Jaki macie naturalny kolor, a na jaki ewentualnie pomalowaliście włosy? ;)
Mój naturalny to taki dość ciemny brąz i na razie nie mam pomalowanych ;)
Chciałam przy okazji zapytać, czy wiecie czy jest farba o takim kolorze jak zdjęcie poniżej:
Na pewno jest :) nigdy nie kupowałam czerwonych/rudych farb, ale w sklepach widuję mnóstwo odcieni tychże kolorów, więc na pewno znalazłabyś :)
W ogóle to proponuję założyć wątek o włosach - kiedyś był i już nie ma T.T
Mój naturalny kolor... Kiedyś miałam ciemnobrązowe, prawie czarne. W wieku 15 lat ufarbowałam na czarno i gdy farba zeszła, moje włosy były jasnobrązoworude. I takie zostały, nie wiem czemu ^^.
Farbuję na czarno, 2-3 razy w roku. Ale farba trzyma się na moich włosach 2 tygodnie, więc w sumie i tak nie ma to większego sensu. Wkrótce będę farbować henną, bo podobno dłużej trzyma, i sprawia, że włosy są grubsze, a mnie się to baaardzo przyda.
Chciałam kiedyś pofarbować włosy na czarno, ale tera podobają mi się takie jakie są, a mianowicie bardzo ciemny brąz. Pod odpowiednim światłem wydają się czarne, a przy innym jaśniejsze. Zimą zawsze są bardzo ciemne i wtedy je najbardziej lubię.
A co do farby Jewel to na pewno taką znajdziesz.
Ja własne mam ciemny blond, farbowane aktualnie na trochę jaśniejszy (muszę się tego pozbyć bo to tylko do reitowej fryzurki było:D), grzywka farbowana na jakiśtam czerwony, który aktualnie zszedł (karygodnie szybko schodzi mi farba z grzywki) i jest coś pod rudy. Dziś/jutro muszę ją poprawić;D
Mam włosy jasnorudoblondchujwiejaki (?) naturalnie, obecnie mam jakieś takie brązowofioletowe, a grzywkę mam jasny blond. Na ślub robię sobie jasnorudoblond (bez dodatku chujwiejaki xD) i zamierzam zostać przy tym kolorze dłużej. Lubię częste zmiany koloru. Tylko sobie kupię jakieś proste doczepki kolorowe (nie chcę farbować kilku pasm, wolę doczepki, i zawsze można je odczepić w razie jakbym musiała wyglądać "normalnie"). takie zielone se chyba jebnę doczepki, o :D
A tak nie na temat, bo nie o kolorze: po ślubie zamierzam sobie zrobić włosy typowo na emo i chuj z tym co kto o tym myśli :D
Ja mam taki myszkowaty, marzy mi się kolor włosów naturalny czarny, ale niestety tak mnie stworzyła natura
O właśnie, ja jeszcze noszę doczepiane białe pasemko, i chyba niedługo kupię sobie jeszcze fioletowe :3. Ale w sumie te kolory lepiej komponują się z czernią, niż z brązem. To dobry pretekst żeby wreszcie ufarbować :D
Cneajna, a gdzie kupowałaś pasemka?
Na ebayu, po dolarze za sztukę ^^. Pomimo niskiej ceny są świetne, syntetyczne, ale wyglądają naturalnie.
Mój naturalny kolor jest kolorem mysim. ;) Od roku farbuję włosy piankami koloryzującymi (w tym miesiącu farbowała mnie fryzjerka, pierwszy raz w życiu).
Moje włosy zaraz po pierwszym farbowaniu, w czerwcu 2011:
https://lh3.googleusercontent.com/-WNgs … C_1447.jpg
Obecnie mam mniej więcej takie (wiem, słabo widać):
http://a6.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos- … 3520_n.jpg
Jakie zajebiste długie włosy *.*
No, i takie równe i proste <3
Proste są z natury, a równe, bo nigdy nie podobało mi się cieniowanie włosów. Nie zgodzę się, że są długie, chciałabym mieć do pasa. Niestety za późno obudziłam się z regularnym podcinaniem końcówek- wcześniej tego nie robiłam i włosy mi się strasznie kruszyły i niszczyły, a jak przyszło co do czego to obcinałam po 10 cm...Dlatego, laski i długowłosi mężczyźni- jeśli marzycie o długich, pięknych włosach to obcinajcie końcówki. xD
Mnie obecnie też nie podoba się cieniowanie - a na pewno nie tak drastycznie i chamsko wycieniowane jak mam teraz... Mam włosy prawie do pasa (a może i do pasa, zależy gdzie dla kogo ten pas jest :D), a przez to cieniowanie wyglądają na 10-15 cm krótsze - końce to praktycznie pojedyncze włosy. I przez to wyglądają na bardziej zniszczone, niż są rzeczywiście.
Mój kolor włosów to blond. W lato mój kolor jest zawsze jaśniejszy, oczywiście przez te zajebane słońce, co mnie strasznie wkurza i irytuje. -.-
Teraz ''stosuję'' olej rycynowy dzięki któremu moje włosy są znacznie ciemniejsze.
Marzy mi się głęboka czerń. ^^
No to żeby mieć proste, musiałabyś wyrównać włosy, innego wyjścia nie masz. To bolesne, ale konieczne niestety.
