Autor: Urszula Majdañska (ur. 1979)
Tytu³: „Metaforyka w tekstach rocka
gotyckiego i muzyki oko³ogotyckiej”
Rok wydania: 2006
Miejsce wydania: Mêcina Ma³a
Wydawnictwo: Na Rzekach Art
Recenzent naukowy: Ewa Ko³odziejek
Analiza jêzykowa
„Metaforyka w tekstach rocka gotyckiego i muzyki oko³ogotyckiej” Urszuli Majdañskiej to niewielka objêto¶ciowo ksi±¿ka, która znajduje siê w mojej domowej biblioteczce od jedenastu lat. Za¿yczy³am j± sobie na Gwiazdkê od Rodziców, kiedy prze¿ywa³am okres fascynacji subkultur± gotyck±, a w³a¶ciwie - twórczo¶ci± kilku zespo³ów muzycznych spod znaku mrocznego rocka i metalu (chodzi tutaj g³ównie o formacje Lacrimosa i Closterkeller, jak równie¿ o grupê Within Temptation zaliczan± do nurtu rocka/metalu symfonicznego). Publikacja Majdañskiej ma charakter krótkiej rozprawy naukowej, przypomina pracê dyplomow± lub dzie³o bêd±ce rozwiniêciem takiej pracy. Ksi±¿ka liczy ponad 150 stron, przy czym znaczn± czê¶æ jej zawarto¶ci stanowi± „wype³niacze” typu zdjêcia, indeksy cytatów, wykazy skrótów itd. Zasadnicza tre¶æ publikacji to oko³o 100 stron tekstu napisanego fachowym, aczkolwiek zrozumia³ym dla przeciêtnego czytelnika jêzykiem (autorka jest absolwentk± Wydzia³u Humanistycznego Uniwersytetu Zielonogórskiego, ukoñczy³a filologiê polsk± ze specjalno¶ci± dziennikarsk±). „Metaforyka...” to praca z zakresu szeroko pojêtego jêzykoznawstwa, dlatego nie koncentruje siê na samej muzyce, tylko na tekstach piosenek kilku wybranych zespo³ów. Majdañska „wziê³a na warsztat” utwory dziewiêciu polskich grup: Artrosis, Batalion d’Amour, Closterkeller, Delight, Desdemona, Fading Colours, Lilith (z Poznania), Lilith (z Radomia) i Moonlight. Analizuj±c metafory zawarte w zgromadzonym materiale ¼ród³owym, podjê³a próbê znalezienia cech wspólnych ¶wiadcz±cych o istnieniu pewnego kodu (sub)kulturowego - zestawu znaczeñ i symboli charakterystycznych dla spo³eczno¶ci polskich gotów. Przynajmniej tych aktywnych artystycznie.
Czym jest gothic?
W przedmowie „Od autorki” i we „Wstêpie” Urszula Majdañska wyja¶nia ogólny zamys³ swojej ksi±¿ki, a tak¿e usi³uje zdefiniowaæ badane przez siebie zjawisko kulturowe. Uczciwie zaznacza, ¿e „terminy ‘gotycki’ i ‘oko³ogotycki’, u¿ywane w rozprawie, maj± charakter umowny i odnosz± siê do pewnych gatunków muzycznych, które mo¿na okre¶liæ jako mroczne”. Wed³ug Majdañskiej, nurt gotycki cechuje siê wewnêtrznym zró¿nicowaniem. Formacje kojarzone z omawian± subkultur± nie unikaj± eksperymentów muzycznych, chêtnie siêgaj± po ró¿norodne ¶rodki wyrazu (od operowego ¶piewu a¿ po industrialne szmery). „Klasyczny gotyk” jest gatunkiem „opieraj±cym siê na gitarze basowej i melodyjnym refrenie”. „Metal gotycki” to muzyka zdominowana przez „pompatyczny ¶piew i melancholijny nastrój utworów”, natomiast „dark electro” stanowi „po³±czenie elektronicznego rytmu techno ze stylem EBM”. Wspólnym mianownikiem spajaj±cym ró¿ne odmiany gotyku jest swoisty romantyzm obecny w tekstach piosenek. Majdañska wprowadza termin „konwencja gotycka” i definiuje go jako „podejmowanie (…) okre¶lonej tematyki (m.in. problematyki ¶mierci, przemijania, cierpienia, nieszczê¶liwej mi³o¶ci), wykorzystywanie charakterystycznych symboli i motywów kulturowych (np. anio³, wampir, dusza, sen, zamek itp.), które maj± na celu uczyniæ przekaz mrocznym, tajemniczym”. Zdaniem badaczki, gotyccy wokali¶ci nierzadko wykonuj± utwory „odnosz±ce siê do praktyk tajemnych, okultystycznych, legend, mitologii greckiej, germañskiej, s³owiañskiej, powie¶ci i filmów grozy”. W gothic metalu wystêpuje istna apoteoza „¶wiata fantazji, magii, snów, uczuæ itp”. Autorka „Metaforyki...” uwa¿a, ¿e subkulturê gotów „mo¿na nazwaæ neodekadenck±”.
