jak religia, tylko bez tego całego wychwalania Boga, itd. Oczywiście mogę się mylić. U nas nie ma etyki.

Elspeth - 2010-10-10 22:11:38

Filozofia,filozofia i jeszcze raz filozofia.To się robi na etyce,przynajmniej u nas;D

╬ Dama ╬ Apokalipsy - 2010-10-31 12:49:10

Ja mam religie .
Szczerze to jej nie lubie , ksiądz jest nie miły i zawsze stara sie mnie upokorzyć a gdy zadam mu jakieś "inne" pytanie to mówi że skoro mam wiarę nie powinnam oto pytac ..

Elspeth - 2010-11-01 10:46:49

Nie ma jak ksiądz z uprzedzeniami...;/

Nam w drugiej klasie zmienili i ten obecny jakoś strasznie nie lubi dziewczyn...i vice versa,my też go nie lubimy;P
A z poprzednim rozmawialiśmy na takie tematy jak np.czy ksiądz musi być abstynentem albo ile zarabia;D

╬ Dama ╬ Apokalipsy - 2010-11-01 11:32:50

przyszedł do nas nowy ksiądz co gra metallice na gitarze i wyobraźcie sobie że dziewczyna co słucha Afromental udaje że lubi Metallice i sie klei do księdza jak założy koszulkę Mety to jej obiję mordę tak ordynarnie mówiąc .

Mishia - 2010-11-01 21:36:04

Noelia napisał:

przyszedł do nas nowy ksiądz co gra metallice na gitarze i wyobraźcie sobie że dziewczyna co słucha Afromental udaje że lubi Metallice i sie klei do księdza jak założy koszulkę Mety to jej obiję mordę tak ordynarnie mówiąc .

*facepalm*
I m.in. stąd się biorą pozerzy...

EternalVampire - 2010-11-01 21:51:02

Właśnie... Nie mogę takich ludzi

DarkMonic - 2010-11-02 07:30:16

U nas etyki nie ma, ale nasza pani jest fajna. Zamiast lekcji czyta nam bajki i jest czas na podszkolenie mangi.

╬ Dama ╬ Apokalipsy - 2010-11-02 07:40:23

o ja *.*
no czemu my mamy tak do kitu ..  ; /
Ostatnio mówił że Bóg jest w kościele i tam trzeba iść to wstałąm i sie go pytam czy w takim razie Bóg nas teraz nie widzi ? Nie ma go z nami ? Dlaczego jest według ksiedza tylkow  kościele ?
Uznał że jestem pyskata i kazał mi siadać .

Mishia - 2010-11-02 09:19:04

No, ale dobre pytanie. Też się kiedyś zastanawiałam po co chodzimy do kościoła skoro Bóg jest wszędzie? Ja np. mam inaczej niż większość ludzi - wolę obcować z Bogiem w samotności niż z innymi ludźmi.

Fantasmagoria - 2010-11-02 15:29:52

No faktycznie, też kiedyś się nad tym zastanawiałam, ale chyba do niczego odkrywczego nie doszłam, no i nie chodzę do kościoła...

AraristAtom - 2010-11-02 20:03:58

Nasza szkoła chyba jest najbardziej ateistyczna w Poznaniu (w każdej klasie jest ok. 10 osób nie chodzących na religię), ale jednak nie mamy etyki, na religii idziemy do biblioteki albo do McDonadla na przeciwko szkoły ;D

Johana_MarieXIII - 2010-11-03 19:23:15

Arisu, Fantasmagoria - odpowiedź na wasze najnowsze posty: do kościoła chodzi się po to, by modlić się razem z innymi wierzącymi o wspólne sprawy wierzących i świata (a nie tylko o sprawy osobiste), zacieśniać więzy z innymi wierzącymi, słuchać nauczania (kazania), obchodzić Pamiątkę ostatniej wieczerzy (Komunia). Wiem, że u katolików w jednym kościele tej wspolnoty nie widać zwykle, ale nap. w zborach protestanckich (jestem protestantką) wszyscy nawzajem się znają, na nabożeństwach modlą się o siebie nawzajem, opowiadają historie swojego nawrócenia i działania Boga w ich życiu, rozmawiają ze sobą itd. W Biblii, mimo, że wielokrotnie jest mowa o tym, że Bóg jest wszędzie i że można modlić się zawsze, jest też podkreślona waga spotkań z innymi wierzącymi. Teraz konkretnych wersetów na ten temat nie podam, bo dzisiaj jestem niemyśląca i nie mogę sobie przypomnieć :/

Fantasmagoria - 2010-11-09 19:50:42

Na  jednej z ostatnich lekcji etyki nasza nauczycielka stwierdziła, że nie mamy duszy. ;)

Mamona - 2010-11-21 17:28:48

U mnie w szkole jest religia. Ogólnie jest ok. :) Katechetka czyta nam różne artykuły czasami nie mające nic wspólnego z religią.

Umbrae - 2010-11-21 18:09:58

Moim zdaniem szkoła to instytucja świecka i nie powinno być takiego przedmiotu jak religia.
Chyba najlepszym rozwiązaniem było by wybieranie filozofii lub etyki, tak jak teraz miałem na studiach. A religia (czyt. konserwatywne, zupełnie nie praktyczne i mijające się z Pismem Świętym nauki KRK), powinna być po szkole dla chętnych, przy właściwej parafii. Ciekawe ilu tych chętnych by się wtedy pojawiło.

Pozdrawiam.

Johana_MarieXIII - 2010-11-21 19:32:05

Umbrae, zgadzam się z Tobą w pełnej rozciągłości.

Scarlett - 2010-11-21 19:48:49

Właśnie, tak powinno być.
Religia powinna być tylko w szkołach katolickich.
A w świeckich nie.

AraristAtom - 2010-11-21 23:36:52

Ja chodziłam do katolickiego gimnazjum (i patrzcie, jaki bezbożnik ze mnie wyszedł!). A najlepsze jest to, że można było nie chodzić na religię xD Ale na pozostałe przedmioty związane z religią (msze święte) już trzeba było.

Mishia - 2010-11-22 14:55:10

Ja tez uważam, ze religia w szkołach jest bezsensu. Ludzie traktują to jak kolejny nudny przedmiot, kiedyś było lepiej kiedy zajęcia z religii odbywały się po szkole i były czymś więcej niż zwykłą głupią lekcją.

Fantasmagoria - 2010-11-22 16:16:22

Tak a propos to uważam także że religia nie powinna liczyć się do średniej, co za głupota.

Mamona - 2010-11-22 17:07:45

Również uważam że nie powinno być religii, może tylko dla tych którzy bardzo chcą.

Fantasmagoria, a liczy się? ;o
U mnie chyba nie.

““shou“““† - 2010-12-18 23:26:44

U nas nie ma etyki, a większość chodzi na religię z przymusu. Też uważam że religia powinna być głównie w szkołach katolickich, bo np. u mnie te lekcje nie mają żadnego sensu, skoro większość osób na nią nie przychodzi (mimo że jest obowiązkowa), lub totalnie ją zlewa...