Z resztą wydaje mi się, że pocieniowane włosy nie pasują do stylizacji romantic goth itp., a co jedynie do oldschoolowego gotyku lat 80.
Malisa, jak można niszczyć naturalny blond?! Ja bym je jeszcze rozjaśniała na Twoim miejscu. :P (oczywiście nie na taki blond jaki mają solary, ale na jak najbielszy odcień) Gotycki styl świetnie się komponuje z jasnymi włosami.
Chciałabym mieć idealnie równe, ale chyba nie poświęcę tylu włosów :C Zresztą, to drastyczne cieniowanie u mnie zaczyna się na samych końcach włosów, więc jednak wygląda to trochę lepiej, niż całe wycieniowane.
Zgadzam się - zawsze powtarzam, że jasny blond świetnie wygląda z gotyckimi ciuichami <3 Czarne niestety zlewają się z ubraniami.
Włosy ciemnieją od oleju rycynowego? A, to już wiem, czemu ostatnio mi tak ściemniały ;p
Czarny nie dość, że się zlewa z ubraniami, to jeszcze mało komu pasuje. Fakt, że niektóre kobiety wyglądają w nim pięknie, ale jednak większość uzyskuje albo "kurewski czerń" jak ja to nazywam :D albo wygląda po prostu śmiesznie.
Po raz kolejny zgadzam się ^^ Ja np. jestem blada, ale moja skóra ma lekko żółtawy odcień, a taka mhroczna gotycka granatowa czerń podkreśla to i wyglądam... niezdrowo. Dlatego najczęściej farbuję na bardzo ciemny brąz, który w praktyce wygląda jak czerń z brązowym połyskiem.
Ja uważam, ze ślicznie wyglądają blond gotki:)
A ja nie lubię wgle włosów koloru blond :P Zawsze wolałam ciemniejsze kolory ;)
Naturalne blondynki i rude to skarb, jak dla mnie.
Naturalne. Ja mam ciemny blond, wiecie jak to pieroństwo wygląda?! -.-
Mi się moje naturalne nie podobają =/ Niby ładne są, lecz to tylko opinia rodziców.
Ciemny kasztan, taki pospolity :-I
Naturalnie mam mysio-szare-brązowe włosy, natomiast miałam na głowie niebieski, czerwony, różowy, jasny blond, zielony, błękitny, granatowy, rudy, fioletowy, różne mieszanki tych kolorów, kiedyś gdy już mi się znudzą eksperymenty z włosami zamierzam sobie jebnąć czarny, a to nie szybko nastąpi.
Te różowe były mega;D i czemu ja nie widziałam niebieskiego?! (miło, że znów się pojawiłaś, kiedy skype?)
Dzięki Wam zrozumiałam, że mój kolor nie jest taki zły. Dzięki ;)
Ja mam takie mysie. Kiedyś chciałam zrobić sobie włosy w kolorze butelkowej zieleni, ale jakoś nie mogę się zdecydować...
Proszę o poradę od was, czy warto użyć oleju rycynowego jeśli mam naturalny kolor włosów mysi, jaki wyjdzie końcowy kolor włosów?
Mysie, heh. Lepiej brzmi popielaty ale jak tam chcecie.
Samael olej rycynowy przyciemnia włosy ale to długotrwały proces i trzeba się z tym namęczyć nie nastawiając się na szybkie efekty... Ale podobno regeneruje. Tylko się tego nie napij bo ma działanie przeczyszczające;)
Płukanie kawą też fajnie działa. Wzmacnia i przyciemnia delikatnie(ale to widać po kilku razach) :D
Sam olej rycynowy może trochę wysuszać, najlepiej zmieszać go z jakimś innym olejem - z oliwek, z pestek winogron, czy jakimś innym.
Elspeth napisał:
Te różowe były mega;D i czemu ja nie widziałam niebieskiego?! (miło, że znów się pojawiłaś, kiedy skype?)
Miałam na dniach ostatnio niebieski, nie wiem, jak mam jakieś fotki to Ci pokażę.
Jak będziesz mogła to wbijam na skype'a, ale wieczorami.
Bo w ciągu dnia strasznie zamulam :P
W ciągu dnia to ja też za bardzo nie mam jak. Jak tylko znów będę miała normalny internet (bo od kilku dni nie ma i znów na modemie działam) to odpalam laptopa i Cię ściągnę;)
Pewnie, tylko na Gadu mnie męcz bo Skype'a odpalam tylko jak mam dla kogo.
Się wie!
Naturalny jasny blond, lekko kręcone.. Są aktualnie dość długie i sięgają trochę za ramiona. Ale jutro wybieram się do fryzjera żeby obciąć jakieś 5-8 cm. Z dawnego blasku zostały strzępy.
Naturalnie ciemny braż wchodzący w czerń, w chwili obecnej kruczoczarne do ramion z grzywką z przodu.
Mam już swoje emo włosy z emogrzywką (tylko jeszcze bardziej ją może wycieniuję). Nie są czarne, ale długość i fryzura jest właśnie taka emowata, dlatego mówię emowłosy. Są rudoblond, takie złotawe, czyli takie jak miały być, zgodnie z planem. Już przez jakiś czas nie zamierzam nic z nimi robić, co najwyżej sobie będę dopinać doczepki jakieś kolorowe, bo nie chcę farbować pasemek ani całości a już tym bardziej nie chcę rozjaśniać, żeby sobie ich nie niszczyć...