Korzenie (post)punkowe
Wspó³cze¶nie gotyk czêsto przyjmuje postaæ muzyki ambitnej, dojrza³ej i trudnej w odbiorze. Znakomitym tego przyk³adem jest mój ulubiony duet Lacrimosa, który wielokrotnie nagrywa³ p³yty z udzia³em orkiestr symfonicznych, a w warstwie tekstowej nawi±zywa³ do filozofii, chrze¶cijañstwa i literatury wysokiej (zw³aszcza do dzie³ Franza Kafki). Dlatego du¿ym zaskoczeniem mo¿e byæ fakt, ¿e historycznie muzyka gotycka wywodzi siê z... punk rocka! Pisze o tym Urszula Majdañska, która dowodzi, ¿e gothic jest spadkobierc± pesymistycznej muzyki cold wave, jaka powsta³a na gruzach ruchu punkowego. Istnieje bowiem termin „post-punk” obejmuj±cy zespo³y typu Bauhaus, Joy Division czy Siouxsie and The Banshees (lata 70. i 80. XX wieku). To w³a¶nie te grupy uchodz± za protoplastów gotyku, chocia¿ nie s± gotyckie w dzisiejszym rozumieniu tego s³owa. Wed³ug Majdañskiej, kolejnym stadium ewolucji, bezpo¶rednio poprzedzaj±cym narodziny subkultury gotyckiej, by³a dzia³alno¶æ m.in. formacji The Sisters of Mercy, Fields of Nephilim, Clan of Xymox i Lacrimosa (Uwaga! Rozmawiamy o Lacrimosie z czasów, kiedy Tilo Wolff – mój idol, którego kocham za wszystko, choæ niejednokrotnie opada³y mi przez niego rêce – by³ jeszcze solist±!). W rozprawie Majdañskiej przyda³oby siê pojêcie „dark wave”, nazwa gatunku muzycznego bêd±cego brakuj±cym ogniwem miêdzy cold wave a gothic rockiem. Autorka „Metaforyki...” twierdzi, ¿e niezwyk³a dba³o¶æ o wizerunek, jaka cechuje wykonawców gotyckich, wziê³a siê z podpatrywania gwiazd glam rocka. I chyba co¶ w tym jest. Kr±¿ek „Testimonium” Lacrimosy (premiera: 25 sierpnia 2017 roku) stanowi po¶miertny ho³d z³o¿ony artystycznym autorytetom Tilo. Jeden z nich to David Bowie.
Dandysowska elegancja
Urszula Majdañska przekonuje, ¿e gotycki ubiór pe³ni wielorakie funkcje. Jest widoczn± oznak± przynale¿no¶ci do omawianej subkultury, pomaga cz³owiekowi wyraziæ w³asn± indywidualno¶æ, sprzyja roztaczaniu wokó³ siebie mrocznej atmosfery i bezpo¶rednio nawi±zuje do pewnych archetypów. „Makija¿ gotycki zazwyczaj przypomina teatraln± maskê, któr± nak³adaj± zarówno kobiety, jak i mê¿czy¼ni, co wi±¿e siê z androginicznym postrzeganiem przez gotów natury ludzkiej. (…) Blado¶æ ponadto ma stwarzaæ pozór subtelnej wampiryczno¶ci, efemeryzmu i ujawnia fascynacjê gotów mitami o wampirach oraz stworach nocy. (…) Oczy podkre¶la siê czarnymi, rozmazanymi cieniami. S³u¿y to wywo³aniu efektu zapadniêtych oczu niczym u nieboszczyka lub oczu zap³akanych, które symbolizuj± smutek i cierpienie. (…) Garderoba gotycka wzorowana jest na strojach ¶redniowiecznych i romantycznych (np. pow³óczyste, rozkloszowane suknie, rozszerzane rêkawy, nakrycia g³owy, wielowarstwowo¶æ strojów, p³aszcze i peleryny itp.). W sferze mody pojawiaj± siê równie¿ odwo³ania do schy³ku XIX wieku. Kobiety nosz± sznurowane gorsety, suknie na drutach, cylindry, rêkawiczki, parasole, wachlarze, ozdobne broszki i ¿aboty. Do popularnych strojów mêskich zaliczaj± siê ubrania stylizowane na mnisze szaty, pseudorycerskie zbroje. Mê¿czy¼ni przywdziewaj± tak¿e peleryny z kapturami, sznurowane koszule, surduty, fraki, bia³e koszule z ¿abotami, cylindry, binokle, rêkawiczki, p³aszcze, peleryny i wysokie ko³nierze. Niektórzy z nich preferuj± modê damsk±, czyli suknie, d³ugie spódnice, a nawet gorsety” - opisuje badaczka. Potwierdzeniem jej s³ów s± fotografie gotów zamieszczone na koñcu ksi±¿ki. Do zdjêæ pozowali uczestnicy bolkowskiego festiwalu Castle Party.
Umi³owanie literatury
Zdaniem Majdañskiej, cz³onkowie subkultury gotyckiej czêsto przejawiaj± zainteresowania literackie i poetyckie. Dowodem na to jest fakt, ¿e na ich stronach internetowych pojawiaj± siê fragmenty utworów Tadeusza Miciñskiego, Rafa³a Wojaczka, Haliny Po¶wiatowskiej, Charles’a Baudelaire’a, Arthura Rimbauda i Edgara Allana Poego. Zielonogórska filolog uznaje tê twórczo¶æ za fatalistyczn±, wype³nion± tragizmem, niejednokrotnie siêgaj±c± po elementy fantastyczne i makabryczne. Co ciekawe, sami goci równie¿ nie stroni± od pisania poezji i prozy utrzymanej w podobnych klimatach. Kto nie wierzy, niech zajrzy do „Metaforyki...”, gdzie na stronach 30-32 znajduj± siê reprezentatywne przyk³ady „wypocin” publikowanych przez gotyckich Internautów. Urszula Majdañska odnotowuje, ¿e w dzie³ach gotów nieustannie powracaj± te same tematy: „splin, motyw kwiatów z³a i ciemno¶ci, turpistyczne wizje rozk³adu cia³a, otch³ani, ¶mierci, przemijania” oraz „motywy dezintegracji osobowo¶ci, swoisty ból istnienia”. Takie w³a¶nie zagadnienia dominuj± w tekstach gothic rockowych piosenek, którym autorka po¶wiêci³a ca³± drug± czê¶æ swojej pracy (pierwsza ma charakter ogólny, teoretyczny). Majdañska wyra¿a siê o badanej spo³eczno¶ci nastêpuj±co: „Goci nie podwa¿aj± wzorców kultury oficjalnej, ale wykorzystuj± je i przetwarzaj±. Obficie czerpi± ze skarbnicy kultury i tradycji literackiej, ale s± to najczê¶ciej nawi±zania powierzchowne i wybiórcze, ich fascynacja gotykiem odnosi siê wy³±cznie do sfery architektury, estetyki i na po³y ba¶niowych, tajemnych realiów, a nie – gotyckiej filozofii”[1]. Absolwentka UZ dostrzega analogiê miêdzy subkultur± gotyck± a findesieclowymi dekadentami. Oba zjawiska narodzi³y siê przecie¿ u schy³ku wieku (XIX/XX).
