dark_Vampire - 2011-07-17 18:17:35

Nie ma chyba takiego tematu a myślę, że sie przyda :D jeżeli jest to z góry przepraszam :D więc... do szkoły (najbardziej interesuje mnie gimnazjum ;p) nosicie długie wiktoriańskie suknie, spódnice, gorsety, czy wolicie czarne spodnie i bluzkę? :D

Cneajna - 2011-07-17 18:52:20

Chodzę i tak, i tak ;p W sumie to nie ograniczam się pod względem ubioru, zresztą nikt mi nigdy nie zwrócił uwagi, że jestem nieodpowiednio ubrana, czy coś... Jak chce mi się kombinować to chodzę w długich, bardzo obszernych sukniach, gorsetach, wysokich obcasach, a jak mi się nie chce to zakładam dżinsy, trampki i męski tshirt ^^

Johana_MarieXIII - 2011-07-17 19:05:29

Chodziłam tak ubrana zarówno do gimnazjum, do liceum jak i na uczelnię, przez następny ostatni semestr studiów też zamierzam tak chodzić :D A czasami noszę punkowe, lolicie albo indyjskie ciuchy :D

““shou“““† - 2011-07-17 20:09:53

u mnie zalezy :P
Gimnazjum 1 klase przechodzilam w spodniach i roznych bluzkach ze specjalnymi 'wzorowanymi na gotyk' bluzami, oraz w glanach (w samej szkole niestety w glanach :P) Ale od 2 kl. ma sie to zmienic na falbankowane sukienki <3 (I spodnie w stylu punkowym, te szersze z dodatkami, nie umiem ich nazwac, sa na evildolls)

Wladimira - 2011-07-17 22:07:49

Nie wyobrażam sobie pójść do szkoły bez gorsetu, ale niestety nie mam spódnic do ziemi... Najczęściej noszę taką spódnicę do gimnazjum http://www.evildolls.pl/spodnica_Wiedzm … ve-18.html do tego podkolanówki w lolicim stylu i czarna bluzka :D czasami jeszcze to http://www.evildolls.pl/Komplet_Obrozka … e-103.html :D

Mishia - 2011-07-17 23:45:53

Nie, mój "najbardziej" gotycki szkół do szkoły to jedynie czarna koronkowa sukienka (właściwie spódnica do kostek, z której zrobiłam sukienkę do kolan), rajtki, glany, czasem jakieś rękawiczki, krzyż, glany.
Ja w ogóle dłuugich spódnic nie lubię, znaczy są piękne ale ja się źle czuję w długich.
Najczęściej ubieram czarne spodnie/ spódniczkę, czarną bluzkę, glany/trampki, rękawiczki. Nie koniecznie mega efektowanie ale tak się najlepiej czuję.

Jako że wychowałam się na Hogwarcie, do tego uwielbiam japońskie mundurki często zakładam zakolanówki, czarną plisowaną spódniczkę i białą bluzkę (do tego kupiłam ostatnio krawat :3).

Elspeth - 2011-07-18 00:39:13

Tak,taki zestaw jak najbardziej jest zajebisty ale ja preferuję czarną koszulę;D (innych nie posiadam) uwielbiam swoje krawaty a kolekcja większa niż u większości facetów w moim wieku xD
Do gimnazjum chodziłam w bojówkach,zwykłych T-shirtach i glanach,w samej szkole trampki.Liceum to w mundurze więc się wypowiadać nie mogę;P Jak będę wyglądać ten ostatni rok jak zrzuciłam mundur to nie wiem bo życie jest nieprzewidywalne (moje ostatnio szczególnie).Jakoś nie lubię spódnic do szkoły nosić (nie wspomnę o gorsetach)...po szkole wręcz przeciwnie;D
Podsumowując w szkole wyglądam jak rasowy metal;P

Kali - 2012-01-21 18:42:37

Do szkoły noszę tylko czarne spodnie, czarne koszulki, bluzki. W spódnicach, w szkole czuję się niezręcznie.