EternalVampire - 2010-12-19 14:19:49

U mnie to samo... To jest lekcja na której moi kochani koledzy obrzucają siostrę pociskami z papieru własnej produkcji

Czarny_Lis - 2011-02-25 01:06:18

W sumie to chyba w kazdej szkole religia jest zlewanym przedmiotem :D

Lord of Vermillion - 2011-02-25 03:02:40

No bo nie ma na niej nic ciekawego, to wszystko jest tylko nowoczesna wersja swietej inkwizycji... Begone priests, begone demons! )-)

NightArtist - 2011-03-20 23:14:06

Najgorsze jest to że u nas jest etyka ale nie mogę się na nią przepisać bez karteczki od rodziców. A że z katolickiej rodziny pochodzę...
A co sądzicie o krzyżach w klasach? Niech se wiszą czy lepiej je ściągnąć?

““shou“““† - 2011-03-20 23:21:28

A palą w oczy? O.o niech se wiszą jak chcą. U mnie szczerze nie ma za bardzo krzyży na ścianach.

IronIsMad - 2011-03-21 06:57:01

Krzyże niech zostaną. Podobają mi się, szczególnie takie stare, drewniane. Jeśli chodzi o religie to w mojej klasie są trzy gotki(łącznie ze mną) i zawsze kłócimy się z katechetą. O ile one jeszcze trzymają się katolicyzmu mi bliżej jest do deizmu.

Cneajna - 2011-03-21 14:33:41

No, jakby nie patrzeć to zdecydowana większość Polaków to katolicy.

Elspeth - 2011-03-21 15:53:03

Mnie tam to nie przeszkadza a jak ktoś niewierzący to niech nie patrzy jak nie chce.Dla niektórych to coś znaczy więc niech już mają...
Zawsze podkreślam,że to moje zdanie i szanuje,jeśli ktoś ma odmienne;)

EternalVampire - 2011-03-21 18:00:56

Mi tam krzyże nie przeszkadzają. Niech sobie wiszą.

NightArtist - 2011-03-22 21:26:56

No bo zdawało mi się że żyjemy w kraju świeckim a i szkoła jest organizacją świecką wiec dlaczego w miejscach do tego nie przeznaczonych mają wisieć krzyże? Równie dobrze można by tam było powiesić gwiazdy Dawida a jak ktoś nie jest żydem to niech nie patrzy. Ale że krzyżyk to bardzo gotycki symbol to mi też się podobają :P

Fantasmagoria - 2011-03-22 22:01:54

Moze i bylo by lepiej gdyby je zdjęli ale mi tam one jakos nigdy nie przeszkadzały, moze dlatego bo w mojej szkole nie ma krzyzy, niestety prawie w żadnej sali nie ma tez zegarow co mi się juz nie podoba ;)

““shou“““† - 2011-03-23 19:02:50

U mnie w każdej jest popsuty xD

NightArtist - 2011-03-28 17:53:25

Dzisiaj ze szkołą szliśmy na rekolekcje, siadłam sobie przed placówką i słuchałam muzyki, ale dyrektorka mnie nakryła, a kiedy jej powiedziałam, że je nie chodzę do kościoła, wysłała mnie do pedagożki. Jutro też tak zrobię. Może uda mi się przepisać na etykę bez karteczki od rodziców...
Ciekawostka w moim gimnazjum na 300 uczniów przypadają 2 ateistki i 3 innej wiary.

Fantasmagoria - 2011-03-28 18:46:35

Co się ze mną stanie kiedy będą rekolekcje, jak ja nie chodzę na religie?

Co do posta Artist, to w mojej szkole, liczącej też mniej więcej 300 uczniów są chyba cztery 8 - 10-osobowe grup uczniów chodzących na etykę. ;D

EternalVampire - 2011-03-28 21:45:31

U mnie nie ma innych religii w szkole. No cóż, bywa. Ja rekolekcje zamierzam spędzić w domu przed komputerem.

NightArtist - 2011-03-28 22:33:54

A koleżanka jeśli można wiedzieć jakiego wyznania? ^^

EternalVampire - 2011-03-29 16:04:43

Od niedawna wicca.

Schuyler - 2011-03-30 07:00:05

U nas nie ma etyki. Ale u nas religia jest OK. Ksiądz się więcej wygłupia niż my. I wszyscy go lubią. Podobno jak był młody to punkiem był... ;) .

Cneajna - 2011-03-30 09:31:32

EternalVampire, należysz do kowenu?

EternalVampire - 2011-03-30 16:59:18

Właśnie rozpoczęłam drogę i znalazłam nauczyciela. Na inicjację przyjdzie czas.

Cneajna - 2011-03-30 18:11:25

I później nagie rytuały w świetle księżyca? ;p

EternalVampire - 2011-03-30 20:31:44

Cóż w Polsce się raczej tego nie praktykuje, gdyż wiccan jest mało... Ale to jest część religii tzw. sabaty.

Cneajna - 2011-03-31 08:10:34

Wiem, swego czasu wiele czytałam o wicce...

EternalVampire - 2011-03-31 15:24:05

A więc masz jakie takie pojęcie o jej funkcjonowaniu w Polsce;)

NightArtist - 2011-04-01 22:05:15

Enterial powiedz mi o tym coś więcej. Jakiego rodzaju jest to religia? Wierzycie w jakąś moc/boga/bóstwa/przeznaczenie/magię? Są tam jakieś dogmaty/przykazania? Opiera się to o jakiś inny kościół?

EternalVampire - 2011-04-01 23:24:07

Wicca to religia pogańska kult Boga i Bogini. Jest trochę takich praw. Przykazaniami bym tego nie nazwała. Nie opiera się to o inny kościół. Wprawdzie ma pewne wpływy z celtyckich obrzędów, ale to głównie jeśli chodzi o oprawę. Wicca powstała w XX wieku i została stworzona przez Gardnera. Najlepiej jednak o wszystkim poczytać sobie tutaj http://www.wicca.pl/. Enenna to już wiccanka z dłuższym stażem. Możesz tez zaglądnąć tutaj http://birch.wicca.pl/

SelGrayshade - 2011-10-26 21:15:28

Ja odniosę się teraz do tematu^^ Ja uczęszczam na etykę, jak na razie w tym roku byłam chyba z raz... Dwa ostatnie lata 'etyki', bo jeśli tak można nazwać lekcje, na których się nic nie robi i mówi o niczym, były dla mnie po prostu zmarnowanym czasem, ale że teraz zmieniła się nauczycielka to liczę, że będzie interesująco xD Na religię uczęszczałam w zerówce i pierwszej klasie podstawówki i na tym się skończyło -.- ogólnie rzecz biorąc nie byłam u komunii, a nawet chrzczona... Więc tak to wygląda:)

Kali - 2011-11-10 22:13:36

A co jak się odprawia rytuały związane z żywiołami? :)

...depresja... - 2011-11-20 19:55:05

Ja jestem niewierząca i na początku roku coś pieprzyli o etyce ale i tak gdy moja klasa ma religię to ide do domu <zależy która to lekcja> albo do biblioteki na komputer ^^

balbinka - 2011-12-09 12:20:11

Też jestem ateistką i nie chodziłam nigdy na religię.