Co z tym jêzykiem?
Urszula Majdañska po¶wiêca du¿o uwagi „stanowi badañ nad tekstami rockowymi”. Raportuje, ¿e utwory spod znaku mocnego uderzenia by³y w Polsce analizowane zarówno pod wzglêdem lingwistycznym, jak i merytorycznym. Formie rockowych piosenek przygl±dali siê jêzykoznawcy i poloni¶ci, a tre¶ci – kulturoznawcy i socjologowie. Majdañska nie neguje warto¶ci tych badañ, ale zarzuca swoim poprzednikom, ¿e traktowali muzykê rockow± w sposób holistyczny. Starsi badacze zdawali siê nie dostrzegaæ, ¿e rock to nie monolit, tylko spektrum obejmuj±ce rozmaite gatunki i podgatunki muzyczne. Wokó³ niektórych odmian rocka wytworzy³y siê pe³noprawne subkultury m³odzie¿owe, które znacznie siê od siebie ró¿ni±, np. wyznawanymi normami moralnymi. Odmienno¶ci ¶wiatopogl±dowe nie pozostaj± bez wp³ywu na teksty ¶piewanych piosenek, dlatego b³êdem jest „wrzucanie do jednego worka” dzie³ bêd±cych manifestami ró¿norakich ¶rodowisk. Upodobania estetyczne, przekonania filozoficzne i ustalone wzorce zachowañ odciskaj± swoje piêtno na problematyce wykonywanych utworów. Jakby tego by³o ma³o, znajduj± odzwierciedlenie w stosowanym s³ownictwie i stylu wypowiedzi. Aby to udowodniæ, Majdañska przytacza pe³ne tre¶ci trzech rockowych kawa³ków: punkowego, skinheadowskiego i gotyckiego. Ten pierwszy jest lewicowy, buntowniczy i wulgarny, ten drugi – rasistowski, tyrtejski i prze³adowany terminologi± militarn±, a ten trzeci – poetycki, liryczny, emocjonalny, skupiony na uczuciach jednostki i wysoce zmetaforyzowany. Wed³ug twórczyni omawianej ksi±¿ki, piosenki gotyckie s± antropocentryczne i g³êboko osadzone w kulturze europejskiej. Koncentruj± siê na cz³owieku, jego rozterkach i próbach zrozumienia wszechrzeczy.
Metafora – trudne s³owo!
Badawcz± czê¶æ swojej rozprawy Urszula Majdañska otwiera wyja¶nieniem, czym jest metafora i jakie rodzaje metafor wyró¿niaj± kompetentni eksperci. Ten rozdzia³ „Metaforyki...” jeszcze bardziej upodabnia publikacjê zielonogórzanki do standardowej pracy dyplomowej (obowi±zkowa definicja analizowanego zagadnienia). Kobieta powo³uje siê m.in. na Arystotelesa, który mia³ uznawaæ przeno¶niê za „upatrywanie podobieñstw w rzeczach niepodobnych”. Fragment, w którym Majdañska zg³êbia tajemnicê metafory, ci±gnie siê ca³ymi stronami. Nie bêdê go tutaj streszczaæ. Przepiszê za to kilka zdañ wy³uszczaj±cych rolê przeno¶ni w gothic rocku: „Zabiegi te maj± na celu wzbogacenie przekazu, uatrakcyjnienie go, uczynienie oryginalnym. Jednocze¶nie realizuj± w tekstach piosenek okre¶lon±, gotyck± konwencjê. (…) Rock gotycki (…) nawi±zuje do ¶redniowiecznej filozofii dualizmu ¶wiata, natury cz³owieka, romantycznego cierpienia i niezrozumienia, modernistycznych motywów przemijania, dekadencji, a zw³aszcza obsesji ¶mierci, postrzeganej czêsto jako wybawienie z chaosu ¶wiata, beznadziei codzienno¶ci. (…) Cz³owiek jawi siê jako istota tragiczna, targana sprzeczno¶ciami. (…) Metaforyka w tekstach rocka gotyckiego s³u¿y ukazaniu sprzeczno¶ci tkwi±cych w cz³owieku. Odwo³uje siê do manichejskiej koncepcji walki dobra (duch, ¶wiat³o) ze z³em (materia, ciemno¶æ) w ¶wiecie i we wnêtrzu ludzkim. (…) Znaczenia przeno¶ne eksponuj± katastroficzny wymiar ludzkiego losu, krucho¶æ i niesta³o¶æ uczuæ, rzeczy i zjawisk. (…) Wyrazy przeciwstawne (…) odnosz± siê do pojêcia z³a, nocy, ciemno¶ci, ¶mierci, które dominuj± nad dobrem, dniem, ¶wiat³em, ¿yciem”. Pamiêtajmy, ¿e m³oda filolog sprawdzi³a “ponad czterysta” ró¿nych utworów gotyckich.