Mina - 2012-01-22 11:39:06

A mnie się tam zdarza. W prawdzie już kilka razy słyszałam, że wyglądam jak wiedźma bądź zakonnica (?!), ale jakoś mnie to zbytnio nie zniechęca. ;D

Valeria - 2012-01-23 21:49:28

Gorsety nosiłam do szkoły, ale długich spódnic nie, gdyż są w szkole niepraktyczne. Wolałam krótkie spódniczki i do tego kabaretkowe pończochy + 13 cm koturny :) Jeżeli chodzi o dodatki to zawsze koronkowe rękawki, kolie lub dusiki. W spodniach nigdy nie chodziłam, preferuję tylko spódnice. Teraz już nie chodzę do szkoły, ubieram się, tak jak mi się podoba, czasami mama mi zwraca uwagę,ale robię wszystko po swojemu.

Cadaver - 2012-01-24 00:30:52

Kali napisał:

Do szkoły noszę tylko czarne spodnie, czarne koszulki, bluzki. W spódnicach, w szkole czuję się niezręcznie.

To tak jak ja. Do szkoły noszę dżinsy i koszulki z restyle. Ogólnie mam przerąbane, bo nie lubię się wyróżniać, a styl gotycki nieco rzuca się w oczy ^ ^ Jednak jak patrzę na wypowiedzi niektórych użytkowników forum, to myślę, że się odważę i zacznę chodzić do szkoły w gorsetach :)

Lúthien Nemezys Grandin - 2012-01-24 16:20:00

Ubieram się różnie, czasami chodzę w glanach po szkole co irytuje wszystkich :D
Zazwyczaj czarne rurki, albo ciemne dżinsy i jakieś czarne koszulki.
Ostatnio nosze również moją ukochaną spódnice do kostek oraz duży krzyż na szyi, z czego się śmieją bo nie jestem chrześcijanką ^^
Również słyszałam ze jestem zakonnicą, czarownicą no i zdarzało sie jeszcze że antychrystem :O

No ale cóż ^^ Jak sie chodzi cała na czarno z biblią (studiuję ją znowu) w ręku i z krzyżem na szyi to mozę to wyglądac jak zakonnica :D

Kali - 2012-01-24 18:28:28

Ja tam słyszę Emo, Satanistka i wampirzyca (to ostatnie mi pochlebia :D) mimo, że mój strój ogranicza się do czarnych ciuchów i biżuterii (typu pieszczochy itd.). Może to przez makijaż...

Lúthien Nemezys Grandin - 2012-01-24 19:02:11

Ta... Jeszcze Emo... U mnie tez to słychać.
Ostatnio jak był śnieg, to miałam okulary założone, żeby mnie nie raziło i słyszę "O... Biednemu Emo słońce za bardzo świeci w oczka. Faktycznie jest w chuj słońca!" Na szczęście nic nie odpowiedziałam, ale kiedy już rzucił mi śnieżką z kamieniem obok głowy to nie wytrzymałam!

Kali - 2012-01-24 19:29:14

Mnie tam to zawsze wkurzało i reagowałam... hm... groźnie to wyglądało. Ale się już przyzwyczaiłam i reaguję złowieszczym śmiechem i wzrokiem mówiącym "uwierz, to ci nie jest na rękę". Przynajmniej można się pośmiać. :D

Mina - 2012-01-25 11:40:29

Ha ha, a ja o emo nie słyszałam jeszcze nic. ;D Udało mi się.

KrólowaCzerni - 2012-05-12 18:28:25

Tak! Kocham długie spódnice.! ale nie nakładam gorsetu a chciałabym ale Nauczyciele patrzą się na mnie jak na bazyliszka -.- ( już raz miałam na sobie takowy gorset )

Henryk Pruthenia - 2012-05-12 21:49:31

U mnie w szkole wiele dziewczyn nosi gorsety... Żaden problem. Ale w mojéj szkole bycie nie-metalem jest "dziwne", mamy etykę, szkoła jest nastawiona do ludzi odmiennech bardzo pozytywnie...

dark_Vampire - 2012-05-13 10:02:30

u mnie nauczyciele są tolerancyjni. Mamy 2 emo, jednego metala. Gorzej z innymi, ale da się przeżyć... ale gorsetów nikt nie nosi, ani typowo gotyckich ubrań... ja tylko po szkole, bo wolę mieć święty spokój.