““shou“““† - 2011-12-09 15:07:10

ja się powtórzę - nie poznasz swojej wiary zamykając się na wszystko

Sharon17 - 2011-12-09 16:34:39

na religię chodzę tylko żeby chodzić. Jestem ateistką

““shou“““† - 2011-12-10 12:05:54

No pewnie, teraz się posypią zajebiste zeznania 12 letnich ateistek które już wszystko na oczy pewnie widziały.
o_o

dark_Vampire - 2011-12-26 13:52:05

ja jestem protestantką :D

Johana_MarieXIII - 2011-12-29 00:44:04

dark_Vampire, a jakiego odłamu konkretnie, bo chyba nie pisałaś wcześniej? Interesuje mnie to, bo byłam kiedyś protestantką.

EternalVampire - 2011-12-31 18:46:01

A ja jestem poszukującym czymś sobie tam;)

bernard - 2012-01-08 14:00:58

"Gaudete, Gaudete - Christus est natus, ex Maria Virgine - Gaudete..."

http://www.youtube.com/watch?v=CYOmhhNy … re=related

bernard - 2012-01-18 17:58:08

Biblia / a wlasciwie to co z niej zostalo po tylu tlumaczeniach i przeredagowaniach/  - to ksiega przeklęta.
Tylu ludzi stracilo przez nia zycie, tyle cierpien przynioslo ludziom posiadanie Bibli... lub jej brak.
Juz samo to winno dawac do myslenia, ze cos jest nie tak z ta ksiazką, ze lepiej jej nie otwierac,
a ludzi ktorzy sie odwoluja do cytatow z Bibli, lepiej unikać - jak strefy "zapowietrzonej"...
bo w istocie ksiazka ta szerzy chorobe zwaną monolitem religijnym.

Jaki bylby swiat bez Bibli- sadze ze znacznie bogatszy duchowo niz obecny - tylko czy my, jestesmy gotowi na przyjecie takiego bogactwa ?
Nasze pokolenia napewno nie - a pokolenia przyszle nie beda na to gotowe, jesli nie bedzie w szkolach lekcji poswieconych Etyce.

/ Biblia ma sens jedynie w jezykach w jakich zostala spisana pierwotnie - i dla ludzi, ktorzy jezyki te znaja i rozumieja.
Cala reszta czyli to co Biblia zwane dzisiaj - to tylko biblijne opowiesci z moralem /

Kali - 2012-01-18 18:06:12

Ja czytałam Biblię. Tak samo Biblię Szatana. Nie zgadzam się z wieloma wartościami zapisanymi w tych księgach się nie zgadzam i nie zamierzam się do nich odwoływać.

““shou“““† - 2012-01-18 21:48:43

bernard napisał:

Biblia / a wlasciwie to co z niej zostalo po tylu tlumaczeniach i przeredagowaniach/  - to ksiega przeklęta.
Tylu ludzi stracilo przez nia zycie, tyle cierpien przynioslo ludziom posiadanie Bibli... lub jej brak.
Juz samo to winno dawac do myslenia, ze cos jest nie tak z ta ksiazką, ze lepiej jej nie otwierac,
a ludzi ktorzy sie odwoluja do cytatow z Bibli, lepiej unikać - jak strefy "zapowietrzonej"...
bo w istocie ksiazka ta szerzy chorobe zwaną monolitem religijnym/

Czy to nie podchodzi pod pewną obsesję? Zauważ, że dla większości bardziej lub mniej wierzących to tylko księga, zadrukowane strony. Nie ma rzeczy samych z siebie przeklętych, a już na pewno nie takich, które niosą śmierć poprzez wyłącznie swoją treść.

Kali napisał:

Ja czytałam Biblię. Tak samo Biblię Szatana. Nie zgadzam się z wieloma wartościami zapisanymi w tych księgach się nie zgadzam i nie zamierzam się do nich odwoływać.

Och, dzięki wielkie, wreszcie ktoś, kto jakkolwiek podjął próbę zaznania się z religią przed jej odrzuceniem/przyjęciem na stałe.

Kali - 2012-01-20 15:56:11

Mnie tak rodzice na katoliczkę chcieli wychować. Zresztą religie mnie ciekawią nawet jeśli ich nie przyjmuję.

EternalVampire - 2012-01-24 17:23:32

Ja bardzo lubię poznawać wszelakie religie, nawet te niewielkie. Nie wiem, skąd taki świr na tym punkcie.

DeathBoy - 2012-01-24 20:19:18

Pochodzę z rodziny katolickiej, dla niektórych od razu powiem, że nie jestem fanatykiem, poznałem Biblię, a swego czasu, kiedy chciałem być zły czytałem Biblię Szatana. Ale poznałem tą religię ten światopogląd i nie spodobał mi się. Nie lubię fanatyzmu, zabobonów, wierzeń typowo ludowych, a fachową wiarę :) co to znaczy? wiarę czystego serca, gdzie nie prosimy się o profity do każdego innego bożka, tylko rozmawiamy (a nie klepiemy wykutą na pamięć regułkę, np. "Ojcze nasz...", no chyba, że to przeżywamy właściwie) z Bogiem. Chodzę na religię, nawet nie ma u nas w szkole etyki, ksiądz śmieje się z klasą, czyta kawały, puszcze kabarety z internetu, rozmawia z uczniami, ale i da się z gościem porozmawiać, pomógł mi w pewnej prywatnej sprawie i religia chyba polega właśnie na poznaniu Boga, ale i samego siebie, jak powinniśmy postępować w pewnych sytuacjach. Nigdy nie uczęszczałem na etykę i nie wiem co tam się za bardzo robi, czytałem Wasze posty, i trudno wybrać :) myślę, że etyka wygrywa ze względu na filozoficzne rozważania, ale i dlatego, że na religii cały czas mówi się, że Bóg jest dobry, Bóg jest Jedyny itd... to już z lekka fanatyzm. A krzyże? Jak tu ktoś mądry powiedział (Shoumetsu ;) ) nie palą w oczy :)

Cadaver - 2012-01-26 19:27:40

Ja tam zawsze na Religię chodziłam, przyjmowałam komunię Świętą i zamierzam iśc do bierzmowania. Fakt, może moja religia nie podchodzi pod katolicyzm, ale uważam, że skoro wierzę w Boga, to nie ma potrzeby zmieniania religii/nie chodzenia na takiż przedmiot. Uważam, że każdy kto pomyśli tworzy sobie nieco własną wizję Boga, tworzenie więc ścisłych zasad w religiach nie ma sensu. I tak wszystkie dążą do jednego celu - zaspokojenia ludzkiej ciekawości oraz POTRZEBY (ateiści po prostu nie potrzebują kogoś "z wyższych sfer" żeby mu się wyżalić, powierzyć zmartwienia, ani wytłumaczyć sobie czegoś Jego istnieniem).
Zresztą wiara wzmacnia przepływ prany >;D

Xavier - 2012-01-26 20:32:19

Witajcie, jako że to mój pierwszy post chciałem się przywitać, więc: Cześć :)

Ja osobiście jestem ateistą. Na religię chodzę, DeathBoy (Tak, tak chodzimy do tej samej szkoły)  słusznie powiedział, że nasz obecny ksiądz. Co prawda rok temu byłem raczej heretykiem i z religii miałem mieć pałe na koniec roku (familia oburzona :D ), uważałem słowa tamtego klechy za bzdury i dawałem mu o tym znać.
Dziś się do spraw wiary nie mieszam jeśli jest "Bóg" niech będzie. Do kościoła muszę chodzić i to tylko ze względów rodzinnych, przestałem słuchać klech i raczej staram się tylko nie zasnąć.