Krêgi leksykalno-semantyczne
W porz±dku, ale co dok³adnie wysz³o z tych szeroko zakrojonych badañ? Otó¿ Majdañska odkry³a, ¿e metafory stosowane przez gothic rockowych tek¶ciarzy zazwyczaj oscyluj± wokó³ kilkunastu g³ównych tematów. Przeno¶nie te – mniej lub bardziej dos³ownie – nawi±zuj± do pojêcia nocy (24%), snu (18%), krwi i duszy (10%), cienia (9%), kamienia (9%), ¶wiat³a (7%), lustra (6%), drogi (5%), tañca i gry (4%), wody (4%) oraz kwiatu (4%). O tym, jaki jest “procentowy udzia³ poszczególnych krêgów leksykalno-semantycznych” w przeanalizowanych piosenkach, dowiadujemy siê ze wstêpu do omawianej ksi±¿ki. Urszula Majdañska po¶wiêca ka¿demu z wymienionych zagadnieñ osobny, kilkustronicowy rozdzialik. Motyw krwi opisuje razem z motywem duszy, a motyw tañca – razem z motywem gry. Dlaczego? Wed³ug badaczki, krew i dusza odnosz± siê do tego samego zjawiska, czyli do dychotomicznej koncepcji cz³owieka. Moim zdaniem, jest to b³±d. Rzeczownik “dusza” wcale nie musi oznaczaæ duszy w sensie religijnym. Równie dobrze mo¿e on byæ okre¶leniem ludzkiej psychiki (albo – z zaimkiem “moja” – synonimem s³owa “ja”). Grecki wyraz “psyche”, który oznacza duszê, znalaz³ swoje miejsce w nazwach dwóch nowoczesnych dziedzin wiedzy – psychologii i psychiatrii. A przecie¿ akademicka nauka i medycyna zwykle nie wykraczaj± poza w±skie ramy racjonalizmu[2]! S³owo “dusza” wystêpuje nawet w utworach zespo³u Closterkeller. Sêk w tym, ¿e ich autorka, Anja Orthodox, to wojuj±ca ateistka, która w kawa³ku “Mira¿” ¶piewa: “A dalej nie ma ju¿ nic”[3]. OK, co z tañcem i gr±? Majdañska postanowi³a je po³±czyæ, gdy¿ przypominaj± one znan± alegoriê ¿ycia jako teatru, a ponadto “wspólna jest im (…) kategoria ludyczno¶ci”. Dyskusyjna decyzja.
W co siê bawiæ?
Do krêgu leksykalno-semantycznego, jakim jest lustro, absolwentka Uniwersytetu Zielonogórskiego zalicza nie tylko same zwierciad³a, lecz równie¿ lustrzane odbicia, sobowtóry i postacie nosz±ce znamiona rzeczywistych b±d¼ potencjalnych “alter ego” cz³onków subkultury gotyckiej. Osoby, które uk³adaj± teksty gothic rockowych piosenek, chêtnie wskrzeszaj± w swoich dzie³ach znanych bohaterów literackich, ofiarowuj± nowe ¿ycie postaciom legendarnym i mitycznym. Takie zabiegi podsuwaj± s³uchaczom pewien punkt zaczepienia. Ikony kultury, które od¿ywaj± w mrocznej muzyce, to nierzadko postacie tragiczne, z którymi da siê jako¶ uto¿samiæ, a ju¿ na pewno mo¿na je przywo³ywaæ podczas rozwa¿ania trudnych tematów. Urszula Majdañska przypisuje gotom fascynacjê bohaterami demonicznymi, którzy przy bli¿szym poznaniu okazuj± siê istotami skomplikowanymi, niejednoznacznymi, rozdartymi wewnêtrznie (Lilith, Lorelei, Lady Makbet, Lucyfer[4], Faust i inni). W gotyku, tak jak w romantyzmie, jest miejsce na relatywizm i rewizjonizm. Postacie dwuznaczne s± opiewane lub traktowane z zadziwiaj±c± wyrozumia³o¶ci±, a jednoznaczne – dekonstruowane, odbr±zawiane. Autorzy utworów gotyckich namiêtnie podwa¿aj± si³ê moraln± anio³ów. Przypominaj±, ¿e demony to nie prymitywne bestie znik±d, tylko anio³y upad³e, podobne w swoich s³abo¶ciach do Homo sapiens[5]. Wampiry w gothic rocku uchodz± za stwory niezwykle ludzkie, ale dotkniête straszliw± chorob±, która zmusza je do pope³niania nieludzkich czynów. Czêsto s± równie¿ seksowne, gdy¿ wampiryzm bywa ukazywany jako rodzaj sadomasochizmu, posiadaj±cy nawet swój perwersyjny urok. Majdañska ³±czy wampiry z motywem krwi. Anio³y i demony zostaj± przez ni± skojarzone z motywem duszy.
Kwiat, cieñ, kamieñ
W analizowanej rozprawie bardzo trafna wydaje mi siê interpretacja metafor ro¶linnych. M³oda filolog ma racjê, twierdz±c, ¿e kwiat oznacza po prostu przemijanie. “Poszczególne etapy rozwoju kwiatu przypominaj± ¿ycie cz³owieka od momentu narodzin a¿ po jego ¶mieræ” - konstatuje zielonogórzanka. Badaczka dostrzega, ¿e sam cz³owiek ma wiele wspólnego z kwiatem. “Istota ludzka (…) jest nadwra¿liwa, delikatna, wyj±tkowa, piêkna, ale z drugiej strony nietrwa³a, szybko przemija, ³atwo j± zraniæ, zniszczyæ” - czytamy w akapicie dotycz±cym antropomorfizacji ro¶lin. Majdañska po¶wiêca odrobinê miejsca motywom ogrodu i ró¿y, symbolizuj±cym kolejno ludzk± psychikê i uczucie mi³o¶ci. Napomyka te¿ o utrwalonej w naszej kulturze wymowie barw. Autorka “Metaforyki...” zapomina jednak odnotowaæ, ¿e w przypadku kobiety kwiaty mog± tak¿e oznaczaæ dziewictwo. “Wspominam, jak zabra³e¶ mi moje kwiaty” - melorecytuje Anja Orthodox w utworze “Cyan”. Je¶li chodzi o metafory cienia i kamienia, to refleksje Majdañskiej przekonuj± mnie tylko czê¶ciowo. Dla absolwentki UZ cieñ to przede wszystkim duch. Jest w tym ziarnko prawdy. Ale s± te¿ kawa³ki gotyckie, w których cieñ nie ma nic wspólnego z ¿yciem pozagrobowym. „Jestem jak cieñ, który kiedy¶ by³ czê¶ci± ciebie” - s³yszymy w piosence „Umbra” zespo³u Moonlight. Rozdzia³ dotycz±cy kamienia zawiera klasyczne naci±ganie faktów pod tezê. Majdañska pragnie udowodniæ, ¿e twardo¶æ, ch³ód, lód i kamieñ (np. czarny/bia³y marmur) wi±¿± siê ze ¶mierci± fizyczn± i duchow±. Dlatego sformu³owania „zimny wzrok” (Batalion d’Amour), „dotyk zimnych r±k” (Closterkeller) i „serce takie czarne” (Moonlight) kojarz± jej siê ze… stopniowym kamienieniem ludzkiego cia³a! Bo osobnik robi siê nieczu³y, skamienia³y.
