Ja u was z brwiami?
Tylko regulujecie czy usuwacie całkowicie?
Ja mam w połowie zgolone.

Ja kiedyś wyrywałam do prawie niewidocznych łuków, a że z natury mam średnio gęste, wyglądałam, jakbym ich nie miała... Gdy teraz patrzę na zdjęcia z tamtego okresu, nie mogę uwierzyć, że tak się oszpeciłam ;|.
W dorysowanych wyglądam brzydko... są zbyt mało delikatne w porównaniu do mojej twarzy, a może po prostu ja nie mam wprawy? ;D
Obecnie mam średnie brwi - ani grube, ani przesadnie cienkie, wyregulowane. Wiele dałabym za naturalne, wyraziste, ciemne, gęste brwi... Czasami dorysowuję sobie kreski kredką na początku brwi i przedłużam je.

Depiluję brwi do cienkich łuków i malują je czarną kredką do oczu. Nie podobają mi się szerokie brwi, ale za namalowanymi też nie przepadam... Chociaż to zależy, jak ktoś jest cybergotem to namalowane czasami pasują.

Ja mam chyba najnormalniejsze jakie mogą być. Jestem z natury blondynką więc nie są zbyt ciemne. Wyrywam tylko pojedyncze włoski bo mnie wkurzają xD

Cóż, nie każdy ma piękne, gęste, NATURALNE wyraziste brwi... ;P

Moja przyjaciółka jest blondynką ale brwi ma naturalnie CZARNE i gęste. Na dodatek kosmetyczka jej tak wydepilowała, że na początku ma grubsze, zwężające się na zewnątrz. TO NIE FAIR! O_o

Moje brwi są całe zgolone, najczęściej je maluję, chodziaż nie zawsze.

chciała bym zgolić lecz boje się ,że krzywo będę kredką rysować xD
mam cienko powyrywane

Hmm... ja mam normalne tzn sa dość grube z ładnym kształtem, bo nie chce mi się ich regulować. Zrobię to jak całkowicie zrobi sie busz.

Nie podoba mi sie jak ktos ma niteczki, albo pół grube, a pół cienkie.

http://img411.imageshack.us/img411/4157/obraz013p.jpg
Dedyk robiłam dla takiej jednej... zdjęcie robione przed chwilą ale dobrze na nim widać jakie mam brwi.
Szaleję z fotami bo udało mi się pożyczyć od kogoś aparat... jako że własnego nie mam -_-

Piękna jesteś.
^^

A ja mam dzikie. Hehe

Noctruna, dziękuję ;>

nie no włosy masz genialne ^^
bez urazy ale nie podobają mi się twoje brwi... takie za cienkie dla mnie

Misię podobne do takich podobają

Ok rozumiem. Każdy może wyrazić swoje zdanie ;)
Ja ogólnie brwi nie lubię xD

Mishia, o takich brwiach marzę *__*

Scarlett napisał:

Ok rozumiem. Każdy może wyrazić swoje zdanie ;)
Ja ogólnie brwi nie lubię xD

Mam tak samo ale póki co jeszcze posiadam własne.Może się kiedyś przemogę i się pozbędę;P

Ja póki co zostanę przy takich jak mam. Zobaczymy. Nie planuję przyszłości.

a ja mam właśnie czarne i bardzo gęste... ale pozbywam się tylko zewnętrznej częci ( Górnej i dolnej środek się zwęża) i kocham ich kształt, poprostu idealnie zarysowane i w odpowiednim miejscu załamane bardzo podobne do tych ze zdjęcia z poprzedniej strony tylko czarne...

i ch*j spontan... zgoliłem... jeszcze sie nie moge przyzwyczaic ale dam rade..

Ja moich już prawie wcale nie mam. Jeszcze krótsze i jeszcze cieńsze niż miałam.

hehe no to kombinujemy jak nvm :)

A Ty je sobie rysujesz czy zostawiasz brak?

Wreszcie nauczyłam się ładnie rysować brwi. Jako że naturalne mam bardzo krótkie i szeroko rozstawione, to rysuję długą kreskę na końcu i maluję na początku tam, gdzie powinny się zaczynać i rozcieram ;P

Ja chyba wyrwę reszte moich brwi... ale nie wiem.