Henryk Pruthenia - 2012-05-13 10:30:40

U nas metali jest... w saméj mojéj klasie czterech. Nie mówiąc o ludziach, którzy słuchają, ale po nich nie widać. Ogólnie jedna trzecia uczniów mojéj szkoły to wszelakiéj maści metale. W niektóre dni chodzi się po auli, i widzi się wszędzie glany... No i muzyka z radjowęzła... opanowanego przez folk-metalowców (u nas jest tak tego dużo, że trzeba rozróżniać ludzi po podtypach). Gotów jest mniéj, trzech chyba...
(Ostatnio na kółku teatralném omawialiśmy spektakl na początek czerwca, i większość ludzi musiało z niego zrezygnować... A jaka wymówka? "Metalfest". Zostały dwie osoby z kółka.)

Narcissa - 2012-05-13 12:08:35

U mnie w szkole jest całkowita dowolność wyglądu, strojów. Jedyne co sobie odpuszczam do szkoły to gorsety overbusty, po prostu głupio bym się czuła w nim między dziewczynami w bluzach i adidasach, ponadto szkoła to jednak instytucja, w której pewnych rzeczy po prostu nie wypada.

(ale dyskretny czarny underbust zdarza mi się nosić zdecydowanie często^^)

Kali - 2012-05-13 15:16:51

Już to pewnie pisałam, ale metali w mojej szkole nie ma, punków też nie. W mieście ogólnie czasem mignie mi paru metali, czy punków, ale miałam ostatnio jedynie wielką radochę, że zobaczyłam raz w życiu Gotkę u mnie w mieście. Tak to jestem sama. :(

dark_Vampire - 2012-05-13 16:45:20

nie martw się, też jestem sama... :)

Mina - 2012-05-13 16:51:42

Ja u siebie w miasteczku też, znaczy w sumie to gotem nie jestem, ale lubię się tak ubierać. ;D I w sumie jako, że jestem tylko ja, to czuj się wyjątkowa. ;D

Hekate - 2012-06-11 14:00:59

ja noszę to co chcę, czasem po prostu jak koleżanka powyżej, rurki i jakaś bluzka, albo się "odstawiam", jeszcze mam duuuużo gotyckiej biżuterii i różne akcesoria którą zawsze noszę i zmienia mój strój, ale tak to najczęście nuszę sukienki, spódniczki i spódnice, to jest po prostu moja miłość <3

Meichna - 2012-07-26 19:19:35

W mojej szkole było wielu metali. Ale nie spotykało się ludzi prezentujących inną subkulturę. Właściwie tolerowani byli przez otoczenie tylko ludzie słuchający metalu. Ale nawet metale do szkoły nie ubierali się w typowe dla nich ubrania. Ja też nie. Ubierałam się na czarno. I to tyle. Czasami jakieś dodatki.

Varuka - 2012-07-30 21:45:14

Jakbym miał u boku gotkę, to bym jej zabronił ubierać się nie-gotycko :)

Elspeth - 2012-07-30 22:52:33

Bądźmy realistami, czasem naprawdę ciężko ubrać się 'gotycko' bo nie zawsze pozwalają na to warunki.

Varuka - 2012-07-30 22:53:46

Jasne, to takie uogólnienie ;]

Sasha - 2012-09-03 18:41:49

A ja się ubierałam w gorsety, czasami w suknie wiktoriańskie, tutu. Oczywiście do wszystkiego były obcasy (różnej wysokości). Na początku był szok, ale że byłam najlepszą uczennicą z klasy to nauczyciele nie mieli się do czego przyczepić ;) Za wyjątkiem polonistki, która uważała mnie za satanistkę. Niestety samotnie mi było w szkole, bo byłam jedyną osobą lubiącą gotycki styl.

