Samael - 2012-07-23 23:27:26

Czy po śmierci chciał/chciała, byś skremowana, czy może wolisz tradycyjny sposób pochówku, a może wolisz by twoje skremowane ciało zostało przerobione na sztuczną biżuterię?. Jeśli chodzi o moje zdanie wolę tradycyjny pochówek. A jakie jest wasze zdanie?

Elspeth - 2012-07-23 23:32:36

Mnie robactwo żreć nie będzie!Powyjmować co się nadaje do użytku a resztę do pieca!:D

Henryk Pruthenia - 2012-07-23 23:33:57

Ja jako poganin chcę zostaź spalon.
Aczkolwiék myślałem téż nad pogrzebém w wodzie (utopienie ciała)

Kali - 2012-07-24 00:03:22

Ja kiedyś myślałam nad kremacją tak jak i nad tym o czym mówi Henryk - "pogrzebem w wodzie". Jednak doszłam do wniosku, że wolę być pochowana, nie tylko ze względu na wiarę i to, że trumny są zajebiste, ale i przez bliskich.

Johana_MarieXIII - 2012-07-24 00:42:25

Ja chyba tak jak Elspeth.

Elspeth - 2012-07-24 10:05:19

Dobre,nie? xD
Moja ciotka,zapalona 'katoliczka' twierdzi,że każdy powinien być tradycyjnie pochowany bo zmartwychwstanie czy coś...Pewnie,nawet gdyby w to wierzyć (bo to już zależy kto w co wierzy przecież),to i ta się zdążę prędzej sama rozłożyć!Bez przesady,ciało tak długo się nie trzyma.Na szczęście mam do tego podejście jak moja matka,więc problemów w razie czego być nie powinno;)

GravXIII - 2012-07-24 11:04:10

Osobiście chciałbym być pogrzebany jak Elspeth, przy czym:
- z organów nie pozwolę nikomu wyciąć serca- nie ze wzgledów braku humanitaryzmu, ale ze wzgledu na to, że serce jest nośnikiem duszy, energii, a nie chcę, by ktoś inny posiadł część mnie. Jedyny wyjątek to Johanka (z resztą jej już serce oddałem :) ) i nasze przyszłe potomstwo,
- nie do żadnego pieca, bo żydem nie jestem (nie obraźcie się, po prostu korciło na ten rasistowski humor), jak już to albo stos ciałopalny, albo me szczątki doczesne mają być ułożone na stosie zbudowanym na łodzi, tak, aby me szczątki spłonęły a dusza mogła odejść do Valhalli.

Elspeth - 2012-07-24 11:41:51

Mnie tam piec nie przeszkadza;P
I tak się już raczej nie będę tym przejmować...

Johana_MarieXIII - 2012-07-24 12:45:24

Elspeth napisał:

Dobre,nie? xD
Moja ciotka,zapalona 'katoliczka' twierdzi,że każdy powinien być tradycyjnie pochowany bo zmartwychwstanie czy coś...Pewnie,nawet gdyby w to wierzyć (bo to już zależy kto w co wierzy przecież),to i ta się zdążę prędzej sama rozłożyć!Bez przesady,ciało tak długo się nie trzyma.Na szczęście mam do tego podejście jak moja matka,więc problemów w razie czego być nie powinno;)

Ale to nie jest taki z dupy pogląd, tzn. dla mnie z dupy, ale to jest oficjalny pogląd KRK. Dopuszczają kremację, ale są jej niechętni, bo uważają, że to brak szacunku dla zwłok. Na ostatnią propozycję modyfikacji prawa o pochówkach wprowadzoną przez SLD (taa, SLD raz wymyśliło coś mądrego), żeby można było rozsypywać popioły np. na polach, właśnie takie stanowisko zajął KRK. Podobnie właśnie z tego powodu jeżeli zwłoki mają być spopielone, to msza żałobna w KRK odbywa się nad jeszcze niespopielonymi zwłokami. No chyba ich kurwa pojebało...

A ogólnie zgadzam się z Gravem co do serca i formy spopielenia, chociaż nie jestem przekonana co do tego, że chciałabym być spopielona (w temacie "Śmierć' chyba o tym pisałam, że to z powodu mojego zamiłowania do trumien i wielkich grobów, urna tak widowiskowa nie jest).

Narcissa - 2012-07-24 14:03:56

W sumie sama nie wiem. Z tego co wiem, przykładowo w Czechach praktycznie nie robi się już pogrzebów, bo ciała się kremuje i po sprawie. W sumie nawet mało kto odbiera potem urny z prochami bliskich. Nie jestem katoliczką, więc nie potrzebuję i nie chcę być chowana wg ich obrzędów, ale z drugiej strony jestem też próżna, więc piękna trumna i majestatyczny grobowiec kuszą. ^^
Poważniejszych przemyśleń na ten temat póki co nie mam, nie zastanawiałam się nigdy.