Matrix nasz conocny
Sen pe³ni dla gotów tak± funkcjê, jak± pe³ni³a wirtualna rzeczywisto¶æ dla Cyphera z filmu „Matrix” sióstr (eksbraci) Wachowskich[6]. Urszula Majdañska stwierdza: „W metaforyce rocka gotyckiego sen – marzenie jest czym¶ nies³ychanie cennym i wa¿nym. (…) Przebudzenie bowiem ’jest ¼ród³em bólu’. Sen daje ’nadziejê’, konotuje azyl, bezpieczeñstwo, przynosi ukojenie, zabiera strach, niepokoje. (…) Sen – marzenie jest metafor± szczê¶cia, dobra, uczuæ i spe³nienia, a tak¿e niewinno¶ci i nie¶wiadomo¶ci z³a, jakie charakteryzuje dziecko”. Badaczka zaznacza jednak, ¿e owo s³odkie z³udzenie czêsto przeradza siê w co¶ zgo³a odmiennego. „Traci³y kolor sny” - dramatyzuje Anja Orthodox w utworze „California”. Refleksje Majdañskiej wypada³oby uzupe³niæ spostrze¿eniem, ¿e goci s³owem „koszmar” chêtnie okre¶laj± jawê („W codzienno¶ci md³ej koszmarze zanurzasz twarz zmêczon± i blad±” - Artrosis). Prawdziwy koszmar zaczyna siê wiêc w momencie przerwania onirycznej iluzji („Gdy gubiê sny, jakby nigdy nie by³y, wysycha ¼ród³o mojej wielkiej si³y” - Closterkeller). W piosence „Imaginary” grupy Evanescence – amerykañskiej kapeli inspiruj±cej siê gotykiem – s³yszymy wyra¼nie: „Dobrze wiem, co le¿y poza moim sennym schronieniem. Koszmar. Zbudowa³am swój w³asny ¶wiat, ¿eby uciec”. Có¿ pocz±æ z tak± eskapistk±? „Nie mów jej, ¿e tego nie ma, ona to widzi, ona wierzy w to. I nie mów jej i nie zabieraj tych resztek wiary, co siê jeszcze tl±” (Closterkeller - „Alicja”). Dla zielonogórskiej filolog sen to równie¿ metafora ¶mierci. Dowodem na to maj± byæ cytaty typu „Do snu ko³ysze ciê powolna ¶mieræ” (Batalion d’Amour). Uto¿samienie tych dwóch pojêæ jest w kulturze zachodniej do¶æ banalne. Ale skoro sen ratuje ¶ni±cego przed rzeczywisto¶ci±…!
Odwrotno¶æ dnia
Gotycka noc posiada wiele znaczeñ. Zdaniem Urszuli Majdañskiej, wieloznaczno¶æ nocy ¶ci¶le koresponduje z niejednolit± natur± cz³owieka. Mroczna czê¶æ doby mo¿e symbolizowaæ lêk, poczucie zagro¿enia i dezorientacjê istoty ludzkiej zmuszonej do egzystencji w chaotycznym ¶wiecie. Ciemno¶æ tradycyjnie kojarzy siê ze z³em, poniewa¿ to w jej realiach rozgrywaj± siê opowie¶ci o demonach, czarownicach itp. Twórczyni „Metaforyki...” ³±czy noc z pojêciem ¶mierci, a nawet sugeruje, ¿e w gothic rocku zjawiska te bywaj± ze sob± to¿same. Aby wykazaæ, ¿e istnieje co¶ w rodzaju triady noc-sen-¶mieræ, zielonogórzanka przytacza fragment „Ballady o dwóch siostrach” Konstantego Ildefonsa Ga³czyñskiego: „By³y dwie siostry – Noc i ¦mieræ/ ¦mieræ by³a wiêksza a Noc mniejsza/ Noc by³a piêkna jak sen a ¦mieræ.../ ¦mieræ by³a jeszcze piêkniejsza”. Majdañska odnotowuje, ¿e w utworach gotyckich wystêpuje tendencja do ukazywania nocy, czyli ¶mierci jako kobiety. Zwraca uwagê na to, co odró¿nia wspó³czesny gotyk od tego starodawnego: „Ró¿nica polega na tym, ¿e ¶redniowieczna ¶mieræ by³a kostuch±, szkieletem, rozk³adaj±cym siê cia³em. (…) Natomiast w tekstach gotyckich ¶mieræ-kobieta przypomina b±d¼ piêkn± opiekunkê, b±d¼ matkê”. Absolwentka UZ przywo³uje kilka piosenek, w których noc zostaje przedstawiona jako kryjówka, ostoja, wybawienie od udrêki. Podkre¶la jej wa¿n± rolê w ¿yciu zakochanych par. Do tych g³êbokich refleksji do³±cza niezbyt m±dre rozwa¿ania o ciszy. Wed³ug lubuskiej filolog, bezd¼wiêk mo¿e byæ synonimem nocy i ¶mierci. Szkoda tylko, ¿e cytowane przez ni± kawa³ki wcale na to nie wskazuj±. „I tak dobrze znam zapach mojej ciszy” (Closterkeller), „Cisza sp³ywa we ³zach” (Artrosis) – czy te urywki mówi± o ciemno¶ci i umieraniu?
