Dr. Hackenbush - 2014-12-13 01:37:27 |
"Podanie"
Zwracam się z prośbą o wypisanie z życia Nie tak miało wyglądać reklamację zgłaszam Mam wszystkie podania i nic do ukrycia Jeżeli kogoś zawiodłem szczerze przepraszam
Chciałbym je zakończyć w stosownej formie Zgodnie z przepisami obowiązującego prawa Bym mógł wobec przepisów czuć się wybornie Bo dalsze moje trwanie o absurd zakrawa
Należne składki opłaciłem długów nie posiadam Znaczącym majątkiem nie dysponuję Za swoje czyny w pełni odpowiadam To życie po prostu zbyt dużo mnie kosztuje
Że bardzo mi pilno nawet nie wnoszę Nie będę wobec urzędu stosował groźby Na piśmie niezwłocznie proszę O pozytywne rozpatrzenie mej prośby.
|
Johana_MarieXIII - 2014-12-19 10:28:26 |
Bardzo mi się podoba.
|
Dr. Hackenbush - 2014-12-22 01:09:03 |
"Podróż w nieznane"
Dostałem zaproszenie z biletem w jedną stronę Na podróż w nieznane gdzie wszystko już skończone Gdzie wszelkie ludzkie sprawy są nie istotne Dorożka miała czekać tej nocy pod moim oknem
Żadnych zbędnych bagaży z sobą brać nie należy Zostawić pieniądze i stos nieistotnych przeżyć Takie zaproszenie o zmierzchu dostarczył mi goniec Na podróż w czerni i srebrze na drugi nocy koniec
By decyzję podjąć czasu nie było zbyt wiele Miałem być na obiedzie proszonym w niedziele Jednak ta podróż była na moje pytania odpowiedzią Cóż zatem beze mnie obiad w niedziele zjedzą
Kawę jeszcze wypiłem i książkę niedoczytaną Odłożyłem z żalem że już nie dokończę jej rano Obszedłem wszystkie pokoje na pożegnanie Ubrałem płaszcz zakluczyłem życie i mieszkanie
Czarna dorożka pod moim oknem już stała Postać piękna jak śmierć blada na mnie czekała Gdy postawiłem nogę na stopień troche się zawahałem Lecz wsiadłem i na drugi koniec nocy pojechałem...
|
Johana_MarieXIII - 2014-12-22 07:48:25 |
Też piękne w formie i treści, najbardziej spodobał mi się fragment: "Takie zaproszenie o zmierzchu dostarczył mi goniec/ Na podróż w czerni i srebrze na drugi nocy koniec". Można doczepić się błędu: nie powinno być "nie istotne", ale "nieistotne", podobnie można doczepić się powtórzenia: "nieistotne" i "nieistotnych", można zastąpić synonimem"nieważnych", "nieznaczących". I błąd ortograficzny: "niedziele", powinno być "niedzielę", nie "troche" tylko "trochę" i nie "z sobą", tylko "ze sobą". Zamiast "ubrałem płaszcz" "włożyłem płaszcz". Jednak są to tylko drobne błędy w bardzo dobrym tekście. Czekam na więcej :)
|
Dr. Hackenbush - 2014-12-25 01:01:38 |
Wykaz błędów przyjmuję z pokorą, choć z mojej perspektywy ów wykaz jest irytujący, to tak jakby powiedzieć że orkiestra zagrała bardzo dobrze, tylko facet w trzecim rzędzie miał brudną trąbkę :D Mam nadzieje że kolejny tekst będzie pozbawiony tego typu błędów. Z jednym się tylko nie zgadzam, w języku polskim płaszcz możemy równie dobrze ubrać, jak włożyć :)
"Spotkanie ze Śmiercią"
Umówiłem się ze Śmiercią na rozmowę W niecierpiącej zwłoki sprawie Ubrałem wytworny garnitur buty nowe Ze Śmiercią do późnej nocy zabawię Stolik w kawiarni zarezerwowałem Przeszedłem się najpierw po mieście Na miejscu jej przyjścia oczekiwałem Bez wątpienia przybyłem za wcześnie
Sala pustoszała a ona jakby spóźniona Czyżby o naszym spotkaniu zapomniała Nie zamierzała przybyć zaproszona Spojrzałem obok jednak już siedziała
Zdziwiło mnie to nagłe jej zjawienie Piękna była lecz czegoś się obawiałem Nad stolikiem zawisło ciężkie milczenie O czym rozmawiać chciałem zapomniałem
Trwoga wciąż z każdą chwilą narastała Ochotę na wszelką rozmowę straciłem A Śmierć jakby się do mnie uśmiechała Czym prędzej pożegnać się postanowiłem
Spotkanie zakończyć i wyjść pośpiesznie Wtem zobaczyłem jej kościste dłonie Muszę to zrobić teraz koniecznie Wtedy szepnęła - kochany to już koniec...
|
Dr. Hackenbush - 2015-01-09 20:59:14 |
"Pogrzeb"
Czarne konie aleją deszczową Wlokły wóz z trumną za sobą Wzdłuż alei krzewów szpaler Czyj to pogrzeb nie wiedziałem wcale
Poszedłem za trumną zamyślony W ten dzień deszczowy zamglony Buty grzęzły w błocie drogi Lecz dziwnie lekko stawiałem nogi
Na miejscu widniała dziura bez kwiatów Niczym brama tajemna do obcych światów Posępni grabarze dookoła stali Cichy dzwon było słychać w oddali
Zapytałem czyj to pogrzeb panowie Próżno się łudząc że ktoś mi odpowie Opuszczono w dół trumnę zasypując niedbale Zupełnie tak jak by nie było mnie wcale
Gdy kopiec nad grobem już był usypany Głaz rzucono na niego wcześniej przygotowany Nagle jak płomień w moich oczach rozbłysło Na kamieniu wyryte moje własne nazwisko.
|
Rea - 2015-02-14 20:02:22 |
Świetne :)
|
Johana_MarieXIII - 2015-02-17 16:43:01 |
"Pogrzeb" to naprawdę boski wiersz. Tak jak i pozostałe.
|
Dr. Hackenbush - 2015-02-19 20:36:11 |
"Pustka"
Niczego dzisiaj nie napiszę Nie spłynie z głowy żadna myśl Na kartce mogę stworzyć ciszę I białą pustkę pozostawić dziś
W tej bieli niech się doszukuje Czytelnik tajemniczych treści A mnie pomysłów dziś brakuje Nie mogę kilku rymów skreślić
Nad bielą siedzę przygnębiony Z dziewiątą kawą za pan brat I nie chce żaden pomysł znaleziony Zmienić się w liter ładny ślad
Posiedzę jeszcze w twórczej męce Może czytelnik ten trud doceni Poćwiczę trochę bezczynne ręce Lecz kartki pustej to nie zmieni.
|