Silminyel - 2014-01-05 12:56:29

Zakładam nowy wątek, bo tego tematu chyba pod gotycki makijaż podciągnąć nie można.

Jak uważacie, czy jasna cera powinna być jedną z cech typowego gota/gotki, czy niekoniecznie? Uważacie jasną karnację za atrakcyjną, czy wręcz przeciwnie? Sami wolicie mieć jasną skórę, jest Wam to obojętne, a może lubicie się opalać, a nawet chodzić na solarium? Jak to u Was jest?

Macie jakieś sposoby na zachowanie jasnej cery poza makijażem? W Internecie jest sporo wskazówek na to jak przyciemnić sobie skórę, ale niewiele jest o jej rozjaśnianiu.

Z Waszego doświadczenia, jakie są wady a jakie zalety posiadania jasnej cery?

Zdzichu - 2014-01-05 13:07:58

Z punktu widzenia faceta - pożądana. Nie ma nic gorszego niż plastikowa solara :)

Rose_porcelain - 2014-01-05 13:21:18

ja kocham bladą cerę :) można używać białego pudru, ale to nic nie daje ten puder. ja używam korektor redukujący zaczerwienienia i najjaśniejszy podkład, nie pamiętam z jakiej firmy :) latem trudno utrzymać bladość, czasem blada twarz wygląda nienaturalnie, jeśli opalimy sobie ręce np. Gdy jest letnia pora, zazwyczaj używam ciemniejszych nieco podkładów, na wampira się nie robie, z resztą kocham słońce, nie jestem przeciętną gotką :D

No ale jest zima, słońce na lica mi nie świeci, więc jestem bladziocha, niektórzy pytają się, czy choruje na coś :D

Dlaczego lubię bladą cerę? Fascynuje mnie uroda skandynawska. Jeszcze bardziej podoba mi się, gdy osoba ma bladą cerę i czarne włosy. Blada cera świetnie zgrywa się z mocno czerwonymi ustami, lub smoky eyes. Nie wygląda to naturalnie i nie jest w modzie w dzisiejszych czasach, dziś ludzie chcą podkreślić urodę w inny sposób, dobierają podkład do skóry, pasujący cień i ponatkę. Moim zdaniem blada cera świetnie kontrastuje z czerwonymi ustami, makijażem. Kocham ten kontrast, nasze walory urody są wyraźniejsze wtedy :)

Blada cera kojarzyć się może z wampirami, mrokiem itp. Czy goth powinien byc blady? nie wiem, każdy jest gothem na swój sposób, gotyk jest w sercu :)
Mnie kojarzy się z epoką romantyzmu :) z laleczkami z porcelany :D uwielbiam je! kontrast woooow! bladość ahhhh! mam fioła na tym punkcie :)

Elspeth - 2014-01-05 15:10:46

Chyba wszyscy będą tu jednogłośni. Ja już nie mam na to takiego parcia, choć zawsze unikałam słońca. Taa, to zdziwienie rodziny i znajomych, gdy po dwóch tygodniach spędzonych w Egipcie wróciłam tak samo blada jak przed wyjazdem :D Nie wyobrażam sobie siebie samej "opalonej", dla mnie to istna abstrakcja. Poza tym ja będę co najwyżej czerwona...
Latem oczywiście możliwie najwyższe filtry (bo blokera dostać nie mogłam), ale z wiekiem zrezygnowałam z np. długich spodni (ale dalej stawiam na ciemne kolory, nie czuję się swobodnie w innych) i glanów czy trampek. No, starzeję się...