Pozosta³e przeno¶nie
¦wiat³o. Do tego krêgu leksykalno-semantycznego Urszula Majdañska zalicza „ogieñ, s³oñce, gwiazdy”. Wedle jej interpretacji, p³omieñ stanowi metaforê przemijania i ¶mierci, gdy¿ powoli trawi dany obiekt i doprowadza do jego unicestwienia. Kobieta zapomina jednak, ¿e ogieñ mo¿e te¿ oznaczaæ po¿±danie („Co¶ na kszta³t ognia w twych oczach jest” - Closterkeller, „Senne macanki”) i cierpienie („Czy wiesz, jak pali, gdy zamieniasz moje serce w twardy kryszta³?” - Closterkeller, „Dwa dni”). Gasn±ce s³oñce i spadaj±ce gwiazdy symbolizuj± – zdaniem m³odej badaczki – nieszczê¶cie i przygnêbienie. Droga. Majdañska raportuje, ¿e gotyccy tek¶ciarze nagminnie przedstawiaj± ludzk± egzystencjê jako bolesn± tu³aczkê. Cz³owiek jest w ¿yciu zagubiony, nie mo¿e odnale¼æ celu swojego istnienia, niejednokrotnie „znajduje siê na rozdro¿u” i „traci grunt pod nogami”. Czasem nawet spada ku ziemi, w której „grzebie siê zmar³ych”. Woda. Wed³ug zielonogórzanki, przeno¶nia ta s³u¿y „zobrazowaniu motywu przemijania oraz chaosu w cz³owieku i w ¶wiecie”. Bohaterowie gothic rockowych piosenek zazwyczaj „ton±” i „dryfuj±”, co raczej nie ma w polszczy¼nie pozytywnej konotacji. Jakby tego by³o ma³o, opadaj± oni na dno, czyli zmierzaj± „ku ¶mierci, w g³±b, w ciemno¶æ”. Taniec i gra. Zgodnie z tym, co pisze Majdañska, taniec wyra¿a nie³ad, szaleñstwo, a tak¿e – jak niemal ka¿da metafora gotycka – przemijanie i ¶mieræ. W wyj±tkowych przypadkach mo¿e on byæ to¿samy z „aktem mi³osnym”. Gra aktorska (teatr, film) symbolizuje przypisan± cz³owiekowi rolê ¿yciow± oraz powszechn± nieszczero¶æ w relacjach interpersonalnych. Gra hazardowa (karty) oznacza bezradno¶æ i zniewolenie istoty ludzkiej. Cz³owieczy los tkwi bowiem w rêkach si³y wy¿szej, przeznaczenia.
Zakoñczenie
„Metaforyka w tekstach rocka gotyckiego i muzyki oko³ogotyckiej” to jedna z najcenniejszych ksi±¿ek, jakie przechowujê w swojej kolekcji. Nie tylko dlatego, ¿e porusza ona temat, który mnie interesuje, ale równie¿ dlatego, i¿ jest istnym „bia³ym krukiem”. Chocia¿ mam do tej publikacji ogromny sentyment, uwa¿am j± za dzie³o zdecydowanie niedoskona³e. Bardzo lubiê teoretyczn± czê¶æ owej pracy. Urszula Majdañska krótko, ale tre¶ciwie (29 stron) opisuje w niej subkulturê gotyck± na tle burzliwej historii rock&rolla. Autorka uzmys³awia czytelnikom, ¿e gothic – ze swoj± rozwiniêt± estetyk± i filozofi± – wyró¿nia siê spo¶ród innych ruchów skupionych wokó³ muzyki mocnego uderzenia. Nurt ten posiada swoje niuanse, lecz funkcjonuje w szerszym kontek¶cie, jakim jest euroatlantycka kultura m³odzie¿owa po II wojnie ¶wiatowej. Badawcza czê¶æ rozprawy (57 stron) wzbudza we mnie mieszane odczucia. Doceniam wysi³ek Majdañskiej, gdy¿ niew±tpliwie potrafi ona kojarzyæ odleg³e fakty. S±dzê jednak, ¿e niektóre z jej komentarzy wymagaj± uzupe³nienia, a inne nadaj± siê tylko do kosza na ¶mieci (bo s± nadinterpretacjami). „Metaforyka...” wydaje mi siê odrobinê przeintelektualizowana. Przyznam szczerze, ¿e roz¶mieszy³a mnie koñcówka rozdzia³u po¶wiêconego ¶wiat³u. Otó¿ absolwentka UZ stwierdzi³a, i¿ ¶mieræ „dzia³a zarówno na osi horyzontalnej, jak i wertykalnej”, poniewa¿ „p³omienie pn± siê w górê, w prawo, w lewo”, a „s³oñce, gwiazdy (…) gasn±, zachodz±, czyli kieruj± siê w dó³”. Absolutnie nie odpowiada mi fakt, ¿e lubuska filolog ukazuje gotyk jako ³agodn± rozrywkê dla wra¿liwych inteligentów, natomiast zamiata pod dywan jego ¶cis³e zwi±zki z ruchem BDSM[7]. Te przecie¿ istnia³y ju¿ w czasach postpunkowych. Dowód: prowokacyjne ubiory Siouxsie Sioux.
Natalia Julia Nowak,
powtórnie pocz±tkuj±ca
wielbicielka gotyku
PS 1. Obecnie autorka „Metaforyki...” nosi nazwisko Urszula Majdañska-Wachowicz. Wci±¿ jest zwi±zana z Instytutem Filologii Polskiej dzia³aj±cym w obrêbie Wydzia³u Humanistycznego Uniwersytetu Zielonogórskiego.