Fotki, fotki, fotki!
Czy Shou za każdym razem musi się prosić fotek?! Fotki!
Naturalne.. hmm. już nawet nie pamiętam jakie są, ale chyba brąz nie za ciemny i proste.
Obecnie mam (tak jak już pisałam gdzieś) rozjaśniane i trochę rudoblond. Przed rozpoczęciem roku rozjaśnię je jeszcze raz żeby mieć jednolity i jasny kolor. Pewnie mi się znudzi za jakiś czas. Przy rozjaśnianiu ścięłam ich całkiem sporo (przed miałam długie tak jak nigdy mi się nie zdarzyło), ale w moim przypadku to było musowe raczej, bo po farbowaniu moje włosy są strasznie toporne, że tak powiem i cholernie się plączą.
Ps. w międzyczasie miałam wygolone boki, które teraz są już chyba długości 5cm.
Dzisiaj dopiero robiłam włosy, a nie mam aparatu, Grav z aparatem 250 km ode mnie... Po ślubie wrzucę foty.
Czekaj, wysyłam aparat kurierem :P
Macie jakiś sprawdzony sposób na samodzielne farbowanie włosów? Ostatnio farbowałam i znowu wyszło, że górę i końcówki mam czerwone, a reszta pomieszany czerwony z rdzawo-pomarańczowym. Generalnie nie przeszkadza mi to specjalnie, ale spytać warto.
Ja tam normalnie farbuję i na kilka dni jest tak,jak być powinno. Z tym, że po kilku dniach farby się już pozbywam niestety i jestem rudo-brązowa;/
Ja polecam pianki do włosów ;)
Elspeth, jak farba może się trzymać kilka dni, to chyba toner szybciej tak? O.o
Pianki są często jeszcze bardziej gówniane i trzymają krótko, pozostawiając kolorowe, wyblakłe kosmyki...
Ja farbuję raz na miesiąc pianką i dopiero po ok. 3 tygodniach zaczynają mi się spłukiwać. A kolor zawsze wychodzi taki jaki miał wyjść- ciemna czerwień. Schwarzkopf mnie nie zawiodło ani razu, Wella w sumie też nie.
Shou nie będę latała do fryzjera po toner co chwilę, a jakoś u mnie w mieścince dostać nigdzie nie mogę. Pierdzielę, jak muszę jako tako wyglądać to poprawiam i tak mam na głowie byle co. Uroki czerwonego -.-
Narcissa, chciałabym powiedzieć to samo, ale na moim filcu zamiast włosów już niewiele co się trzyma i niewiele co chce wychodzić.
Czerwony często spiera się na takie chuju-muju rudy, właśnie się zdziwiłam że farba Ci nie chce złapać i wciąż Ci schodzi, no nie wiem od czego to zależy O.o
Czerwony to ogólnie paskudny kolor. I na ścianach farba nie wychodzi i na włosach...
Ja farbuję szamponem koloryzującym na 24 mycia z Palette i nie mam zamiar go zmieniać, bo nie niszczy włosów a wychodzi ładny kolor. Tylko że nierównomiernie, moje troszkę nieudolne farbowanie.
Elspeth w Katowicach poszukaj sklepu dla fryzjerów albo jak w Tychach będziesz to na osiedlu Z jest ^^
Jest w cholerę rzeczy, tylko lepiej mieć sprecyzowane co sie chce :)
Jakbym wiedziała, gdzie te osiedla są to fajnie by było xD W Kce jest, byłam ale nic. Caaaałe gówno ale nie to, czego potrzebuję.
No zalezy gdzie twój mieszka :)
"Z" to to z jeziorkami ^^
na O
To chyba tam jeździłam...
No to tam jest taki fajny sklep ^^
O <3 HAHA :D
Sympatia do O? Czy ja o czymś nie wiem?
Aham sympatia do O, mimo iż nie ogarniam gdzie jest które osiedle (tj. granic nie ogarniam), a raczej sympatia do ludzi z O ;)
Ja znam tylko jedną osobę ale jest całym moim światem więc...
Póki co, włosów nie farbowałam, mają odcień jasnego blondu. Mój aktualny kolor niezbyt mi się podoba, ponieważ końcówki mam zniszczone od rozjaśniacza, w słońcu wyglądają jak rude i na dodatek ostatnio cały czas mi się rozdwajają przez to, że często je cieniowałam. A teraz włosów mi szkoda obciąć, bo mam je prawie do połowy pleców, choć ostatnio i tak je nieco skróciłam. Za rok planuję zafarbować na jaśniejszy odcień, ale póki co, muszę doprowadzić włosy do porządku. :/
Bazowo miałem bardzo ciemny kasztan, ale tak jak zacząłem farbować na czarno, tak pozostało do dziś. Z koloru jestem niezmiernie zadowolony i niechaj tak zostanie. Jedynie co, to kombinuję z cudami typu wygolenia, właśnie niedawno takie powstały, nad i za uszami i przybrały kolor srebrny. Mam też do włosów dodredowane dreadloki, razem powstaje czarno-srebrna mieszanka.;)
A ja niedługo sobie strzelę jasnorudy na włosach (tzn. Grav mi zrobi na praktykach, nie wiem czy mam się bać), swoją drogą ostatnio Grav mi je wycieniował na praktykach.