Johana_MarieXIII - 2014-01-06 15:07:23

Tylko blada cera, i u faceta i u kobiety mi się podoba. Sama taką mam naturalnie i się z tego cieszę. Na słońcu nie przebywam, a jak już muszę to zwykle nie widać na szczęście efektów na skórze, a jak widać to jest po prostu czerwona :/ Używam białego pudru, ale mam tak jasną skórę że w zasadzie nie widać, kiedy go mam, a kiedy nie ;)

Silminyel - 2014-01-06 18:54:16

Blada cera jest świetna i gdyby to ode mnie zależało byłabym biała jak śnieg, niestety posiadanie jasnej karnacji ma wiele wad.
1) opalone osoby wyglądają na znacznie szczuplejsze. To szczególnie widać po nogach. Opalone są bardziej smukłe i po prostu lepiej się prezentują
2) na jasnej skórze o wiele bardziej widać wszelkie niedoskonałości, przebarwienia itp
3) o wiele trudniej znaleźć kosmetyki do jasnej cery (osobiście używam zarówno podkładu jak i cienia o kolorze 01, a i on bywa zbyt ciemny. Mam wrażenie że po pomalowaniu się robię sie pomarańczowa. Biały podkład znowu wydaje się być zbyt sztuczny.
4) w przypadku jasnej karnacji (ogólnie, nie tylko na twarzy) biały przedziałek i w ogóle skóra głowy strasznie rzuca się w oczy w zestawieniu z ciemnymi włosami. Włosy przez to wydają się być mniej gęste
5) ślady po przypadkowej nierównej opaleniźnie wyglądają strasznie, a zeby znowu unikać przypadkowej opalenizny trzeba smażyć się latem w długich ubraniach :(
6) Poza kosmetykami naprawdę trudno rozjaśnić skórę, zwłaszcza gdy ktoś ma naturalnie ciemną (dobrze, że ja nie mam takiego problemu)

Z drugiej strony jednak jasna skóra wolniej się starzeje. Wiedzieliście o tym? Opalenizna znacznie przyspiesza wysuszanie się skóry, ubytki w kolagenie i powstawanie zmarszczek.

Black_Rose_Lady - 2014-01-07 16:52:53

Osobiście bardzo lubię u siebie bladą, wręcz białą cerę....chciałabym mieć taki naturalny odcień skóry ;) Niżej przesyłam podgląd
https://www.facebook.com/photo.php?fbid … =3&theater

Rose_porcelain - 2014-01-07 20:01:25

ja nie cierpie moich rumieńców na policzkach.. latem, gdy słońce całuje moje lica, stosuje na nie sok z cytryny :D podobno wyrównuje koloryt skóry i to się sprawdza. Poprawia krążenie, oczyszcza, pomaga złagodzić niedoskonałości i zaczerwienienia. Nie wiem czy to prawda, siostra mi mówiła, ale ja widzę efekty :) Z czerwonych jak buraki, robią mi się przyzwoite policzka :) możecie sprawdzić :) Ja polecam korektor na zaczerwienienia Mixa, można kupić w Rossmanie, bądź korektor redukujący zaczerwienienia z Avonu :) Potem nałóżcie podkład, bo cera wydaje się być sino-niebieska :D Formuła korektoru ma kolor turkusowy :D

Elspeth - 2014-01-07 21:12:34

Z tą cytryną to może rzeczywiście musiałabym sprawdzić bo ja cały rok mam rumieńce. Taka uroda -.-

Black_Rose_Lady - 2014-01-07 22:01:24

Myślę, że mogą tu pomóc zabiegi z kwasami owocowymi, stosowanie kremów nawilżających z filtrami i ochrona przed ostrym słońcem...do codziennego mejkapu polecam biały prasowany puder firmy Star Gazer, jest genialny! - przy niewielkiej aplikacji nadaje cerze świeży, lekko blady odcień :)

Elspeth - 2014-01-07 22:15:35

Mnie to nic nie pomoże, jeśli o to chodzi. Mam całkiem jasną karnację ale co z tego, skoro się rumienię. Ach, już się przyzwyczaiłam...

Silminyel - 2014-01-07 22:39:09

Słyszałam o soku z cytryny, ale słyszałam też o tym, ze trzeba go ostrożnie używać, szczególnie latem i przy stosowaniu nawilżać skórę, bo kwas cytrynowy ją wysusza i osłabia.