Johana_MarieXIII - 2012-07-24 14:52:57

Narcissa, w Czechach zależnie od wyboru, nie jest tak że w ogóle nie ma pochówków tradycyjnych, tylko bardziej popularna jest kremacja. A to, że tak wiele urn zostaje nieodebranych powoduje mój wstyd za mój ulubiony poza Polską kraj...

Narcissa - 2012-07-24 15:54:01

Wiem, że to zależy od wyboru, ale nie zmienia to faktu, że- przynajmniej wg Mariusza Szczygła- pogrzebów tam się prawie nie robi.

Johana_MarieXIII - 2012-07-24 16:01:35

Wiem, tę samą książkę czytałam ;) Tam pogrzeby robią głównie ortodoksyjni katolicy, których nie mają za dużo.

Kali - 2012-07-24 21:51:17

Elspeth napisał:

Dobre,nie? xD
Moja ciotka,zapalona 'katoliczka' twierdzi,że każdy powinien być tradycyjnie pochowany bo zmartwychwstanie czy coś...Pewnie,nawet gdyby w to wierzyć (bo to już zależy kto w co wierzy przecież),to i ta się zdążę prędzej sama rozłożyć!Bez przesady,ciało tak długo się nie trzyma.Na szczęście mam do tego podejście jak moja matka,więc problemów w razie czego być nie powinno;)

Sama nie wierzę, że to ma jakiś wpływ na duszę. Źle sformułowałam, raczej nie ze względu na wiarę, tylko ze względu na kościół, a gdyby tylko o to chodziło to by nie miało większego znaczenia. ;) A jeśli chodzi o narządy to niech biorą, co chcą. W życiu po życiu raczej nie będą mi potrzebne, a i mogą się komuś przydać.

Johana_MarieXIII - 2012-07-24 22:57:11

No gdyby katolicy mieli być konsekwentni, to skoro z powodu zmartwychwstania nie popierają za bardzo spopielenia, to nie powinni też popierać pobierania organów od zmarłego. Co ciekawe, poparcie dla tradycyjnych pochówków podkreślają tym, że jest to spełnienie słów Biblii: "Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz". A po kremacji to niby człowiek w co się "obraca"? W ziemniaki? Ja się nie śmieję z katolików, może gdybym była katoliczką inaczej bym do tego podchodziła... Ja mam szacunek do większości poglądów różnych, tylko wolno mi mówić, że dla mnie niektóre z nich są absurdalne.

Elspeth - 2012-07-24 23:50:02

No dokładnie.Już kilka 'miłych' słów usłyszałam za swoje oświadczenie woli.Bądźmy rozsądni,mnie to już na nic a komuś można pomóc.Przecież nie idę się zarzynać bo ktoś wątroby potrzebuje!
Ziemniaki mnie rozwaliły xD

Johana_MarieXIII - 2012-07-24 23:56:02

No zgadzam się, Elspeth. Ja bym tylko serca nie oddała, bo ma dla mnie zbyt duże symboliczne znaczenie. Chociaż po oddaniu organów nie można być pięknymi wampirycznie wyglądającymi zwłokami z mahoniowej trumnie, ale cóż, nie można mieć wszystkiego.

Samael - 2012-07-25 04:02:38

Marie_JohanaXIII napisał:

No gdyby katolicy mieli być konsekwentni, to skoro z powodu zmartwychwstania nie popierają za bardzo spopielenia, to nie powinni też popierać pobierania organów od zmarłego. Co ciekawe, poparcie dla tradycyjnych pochówków podkreślają tym, że jest to spełnienie słów Biblii: "Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz". A po kremacji to niby człowiek w co się "obraca"? W ziemniaki? Ja się nie śmieję z katolików, może gdybym była katoliczką inaczej bym do tego podchodziła... Ja mam szacunek do większości poglądów różnych, tylko wolno mi mówić, że dla mnie niektóre z nich są absurdalne.

Marie popieram twój pogląd, co do chowania zmarłych, ale jedno małe ale, tak to prawda w Dniu Ostatecznym nasze ciała zmartwychstana, i nie ważne czy dałaś się skremować czy nie  Bóg i tak odtworzy twoje ciało. Bo jest nam to obiecane, że mamy dostać nowe ciała. To jedna sprawa, a druga to, to, że nie którzy nawet księża żyją w tzw., ciemnocie nie żebym tutaj osądzał, i dlatego nie którzy nie wyobrażają sobie innego pochówku jak tradycyjny, ostatnimi czasy Kościół idzie z duchem czasu, i zezwala na kremacje ciała, odprawiana nawet są msze przy tych prochach, tylko o co się kościół tak naprawdę się bije, a no o to, że ludzie bezszczeszczają prochy ludzkie, nie mają żadnej godności dla tej zmarłej osoby no i rozsypują gdzie się da, zatrzymują np. w domu prochy ludzkie, a kościół twierdzi że, jedynym miejscem do chowania zmarłych jest cmentarz, i tam powinien być tylko i wyłącznie chowany. Ktoś tutaj napisał, że trumny są ładne tak to prawda, miałem okazję oglądać trumnę robioną z dębu, była ładnie rzeźbiona tak trochę na styl XVIII/XIX w. w kolorze podchodzącym do jasnego brązu