A propo innych postów na temat kościoła. To przez kościół zawsze ginęli ludzie, wystarczy spojrzeć na krucjaty. Wszystkie były w "imię Boże", ale czy "Bóg" chciał by chrześcijanin kogokolwiek zabijał, nawet innowierców? "Bóg" chciał pokoju.

Kali - 2012-01-26 21:04:27

Zgadzam się z tobą, co do ostatniego akapitu.
PS. Ja miałam z religii 3, a poprawiłam się na 5, chociaż nadal nie jestem katoliczką. ;)

““shou“““† - 2012-01-26 21:20:07

Bardzo słuszne spostrzeżenie dotyczące miłości Boskiej. W końcu jedno z drugim kompletnie się wyklucza.

I witamy nowego kolegę na forum :)

Bellatrix - 2012-01-29 18:34:28

W mojej klasie wiele jest osób niewierzących, które i tak chodzą na religię, mimo iż miały możliwość udania się na zajęcia z etyki. Tak wyszło. Osobiście uważam, że lekcje religii powinny odbywać się w kościołach, a nie w szkołach, zważając w szczególności na fakt, iż wiele księży nie przykłada się do zajęć. Każdy po prostu robi, co chce. Chociaż ja mam to szczęście, iż trafiłam na taką klasę i księdza, który nie tylko uczy nas o chrześcijaństwie, ale także o innych religiach, jak np. buddyzm czy hinduizm, i to w całkiem rzetelny sposób. Trzeba być w końcu obytym w wielkim świecie, haha ;)

Kali - 2012-02-08 14:57:29

A ja się tymczasem nawróciłam.

GravXIII - 2012-02-09 02:15:36

Na co i pod wpływem czego?

Kali - 2012-02-11 12:39:59

Jestem katoliczką. Po prostu podczas gdy nie wierzyłam popełniłam tyle błędów... nie wierzyłam 2 lata, a popełniłam w tym czasie więcej grzechów niż w ciągu całej reszty mojego życia. Ostatnio jednak popełniłam jeden błąd więcej i to już było dla mnie za wiele.

““shou“““† - 2012-02-12 00:10:37

Bellatrix, z tym że nie w każdej szkole uczy ksiądz i nie wszędzie jest tak, że prowadzą lekcje w ten 'typowy' sposób.
Krótko i na temat, co już mówiłam - chcesz chodzić? Jest Ci to potrzebne? Wierzysz? Chodź sobie na religię, i nikogo to nie powinno więcej obchodzić. Nie wierzysz? Nie chodź.

Johana_MarieXIII - 2012-02-13 19:20:47

Najbardziej denerwujący jest fakt, że osoby wyznające tradycyjne wartości, a nie wierzące w Boga albo wierzące na swój sposób chodzące na etykę mają przedstawiane wszystko z punktu widzenia tzw. nowoczesnej, modernistycznej etyki. Dlatego ja na etykę nie chodziłam, tylko chodziłam przymusowo na religię. Należę do rodzaju osób, który opisałam. Jakoś nie chciałabym się uczyć z podręcznika, który napisał filozof i etyk popierający eutanazję z dowolnego powodu i klonowanie ludzkich embrionów w celach badawczych i leczniczych, a jest taki podręcznik do etyki. I to nie tylko, że poznaje się różne poglądy, ale poznaje jakiś pogląd bez argumentów strony przeciwnej. I co to ma być? Indoktrynacja jak na niejednych lekcjach religii...

Nerchel - 2012-03-13 21:57:49

Z etyką spotkałam się dopiero w liceum. W pierwszej szkole chciałam chodzić na etykę, ale były bardzo niekorzystnie ułożone godziny (a w trakcie samej religii musiałabym dodatkowo siedzieć w bibliotece, bo to było w środku zajęć -.- ). W drugiej szkole niby fajnie, zajęcia są, godziny dobre, tematyka wciągająca, miła atmosfera, cała grupa mogła głośno wymieniać się swoimi poglądami i uczestniczyć w dyskusjach, ale minus.. owa grupa miała może ze cztery osoby... Może pół roku to trwało, nim się rozwiązała. W drugiej klasie okazało się, że tylko ja z danego rocznika zadeklarowałam chęć chodzenia na etykę (no bo jak ktoś nie chodzi na religię, to po co chodzić w ogóle?). To przykre, że moje otoczenie jest dość przyziemne, ale to zjawisko zna chyba każdy z nas...

POSTAL - 2012-04-30 20:24:55

religia jak pomyślę o tym to robi mi sie nie dobrze poniewaz widzę wtedy siostrę Anne przezwisko Predator ,kaczka, Dżedaj to co ona pierdoli to jest poprostu załosne jeszcze przygotowuje mnie do bierzmowania nie wiem wogóle czy isc
               
                                                              Jak mi radzicie ;p

Narcissa - 2012-04-30 23:02:18

Jeśli nie uważasz się za katolika i masz jakiś wybór to nie idź. W końcu bierzmowanie to z założenia świadoma decyzja przystąpienia do tej społeczności, religii, w większości przypadków nie jest jak chrzest, na który nie mieliśmy wpływu....

POSTAL - 2012-04-30 23:12:10

tak szczeze uwazam sie za nikogo wiezyc w boga lub w bogów to trudna sprawa poniewasz dana religia moze cie znudzic

                                                       kur%@# czuje sie ch^&#$

Narcissa - 2012-04-30 23:45:39

Znudzić? Jeśli wierzyłbyś w Boga/bogów, kochałbyś Go/ich i czcił to raczej nie mógłbyś się znudzić...

Jednak skoro masz takie zdanie to nie idź do tego bierzmowania, chyba że rodzice Cię zmuszą. Wiadomo, siła wyższa niestety.

bernard - 2012-05-01 13:39:25

Do POSTAL'a -
[ ale i do wszystkich , ktorzy maja podobne dylematy ]
Stoisz przed bardzo waznym wyborem - tak naprawde nie chodzi tutaj o Twoja religijnosc - religijne praktykowanie czy Twoje wierzenia
To jest wybor "drogi zyciowej" - dlaczego ??
otoz teraz tak tego nie postrzegasz ale pojscie lub nie pojscie do bierzmowania, nakresla Twoje dalsze wybory,
jesli chodzi o zycie w katolickim spoleczenstwie
To czym jest bierzmowanie - wiesz pewnie lepiej ode mnie / po dlugich don przygotowaniach co jest wogole jakims absurdalnym wymogiem :)
Napisze Tobie - czym jest brak bierzmowania  i o jakich pisze  wyborach  w  przyszlosci

Nie podejscie do sakramentu bierzmowania - praktycznie wyklucza Cie z takich spraw jak bycie ojcem chrzestnym , wziecie slubu katolickiego,
a ochrzeczenie dziecka, niepraktykujacego rodzica, jest tez trudne
Teraz nie ma to dla Ciebie znaczenia ale za kilka lat bedzie to mialo znaczenie dla Twoich bliskich -
moze dla Twojej dziewczyny / przyszlej narzeczonej - na pewno dla jej rodzicow ,
dla Twoich przyjaciol, ktorym bedziesz zmuszony "odmowic trzymania ich dziecka do chrztu" .