Cneajna - 2012-09-03 18:54:19

Zazdroszczę, mnie się strasznie czepiają obcasów w szkole >.< Bez znaczenia, czy mam szpilki 15 cm, czy buty na grubym obcasie wysokości 9 cm. Po prostu nie akceptuję moich nóg bez obcasów ;<

Sasha - 2012-09-03 19:00:10

U mnie na początku też krzywo patrzyli, ale ... przepraszam nimi nikomu nic nie zrobię ;) W najgorszym sama zlecę ze schodów i skręcę kark ^^ Co innego jakbym karwasz nosiła ... owww....uwielbiam karwasz, ale go nie mam (według mnie jest piękny, ale przez moją płeć go nie ubiorę. Dziewczyna i karwasz? jak to wygląda)

Sasha - 2012-09-03 19:10:13

No właśnie - metalowym. Ja jednak jestem victorian gothic :< ale może na zajęcia w terenie sobie kupię, aby do glanów coś pasowało ;)

Mishia - 2012-09-03 21:39:56

A ja powiem, ze coraz gorzej czuję się w stylu gotyckim. A może nigdy nie czułam się w nim wystarczająco swobodnie. Jest piękny, podoba mi się, ale nigdy nie miałam odwagi założyć długiej spódnicy, czułabym się po prostu jak debil z Krainy Kredek.
Zdecydowanie lepiej czuję się w spodniach, białej koszuli i krawacie ._.
A może to dzisiaj taki dzień, nie wiem...

Sasha - 2012-09-03 21:47:04

Trzeba czuć się przede wszystkim swobodnie. Bardzo podobają mi się krótkie spodenki i luźne koszulki, ale przy moim wzroście wyglądam jak pokraka, więc nie będę się tak ubierać :)
O swoim stylu już sporo usłyszałam przykrych słów, więc (chyba) jestem odporna na komentarze.

orkov - 2012-09-03 21:57:44

tak jak ja lubię styl pin up, ale ubierając coś na przykład, w kropki, czuję się jak dziwak;D jak

Sasha - 2012-09-03 21:58:44

Pin up jest cudowny :) też bardzo mi się podoba, ale nie ubiorę się tak. Mowy nie ma.

Narcissa - 2012-09-03 22:01:42

A ja uwielbiam styl oldschool goth, moim zdaniem wygląda dużo lepiej niż współcześnie pojmowany gotyk, czyli długa spódnica i koszula czy koronki, ale póki co nie mam odwagi tak się ubrać. Z tapirem na głowie wyglądałabym i czułabym się głupio, to pewne. Natomiast w kwestii ciuchów...Nie jestem pewna czy potrafiłabym ułożyć pozbawioną faili stylizację w tym stylu, po za tym źle się czuję w obcisłych rzeczach, w tym w spodniach, bo uważam, że pasują one tylko wyjątkowo chudym dziewczynom.
Może kiedyś spróbuję...

Cneajna - 2012-09-03 22:04:19

Ja postanowiłam nie nosić spodni, dopóki nie schudnę w udach. Spódnice, nawet te najkrótsze nie podkreślają ud tak jak spodnie...

Narcissa - 2012-09-03 22:06:00

Dlatego ich nie noszę, tak samo jak mini. Chociaż ostatnio i spódnice maksi mi się przejadły, teraz głównie noszę takie sięgające okolicy kolan.

Sasha - 2012-09-03 22:07:01

Ja nienawidzę spodni.
Uważam, że spodnie są dla facetów a prawdziwa dziewczyna powinna nosić suknie i spódnice :)

Henryk Pruthenia - 2012-09-03 22:20:13

A ja jutro idę w ćwiekach do szkoły, będę straszył pierwszaków oraz nowę dyrektorkę naszéj wspaniałéj szkoły.

Garinol - 2012-09-03 22:53:07

Sasha napisał:

Ja nienawidzę spodni.
Uważam, że spodnie są dla facetów a prawdziwa dziewczyna powinna nosić suknie i spódnice :)

To się chwali. Uważam tak samo, kobiety w takim stroju podobają mi się najbardziej, szkoda, że tych prawdziwych kobiet, które myślą w ten sposób jest jak na lekarstwo. Te nędzne czasy niestety zabijają kobiecość tym, co proponuje się im do noszenia, i pomyśleć że jeszcze nie aż tak dawno wszystko wyglądało normalnie, kobieta wyglądała pięknie...