Moje sposoby to krem z wysokim filtrem (zazwyczaj 50) latem, kapelusze i długie rękawy i nogawki (latem), unikanie marchewki (od 3-4 lat nie jem jej w ogóle i szczerze mówiąc widać różnicę. żeby nie pozbawiać się zupełnie karotenu jem więcej szpinaku). Ponadto używam najjaśniejszego podkładu i pudru (ale nie białego. kupno białego jeszcze rozważam)

Black_Rose_Lady - 2014-01-08 22:48:22

Dlatego zabiegi kwasami owocowymi robi się późną jesienią i zimą, bo docierają głęboko do warstw skóry, a rumieńce są często bardzo urocze ;) :)

Darxet - 2014-01-26 22:45:03

A ja mam szaro-bladą skóre i wygladam jak trup xD I sie nie opalam bo sie nie da ewentualnie jak naprawde przygrzeje ,to najpierw na czerwono a potem zostaje szaro-brązowy (taki lekki ze praktycznie bez róznicy) xD

Darxet - 2014-01-27 08:31:05

Też miałem bekę z "wampirów" XD
EJ i nie jestem wkurzający ;__;No dobra, jestem XD

Lukrecja - 2014-01-29 07:26:03

Trochę bardzo boże.

““shou“““† - 2014-02-07 18:07:59

Ja mam naturalnie żóltawo-szarą karnację więc nie opalam się, by tego nie podkreślać. Ogólnie z braku witamin człowiek strasznie szarzeje i potem nawet opalić się nie da. Ale tego sposobu nikomu nie polecam ;P

Silminyel - 2014-02-08 10:19:27

Lukrecjo, zapytałaś jakich kosmetyków ja używam.
-Po pierwsze (znaczy jak już buźkę wymyję, ponawilżam, wybazuję i w ogóle) to nakładam sporo korektora. Używam poczwórnej paletki od wibo i używam wszystkich kolorów, nawet tego ciemnego. Różowym paćkam pod oczyma, żeby cienie ukryć, zielonym na wszystkie moje potrądzikowe i trądzikowe zaczerwienienia, później jak zielony się niego wchłonie maźgam to wszystcko co było zielonym jasnym korektorem, żeby nie być sina. (jakby ktoś się za trupa na halloween przebierał, polecam wymazać się zielonym korektorem, wygląda się jak po paru godzinach podduszania) później nakładam brązowy pod policzki, na brzegi nosa i przy brodzie. Robię taką jakby bazę pod konturowanie.
-Podkładu używam od Maybelline, trzymam się uparcie dream matte mussa, bo jest naprawdę lekki i dobrze się czuję z nim na twarzy, w przeciwieństwie do płynnych podkładów. (Używałam Twojego Rimmella, ale był dla mnie zbyt ciężki. Podobno stara formuła byłe lepsza, ale nie sprawdzałam starej).
-Na podkład kładę białą kredkę pod brwi, na szczyt nosa, na kości policzkowe, na środek brody. Kredkę rozcieram palcami.
- Później pudruję się art de lautrec 01 (wiem, puder ciężko znaleźć, jest mało znany, stosunkowo tani i w ogóle, ale jest najjaśniajszym nie-białym jaki udało mi się znaleźć).
-Teraz Cię zaskoczę, bo nakładam bronzer. Nawet sporo bronzera pod kości policzkowe, na brzegi nosa, wokół czoła, na boki szyi, a jeśli zakładam coś z dekoltem to aż w zagłębienia nad obojczykami. W sumie dość mocno tym bronzerem twarz konturuję, bo mam buzię okrągłą z natury i staram się ją jakoś w ten sposób wyszczuplić. Dla kontrastu po tych częściach gdzie była biała kredka przeciągam jeszcze lekko białym cieniem do powiek. Całość rozcieram trochę dużym pędzlem, żeby kolory na granicach ładnie się wymieszały i płynnie przechodziły. Wbrew pozorom przy tym zastosowaniu miejscowo bronzera pozostałe części twarzy wydają się być jeszcze bardziej blade.

Tak się rozpisałam, że wygląda to jakbym dobrą godzinę malowała samą twarz bez ust i oczu :D Wcale tego tak dużo nie ma w praktyce i idzie szybko.