Piękne, wygolone brwi.

rysuje i roscieram grube brwi :)

Ja mam naturalne brwi i mi się podobają

A ja moje brwi wyrywam.

Ja mam okropne brwi i jeszcze się złączają... Mimo wszystko tylko je reguluję

Ja również mam okropne.. Strasznie mnie wkurza to że też szybko odrastają.

O właśnie co chwila trzeba od nowa regulować... To strasznie wkurzające.

Dokładnie. Właśnie teraz muszę znowu bo już dawno nie wyrywałam  wracają do poprzedniego kształtu :/ Wgl lubię sobie wyrywać brwi, i lubię ten lekki ból :D

Z doświadczenia mogę powiedzieć,że NIE MA BRWI-NIE MA PROBLEMU ;D

Cristal napisał:

Wgl lubię sobie wyrywać brwi, i lubię ten lekki ból :D

Mam identycznie - większość ludzi nienawidzi tego, uważa za zło konieczne, cierpi niemiłosiernie podczas wyrywania... ;P Ja właśnie lubię to robić i nie czuję aż tak wielkiego bólu ^^ Inna sprawa, że rzadko to robię, bo mi się po prostu nie chce, a brwi mi ostatnio bardzo szybko odrastają... Co w sumie mnie cieszy, bo całe życie miałam problem ze zbyt rzadkimi brwiami ;d

jak na razie nic z brwiami nie robię ;p podobają mi się takie jakie są:D
no, chyba że maluję je na czarno, bo mam blond ;0)

Ja gdy po raz pierwszy poszłam na regulację do kosmetyczki to trochę mnie bolało ale po jakiejś minucie było to tak przyjemne że aż mnie chciało mi się zejść z tego fotela :D

masochistki O.o
Mi sie nic nie chce ze swoimi brwiami robic. Nawet pomyslu nie mam...

Ja swoje ciągle poprawiam... ...i chyba muszę iść do kosmetyczki żeby mi trochę podregulowała kształt bo sama to sobie mogę tylko nieźle zepsuć znając mnie... ...regulacja brwi woskiem jest moim zdaniem przyjemna :D...

Ja zgubiłam wszystkie pęsety i moje brwi wołają o pomstę do nieba >,>

Christino nie tylko Twoje, ale ja zaraz siadam i robie z nimi porządek, bo juz patrzec na siebie nie mogę. Moje brwi sa dość jasne, zwykle przyciemniam je troche kredką, żeby twarz nabrała jakiegos wyrazu.

Mona napisał:

Strasznie mnie wkurza to że też szybko odrastają.

Niestety ja też to znam z szybkim odrastaniem brwi ;/
Ja bardzo bym chciała iść do kosmetyczki na regulowanie brwi woskiem, żeby mi zrobiła idealnie dopasowany kształt łuku brwiowego do mojej twarzy :) Jakoś się zebrać nie mogę :D
Jeżeli chodzi o to jakie mam z natury, to mam średnio gęste, brązowe, o bardzo chaotycznym kształcie i niemal MUSZĘ je regulować ;/ Reguluję sobie raz w tygodniu, choć w sumie to za mało, no ale cóż przyznam, że nie mam na to czasu... Mam teraz trochę za bardzo wyskubane i muszę je zagęścić/zapuścić :D
Podobają mi się takie ładne, długie brwi (długie w znaczeniu jak daleko sięgają) i takie dość gęste ;) Ten opis nie ukazuje brwi, które zaraz pokażę na zdjęciu, ale takie też mi się marzą ;) Podobają mi się brwi Amy Lee ;) Nie wiem czy takie by do mnie pasowały i czy wgle da się tak mi je wyregulować, ale co tam ;)

Aktualnie moje brwi wyglądają tragicznie. Za bardzo wyregulowałam je przy końcach. W mojej głowie miały wyglądać tak jak u Patrici Morrison, ups. Przede mną wizyta u kosmetyczki. Może jeszcze uda się je uratować :)