Johana_MarieXIII - 2012-07-25 17:47:49

Ja wiem, że wg Biblii ciała mają być odtworzone niezależnie od tego, co stało się z czyimś doczesnym ciałem (np. jeżeli ktoś zmarł w wyniku spłonięcia jego ciała), poza tym to mają być całkiem inne ciała (ciała duchowe, przemienione), tym bardziej dziwi mnie niechętne podejście KRK do kremacji. A naczytałam sie o tymże podejściu sporo - nie jestem katoliczką, ale wiem o katolicyzmie dużo.

Cneajna - 2012-07-25 18:02:08

Mnie jest kompletnie obojętne, co się stanie z moim ciałem po śmierci - po śmierci raczej nie będę się tym przejmować ;P Wizja trumny jest rzeczywiście pociągająca, jednak nie będzie mi dane tego zobaczyć, więc mi nie zależy ;P

Johana_MarieXIII - 2012-07-25 18:52:44

No wiesz, ja wierzę w życie pozagrobowe i dlatego wierzę, że moja dusza będzie widziała, co dzieje się z moim ciałem. To będzie musiał być dla mnie ciekawy widok, jak będą z mojego ciała wyciągać organy, taki gore :D Podejrzewam sądząc z mojego stylu życia, że moje płuca i wątroba pewnie się nie będą do niczego nadawać, podejrzewam, że moje płuca są tak ładnie gotycko czarne ;) Ale może inne rzeczy się na coś komuś przydadzą ;)

Mina - 2012-07-25 19:17:14

Ja tam myśle, że co mają wyciąć, niech wytną - mnie to już przecież potrzebne nie będzie, a reszta do spalenia ze względów higienicznych, ekonomicznych i innnych. Po co ma kolejny grób miejsce zajmować. No po co?

Johana_MarieXIII - 2012-07-25 19:52:19

Mina, zgadzam się. Nie za bardzo chciałabym, żeby moje ciało wpierdalały robaki, wolę żeby spalił je ogień (mój ulubiony żywioł), poza tym względy ekologiczne (rozkładające się zwłoki bardzo źle działają na środowisko). Także jest dużo za, jak i dużo przeciw. Jak to powiedział minister Hauser na zakończenie w chuj długiej wypowiedzi: "Reasumując: i tak, i nie" xD

Elspeth - 2012-07-25 19:57:34

Polać im!;)

Garinol - 2012-07-29 12:13:52

A ja do krematorium nie chcę. Pierwszorzędnie to podejście do ciała ludzkiego kojarzy mi się z II wojną św. i obozami masowej zagłady, groby przecież zajmują miejsce.
Po drugie, kremacja jako pochówek nie jest w żaden sposób związana z tradycyjnym katolicyzmem, to tradycje pozachrześcijańskie w ogóle. Chrześcijanie od wieków grzebali ciała zmarłych, zmiany w tej materii to raczej duch tych czasów, i ten duch nie jest święty.

Amalthea Cruel - 2012-07-29 22:39:40

Popieram spalenie zwłok. Nie chciałabym żeby mój grób stał się centrum rozrywkowym na cmentarzu, bo znając tutejszą młodzież, która potrafi przyjść i pić alkohol właśnie na cmentarzach podziękuję za oficjalnie uznawaną wersje pochówku. Przechodząc na skróty przez cmentarz miałam okazje widzieć jak ludzie bardzo nie szanują tego miejsca i to tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że to nie odnosi się tylko do specyficznej młodzieży. A co do wyjmowania organów... cóż wolałabym zostać z nimi. Bo po prostu są moje, własne i czuje się z nimi dobrze. xD

Upadły Anioł - 2012-10-23 18:56:59

Ja tam wole być pochowana. Nie wiem dlaczego, ale nie zbyt mi sie podoba myśl o tym, że mogli by mnie spalić.

““shou“““† - 2012-10-23 19:27:09

Po śmierci będę chciała oddać swoje użyteczne jeszcze organy, które mogą uratować komuś życie, a poza tym pewnie i tak będę miała na to wyjebane co ze mną zrobią. Jednak najlepiej by było, gdyby mnie spalono.

Mystery - 2012-10-23 21:14:05

Ja tam chciałabym byc pochowana. A z organów niech sobie biorą co chcą, jeśli to ma uratowac komuś życie. Nie mogę sobie wyobrazic, że gdyby mnie spalono to został by po mnie tylko popiół.