Brak witamin to faktycznie nie jest dobry sposób na bladość. Zwłaszcza, że blada skóra jest ok, szara już mniej mi się podoba. Z jednej strony fakt, sama tej marchewki unikam, więc się odzywać nie powinnam ale jeśli z czegoś rezygnujemy, to trzeba to jakoś zastępować żeby się nie wykończyć.


Przypomniała mi się właśnie pewna sytuacja odnośnie mnie i mojej niechęci do opalania. Generalnie do opalonych ludzi nic nie mam, opalenizna u innych mi nie przeszkadza, moje oczko w głowie (sześcioletnia chrześnica) ma naturalnie skórę tak ciemną, jakby dopiero wróciła z wakacji w jakimś egzotycznym kraju, a uważam ją za najcudowniejsze i najśliczniejsze dziecko na świecie, więc naprawdę podoba mi się blada skóra ale nie jest to dla mnie nic szczególnie ważnego. Problem w tym, ze nie cierpię solarium, opalenizny z solarium, ludzi chodzących nałogowo na solarium. Gorzej. Ja się zwyczajnie solarium boję. Bywało, że śniły mi się koszmary, że ktoś mnie jakoś odurzył i w solarium zamknął. Któregoś razu byłam u swojej stałej, ulubionej kosmetyczki, jakoś wyszło, że mnie przyjmowała po godzinach bo nie miała wolnego terminu i stwierdziła, ze ewentualnie zostanie dłużej. Jakoś miałyśmy wracać razem więc czekałam aż posprząta salon i tak dalej i tak z ciekawości zerkam do solarium, gdzie ona wycierała chyba podłogę. Najpierw zapytała czemu tak zerkam, a kiedy powiedziałam, ze w życiu solarium z bliska nie widziałam to stwierdziła, ze mogę sobie wejść do środka i w ogóle. Jak zobaczyła moją minę i się jej przyznałam do tego, że solarium się boję to generalnie mnie wyśmiała. Cóż, bywa i tak.

Naprawdę na forum jest ktoś kto uważa się za wampira? Cóż, ja też lubię sobie poskubać dolną wargę a później oblizywać krew bo ma taki śmieszny metaliczny smak i w ogóle. Z tego co wiem, to sporo osób tak ma, nawet jeśli z gotykiem i całą resztą ma niewiele wspólnego, ale żeby zaraz robić z siebie wampira? ^^
O co chodzi z drugim mózgiem? Brzmi ciekawie.

Lukrecja - 2014-02-13 18:14:47

Emiel mnie o tym poinformował,że aż jak czytam jej wypowiedzi boli mnie brzuch '' inny mózg który poprostu każe mi kogoś zranić/zabić dla krwi''

http://www.gotyk.pun.pl/viewtopic.php?id=22 Mortalvampire

Źle troche to ujęłam.
Lubie upiry z tym,że kiedyś dużo bardziej ..teraz odnawiam więź.Na miejscu takiej osoby nigdy nie trąbiłabym o tym kim jestem szczególnie,że czytając to zdaje się to komiczne nawet jeśli wierzysz w swój sposób w  takie istoty.Tylko pod tajemnicą kryje się prawda nic co się udowadnia na siłę i głosi nie może nigdy być tak naprawdę prawdziwe,takich osób jak ona jest dużo i żadne z nich nie ma nic z takiej istoty.Właśnie niedawno zakupiłam tą palete bo podpatrzyłam u znajomej jak dla mnie bomba ten zielony i ten  najjaśniejszy.

Darxet - 2014-02-13 18:58:49

““shou“““† napisał:

Ogólnie z braku witamin człowiek strasznie szarzeje i potem nawet opalić się nie da. Ale tego sposobu nikomu nie polecam ;P

A w kwestii wyjaśnienia, nie jestem szarawo-blady z powodu braku witamin - żeby nie było :D

Silminyel - 2014-02-15 13:53:46

Darxet - taka karnacja? Właściwie to nie jest źle. Lepiej być szarym niż brązowym.