PS 2. Niektóre fragmenty gotyckich piosenek, zaprezentowane w powy¿szym artykule, znajduj± siê równie¿ w ksi±¿ce Majdañskiej. S± te¿ i takie, które doda³am od siebie w toku publicystycznej dyskusji z twórczyni± recenzowanej rozprawy.
PS 3. Je¶li Jan Pawe³ II mia³ racjê, mówi±c, ¿e wspó³czesna cywilizacja jest Cywilizacj± ¦mierci, to subkultura gotycka stanowi jej idealne podsumowanie. Muzyka gothic rockowa brzmi jak westchnienie naszej epoki. Opisuje dzieñ dzisiejszy, wspomina czasy minione i przepowiada nieuchronn± przysz³o¶æ. Dlatego nie ma sobie równych w ca³ej popkulturze. Gotyk to muzyka cywilizacji tañcz±cej na w³asnym grobie. Viva la muerte – niech ¿yje ¶mieræ!
PS 4. Niemcy s± pañstwem, w którym subkultura gotycka jest szczególnie silna. Kraj ten da³ ludzko¶ci wiele znanych zespo³ów reprezentuj±cych wszystkie odmiany tego nurtu. Nic wiêc dziwnego, ¿e to w³a¶nie tam odbywaj± siê dwa najwiêksze na ¶wiecie festiwale gotyckie: Wave-Gotik-Treffen i M’era Luna. Wed³ug Majdañskiej, nasz zachodni s±siad jest nazywany Gotlandi± ze wzglêdu na swoje zas³ugi dla ruchu Dark Independent (termin-parasol okre¶laj±cy szeroko pojêt± „mroczn± muzykê”). My, Polacy, mo¿emy siê poszczyciæ festiwalem Castle Party, najznamienitsz± imprez± gotyck± w Europie ¦rodkowo-Wschodniej. Wydarzenie to jest organizowane ka¿dego roku w Bolkowie – na Ziemiach Odzyskanych, niedaleko granicy z Czechami i Niemcami. Najwybitniejsz± s³owiañsk± kapel± gothic rockow± jest prawdopodobnie XIII. Stoleti. Ta wspania³a formacja zosta³a za³o¿ona w 1989 roku w czeskiej Ig³awie przez braci Petra i Pavla Stepanów. Zanim zostali oni gotami, byli gwiazdami czechos³owackiej sceny punkowej.
PS 5. Ze spo³eczno¶ci gotyckiej (goth) wy³oni³a siê spo³eczno¶æ „cyber-goth”, o której zreszt± wzmiankuje autorka „Metaforyki...”. Jest to w±sko wyspecjalizowana subkultura koncentruj±ca siê wy³±cznie na elektronicznych odmianach gotyku. Zielonogórzanka pisze: „Cybergoci przypominaj± bardziej ekscentrycznych fanów techno i house. (…) Tradycyjna czerñ ustêpuje miejsca kolorom ¿ywym, intensywnym, wrêcz krzykliwym (np. ró¿om, czerwieniom). We w³osy wplata siê druty, plastikowe prêty, rurki itp. Twarz niekiedy pokrywana jest grub± warstw± specjalnego wosku kosmetycznego, który ma nadaæ skórze wygl±d nienaturalnego tworzywa, plastiku, gumy czy sztucznej skóry”. Uwaga! Ruchu gotyckiego i cybergotyckiego pod ¿adnym pozorem nie nale¿y myliæ z ruchem emo! A ju¿ absolutnie nie wolno ich uto¿samiaæ ze wspólnot± heavymetalowców, bo to zupe³nie inna ga³±¼ ewolucji rock&rolla! Nie za bardzo wiem, jak zaklasyfikowaæ amerykañski nurt zwany death rockiem. Najprawdopodobniej jest on czym¶ w rodzaju „gotycyzuj±cego od³amu subkultury punkowej”. Japoñskie style „gothic lolita” i „visual kei” to jeszcze co innego. Nawet dalekowschodnia muzyka oko³ogotycka (Malice Mizer, Moi dix Mois – obydwa z Kraju Kwitn±cej Wi¶ni) ró¿ni siê od zachodniej.
PRZYPISY
[1] Postmodernizm (ponowoczesno¶æ) w czystej postaci.
[2] Chocia¿ psychoanaliza i psychologia g³êbi ocieraj± siê czasem o New Age. Carl Gustav Jung, Erich Fromm, Wilhelm Reich... Oni akurat popadli w swoisty mistycyzm.
[3] Pojêcia duszy w rozumieniu chrze¶cijañskim nale¿a³oby szukaæ w repertuarze Lacrimosy, której za³o¿yciel od kilku lat jest kap³anem w Ko¶ciele Nowoapostolskim (nie wierzycie? Odwied¼cie stronê Riehen.nak.ch i wpiszcie do tamtejszej wyszukiwarki has³o „Tilo Wolff”. Gdy to zrobicie, wyskocz± Wam odno¶niki do newsów „Taufe Simon Emmanuel Dappen” i „Besuch des Bezirksapostels”. Kliknijcie oba linki, obejrzyjcie zdjêcia do³±czone do wiadomo¶ci. Nastêpnie zobaczcie poka¼ny zbiór fotografii zgromadzony przez rosyjsk± spo³eczno¶æ Lacrimosafan: Vk.com/album-290858_208397571). Niemieckojêzyczny wyraz „seele” - „dusza” pojawia siê w twórczo¶ci duetu dosyæ czêsto. Oto dwana¶cie przyk³adów pochodz±cych z trzech pierwszych p³yt formacji (1991-1993, ¶wiecka m³odo¶æ Wolffa): „Die Augen fest verschlossen, die Seele verkrampft” - „Oczy stale zamkniête, dusza skurczona”, „Ich weine um deine Seele” - „P³aczê nad twoj± dusz±”, „Und meine Seele blickt mich fragend an” - „A moja dusza patrzy na mnie pytaj±co”, „So wird keine Seele trauern” - „W taki sposób ¿adna dusza nie bêdzie siê smuciæ”, „Verletzter Seele letzter Schmerz” - „Zraniona dusza ostatnim bólem”, „Zerschneide Deine Seele” - „Pokrój swoj± duszê”, „Und f… meine Seele” - „I p… moj± duszê”, „Ich horte die Musik meiner Seele” - „S³ysza³em muzykê mojej duszy”, „Und blicke ins Zwilicht meiner Seele” - „I patrzê w niejasno¶æ mojej duszy”, „In deine Seele in dein Fleisch” - „W twoj± duszê i w twoje cia³o”, „Entblose deine Seele” - „Obna¿ swoj± duszê”, „Ich lecke meine Seele wund” - „Li¿ê moj± rann± duszê”*. Lacrimosa wyda³a ³±cznie trzyna¶cie albumów studyjnych, a tak¿e mnóstwo singli i epek, dlatego powy¿sza lista nie obejmuje wszystkich przypadków u¿ycia rzeczownika „dusza” (czy to w jêzyku niemieckim, czy angielskim). ¯eby by³o ¶mieszniej, najstarsza piosenka zespo³u, opublikowana na kasecie „Clamor” (1990) i kr±¿ku „Angst” (1991), nosi tytu³ „Seele in Not” - „Dusza w potrzebie”. Samo s³owo „seele” nie pada w niej jednak ani razu.