Mishia - 2012-09-03 23:37:29

A ja jestem biseksualnym chłopcem z aseksualną mentalnością, prawie stykającymi się udami i krzywymi nogami i mam gdzieś czy sie komuś podobam czy nie. Spodnie. A szczególnie szorty <3

Elspeth - 2012-09-04 07:23:34

No to miło. A wyobrażacie sobie ćwiczenie krav magi tudzież innych technik samoobrony albo prowadzenie RKO w spódnicy? Bo ja bym jednak w takich chwilach wolała być w spodniach...
Dziękuję serdecznie za określenie m.in. mnie 'nieprawdziwą kobietą'.

Sasha - 2012-09-04 11:37:12

No tak nie ma to jak brać opinię jako afront na swoją osobę ;p
Czy gdziekolwiek ja napisałam personalnie do kogokolwiek? Nieee. Wyraziłam swoją opinię nt spodni i noszenia ich przez płeć żeńską. Nie napisałam, że kobiety, które je noszą są takie siakie czy owakie :)

Murder_Leader - 2012-09-04 15:55:16

No kurwa dzięki  -_-
Jak wspominała Elspeth, są chwilę w których wolę spodnie.
W długich spódnicach depczę po nich na schodach i raz mało nie wybiłam zębów, krótkie się w chuj nie nadają na spotkania, bo sie kurwa nie mnie tak koledzy gapią jakbym kurwa była dziwką -_-
Bo oczywiście nie mogę wejśc przed nimi po drabinie, tak zeby mojego tyłka nie widzieli.
A średnie spódnice są dla mnie w chuj niekomfortowe i dziwnie się w nich czuje.
A poza tym to jak mam okres to też chujowo w spódnicy.
Sorry ale wkurwiona jestem mega a jeszcze jak czytam takie rzeczy to sie we mnie krew burzy.
Nie jestem kobietą, chuj tam.
Jestem kimś co lubi się bić, nosi glany po szkole, częśto ma związane włosy i bluze z kapturem.
W sumie chuj z tym. Przeciez to nie kobieta.
To że ktoś nosi spódnice nie oznacza że jest kobietą tak samo jak to ze komuś coś wisi/stoi (niepotrzebne skreślić) między nogami nie oznacza ze jest mężczyzną.
Tak samo to ze mam 2 nogi i 2 ręce i nie jestem małpą, nie oznacza ze jestem człowiekiem.
Ktoś kto wygląda jak kobieta, mężczyna, człowiek wcale nie musi nim być.
Ja pierdole. Straszne że ludzie patrzą tylko na wygląd.
No spróbujcie napisać że nie oceniliście właśnie wszystkich powierzchownie.


NO KURWA -_-

Garinol - 2012-09-04 18:46:30

Sasha napisał:

Nie napisałam, ...

Ale ja napisałem poniżej... również wyrażając opinię i nie wskazałem nikogo, prócz Ciebie jako zmaterializowaną formę kobiety idealnej w moim guście. Miałem intencję zachęcenia w trwaniu w Twoim poglądzie.

Lonely.Day napisał:

No spróbujcie napisać że nie oceniliście właśnie wszystkich powierzchownie.

Powierzchownie... Ja ubieram się w czerń, gdyż czerń jest tym, co czuję w swym wnętrzu. Zatem moja powierzchowność świadczy o wnętrzu. Nie jesteśmy produktami, które ktoś opakowuje w coś bez udziału ich woli. Po części nasze wnętrze znajduje odzwierciedlenie w tym, w co się ubieramy, wybierzemy właśnie to co wnętrzu odpowiada, odrzucimy to, co się nie podoba. W pewien sposób w ubiorze jest ukryty w pewnym stopniu przekaz o nas, nie zawsze jest on mocno transparentny, lecz zawsze jest.

Lonely.Day napisał:

Jestem kimś co lubi się bić, nosi glany po szkole, częśto ma związane włosy i bluze z kapturem.
W sumie chuj z tym. Przeciez to nie kobieta.

A gdzie znajduje się kobiecość w biciu się i bluzie z kapturem? Dla mnie to sprzeczność.

Sasha - 2012-09-04 18:55:06

Garinol napisał:

Ale ja napisałem poniżej... również wyrażając opinię i nie wskazałem nikogo, prócz Ciebie jako zmaterializowaną formę kobiety idealnej w moim guście. Miałem intencję zachęcenia w trwaniu w Twoim poglądzie.