Dagon - 2012-11-11 23:40:52

Ja osobiście chciałbym, żeby moje ciało po śmierci zostało zniszczone przez kremację, a prochy rozsypane. Nie chcę, aby w przyszłości bliskie mi osoby były przywiązane w jakiś sposób do miejsca, gdzie pod ziemią rozkłada się kawałek mięsa, którym byłem. Nie chciałbym również, aby ktoś kiedyś odkopał mnie na przykład po to, aby sprzedać urnę w której spoczną moje szczątki na złom, bądź też zrobił z moich szczątków eksponat muzealny.
Ideałem wydaje się rytuał pogrzebowy praktykowany między innymi w tybecie - szczątkami zmarłego karmi się sępy - jest to traktowane jako "ostatni akt miłosierdzia".

Mina - 2012-11-12 08:41:54

Pierwszy raz o tym sępach słysze, szczerze mówiąc, ale chyba z dwojga wolałabym jednak kremacje. Boje się, że te sępy mogłyby popadać po zjedzeniu mnie. Ale z resztą wypowiedzi w pełni się zgadzam.

Dagon - 2012-11-17 12:45:18

Tutaj jest trochę na ten temat. Swoją drogą ciekawy zwyczaj. http://pl.wikipedia.org/wiki/Pogrzeb_powietrzny

Kali - 2012-11-17 15:59:51

;/ Rany... jakby mnie po śmierci miały zżerać sępy na łące... brrrrr. Już wolę być zżerana przez robale w grobie. Chociaż swoją drogą to ciekawe, czy istnieje zwyczaj zostawiania ludzkich zwłok na pożarcie innym zwierzętom...

gothsherder - 2013-12-07 20:31:12

Nie wiem sama... Pogrzeb powietrzny - nie. Ja tam chyba tradycyjny pochówek. Czasem tak sobie myslę że chciałabym mieć taki romantyczny pogrzeb... z czarnymi różami, piękną trumną, kir, rzeźbę anioła itp. ale wyjdzie chyba bardzo drogo... a mi już tam ppo śmierci będzie wszystko jedno :) Więc może jednak zwykły pogrzeb.

Od - 2013-12-08 22:49:55

Ciekawy temacik, nie ma co.
Wybór pomiędzy gniciem w drewnianej skrzynce, a spaleniem w kartonie ?
Tak, urny kremacyjnie, to karton, który nota benę wcale taki tani nie jest, 600zł+ Oczywiście, można zażyczyć sobie drewnianej trumny, ale ona jest niewiele tańsza od standardowej, a do tego jeszcze dochodzą koszta samej kremacji, czyli ok 1000zł. A cena ta rośnie, gdy rodzina chce być przy kremacji, a jeśli ktoś chce być w drewnie palony, to jednak rodzinka musi przypilnować, bo i tak jest duża szansa, że przełożą trupa po pożegnaniu do kartonu, szkoda drewna marnować, skoro i tak nikt nie będzie wiedział w czym spłonie denat.
Wolę tradycyjny pogrzeb, najlepiej jeszcze w grobowcu na który sam sobie zarobię. Po co żyjącym kłopoty robić? Nikt nie będzie musiał zakopywać mojego trupa, przez beton robale przedrą na długo po tym, jak bakterie mnie wetną.

A co do rozsypywania prochów. Prawo polskie nakazuje pochowanie w urnie na cmentarzu. Nie wolno trzymać nad kominkiem naszej babci, ani także rozsypać jej po ogródku. Po kremacji rodzina nie dostaje urny do ręki nawet.

Co do pochówku w ziemi przez katolików. Kościół zachęca do tego tylko ze względu na tradycję, której początek leży w Biblii oraz szacunek dla zmarłego.

Darxet - 2013-12-08 23:20:18

Ja chciałem być skremowany, ale dzisiaj z dwoma użytkowniczkami forum ustaliliśmy że będe bogiem ;__;

bernard - 2013-12-14 17:56:34

Tak, docieracie do sedna sprawy
Pogrzeb jako akt ceremonialny (tzw ostatnie pozegnanie) i pochówek , bez wzgledu na to jaka on forme przybierze  - to dwie rozne sprawy
choc okolicznosci i tradycja kaza je ze sobą łaczyc w czasie wiec ich elementy sie poprostu przenikają.
To co sie stanie z Waszym ciałem niestety nie zalezy juz od Was.