Ja nastawiam się na platynę. Chociaż koleżanka mówi, że już mam za jasny jak na moją urodę.. A co mi tam. Jak znajdę u siebie piankę do włosów to jeszcze będą niebieskie albo różowe końcówki.
Moje włosy są ciemno brązowe, prawie czarne, nie farbuje ich.
Też mam ciemnobrązowe włosy i lubię ten kolor. Chociaż białe włosy byłyby cudne. Jednak żal mi je rozjaśniac, bo brąz też mi się podoba. Wybrnęłam z tego tak: jak zacznę siwiec to nie będę ich farbowac :D
Czarne włosy też są piękne. Może sobie kiedyś nałożę na włosy coś co się zmyje po jakimś czasie i jest czarne.
cóż, ja mam bardzo ciemne brązowe włosy, marzyłem zawsze, żeby mieć idealnie czarne, ale niedługo na rudo się zrobię
btw. mógłby ktoś poradzić mi jakąś fajną fryzurę, żeby do mnie pasowała? to ja ten na avatarze(lekko kręcone mam czego nie lubię :( )
Naturalnie? Blond między ciemnym, a jasnym. Coś jak "mysi" ale nie dokładnie. Obecnie wiśniowy :) W planach typowa marchewka albo czerwień 100% :) A miałam już czarne, ale źle wyglądałam ^^
No więc jasny brąz podobny do bardzo ciemnego blondu ale miałam farbowane już na czerwono, bordowo a obecnie pomaraczowy + wygolone boki farbowane na czarno + dredy syntetyczne czarne i mam jescze kawałaek grzywki tygrysek ^^
Naturalnie jestem szatynką. Ale obecnie od ponad roku farbuję się na rudo <3
Brąz, nijaki brąz, ale lubię go. Przechodziłam już różne fazy na kolory, żadnej nie wprowadziłam w życie i cieszę się. Mój kolor włosów może nie jest wybitnie ładny, ale nie zmieniłabym go. Pasuje mi, ahah. Jak byłam mała to chciałam być blondynką, bo przecież blondynki są takie ładne XD Dziś za blondem u kobiet nie przepadam. Podkreślam u kobiet, bo u chłopaków wolę zdecydowanie blond. W dodatku jak ma długie włosy to już w ogóle awww *__* To oczywiście mój ideał chłopaka, nie mówię, że inni są be, fuj, i za nic nie wyjdę za nie-blondyna. Po prostu tacy najbardziej mi się podobają, ale jeśli inny zawróci mi w głowie, nie powiem nie XD Zresztą jak każdy chyba, więc nie wiem po co to mówię.
Później chciałam rudy, ohoho, jak ja chciałam ognisty rudy. Bardzo ładny kolor, do dziś jestem w nim zakochana, ale też wydaje mi się, że nie dla mnie. Jak już w ogóle bym chciała coś pokombinować z kolorem włosów to końcówki - na czerwono albo fioletowo. Tu akurat bym chętnie zaszalała, ale zobaczę jeszcze :3 Zresztą ja jestem taką cudownie słodką siedemnastolatką, która wygląda na czternaście lat, jak to stwierdził ostatnio mój tata :C Ale! Szukajmy drugiej strony medalu, później się pewnie zestarzeje : D Ja nawet nie mogę malować ust na czerwono, bo wyglądam dziwacznie. Jak dziewczynka, która na siłę chce być dorosła.
I czerń, faza na czerń też była. Stwierdzam jednak dziś - nie zafarbuje włosów :> Są ładne jakie są, i już.
No i bardzo dobrze. Trzeba doceniać własne piękno i nie pozwolić go sobie wydrzeć! Dobre podejście;)
Ja wczoraj użyłam intensywnie rudej szamponetki, ale mam za ciemne włosy, żeby mi się przyjęło xd Mam tylko refleks rudy xd
Kurde a ja męczę się z tym czerwonym i co chwilę mi rudy wychodzi.
Wow, wyglądam jak co druga kobita na ulicy! Rewelacja -.-
Jak farbowałam na czerwono, to wychodził mi rudy kiedy farba się spłukiwała po jakimś czasie. Albo moje włosy mają magiczne właściwości, że czerwonego nie trzymają, albo taki urok tego koloru.
Teraz pofarbowałam szamponetką na rudo i mam kolor centralnie wiewiórkowy. ^^
Taki niestety jest czerwony...
Niefarbowane czarne z siwymi pasemkami.
Ja mam ciemny blond z takim rudozłotym odcieniem(?).
a strasznie chciałabym mieć taki http://3.bp.blogspot.com/-JFKokWqlqW8/T … ong_60.jpg
Ooo, kiedyś udało mi się podobny kolor uzyskać, ale to było w pizdu czasu temu <3
http://pu.i.wp.pl/bloog/64317451/474190 … medium.jpg
tyle że tutaj już jest nieco wyblakły :c
Średni brąz. :)
Wiele razy farbowałam się na różne odcienie rudości, ale utrzymanie tego koloru to walka z wiatrakami, a nie będę przecież farbowała włosów co 2 tygodnie.