A dziękuję :) I nie zamierzam tego zmieniać, byłoby to sprzeczne ze mną.

Może się nie wypowiem już bo zaraz znowu będzie, że ktoś się uraził za poglądy.

Swoją drogą, dawno nie czytałam wiadomości, w której byłoby aż tyle przekleństw ... i irytacji ^^

Garinol - 2012-09-04 19:32:33

Sasha, zgadzam się, więc w tym temacie już się nie pojawię raczej.

Murder_Leader - 2012-09-04 20:02:22

Chodziłabym ubrana inaczej (i zresztą staram sie ubierać tak zeby było wiadomo jaka jestem, przynajmniej na tyle na ile mi się to podoba), ale nie mam kasy :(
Bo najchętniej chodziłabym non stop w gorsetach i w spódnicach z mnóstwem tiulu (ciekawie by było :)).
Ale to niewygodne jesli się trzeba gdzies wspinać albo coś a cały czas się wspinam, więc stawiam bardziej na wygodę, nie na wygląd.
Poza tym sukni czy spódnicy byłoby mi szkoda. Bo łażę po bagnach i innych syfach.
A dżinsów szkoda mniej.

TADAM :D

Mishia - 2012-09-04 20:47:35

No i chuj w ogóle, poza tym chuj ze wszystkim... i chuj do tego.
Dobrze, że nie jestem kobietą, zero nerwów :P

Elspeth - 2012-09-05 17:02:03

A ja twierdzę, że kobietą jestem i strasznie mnie denerwuje jeśli ktoś to neguje.

Garinol napisał:

Sasha napisał:

Ja nienawidzę spodni.
Uważam, że spodnie są dla facetów a prawdziwa dziewczyna powinna nosić suknie i spódnice :)

(...)szkoda, że tych prawdziwych kobiet, które myślą w ten sposób jest jak na lekarstwo. Te nędzne czasy niestety zabijają kobiecość tym, co proponuje się im do noszenia, i pomyśleć że jeszcze nie aż tak dawno wszystko wyglądało normalnie, kobieta wyglądała pięknie...

Konkretnie o te dwie wypowiedzi mi chodziło. Nie chodzi tu tylko o moją osobę choć przyznaję, że mnie do zabolało. Bo wyobraźcie sobie, że już przykładowo ci ratownicy to w większości kobiety. I to nie tylko w tym zawodzie tak jest.

Tak swoją drogą ją też właśnie nazwaliście 'nieprawdziwą kobietą' https://www.facebook.com/photo.php?fbid … 985&type=3
Bo owszem, po scenie latają w sukniach i gorsetach ale każdy normalny wie, że na co dzień bywa z tym ciężko. I nieraz biegają w dresach.

orkov - 2012-09-05 17:39:07

Ja też czasem zakładam spodnie, głównie na meblarstwo, ze względu na BHP i komfort pracy, także w pełni rozumiem zdanie Elspeth i Lonely.  Najlepiej się czuję jednak w długich spódnicach i noszę je codziennie, poza właśnie meblarstwem:)

Murder_Leader - 2012-09-05 20:39:21

Elspeth napisał:

Nie chodzi tu tylko o moją osobę choć przyznaję, że mnie do zabolało. Bo wyobraźcie sobie, że już przykładowo ci ratownicy to w większości kobiety. I to nie tylko w tym zawodzie tak jest.

Tak swoją drogą ją też właśnie nazwaliście 'nieprawdziwą kobietą' https://www.facebook.com/photo.php?fbid … 985&type=3
Bo owszem, po scenie latają w sukniach i gorsetach ale każdy normalny wie, że na co dzień bywa z tym ciężko. I nieraz biegają w dresach.

Mądrze prawisz. Szczególnie ostatnie zdania. Jak tak czytam to przypomina mi się mój w chuj stary wiersz (2 lata co najmniej) o facetach. Pozwólcie iż zacytuję. To było na bitwę rymów na forum o depresji.