Jest kilka faktow ktore sie pomija a sa bardzo istotne -
po pierwsze:
Osobie ktora zmarla / odeszła np do Valhalii ? / przysluguje prawo do godnego pochowania ciala - jest to prawo zagwarantowane odpowiednia ustawa a obejscie jej zapisow podlega karze.
Poniewaz wszystko zwiazane jest z kosztami - jesli nie ma komu pochowac ciala to zobowiazany jest do tego lokalny samorzad  w osobie Wojta Gminy,  Burmistrza lub Prezydenta Miasta.
po drugie :
Od czasow Rewolucji Francuskiej , Jej postanowien i pozniejszych kopiowanych zapisow - rodzimy sie i umieramy - na koszt Panstwa (!)
... i gdyby nie cwaniactwo przedsiebircow pogrzebowych , pazernosc ksiezy, ktorzy biara w tym udzial, oraz fanaberie estetyczne  rodziny zmarlego czlowieka
to tzw Zasiłek Pogrzebowy ustalony kwotowo na okolo 4 tys zlotych - spokojnie wystarczylby na pokrycie kosztow
...Bo nikt mi nie powie, ze zagrzebanie mojego truchła musi kosztowac az tyle.
po trzecie:
Ceremonii pogrzebowej nie musi prowadzic ksiadz ceremonia pogrzebowa nie jest bowiem zwiazana z konkretnym wyznaniem -
zasadniczo to ksiadz - dobrodziej bierze tylko udzial w ceremonii pogrzebowej i zasadniczo winien byc gosciem honorowym -
gospodarzem jest rodzina lub wladze samorzadowe.
co wiecej - nie wiem czy wiecie o tym (?) ale istnieje instytucja swieckiego Mistrza Ceremonii Pogrzebowej a jest to instytucja ustawowa i uslugi swiadczone pokrywane przez Panstwo -
nawet jesli urzednik musi jechac w drugi koniec kraju to pojedzie i uczyni to na koszt Panstwa.
W kwestii kremacji ciała - jak dotad nie ma jednaznaczej akceptacji katolikow /chrzescijam/ i zgody odgornej -
jest kompromisowe przyzwolenie na taki stan rzeczy ale sa rozne postawy wsrod ksiezy -
Zgoda i nakaz Watykanu jest tylko kwestia czasu, niedlugiego.
a teraz cos ciekawego  na zakonczenie -

Czy nie zastanawia Was po co powstaje tyle nowych swiatyn/ kosciolow/ pomimo spadku ilosci i zaangazowania wiernych -
dodatkowo w czasie kiedy wzgledy ekonomiczne sa istotne - coraz wyzsze koszty takich inwestycji - a przeciez dzis juz nikt nie pracuje za "Bog zaplac" ,
dodatkowo czy nie dziwia Was projekty architektoniczne tych nowopowstajacych kosciolow,
ktore przypominaja bardziej hale sportowe i magazyny niz swiatynie ???

Chwilowo zostawiam Was z tymi pytaniami - moze Ktos dozna olsnienia od swego Boga - albo zdola poprostu polaczyc powyzsze fakty :D
dla kogos kto znajdzie odpowiedz najbardzie prawdopodobna czeka nagroda !!!

ps
Zapisy Prawne powstale w wyniku zdarzen Rewolucji Francuskiej z 1789 roku -
daly poczatek bardzo wielu regulacjom prawnym, ktorymi dzis  Europejczycy moga sie szczycic w porownaniu z innymi ludami Ziemi -

Od - 2013-12-14 22:13:17

Co do samych zakładów pogrzebowych - ci ludzie też muszą mieć z czego żyć.
U nas mieliśmy jednego mistrza ceremonii i nie było problemem, żeby to on wygłosił mowę pożegnalną oraz aby dokonać pochówku bez udziału księdza.
Nie chce mi się kłócić, co do wzrostu liczby powstających kościołów, czy też ich domniemanego przeznaczenia. Nie miejsce na to, chociaż zaznaczę, że bardzo mi nie podoba się postawa części kapelanów, gdzie bez koperty nie kiwną palcem. (nagrywając taką rozmowę można potem przedstawić to w biskupstwie i dalej, według prawa kanonicznego ksiądz nie może odmówić pogrzebu katolikowi i może przez takie coś zostać odwołany z misji duszpasterskiej)
No i aby ten post nie był totalnym offtopem dodam, że podczas mojego pogrzebu chcę, aby zagran Rajd Walkirii.