Chwilowo czerwień.
Miałam rudy, blond, fiolet, brązy wszystkie i niebieskie, majdłużej jednak czarne. I wrócę do nich jeszcze.
No szlag mnie trafi. Już drugi raz farbowałam kłaki na czerwono (o dziwo całe a nie tylko grzywkę) i dalej jest chujowo. Grzywkę, która już od dawna mniej lub bardziej czerwona jest, tym razem jest w idealnym odcieniu, reszta włosów to tragedia. Przy łbie jakieś ciemne to takie (z moich własnych niby ale czerwone na pewno nie), reszta włosów średnio ruda. marnuję tylko czas i pieniądze. Jutro, najdalej we wtorek potraktuję je tonerem i jeśli nie wyjdzie to kompletnie się załamię.
No kurwa! -.-
A próbowałaś najpierw rozjaśnić (mocno rozjaśnić) a potem czerwienią potraktować?
Ta, boki miałam prawie białe. Nawet tam biednie chwyciło ale i tak nie jest źle. Całych włosów na pewno nie rozjaśnię w takim stopniu, już miałam niemiła przygodę z rozjaśnianiem i zawszę klnę na czym świat stoi jak mam coś rozjaśnione. Same problemy. Dziwi mnie tylko fakt, że z grzywką nigdy aż takiego problemu nie było a reszta włosów jakby była niereformowalna O.o Ja sobie z nimi poradzę, jeszcze nie wiem do końca jak ale będzie tak, jak ja mówię! ;)
Elspeth proponuję udać się do dobrego kolorysty bo albo zniszczysz sobie włosy albo, zawsze będzie źle. Rudości i czerweienie są bardzo trudne przy samodzielnych kombinacjach. Albo zaopatrz się we właściwe środki w sklepie fryzjerskim.
Fryzjerom i tym podobnym podziękowałam jak się kiedyś włosów pozbyłam. Bawię się tym czerwonym od ładnych kilku lat i jakoś nigdy wielkich problemów nie było, nie mówiąc już o jakimkolwiek zniszczeniu włosów. Wyjdzie, wierzę w to ale chyba trzeba przemówić im do rozsądku;)
EDIT: Jednak są rzeczy niezastąpione. Toner skłonił moje włosy do pogodzenia się z kolorem. Szkoda tylko, że za jakiś czas będzie to trzeba poprawiać. Niemniej nie narzekam, w końcu się udało:D Chcecie czy nie, chwalę się kolorkiem:D Końcówki nie chwyciły ale to wyłącznie moja wina. Grzywka standardowo ciemniejsza przez inne farby :)
http://imageshack.us/photo/my-images/25 … 0019n.jpg/
A moje włosy jakimś cudem przybrały taki równomierny kolor, że odrosty nie odcinają się od farbowanej reszty. Bardzo mi to odpowiada, bo od dłuższego czasu zastanawiałam się, jak wrócić do własnego koloru. :D Tak więc póki co koniec z farbowaniem, bo już mi szkoda tych moich nieszczęsnych kudłów.
Ja z natury miałam włosy średnio brązowe ale ufarbowałam je szamponem koloryzującym do 24 zmyć i zaczęły dziwnie blednąć po jakimś czasie i zdecydowałam się pod wpływem impulsu, że chcę mieć czarne i kupiłam Palette trochę mi się jej zostało mam teraz brązowo czarno burgundowe.
Moje włosy są wyleniało rudę w tym momencie z jakimiś półcentymetrowymi ciemnymi odrostami. Ale nie mam mocy nic z nimi robić. One chyba też na to sił nie mają, bo przez zimę są w stanie dosłownie agonalnym, nie pomagają ani odżywki, ani podcinanie rozdwojonych końcówek.
Podcinanie ogólnie niewiele pomoże na zły stan włosów, podcina się jeden koniec a problem leży w drugim końcu, przecież tam się buduje;) Może udaj się do dermatologa, albo jeśli masz gdzieś blisko to do trychologa, w ostateczności zwykłego lekarza rodzinnego. Być może nie chodzi tu o włosy, a niedobór (lub też bardzo wątpliwy nadmiar) jakiś witamin / minerałów?
Odżywkami nie uratujesz zniszczonych włosów. Mnie fryzjer na polepszenie ich wyglądu polecił tabletki Revalid, kupiłam na Allegro (w aptece są dwa razy droższe) i faktycznie widziałam efekty, a wybrałam tylko jedno opakowanie.
Teraz stosuję prostą kurację "nie suszyć, nie prostować, nie farbować". ;)
Elspeth napisał:
Podcinanie ogólnie niewiele pomoże na zły stan włosów, podcina się jeden koniec a problem leży w drugim końcu, przecież tam się buduje;) Może udaj się do dermatologa, albo jeśli masz gdzieś blisko to do trychologa, w ostateczności zwykłego lekarza rodzinnego. Być może nie chodzi tu o włosy, a niedobór (lub też bardzo wątpliwy nadmiar) jakiś witamin / minerałów?
Niedobory to ja mam z pewnością wszystkiego z moimi 19 kg niedowagi, ale to jakoś nigdy nie stanowiło problemu, poniszczyłam je farbowaniami, no i zima też nie służy specjalnie. Jak nie czapka, od której się elektryzują to mokry śnieg i wchodzenie z nim do suchych pomieszczeń. Uroki tej pory roku... ;)
Co do tabletek, to chyba faktycznie warto by wypróbować, zaszkodzić nie zaszkodzą.