Chcę zwróć uwagę na pewien problem taki:
Praktycznie wszyscy tutaj to chłopaki!
Nie mam z tym problemu, naprawdę żadnego,
Ale wku**ia mnie bardzo, gdy mówisz mi "kolego".
To czysty szowinizm, proszę przyznajcie sami,
Czemu wszyscy muszą być nagle mężczyznami?
Kobieta sukcesu musi spodnie nosić,
A kiedy coś się stanie, musi się wynosić.
Dobra niech będzie, chcecie się wykazać,
Lecz na początek musicie się pokazać,
Nie chować twarzy za CV w teczce,
To później, przeszkodzi, nie pomoże w ucieczce.
Stary powiedz, czy mam się siebie bać?
Czy po prostu patrzeć i się z ciebie śmiać?
Najważniejsze - nie mylcie kobiet z facetami,
A jeśli tak wolicie, radzćcie sobie sami!
Jak ważne jesteśmy czasami nie wiecie!
Więc może czasami pomóżcie kobiecie?
Nie siedź przed TV cały wieczór i ranek!
Może raz daj buzi, choćby na poranek.
Umyj okna w domu lub pomyj podłogę,
Jeśli mnie poprosisz, na pewno pomogę,
Tylko nie wymagaj, że to zrobię sama,
Bo to ja zaiwaniam od wieczora do rana.


To tak co do facetów i tego ze w kobietę często się wmusza pewne rzeczy.
Siedzę właśnie w spodniach i czuję się kobietą.
I w spodniach i w sukience i nawet naga -_-
Około połowy istot płci żeńskiej w mojej szkole nosi spódnice i powiedzmy sobie szczerze 3/4 z nich nie jest kobietami. Są imitacją ludzkiej istoty. Że już nie wspomnę jak żałosną imitacją.

ShiroiTenshi - 2013-05-03 20:09:30

Do szkoły ubieram bardzo często spódniczki (nie dłuższe niż przed kolano) z zakolanówkami, rzadziej spodnie, zazwyczaj zawsze zimą :P Gorsety zakładałam wcześniej, ale stwierdziłam że trochę niewygodnie tak w szkole siedzieć, więc teraz noszę zwykłe albo koronkowe, czarne bluzki z dekoldem i ciekawą biżuterią. Glany jak zawsze no chyba, że za gorąco.

gothsherder - 2013-10-04 18:33:35

Ja w szkole noszę mundurek więc zbyt duzego wyboru nie mam :) Ale na pewno nie ubierałabym się tak bardzo gotycko, bo też nie mam takich typowych ubrań (tylko parę takich rzeczy).

Black_Rose_Lady - 2014-08-11 18:11:40

Często mi się zdarza chodzić na uczelnię w długich czarnych kieckach i przepasana gorsetem, do tego glaniska, odpowiednie dodatki -  mój ulubiony zestaw jesienno - zimowo - wiosenny ;)

deadly-nightshade - 2015-09-13 22:47:28

U mnie wszystko zależy od dnia. Czasami ubieram spodnie i koszulkę lub sweter, a innym razem chodzę w gorsecie i spódnicach.
W gimnazjum i liceum nie ubierałam gorsetu w dni, gdy był wf, ale to dla mnie oczywista zasada, bo później zawiązywać go z powrotem byłoby uciążliwe.
Teraz w czasie studiów nie zamierzam zmieniać moich nawyków. Ważne żeby było nam wygodnie i żeby nam się podobało. Mamy czuć się komfortowo i po swojemu :)

njnowak - 2017-09-03 17:36:12

Ja się ubieram zwyczajnie, po cywilnemu. W gimnazjum preferowałam czarną odzież, ale później przestałam przywiązywać wagę do kolorów. Warto wiedzieć, że w wieku 14 lat zaczęłam sięgać po czarną farbę do włosów (później były również barwy: "granatowa czerń", "ciemny brąz" i "szafir północy"). Jako nastolatka wielokrotnie malowałam paznokcie i powieki na czarno. Pytacie, jak wyglądałam w dniu swojego bierzmowania? Otóż miałam długie, czarne paznokcie, ciemnoszare powieki i ciemnoszarą marynarkę. Czułam się taaaka mroczna!

oio98 oio98 oio98 oio98 oio98

usuwanie adblue