Silminyel - 2014-01-02 11:08:55

Gdyby to ode mnie zależało, nie chciałabym pogrzebu w ogól. Pogrzeby są ponure, sztuczne, nieprzyjemne, czasem wręcz wymuszone. Zdecydowanie jestem za tym by wykorzystano po śmierci moje organy. Staram się jako tako o nie dbać, więc byłoby miło gdyby posłużyły jeszcze komuś. Nie chciałabym tylko żeby zdejmowano ze mnie skórę czy wyjmowano oczy. Ja wiem, to egoistyczne, bo mogłoby komuś wzrok uratować, bo są ludzie poparzeni, którzy skóry potrzebują i tak dalej, a jednak takie odarcie ze skóry czy wyjęcie oczu, wydaje mi się, że odbierałoby mi godność. Bierzcie serce, jak chcecie to i mózg wyjmijcie (nie polecam, wadliwe toto) ale skórę i oczy zostawcie. Byłoby miło gdyby po zabraniu wszystkiego co potrzebne ładnie mnie pozaszywali i jako-tako ogarnęli żebym wyglądała chociaż jak człowiek. Szkoda, ze w Polsce nie ma (bądź nie są powszechni) balsamistów. Naprawdę miło by było (nie mi, ale zawsze) gdyby ktoś miał wzgląd na moją odwieczną próżność i dopilnował żebym nawet po śmierci dobrze wyglądała. A później w piec.
Chciałabym być skremowana, bo w końcu ja też człowiek i w końcu mam prawo do godnego pochówku. Wrzucenie w dół i przysypanie piachem za godny pochówek nie uważam. Nie chcę gnić, być zżerana przez robactwo i nie wiadomo co jeszcze. Polska to polska, więc urnę z prochami i tak wsadzono by w ziemię na cmentarzu, ale prochy mimo wszystko są bardzo estetyczne.
Szczytem moich pośmiertnych marzeń byłoby stać się kamieniem, z którego zrobionoby jakąś ładną błyskotkę. (Tak, może to dziwne, ale naprawdę chciałabym by zamieniono mnie w biżuterię) albo zostać zmieszaną z tuszem i zamienioną w tatuaż (a o tym nikt nie wspomniał, a w USA robią z prochów zmarłych tatuaże). Niestety Polska to Polska i tu bez względu na moją wolę i tak czeka mnie dół w ziemi. Niby mi to nie przeszkadza, bo jaką to różnicę mieć będzie po śmierci, ale jednak miło byłoby umierać ze świadomością, ze potraktują mnie po ludzku. Na tę chwilę i obecny stan byłoby ok gdyby wzięli jakiś przydatny organ, resztę spalili i grzecznie zakopali nie robiąc z tego żadnego przedstawienia. Ot przysypać ziemią, wbić krzyżyk czy tabliczkę z nazwiskiem czy co tam chcą i rzucić kwiatek. Bez dwugodzinnych mszy, procesji z trumną przez pół cmentarza, płaczu nie wiadomo po co i stypy na której połowa spije się wódką.

DeathBoy - 2014-01-03 23:59:36

Elspeth napisał:

Moja ciotka,zapalona 'katoliczka' twierdzi,że każdy powinien być tradycyjnie pochowany bo zmartwychwstanie czy coś...

Chciałbym zobaczyć ziszczenie wiary ludzi w zmartwychwstanie ciał. Mam zaczął wierzyć w filmy o zombie?

GravXIII napisał:

serce jest nośnikiem duszy, energii

Serce jako jedyny organ nie może mieć nowotworu. I tak, jest to nośnik duszy.

Johana_MarieXIII napisał:

"Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz". A po kremacji to niby człowiek w co się "obraca"? W ziemniaki?

Heh, masz rację, kremacja, a pochówek tradycyjny to wybór wyłącznie zmarłego, bo i tak finał jest identyczny.

Cneajna napisał:

Wizja trumny jest rzeczywiście pociągająca, jednak nie będzie mi dane tego zobaczyć, więc mi nie zależy

Dusza w towarzystwie Anioła Stróża oraz Anioła Przemiany jest zazwyczaj obecna aż do pogrzebu, później wraca do innej płaszczyzny, wyższej częstotliwości.

Johana_MarieXIII napisał:

rozkładające się zwłoki bardzo źle działają na środowisko

Wokół obozów pracy w ZSRR są dziś jedne z najbardziej żyznych gleb.

Od napisał:

Nie chce mi się kłócić, co do wzrostu liczby powstających kościołów, czy też ich domniemanego przeznaczenia.

Ogólnie takie pojęcie jak RELIGIA jest 'nie po bożemu', bo on nie chce religii (szczególnie wielu) na świecie (źródło: Rozmowy ze śmieercią - Jan van Helsing)

Silminyel napisał:

Pogrzeby są ponure, sztuczne, nieprzyjemne, czasem wręcz wymuszone.

Tak, rzadko zdarza się osoba na pogrzebie, która zna losy duszy i wie jak należy pojmować śmierć oraz pochówek.


Śmierć przychodzi po duszę, a ta potrzebuje czasu, by oderwać się od ciała. Pochówek tradycyjny to naturalnie sporo czasu na takie działanie, natomiast kremacja nie daje tyle swobody, dlatego śmierć (Anioł Przemiany) musi zaginać czas (innej płaszczyzny), aby dusza miała nawet tydzień na oderwanie się od ciała, po czym zostanie skremowana (dajmy na to trzy dni po śmierci w ludzkim wymiarze). Uważam zatem, że kremacja jest dla ludzi głęboko wierzących w sprawy duchowe i świadome własnych wyższych częstotliwości (wibracji), co przekłada się na sprawne przejście w stan duchowy. Osobiście nie poczuwam się na takim poziomie, więc reflektuję pochówek bez udziału przedstawicieli jakichkolwiek religii, jednak nie wykluczam, iż niegdyś moje wibracje wzrosną czyniąc mnie gotowym na szybkie odkrojenie się od ciała, co pozwala na jego rychłą kremację.