Lukrecjo, faktycznie trochę dziwna osoba. Z drugiej strony, widzę że na administratora, więc chyba nie dostała go darmo, prawda? Zgadzam się jednak z faktem, że co innego jest wierzenie w wampiry a co innego uważanie się za jednego z nich. To trochę dziwne i w pewnym sensie głupie.

Darxet - 2014-02-15 14:56:32

Umarło mi sie przed wiekami i taka karnacja już została ;_; hyhy :D

““shou“““† - 2014-02-16 19:08:56

Silminyel napisał:

Darxet - taka karnacja? Właściwie to nie jest źle. Lepiej być szarym niż brązowym.

Kłóciłabym się ;P brązowa karnacja przynajmniej wygląda zdrowiej i jakoś tak bardziej przyciągająco, na szarej natomiast widać naczynka, zaróżowienia, niedoskonałości ogólnie. Już chyba wolę być ciemniejsza a zdrowsza niż wyglądać jak odpychające zombie.

Mortalvampire była założycielką forum z tego co mi wiadomo (chociaż minęło już 5 lat, bez przesady) i jej bycie adminem się dość szybko skończyło.

Garinol - 2014-03-01 12:16:04

Mnie jednak opalenizna nie przyciąga, nie lubię zwęglonego:) Kojarzy mi się zwykle z kiczem i różowymi laskami. Wolę karnację białą, bladą. Ale zaznaczę że chodzi mi o naturalnie bladą cerę, a nie jakiś zombiastyczny makijaż. Staram się nawet u siebie uniknąć bycia opalonym. Fakt, nie znoszę smażenia się jako spędzania wolnego czasu, bo wolę podróżować po liniach kolejowych, a by się nie podpiec na kolor schabowego  mam słomiany kapelusz i jakąś jasną koszulę (biała, niebieska), by nie grzało. Wygląda to prawie jakby z 20-lecia międzywojennego.

Silminyel - 2014-03-02 17:41:04

Garinol, więc jeśli ktoś ma naturalnie ciemną, albo zupełnie przeciętną cerę to musi się z tym pogodzić i nic z tym nie robić? Faceci mają tendencję do stwierdzania, że oni lubią "naturalne" dziewczyny, "naturalnie" jasną cerę "naturalnie: ciemne włosy, "naturalnie" długie rzęsy itd. Prawda jest taka, że mamy dwudziesty pierwszy wiek i wszystko co w pełni naturalne zniknęło parę stuleci temu. Teraz naturalnych dziewczyn już nie ma, nawet jeśli stosuje któraś mało kosmetyków, to jakieś stosuje zawsze. Jeśli nie kolorowe, to pielęgnacyjne itp. Naturalne dziewczyny nie mają idealnie równiutkich, wyskubanych brwi, gładkiej cery, długich rzęs. Poprawianie urody jest zupełnie naturalne i występuje nie tylko u ludzi.
Wybacz, ze się rzucam, bo prostu szlag mnie trafia gdy słyszę o "naturalnym pięknie".
Przesadzony, zombistyczny makijaż białą farbką można sobie na halloween zrobić. Osobiście nie uważam poprawiania wyglądu i rozjaśniania cery kosmetykami za nic złego. To czy ktoś robi to rozsądnie i wygląda jako tako, czy przegina i nakłada sobie białą maskę na twarz to już jego sprawa. Uświadamiam Cię tylko, że połowa dziewczyn które uważałeś za naturalnie, arystokratycznie blade, wcale naturalnymi nie jest. Faceci często nawet nie widzą tego, że kobieta ma makijaż.

Elspeth - 2014-10-22 11:03:43

Królestwo i konie za piegi:D Piękne są!

Ja mam czerwony ryjec i chyba przez tyle lat już się do tego przyzwyczaiłam...

Zadzwoń! - szamba Dąbrowa Tarnowska BetónovĂŠ Ĺžumpy Myjava https://www.hotels-world.pl/ berlin-hotel.pl ehotelsreviews