Te tabletki właśnie zawierają to, czego potrzeba a prawdopodobnie brak. Niemniej też radziłabym skonsultować się z lekarzem bo to nie boli a owszem, można sobie zaszkodzić.
Pora roku ma na to wpływ, stres jeszcze bardziej. Ale w przypadku włosów zwykle jest to reakcja opóźniona. O tym, że przecież czapka zimą to jak najbardziej zdrowa reakcja nawet nie wspomnę, jednak nie bardzo rozumiem co ma do tego śnieg. Latem czy wiosną też przecież myjesz włosy i siedzisz w suchym pomieszczeniu O.o
Miałam wielkie plany farbowania, ale mi przeszło DZIĘKI cholera wie czemu. Za to będę miała dopinki <3
Dreadlocki, dredy, proste włosy, wszystko kolorowe <3
Jebłam sobie trochę ciemniejszy i bardziej intensywny odcień rudego. Na szczęście u mnie rudy się dobrze i długo trzyma. Poza tym z Gravciem kupiliśmy różowe i fioletowe dopinki i planujemy kupić jeszcze zielone i czerwone. Dla mnie dopinki to najlepsze rozwiązanie, bo nie zawsze mogę wyglądać jak chcę niestety, więc nie mogę mieć na stałe pofarbowanych jakiś dziwnych kolorowych pasemek, i mniej włosy się niszczą i mogę je sobie zmieniać w zależności od humoru ;)
naturalnie mam takie coś jakby pomieszać brąz z siwym a obecnie mam u góry włosów czarne z granatowym pobłyskiem a niżej połączenie burgundu i fioletu
A ja mam czerwone, długie prawie do pasa, całkiem proste włosy, ale jak na mój gust kolor za bardzo wpada w brąz i na następne farbowanie kupię prawdopodobnie inny odcień.
Szybko tracisz kolor po farbowaniu?
Jak kupowałam z Palette to ładny kolor trzymał się jakieś dwa tygodnie, a kolejne dwa wyglądał jak jasny pomarańcz (a kupowałam "ognistą czerwień"). Teraz przerzuciłam się na Garnier i jak na razie jestem zadowolona. Kolor wciąż taki sam, tylko przez pierwsze dwa dni był bardzo, bardzo ciemny. Teraz to wciąż czerwień, trzyma się o wiele lepiej niż palette. Tyle, że kupiłam nie taki odcień jak miał być (dałam się tej babce ze sklepu zakręcić). Jak na mój gust za bardzo wpada w brąz, więc z Garniej Olja polecam odcień 6.6, a ja mam 4.6.
Ja mam swój toner, typowy czerwony. Ale nie chwyta zbyt dobrze, muszę pod to dać zwykłą farbę (najlepiej czerwoną ale nawet na blondzie chwytało;)), takie moje włosy. Może wypróbuję tą farbę bo mam dość podwójnego farbowania;)
Ja od początku używam tylko farb. Pewnie będę mieć okropnie zniszczone włosy, ale jak na razie po ponad roku są mocniejsze niż były dawniej. Z doświadczneinia wiem, że na blondzie bardzo mocna chwyta i tych ciemniejszych kolorów nie polecam, bo wychodzą mocno wiśniowe. I oczywiście jeśli masz długie włosy, to musisz kupić dwa opakowania. Ja mam włosy prawie do pasa i jedno opakowanie wystarcza mi na połowę. ;)
Krótkich włosów nie mam ale zwykle radziłam sobie jednym opakowaniem. Ja mam włosy pierońsko mocne, od farbowania się poniszczyły. Dlatego toner nie chwyta, muszę je najpierw trochę przeciorać farbą:)
Obecnie mam jasny blond z dwoma jaskrawozielonymi pasemkami.
Widziałam na zdjęciach z CP, ładnie:D
Dzięki :) W najbliższym czasie zamierzamy przetestować wszystkie kolory prawie, jak praca i kasa pozwoli ;) Do czarnych ani rudych na razie nie chcę wracać, za długo takie miałam i mi się na długi czas znudziły ;)
Ja swoich włosów aktualnych chyba prezentować drugi raz nie muszę :x
A, zapomniałam napisać, że i ja, i Grav mamy z tyłu dwa dredy ;)
O raju, jakie piękne długie włosy! *.*
Dzięki :D choć do mojej wymarzonej długości jeszcze trochę brakuje :)
Mam włosy w kolorze blond, ni to jasny ni to ciemny. Czasami mam wizję żeby przefarbować się na jakiś fioletowy czy ciemny zielony, ale nie chcę. Obiecałam sobie samej, że ich nie pofarbuję. Niech rosną zdrowe, jak najdłuższe. A na razie są tylko do pasa, gdyż kiedyś miałam manię ścinania krótko.
mój kolor włosów to brązowe ale kiedyś miałam rude
Cneajna, pilnuj włosów. Poważnie. Żaby nikt nie wpadł w nocy i ich nie ukradł. Nie żebym coś sugerowała, ale o bogowie, za takie to można duszę sprzedać. Swoją i sąsiada w gratisie.