Dr. Hackenbush - 2014-04-02 15:15:58

Silminyel napisał:

przysypać ziemią, wbić krzyżyk czy tabliczkę z nazwiskiem czy co tam chcą i rzucić kwiatek. Bez dwugodzinnych mszy, procesji z trumną przez pół cmentarza, płaczu nie wiadomo po co i stypy na której połowa spije się wódką.

Pogrzeby są dla żyjących, nie dla zmarłych. Kiedy stanę się głównym podmiotem pochówku (a stanie się to kiedyś z całą pewnością), nie dla mnie będzie msza, ksiądz i nie wiadomo co jeszcze. Wszystko to dla żyjących, jako forma odreagowania, procedura która pozwala pożegnać się i wykreślić zmarłego z listy żyjących z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku.

DeathBoy napisał:

Serce jako jedyny organ nie może mieć nowotworu. I tak, jest to nośnik duszy.

Jeżeli dusza istnieje, nie doszukiwałbym się jej w sercu. Serce to tylko pompa, odpowiedzialna za funkcjonowanie jak najbardziej materialnej części człowieka.

Darxet - 2014-04-02 17:17:56

Dr. Hackenbush napisał:

DeathBoy napisał:

Serce jako jedyny organ nie może mieć nowotworu. I tak, jest to nośnik duszy.

Jeżeli dusza istnieje, nie doszukiwałbym się jej w sercu. Serce to tylko pompa, odpowiedzialna za funkcjonowanie jak najbardziej materialnej części człowieka.

Serce jako nośnik duszy wzięło się z szamanizmu, ponieważ własnie po ustaniu jego bicia stwierdzano ze ktoś se odszedł w zaświaty. Na  tej samej zasadzie wzięło się słowo "dusza" po skojarzeniu z oddechem, bo jak ktos przestawał oddychac to z reguły umierał, wiec jakoś ten duch musiał se pójśc xD
Polecam zagłębić się w etymologię słów i religioznastwo :D
Serce może mieć nowotwory ;_:

Dr. Hackenbush - 2014-04-03 10:15:48

Wszystko się zgadza, tylko to wiara nie wiedza. Z biologicznego punktu widzenia serce to mięsień, rodzaj pompy ssąco-tłoczącej, i to właśnie napisałem.
Poza tym zatrzymanie akcji serca nie jest równoznaczne ze śmiercią, podobnie jak ustanie oddechu, w takiej sytuacji zaczyna się reanimację, która często przywraca i akcję serca i oddech.

Darxet - 2014-04-03 14:18:01

Dr. Hackenbush napisał:

Wszystko się zgadza, tylko to wiara nie wiedza. Z biologicznego punktu widzenia serce to mięsień, rodzaj pompy ssąco-tłoczącej, i to właśnie napisałem.
Poza tym zatrzymanie akcji serca nie jest równoznaczne ze śmiercią, podobnie jak ustanie oddechu, w takiej sytuacji zaczyna się reanimację, która często przywraca i akcję serca i oddech.

Tak, tylko wtedy reanimacja nie była czymś standardowym (mówiac wtedy, mam na mysli czasy w których próbowano gdzieś wsadzić duszę ) No i w ogóle wsadzanie duszy w ciało dużo razy ewoluowało i to z tym sercem jest  mocno nieaktualne ;_: Pomijajac już koncepcję kartezjusza jakoby dusza była w szyszynce, to były jeszcze takie koncepcje jakoby dusza była astralnym kolonem ciała i siedziała w całym ciele, albo była wszedzie i nigdzie w ciele (bo pojawialo się takie pytania  "a jeśli odetną mi rekę ,to dusza też ja straci?") no i jeszcze było o tmy ze dusza zamieszkuje umysł. Tyle że koncepcje dualistyczne są mocno nieaktualne, przynajmniej w psychologii. (Nie chce mi sie nad tym rozwodzić) Głównym religiom bliżej do konpecji duszy Arystotelesa, niż Platona :P

Dr. Hackenbush - 2014-04-03 15:40:22

Tak jest i wygrał Pan odkurzacz z funkcją piorącą. :)
Bo dusza w głównych religiach jest substancją boską i dalej np. w chrześcijaństwie mamy argument św. Augustyna, który uważał że dusza rządzi ciałem i argument św. Tomasza, który z kolei uważa że dusza jest formą która dopiero w połączeniu z ciałem tworzy pełnego człowieka. Itd. itp. i tylko żaden z tych myślicieli nie dowiódł tego co mnie interesuje najbardziej - czyli jej istnienia. Tak wiem dowieść tego nie sposób. Możemy więc wierzyć w jej istnienie, nie wierzyć w jej istnienie, bądź też wierzyć w jej nieistnienie. :)

Darxet - 2014-04-03 15:49:47

Uwaga! Sprzedam odkurzacz xD

Jakby odnieśc Twoje ostatnie zdanie do czegokolwiek wymyslonego to takze sie sprawdzi :D

Dr. Hackenbush - 2014-04-04 08:26:35

Pewnie że się sprawdzi, bo niewielka jest różnica między czymkolwiek wymyślonym, a wiarą w nieśmiertelną duszę, na której istnienie brak dowodów.