Ani sie nie obejzysz a juz relacje Twoje z przyjaciolmi ktorzy sa praktykujacymi katolikami popsuja sie -

Bierzmowanie jest tak naprawde testem na Twoja gotowosc do pozostawania we wspolnocie katolikow -
jesli nie chcesz tam pozostac i nie chcesz  brac udzialu w zyciu religijnym ale i spolecznym  tej wspolnoty
to bierzmowanie jest Tobie niekonieczne - ale jesli chcesz aby Twoje relacje z ludzmi z tej wspolnoty nadal byly takie jak teraz
to powinienes przystapic do przygody z bierzmowaniem,  pomimo iz jest to sytuacja niekomfortowa

oczywiscie juz slysze ze przeciez mozna "sie bierzmowac" i pozniej,
i ze to jest tylko kwesja zwiekszonego "co łaska"
albo ze pomijam tutaj sprawe wagi bierzmowania w osiagnieciu zbawienia duszy
[ szacunek dla dogmatow wiary ludzi wierzacych nie pozwala mi na hihot]

Doroslosc polega na przyjeciu konsekwencji podjetych decyzji,
Dojzalosc na wyobrazeniu sobie konsekwencji decyzji ktore chcemy podjac

Sam zdecyduj - masz wolna wole i zyjesz w wolnym kraju

bernard - 2012-05-16 00:26:12

Thera Santoryn...
Urocze jest to, ze Jestes mądra , ze kiedy czytasz nie sugerujesz sie tym co juz wiesz, i nie poprzestajesz na wygodnym zaszufladkowaniu
Urocze jest to, ze  potrafisz docenic wage jaka ma wybor drogi i ze dostrzegasz jego subtelną obecnosc w codziennych decyzjach.
Dla takich Istot, jak Urokliwa  Thera Santoryn, poswiecam czas i wklepuje mozolnie - te literki.

Jewel - 2012-06-29 19:31:38

Ja jestem katoliczką i zawsze uczęszczałam i uczęszczam na religię ;) Nigdy nie chciałam religii zmienić na etykę ;)

Henryk Pruthenia - 2012-06-29 23:08:31

Ja na etyce ostatni raz byłem gdzieś w kwietniu. Mam pięć z etyki... :D

Johana_MarieXIII - 2012-07-03 19:15:05

Henryk, a macie jakiś podręcznik od etyki? Mnie powala to, że podręczniki do etyki pisze m.in. Magdalena Środa, która jak dla mnie prezentuje zupełnie skrzywioną moralność, wypaczone myślenie i z etyką nie ma nic wspólnego...

Kali - 2012-07-09 17:57:14

Marie, przez ostatnie 2 lata w mojej szkole nie mieliśmy podręczników do religii, a nasza pani katechetka twierdziła, że całowanie bez ślubu to grzech. Dodatkowo na tejże lekcji uczniowie rozkładali koce i robili sobie piknik (oczywiście nauczycielka była oburzona), więc w końcu nie wytrzymała i postanowiła nam przydzielić księdza. Ciekawe, co z tego będzie...

Evww - 2012-07-09 18:53:23

Chodzę na religię i mi to nie przeszkadza, tylko ksiądz mnie wkurza.

Jewel - 2012-07-09 19:15:44

Mnie też religia właśnie nie przeszkadza, bo można tak powiedzieć, że jeszcze jestem katoliczką :P

Murder_Leader - 2012-07-09 21:42:16

A ja chodziłam na religie przez prawie cały rok :D
Miałm chodzić na etykę, ale nie było.
W końcu chodziła na świetlicę i do biblioteki, ale że miałam sporo pytań do księdza (a na każdej lekcji pytał czy mamy jakieś pytania) i pozwolił mi siedzieć na lekcji to byłam i pytałam. Za każdym razem 2 osoby były obudzone co taki ANTYCHRYST (tsa i jeszcze satanista -_-) jak ja robią na religii, ale reszta miała mnie gdzies albo się cieszyła ze jestem.

Ksiądz jest genialny. Jeden z niewielu księży takich otwartych spokojnych i szczerych :)

POSTAL - 2012-07-23 22:33:57

ja wymyslilem wlasa religije ktura z wami sie nie podziele bo po co... dobrze sie z na czuje i wole zeby tak bylo

GravXIII - 2012-07-24 11:25:15

Postal- nazywa się nerdizmus trollizmus, bazuje na siedzeniu przed kompem i oddawaniu czci studiom tworzącym gry komputerowe, Twą hostią jest paczka czipsów z biedronki, a głównym rytuałem walenie łapą w klawiaturę. Od czasu do czasu składasz ofiary z ludzi pod postacią plemników pluskających z twego miernego przyrodzenia pod wplywem ręki i redtube'a. Dodajmy do tego transsubstancjację rytualną piwa w mocz pod wpływem świętości komputera osobistego, fanatyczne nastawienie na masową rozrywkę, której niepomiernie cześć oddajesz olewając przy tym wyższe formy poznania (nie miasta) jaką jest literatura, filozofia, etyka czy poznawanie innych religii. Tym samym jesteś fanatykiem, gdyż tylko Twa wiara jest jedyną słuszną, a całe piękno i wiedza tego świata to bzdura przy cybertworze Twych nieludzkich bóstw będących Tworem ludzkim.

Malisa † - 2012-07-25 10:35:48

GravXIII napisał:

Postal- nazywa się nerdizmus trollizmus, bazuje na siedzeniu przed kompem i oddawaniu czci studiom tworzącym gry komputerowe, Twą hostią jest paczka czipsów z biedronki, a głównym rytuałem walenie łapą w klawiaturę. Od czasu do czasu składasz ofiary z ludzi pod postacią plemników pluskających z twego miernego przyrodzenia pod wplywem ręki i redtube'a. Dodajmy do tego transsubstancjację rytualną piwa w mocz pod wpływem świętości komputera osobistego, fanatyczne nastawienie na masową rozrywkę, której niepomiernie cześć oddajesz olewając przy tym wyższe formy poznania (nie miasta) jaką jest literatura, filozofia, etyka czy poznawanie innych religii. Tym samym jesteś fanatykiem, gdyż tylko Twa wiara jest jedyną słuszną, a całe piękno i wiedza tego świata to bzdura przy cybertworze Twych nieludzkich bóstw będących Tworem ludzkim.