Moje kudełki są ciemnofioletowe. Właściwie to miały być czarne, ale ten fiolet wyszedł sam. Zapytałam rodziców o zgodę na farbowanie (bo 1 raz farbowałam jeszcze zanim 18 lat skończyłam) na co tato wypalił "chyba na fioletowo". Chyba nie do końca się zastanowił na tym, bo w sumie zaraz to podłapałam, stwierdziłam, ze pomysł niezły, bo ciekawiej i wystarczy, że ubieram się zawsze na czarno.
Naturalnie mam włosy w kolorze ciemny blond/jasny brąz/w zasadzie niewiadomocototo. Ani trochę mroczne. Ani trochę ładne. Ani trochę eleganckie. Trochę podniszczyły się od farby, trochę straciły na objętości, trochę wolniej rosną, ale nie żałuję że je przefarbowałam.
Zastanawiam się nad zrobieniem się na szaro, siwo, biało, wyblakły błękit, coś w tym stylu. To chyba jedyna okazja by dobrze wyglądać w siwych włosach, dopóki jestem jeszcze młoda. Niestety boję się, że po tak drastycznym rozjaśnianiu moje słabe włosy ucierpią jeszcze bardziej i skończy się tym, że będę wyglądać jak wyliniały kot, a tego naprawdę nie chcę.
Wszystko oddam za białe włosy!
Aktualnie jestem ruda ale mam nadzieję, że to się szybko skończy.
Białe byłyby świetne, choć osobiście chciałabym jednak troszkę szarego. Oglądam trochę anime i na siwe włosy mam jazdę odkąd widziałam postać Undertakera w Kuroshitsuji. Sam Undertaker to chodzący fenomen, a za jego fryzurę naprawdę można oddać wszystko
Włoski ładne, ale to nie ten kolor który mam na myśli. Mnie się marzą takie naprawdę jasne szare. Niemal białe z szarymi refleksami. Tyle że żeby wymusić taki kolor na moich ciemnych kudełkach to trzeba by je potraktować taką dawką chemii, że nie wiem czy wytrzymałyby to.
Lukrecjo, to Twoje zdjęcie? O bogowie, jaka ładna buzia. Mniejsza o włosy, jeśli to Twoje zdjęcie to masz taki śliczny kształt twarzy, ze to wręcz zbrodnia. Włosy tez ładne, ale pierwsze co się rzuca w oczy to linia szczęki, strasznie delikatna i dziewczęca. Pozazdrościć tylko.
Piszesz że zmieniałaś kolor i straciłaś włoski. To znaczy że ścięłaś je? Ścięcie podobno pomaga im trochę odżyć ale nie wiem ile w tym prawdy.
http://us.cdn283.fansshare.com/photos/j … 593201.jpg
Ja mam to samo co on, tylko bez cieniowanej grzywki, wszystkie włosia jednakowej długości. Ni to mroczne, ani dobrze nie wygląda, ale farbować się nie zamierzam.
W zasadzie mężczyźni mają o tyle lepiej, że jakiego koloru włosów by nie mieli, wystarczy, że je zapuszczą, wbiją się w czarne ubrania i już wyglądają "mrocznie". Przynajmniej mnie się tak wydaje.
Włoski akurat niedawno zrobiłam szarym ''gołębi blond '' XD licze,że się zmyje i zostanie poblask,ale miałam bardziej białe z refleksami szarego wcześniej,ale wydawało mi się,że za mało tego chyba nawet na zdjęciu nie widać b bardziej białawe https://scontent-a-mad.xx.fbcdn.net/hph … 9850_n.jpg
http://imageshack.us/photo/my-images/801/q9ey.jpg/
Moja buzia tylko na zdjęciach tak wychodzi jest tak naprawdę bardziej gruba (dlatego zdjęcia z boku),ale bardzo się cieszę,że tak uważasz miło mi sie aż zrobiło :) dziękuje.Różne zdjęcia mam na jednych jak dziecko na drugich staro ;(
O taki kolor ci chodzi? https://www.facebook.com/photo.php?fbid … nt_count=1
Straciłam w sensie,że mam odrosty ciemne tak zazwyczaj się traci swoje jasne włosy przez takie zbędę przyciemnianie
Lukrecjo, dokładnie o taki. Cudo.
Chociaż podoba mi się też ten kolor na Twoich włosach na zdjęciu z warkoczykiem. Ale faktycznie przydałoby się nieco więcej szarego.
Nie byłam pewna czy chodzi Ci o stratę koloru czy stratę włosów samych w sobie. Przy farbowaniu one ogólnie się strasznie niszczą. W zasadzie przy farbowaniu na jasny odrosty też wyglądają na ciemniejsze. Włosy przy skórze głowy zawsze są ciemniejsze, bo po pierwsze niektórym włosy ciemnieją z wiekiem, po drugie te włosy przy skórze nie zdążyły się jeszcze rozjaśnić słońcem.
Mój naturalny kolor włosów to :
https://www.facebook.com/photo.php?fbid … =3&theater
Obecny, to czarny z ciemnobrązowymi końcówkami :)
https://www.facebook.com/photo.php?fbid … =3&theater
Kupiłam sobie toner w kolorze zwanym Lagoon blue, mam nadzieję, że wyjdzie lepiej niż jasnofioletowy toner, który dał na moich włosach tylko blady fioletowy poblask...