Darxet - 2014-04-04 19:06:19

Lukrecja napisał:

Na jej nieistnienie też brak dowodów.Wkurzacie mnie bo wypowiadacie się nie na temat  won do działu wiary i religii.

Dowody się daje na istnienie czegoś, a nie nieistnienie XD Na nieistnienie krasnoludków i tańczących kałamarnic w kosmicznym kubku też nie ma dowodów XD

DeathBoy - 2014-04-04 23:17:23

Zero romantyzmu to jedno, ale czytając kilka waszych postów miałem ochotę przywalić sobie dłonią w twarz. Taki assassin-facepalm, you know... Mniejsza. Człowiek ma 5 ciał, a jego najniższe to ciało fizyczne. Po umarciu (czyt. śmierci) można ciało pochować lub skremować. Jak już napisałem kremacja wymaga od Anioła Przemiany zagięcia czasu w przypadku nieoświeconej duszy. A dusza obserwuje swój pogrzeb. Szerzej ten temat opisałem tutaj:
http://occult.piszecomysle.pl/2014/03/2 … cza-cz-ii/
Wytłumacz mi jedno - dlaczego się urodziłeś? Wyjaśnij mi proszę dlaczego płód żyje, dlaczego się porusza, rozwija i wkrótce myśli? Wytłumacz mi to dosadnie bez mówienia o duszy to postawię ci piwo. Wirtualne, rzecz jasna. Ale może w innym dziale.
PS. Ja, rzecz oczywista, mam wytłumaczenie związane z duszą :D

Darxet - 2014-04-05 00:11:22

Mówiąc o zaginaniu czasu zniechęcasz mnie do dyskusji, ponieważ świadczy to o nieznajomości w ogóle pojęcia czasu ;_:
Wytłumaczenie można mieć na wszystko, nie dogadamy sie, dyskusja nie ma celu, bowiem przyjmę tylko argumenty empiryczne lub conajmniej logiczne.
Wytlumaczenie dlaczego się urodziłem czy ktokolwiek się rodzi, zostawiam Ci na wychowanie do życia w rodzinie lub rodzicom XD
Mam na myśli samą ,nawizjmy to, metodykę powodującą to ze sie ktoś rodzi. Natomiast pytanie dlaczego w rozumieniu ,w jakim celu, jest dla mnie zabawne, bo nie rozuiem dlacego zakłądać celowość XD Ale załóżmy celowośc - dla przedłużenia gatunku.
Teraz dlaczego coś zyje - dlatego ze potrafi obracać energią, przez co utrzymuje się przy zyciu. Homoestaza i te sprawy xD

Dr. Hackenbush - 2014-04-05 00:38:21

DeathBoy napisał:

Jak już napisałem kremacja wymaga od Anioła Przemiany zagięcia czasu w przypadku nieoświeconej duszy. A dusza obserwuje swój pogrzeb.

Kremacja wymaga przede wszystkim odpowiedniego zlecenia, złożonego przez członka najbliższej rodziny zmarłego, bądź osobę upoważnioną, w zakładzie pogrzebowym. :)

DeathBoy napisał:

Wytłumacz mi jedno - dlaczego się urodziłeś? Wyjaśnij mi proszę dlaczego płód żyje, dlaczego się porusza, rozwija i wkrótce myśli? Wytłumacz mi to dosadnie bez mówienia o duszy

Biologia odpowiada dosadnie na te pytania i bez mówienia o duszy.

Little Rose - 2015-09-06 18:46:10

Nie chciałabym, żeby mnie skremowano. Wolałabym tradycyjny pochówek.

deadly-nightshade - 2015-09-16 09:31:12

Jakiś czas temu w fokusie przeczytałam artykuł o balsamowaniu. I stwierdziłam, że właśnie tak chcę skończyć. Niech mnie po śmierci nabalsamują, przynajmniej zniknie ryzyko, że się obudzę w trumnie, brrr. Dzięki temu będę wyglądała lepiej na pożegnaniu. Jeszcze napiszę w testamencie, że mają mnie zrobić na bladą i ubrać w czarną suknię, a na głowie chcę mieć wianek z polnych kwiatów. I napiszę playlistę, którą mają puszczać na pogrzebie, żeby nawet wtedy było " po mojemu".

Ale, żebym nie odbiegała od tematu- boję się ognia, więc kremacja jest dla mnie czymś przerażającym. Trzy razy na nie!

VIP Wohnung Heidelberg