Heh, dobre.
No, ale to pewnie prawda. ;P

Johana_MarieXIII - 2012-07-25 17:42:54

Grav jak zwykle dosadny ;)

Amalthea Cruel - 2012-07-29 22:24:05

Religia czy etyka?

U mnie w szkole nie było tego ani tamtego. Z księdzem widzieliśmy się raz na półrocze a i te spotkania nie wywarły na mnie pozytywnego wrażenia. Biorąc pod uwagę, że nie starał zaimponować czymkolwiek, w dodatku też nie pofatygował się do jakiś rozmów na tematy religijne. Oceny wystawił na podstawie oceny z zachowania.  Co do etyki - z tym nie miałam styczności.

Nitj'sefni - 2013-01-28 11:24:58

Ja jestem chrześcijanką, chodzę na religię i uczy mnie ksiądz, z czego się nawet cieszę, bo jednak wie on więcej o sprawach duchowych niż np. katechetka i często opowiada nam o egzorcyzmach w których uczestniczył, zaśnięciach w duchu świętym itp. co jest ciekawe. Nie zamieniłabym religii na etykę, chociaż chętnie wzięłabym udział w takiej lekcji, by zobaczyć jak to wygląda.

Subtelna - 2013-01-28 15:33:39

W szkole żadnej religii być nie powinno a co najwyżej religioznawstwo, żeby niektórzy nauczyli się, że na świecie są też inne wyznania. Etyka jak najbardziej pod warunkiem, że nie będzie jej prowadził ksiądz.

Murder_Leader - 2013-02-23 00:50:36

Chodzę na etykę i jedyne co wynoszę z lekcji to kilka pojęć i nowe plotki (a raczej narzekania) o piłkarzach z naszej szkoły. Od czasu do czasu anwet dobry humor bo siedzę z najcudowniejszym chłopakiem w szkole (mrau XD).

bernard - 2013-05-26 17:08:02

Oto moja propozycja :
Prosze Was abyscie zrobili prosty eksperyment -
Sprobojcie zrobic ankiete wsrod rowiesnikow - zadawajcie wniej proste pytania , dotyczace religii katolickiej,
bo tylko taka jest obiektem nauczania w szkole na lekcjach religii

Zapytajcie  wyrywkowo o zasady wiary opisane w katechizmie - o sens i date jakiegos swieta koscielnego np Boze Cialo albo ktoregos ze swiat maryjnych - albo ile ich np jest w roku :)
zapytajcie o najwazniejsze postaci z dziejow kosciola katolickiego np o sw Tomasza , Augustyna, o Karola Wielkiego albo o Konstantyna - kiedy oni zyli - tylko tyle
zapytajcie czy kojarzą takie wydarzenia - Noc sw Bartlomieja albo sobor watykanski drugi  czy nicejski - kiedy one byly

Zobaczycie sami jaka to jest "magia" dla sluchaczy wykladow z przedmiotu religia w polskiej szkole

Po co uczyc w szkole przedmiotu, ktorego nikt z uczniow  nie uczy sie - na powaznie ?

Johana_MarieXIII - 2013-05-29 12:56:52

Bernardzie, zgadzam się, u mnie w każdej szkole nawet "wierzące" osoby miały ten przedmiot w dupie, do tego księżom uczącym religii w szkołach płaci państwo, a program lekcji religii jest zupełnie dowolny... Pamiętam że jeden z księży w I kl. liceum opowiadał jakieś zboczone rzeczy o ekshibicjonistach nie szczędząc szczegółów, to była masakra.

bernard - 2013-12-12 16:16:27

...oto link do artykulu / ponizej zamieszczam go w calosci a na koniec dodam cos od siebie :D


http://interia360.pl/moim-zdaniem/artyk … r,39627671

Religia, etyka? Nic z tych rzeczy!
Autor: Natalia Julia Nowak (zredagowany przez: MariaMagdalena, kambuzela)


"Skoro religia jest nieweryfikowalna, a etyka lewicowa, to czym należy je zastąpić?
Nie będę się bawić w zbędne wstępy. Wypalę od razu, z grubej rury, że jestem przeciwna organizowaniu w szkołach katechez. Religia nie jest nauką, a przynajmniej nie taką, jak biologia, chemia, historia czy filologia polska. Tego, co ustalili teologowie, nie da się sprawdzić za pomocą żadnej uznanej metody badawczej.

Tezy teologów są zupełnie nieweryfikowalne

Przyjmuje się je “na wiarę”, a to zbyt mało, żeby można było stwierdzić ich prawdziwość lub fałszywość. To, że intelektualiści religijni wierzą w swoje wnioski, nie oznacza jeszcze, iż mają rację. Każdy może sobie coś wydumać i przedstawić swoje wymysły bez prezentowania dowodów na ich autentyczność.

Przykładowo, pani Iksińska może dojść do wniosku, że w Bałtyku pływa morski potwór, a nawet napisać kilka książek na ten temat. Czy publikacja takich refleksji sprawi, iż staną się one prawdą i będą mogły być nauczane w szkołach? Oczywiście, że nie! Dlaczego więc w instytucjach oświatowych naucza się religii - serii dogmatów, które są równie niepewne i nieweryfikowalne jak pogląd o obecności potwora w Morzu Bałtyckim?

Nie mam nic przeciwko pani Iksińskiej, która wierzy w tajemnicze stworzenie zamieszkujące Bałtyk. Jednak dopóki jej pogląd nie zostanie w pełni potwierdzony przez naukowców, nie należy wmawiać młodym ludziom, iż jest on bezsprzecznym faktem. Owszem, można uczniów poinformować, że istnieje teoria dotycząca obecności potwora w Morzu Bałtyckim. Ale przekonywanie, iż teoria ta jest niepodważalną prawdą, to gruba przesada.

Jaka tradycja?

Ktoś może powiedzieć, że chrześcijaństwo powinno być jak najbardziej promowane, albowiem religia Chrystusowa jest naszą tradycją. Pytam: jaką tradycją? Czym są “chrześcijańskie korzenie Europy”, o których tak namiętnie rozprawiają niektóre osoby? Odkąd w Europie pojawiły się istoty rozumne, posiadające bujną wyobraźnię i zdolność do abstrakcyjnego myślenia, na kontynencie tym niepodzielnie królowało rodzimowierstwo.

Religia i kultura pogańska były wspólne praktycznie dla całej Europy, a także dla Indii, przez co dzisiaj mówi się o tzw. wspólnocie praindoeuropejskiej. Chociaż w różnych częściach Eurazji bogowie byli czczeni pod różnymi imionami, a teologiczne opowieści różniły się wieloma szczegółami, można powiedzieć, iż pogaństwo było jedno. Weźmy pod uwagę chociażby fakt, że w wierzeniach przedchrześcijańskich bóg najwyższy (Perun, Perkunas, Thor, Zeus, Jupiter, Indra) zawsze był związany z niebem i władał piorunami. Był też pogromcą swojego złowrogiego antagonisty i posiadał atrybut w postaci broni. Więcej informacji na temat wierzeń indoeuropejskich można znaleźć w książce “Mitologia Słowian” Aleksandra Gieysztora.