Ja mam atlantic blue i wyszedł mi bardzo jasny :/
Teraz włosy mam białe/prawie białe i troche niebieskiego na grzywce,na dniach rzucam kolor na cale.
taka ładna, a katuje włosy jakimś shitem... No tak, bo trzeba na f-um się pochwalić zajebistym kolorem.... so gothic... :D
Na wiosnę zrobiłam sobie od połowy ciemnozielone włosy, okupiłam to spaleniem niektórych pukli, bo musiałam je wcześniej odbarwić. Zieleń była zajebista, ale efekt utrzymał się jedynie przez parę dni, dlatego powiedziałam sobie, że nigdy więcej niszczenia włosów w imię kilkudniowego efektu, niech żyje mroczna granatowa czerń! :)
Varuk,staruszku nie przesadzaj.Kiedy mamy szalec jak nie teraz? Ja w Twoim wieku pewnie będę wyglądać normalnie ale co przezylam to moje:)
Oddaję Ci rację... Niemniej, w każdym wieku można trochę poszaleć, ja się "obkłuwam" i jakoś na razie nikt nie robi problemów :)
Mnie też. I widzisz, jak my się pięknie dogadać umiemy:)
to pół biedy, obkłuwam też innych :D
Szaleniec!;)
Jestem szatanem. Znaczy, szatynem. Choć zastanawiam się nad mrocznym fioletem.
Mam teraz włosy niebiesko-fioletowe (mieszanka odcieni tonerów Lagoon Blue i Neon Blue).
Johana, to musi ciekawie wyglądać, osobiście bardzo lubię połączenia tych dwóch kolorów :)
Moje włosy aktualnie są ciemno rude
Jakiś czas temu farbowałam swoje jasno brązowe włosy naturalnym Indygo i wyszedł początkowo ciemny, prawie czarny, ale nie brązowy, o zimnym odcieniu, ale teraz po prawie miesiącu kolor jest praktycznie ciemno brązowy, z fioletem przy twarzy... Podobno po pewnym czasie zrobią się czarne ( o zimnym odcieniu) i będą się wolniej zmywały. Mam nadzieję! Indygo to naturalna, ziołowa farba, jak henna, tylko inna roślina i inny barwnik. Pogrubia i wzmacnia włosy. Polecam :) (PS. ja swoją kupuję na Mazidłach, jest taniej niż na Khadi)
Ja miałam czerwone, przy ściąganiu byłam ruda, potem upragniony blond, odbiło mi: biały (w zamiarze farbowania na niebiesko), odrobina niebieskiego, w końcu mam podobny do własnego tj. ciemny blond. Może ciut za ciepły ale ten kolor jest tak nijaki, że chyba nie sposób uzyskać do sztucznie. ale już prawie :)
Też chciałam mieć czerwone, ale przy mojej cerze wyglądałoby to, jakbym była czerwona na twarzy... Za to czerń ładnie wydobywa te trochę bladości z mojej skóry... :)
Moje włosy są teraz ciemno czerwone :)
Chwilowo mam włosy odbarwione do blondu, mój następny kolor to Apple Green (toner La Riche). W ogóle teraz mam włosy krótsze mniej więcej o połowę, do połowy szyi gdzieś.
jak widzicie jestem nowa na forum. Mój kolor włosów to zwykły brązowy ale chciałabym przefarbować na niebieski :D
Jestem z natury ciemną blondynką. Do tego dodałam ombre w kolorze czerwonym (odcień jak u Małej Syrenki), które późnej zrobiło się różowe, więc w nadziei poprawienia kupiłam farbę i wyszedł kolor którego nie umiem określić- ni to fioletowy, ni to czerwony. Ostatnio na dodatek stwierdziłam:"chwała spontaniczności" i zrobiłam sobie dwa dredy. Tak więc jeden wielki misz-masz.
Gdy znudzi mi się moja czerwień- planuję włosy obciąć do ramion i końcówki zrobić tym razem na niebiesko.
Długo mnie tutaj nie było :) Aktualnie moje włosy są białe ale w ciągu tych kilku miesięcy wiele przeszły. Przejście z ciemnego czerwonego na biały nie było łatwe. Na szczęście nie wyłysiałam(jeszcze :D ). Jeszcze jakieś cztery miesiące temu były zielone od spodu, później przefarbowałam połowę włosów na różowo. Jeszcze przez jakiś czas na mojej głowie będzie spokojnie, jednak od jakiegoś czasu marzy mi się fiolet albo żółty :D
Mam białe włosy, ale mi się znudziły i będę robić czerwone. Chciałabym jakiś inny kolor, najlepiej jasnofioletowy, ale nie mogę :C
Update.
Od jakiegoś pół roku są fioletowe :)
U mnie bez zmian!
do niedawna ombre, teraz kasztanowe
Aktualnie "szafir północy":
http://www.garnier.pl/koloryzacja/piekn … %C5%82nocy
W przeszłości: "czerń", "granatowa czerń" i "ciemny brąz". Raz w życiu miałam czarne włosy z rudymi pasemkami. Moje naturalne włosy są brązowe (odcień między umiarkowanym a ciemnym brązem).