Pogańskie korzenie Europy

Przez cały okres prehistoryczny i większą część starożytności Europa była pogańska. Antyczne potęgi, Grecja i Rzym, które dały początek naszej literaturze, sztuce, filozofii, nauce i teorii prawa, były państwami niechrześcijańskimi. Dopiero tysiące lat później dotarła do nas (z Bliskiego Wschodu) religia Chrystusowa, która nie miała absolutnie nic wspólnego z naszą kulturą, tradycją, religią i mentalnością. Wiara w boskość Jezusa z Nazaretu była od samego początku zwalczana przez władze rzymskie - niestety, bardzo okrutnymi metodami, których nie popieram i które uważam za niedopuszczalne.

Chrześcijaństwo zostało przyjęte w Rzymie za sprawą jednego z cesarzy, jednak w innych zakątkach Starego Kontynentu rozpanoszyło się dopiero kilkaset lat później. U nas nastąpiło to w roku 966, przy czym mieszkańcy naszych ziem jeszcze przez wiele wieków czcili rodzimych bogów, niekiedy pod przykrywką kultu świętych (przykład: uwielbienie dla św. Jerzego, za którym kryło się zupełnie pogańskie wysławianie Jaryły/Jarowita. Inny przykład: noc świętojańska będąca de facto zakamuflowaną nocą Kupały). Są ludzie, którzy twierdzą, że za katolicko-prawosławnym kultem Matki Boskiej kryje się pradawny kult Wielkiej Macierzy: słowiańskiej Mokoszy, greckiej Demeter, sumeryjskiej Isztar, egipskiej Izydy i tak dalej.

No, więc jak można mówić o “chrześcijańskich korzeniach Europy”, skoro Stary Kontynent ma korzenie ewidentnie niechrześcijańskie?! Ląd, na którym żyjemy, zawsze był pogański - od samego początku, od momentu pojawienia się na nim istot inteligentnych. Już neandertalczyk i wczesny Homo sapiens byli rodzimowiercami. Europa (a właściwie: Indoeuropa) przez wiele, wiele wieków posiadała własną religię, własną kulturę, własną mentalność, własną sztukę i własną obyczajowość. Niestety, kiedy na Starym Kontynencie pojawili się wyznawcy bliskowschodniego chrześcijaństwa, prawie całe rodzime dziedzictwo zostało zaprzepaszczone.

Globalne ujednolicenie świata

Zaczęły się wówczas rządy instytucji ponadnarodowej: Kościoła, który głosił Jedyne Słuszne Poglądy i stał na straży Nowego Porządku Europy. Dokonała się istna rewolucja - stare, rodzime, europejskie tradycje zastąpiono nowymi, obcymi, azjatyckimi. Ludzie przywiązani do dawnej kultury znaleźli się pod pręgierzem kleru (zarówno dosłownie, jak i w przenośni). Wraz z upływem czasu było coraz gorzej, albowiem instytucja ponadnarodowa, strzegąca Nowego Ładu Europejskiego, zaczęła organizować m.in. krucjaty.

W wyprawach krzyżowych chodziło o to, aby ujednolicić cały świat i utworzyć globalną wspólnotę katolicką. Średniowieczny Kościół, skądinąd oparty na poglądach Judejczyka Jezusa, prześladował zarówno oryginalną (pogańską) tradycję europejską, jak i przekonania innych grup etnicznych. Do dzisiaj są organizowane tzw. misje, których celem jest zwalczanie rodzimych wiar różnych ludów i poszerzanie wpływów wiadomej instytucji ponadnarodowej. A ponieważ chrześcijaństwo (głównie katolicyzm i protestantyzm) jest coraz słabsze, zdarzają się ludzie, którzy pragną za wszelką cenę bronić jego supremacji.

Wśród nich bywają - o dziwo - nacjonaliści, chociaż to właśnie oni powinni być szczególnie niezadowoleni z faktu, że ich ojczysta tradycja została wyparta przez religię pochodzącą z Bliskiego Wschodu. Niektóre osoby są zaniepokojone faktem, iż ateiści coraz śmielej krytykują religię chrześcijańską, a w niektórych krajach Europy Zachodniej i Północnej muzułmanie zaczynają się czuć jak u siebie w domu. Pytanie do tych osób: kiedy wy, chrześcijanie, wycinaliście święte gaje i topiliście w rzekach posągi lokalnych bogów, to było dobrze?!

Opowiedzieliście się za Kościołem, który przeszczepił na wasze ojczyste ziemie zupełnie obcą wiarę i kulturę! Tradycja grecka, tradycja rzymska, tradycja słowiańska, tradycja germańska… Wymieniliście to wszystko na azjatyckie chrześcijaństwo! I wy teraz mówicie, iż chcecie bronić “chrześcijańskiej Europy” przed wszelkimi zagrożeniami? A co to jest “chrześcijańska Europa”?! Przecież Stary Kontynent to dom pogan! Jeśli chodzi o historię Polski, to wcale nie zaczęła się ona w 966 roku po Chrystusie. Jej dzieje toczyły się już wcześniej, tyle że w tamtych czasach nasze ziemie były częścią szeroko pojętej Słowiańszczyzny.

Przed 966 rokiem nie było Polaków we współczesnym tego słowa znaczeniu, ale były plemiona słowiańskie, takie jak w Europie Wschodniej i na Bałkanach. Słowianie, chociaż wewnętrznie zróżnicowani, byli w zasadzie jednym narodem. Dziś już nie można mówić o istnieniu ludu słowiańskiego i przyznam, iż zdenerwowałabym się na każdego, kto wysunąłby postulat połączenia suwerennych narodów słowiańskich w jedną całość. Nie zmienia to jednak faktu, że skoro łączy Słowian wspólna przeszłość, to powinni oni ze sobą współpracować i bardzo się szanować. Nie popieram tworzenia żadnych formalnych unii politycznych, stanowczo sprzeciwiam się też projektom typu Sławia - państwo wszystkich Słowian. Proszę mnie nie uważać za panslawistkę, bo ten wyraz przywodzi na myśl jakieś internacjonalistyczne i federalistyczne zapędy. Wolę, by mnie nazywano słowiańską solidarystką.

Przyjaźń słowiańsko-słowiańska

Jestem za nieformalną i dobrowolną przyjaźnią słowiańsko-słowiańską, realizowaną nie przez polityków (którzy mają stać na straży niezależności swoich krajów), tylko przez zwykłych obywateli. Jestem za tym, żeby narody słowiańskie kontaktowały się ze sobą i poznawały się nawzajem. Jestem za tym, żeby Słowianie przebaczyli sobie wszelkie krzywdy i żyli w zgodzie. Jestem za tym, żeby Słowianin - w razie czego - potrafił się wstawić za drugim Słowianinem. Jestem za tym, żeby Polacy byli mniej “na Zachód”, a bardziej “na Wschód”, gdyż do Słowian należy właśnie wschodnia część Europy. Niech pewna partia nie sieje pogardy dla Rosjan, Ukraińców i Białorusinów! Dlaczego? Bo to są nasi pół-rodacy!

Wróćmy jednak do problemu szkolnych katechez. Skoro nie chcę, by w placówkach oświaty nauczano religii, to co proponuję w zamian? Czy etykę? Nie, zdecydowanie nie etykę, gdyż pod tym pojęciem kryje się lewicowy światopogląd. Zauważcie, moi drodzy, że niektórzy etycy (a przynajmniej ci, których kojarzę) są de facto krzewicielami myśli lewicowej. Magdalena Środa jest znaną feministką, a Maria Szyszkowska kandydowała do parlamentu z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Australijski etyk Peter Singer jest zwolennikiem zoofilii, eutanazji, późnych aborcji i zabijania upośledzonych niemowląt, a jednocześnie człowiekiem walczącym o tzw. wyzwolenie zwierząt. O tym, że etyka to zakamuflowana opcja lewicowa, może również świadczyć fakt, iż propaguje ją Ruch Palikota.

Co w zamian?

Zamiast religii i etyki proponuję świeckie wychowanie patriotyczne, łączące w sobie elementy historii, politologii, socjologii, wiedzy o literaturze i sztuce, polonistyki, slawistyki i religioznawstwa. Chodzi o to, aby poprzez przekazywanie wiedzy i pogłębianie wrażliwości rozpalić w młodym pokoleniu miłość do Polski, troskę o jej dobro i potrzebę pracy na rzecz Ojczyzny. Lekcje wychowania patriotycznego powinny też wzbudzać u dzieci i młodzieży zainteresowanie innymi krajami słowiańskimi, ich dziejami, tradycjami i językami. Powinny pokazywać, że Polska jest wartością najwyższą, dla której warto się poświęcać, ale sami Polacy są spokrewnieni (etnicznie i kulturowo) z niektórymi narodami Wschodu i Południa.

Wyedukowana patriotycznie młódź ma być dumna ze swojej polskości, przywiązana do takich wartości jak niepodległość czy honor, a zarazem wolna od uprzedzeń związanych ze Słowianami. Zajęcia z wychowania patriotycznego powinny być prowadzone w sposób interesujący i nienachalny, a uczniowie - zachęcani do kreatywności i samodzielnych poszukiwań. Na lekcjach można by odtwarzać filmy historyczne, słuchać pieśni patriotycznych, oglądać fotografie i reprodukcje obrazów, odtwarzać prezentacje multimedialne, czytać wiersze, utwory prozatorskie, fragmenty pamiętników i wspomnień, artykuły prasowe sprzed kilkudziesięciu lat itd. Uczniowie mogliby się również uczyć o współczesnych Polakach (np. naukowcach, muzykach, aktorach), którzy odnoszą jakieś sukcesy na arenie międzynarodowej. Poznawanie kultury i popkultury innych państw słowiańskich także powinno mieć miejsce w ramach zajęć.

Ponieważ nie bawiłam się we wstępy, nie będę również bawić się w zakończenia. Napiszę za to krótko i hasłowo: RELIGIA, ETYKA? NIC Z TYCH RZECZY! Nieweryfikowalna teologia chrześcijańska i lewicowa propaganda etyczna powinny zostać zastąpione przez EDUKACJĘ PATRIOTYCZNĄ.
"


Etyka czy religia - jako przedmiot w szkole - wybór wydaje sie byc absurdalny - Zapytacie dlaczego ?
Otoz sami tworcy szalonego planu wprowadzenia do laickiej szkoly nauczania religii chrzescijanskiej nie traktowali takiego wyboru powaznie
Tak naprawde byl to tylko zabieg, ktory mial na celu stworzyc zludne poczucie ze wogole jakis wybór jest - czy myslicie ze zgodziliby sie na wprowadzenie powszechnego nauczania o Etyce ?
a wlasciwie o Etykach
Przed kims, kto wybrałby sie na szkolne zajecia z Nauki o Etyce, objawilby sie inny alternatywny swiat wartosci, uznawanych za podstawowe -
pojawilyby sie rozne, nawet skrajnie rozne systemy wartosciowania. Uczestniczac w takich zajeciach poczulibyscie tak , jakbyscie nagle dowiedzieli sie ze nazywacie sie inaczej i macie innych rodzicow i dom gdzies indziej - i co wiecej - ze mozecie teraz wybrac pomiedzy tymi roznymi tozsamosciami - czy nadal chcecie poznawac inne etyki czy wystarczy Wam ze odbębnicie 45 minut przerysowujac do zeszytu prostackie rysunki z tablicy i klepiac pacierze

Sprawa Katarzyny W. nie wyjasnila do konca motywów postepowania kobiety oskarzonej o usmiercenie wlasnego dziecka -
a to dlatego ze przyklada sie etyczne normy powszechnie uznawane  w katolickiej Polsce, do czynow kogos, kto ma odmienną etyke -
czy ktos zadał pytanie   Katarzynie W. o Jej etyke ?
Takich pytan nie wolno zadawac - publicznie, bo moglaby tez publicznie paśc odpowiedz - i wtedy byłby problem
dlatego i ja tutaj nie bede opisywał prawdopobnej etyki jaka sie kierowała, ale wiedza o tym, ze jest inna etyka moze pozwolic zrozumiec takie postepowanie.
( poza forum moge o tym mowic z garstka znajomych ale w necie odradzam takie rozmowy - i tak zaraz jakis podstawiony katol  wysmiałby moje wywody )

Co do samej Religii w szkole to problem rozwiazalby sie samoistnie ...gdyby np kilkanascie  osob poprosu przestalo na takie zajecia uczeszczac, a wtedy wladze szkoly musialyby zgodnie z Ustawa
organizowac inne zajecia - nie moga przeciez tolerowac grup przesiadujacych na korytarzu jałowo w czasie lekcji.
Sprobujcie sobie wyobrazic sytuacje, gdy kilkadziesiat uczniow deklaruje niechec chodzenia na lekcje religii / a nie zwyczajnie urywa sie z lekcji/
Jednak Wy tego nie robicie - nie stawiacie Dyrektora w trudnej sytuacji - nie lubicie przeciez trudnych sytuacji.
Przyjmujecie postawe komformistyczną - idziecie na lekcje religii ...gdzie roznie mile spedzacie czas - sms'y albo pogawedki albo odrabianie lekcji -
... i oto wlasnie im chodzi,
bo caly zabieg z Religia w szkole ma za zadanie nauczyc Was znoszenia jakos tam tego obowiazku uczestnictwa - uczesnictwa w lekcji Religii - a pozniej w nabozenstwach czy w ogole w tzw zyciu  parafii.
Wy macie poprostu byc i jakos to sobie przeczekac . Kosciolowi w Polsce nie sa potrzebni "rycerze wiary" ale owieczki, beczace w zgodnym rytmie.
Na lekcjach religii katecheta tak naprawde uczy Was pogodzenia sie z zastana rzeczywistoscia i postaw komformistycznych - uczy Was jak macie byc posłuszni, slepi i głusi

Andernos-les-Bains WaterLilly