* Cytaty te zaczerpnê³am z witryny Stille.prv.pl (t³umacz: Trauer). Niestety, nie jestem w stanie oceniæ wierno¶ci polskich przek³adów, gdy¿ nie znam mowy Goethego. Lacrimosa to niemiecko-fiñski duet dzia³aj±cy w Szwajcarii. Drug± osob± jest – od 1993 roku – Anne Nurmi, prywatnie ¿ona lidera. Pe³ni ona funkcjê klawiszowca, rzadziej wokalistki i kompozytorki. Po raz pierwszy mo¿na j± by³o us³yszeæ na epce „Schakal” wydanej w roku 1994. Ciekawe, czy do³±czaj±c do Lacrimosy spodziewa³a siê, ¿e za 20 lat zostanie ksiê¿yn± (bo przecie¿ nie „pastorow±”. W Neuapostolische Kirche kap³an to kap³an, a nie zwyk³y cz³owiek z ludu czytaj±cy na g³os Pismo ¦wiête)! Chrze¶cijanie nowoapostolscy uwa¿aj± siê za zwi±zek wyznaniowy podobny do katolicyzmu i prawos³awia, ale ¶wiat zewnêtrzny porównuje ich niekiedy do mormonów. Interesuj±ce, ¿e Lacrimosa zdoby³a najwiêksz± popularno¶æ w krajach katolickich, prawos³awnych i buddyjskich (Meksyk, Ameryka Po³udniowa, Polska, Rosja, Chiny. Wyj±tkiem od regu³y s± Niemcy, co zapewne wynika z pochodzenia i preferencji jêzykowych Wolffa). Czy jaki¶ kulturoznawca móg³by to skomentowaæ? U progu jesieni ’17 Tilo napisa³ na Facebooku: „Moi drodzy przyjaciele w Meksyku! Moje my¶li i modlitwy s± z wami! Kocham was!” - „My dear friends in Mexico! My thoughts and my prayers are with you! I love you!” (LacrimosaOfficial, 20 wrze¶nia 2017 roku). Wolff i Nurmi zawsze rozpieszczali Meksykanów, st±d p³yta DVD „Live in Mexico City” i specjalna wersja utworu „Durch Nacht und Flut” z hiszpañskojêzycznym fina³em. Arty¶ci uwielbiaj± równie¿ Rosjan. W nagraniu „I lost my star in Krasnodar (Russian version)” zaskakuje nas – a raczej rodaków Puszkina – krótki fragment ¶piewany po rosyjsku. Ech, ta ³amana ruszczyzna to pseudos³owiañski be³kot!
[4] Potrafiê podaæ przyk³ad oko³ogotyckiej piosenki, w której postaæ Lucyfera zostaje zdekonstruowana do granic absurdu. Jest ni± utwór „Lucifer” zespo³u Blutengel, niemieckiej kapeli graj±cej muzykê electro-goth i futurepop („gothic pop” – okre¶lenie sugerowane przez sam± formacjê). Dobrze, ja rozumiem, ¿e wielu wolnomy¶licieli postrzega Lucyfera jako chrze¶cijañskiego odpowiednika Prometeusza: wyklêtego herosa, który poniós³ dotkliw± karê, bo chcia³ przekazaæ ludziom tajemnice zastrze¿one dla mieszkañców Niebios. Ale ¿eby od razu robiæ z niego przyjaznego ducha nios±cego pomoc wyalienowanej nastolatce?! Czego¶ takiego nie wymy¶li³by nawet najg³upszy satanista! A w³a¶nie tak± wizjê czarta promuje Chris Pohl i jego damska ekipa. Pod wzglêdem muzycznym „Lucifer” to prosty, elektroniczny kawa³ek, który przypomina standardowy popowy przebój. Jednak w tek¶cie utworu wystêpuj± istne cuda-wianki. Zwrotki: „Nie by³a jedn± z nich. Nigdy nie mia³a przyjació³ki. By³a t± jedn±, z któr± siê dra¿niono. Nie by³a jedn± z nich. Ona zawsze stoi sama. Nikt nie da³ jej szansy. Zawsze by³a popychana. Nie by³a jedn± z nich”, „Jej rodzice zginêli w wypadku. Nigdy siê w nikim nie zakocha³a. Nikt nie rozumia³ jej strachu. I ka¿dej nocy p³aka³a o pomoc. Modli³a siê do Boga, bo tak j± nauczono. Lecz on nigdy siê do niej nie odezwa³. By³o jej tak zimno, czu³a siê taka opuszczona. Ale wtedy przyszed³ Upad³y Anio³”, „Ale wtedy przyszed³ Upad³y Anio³, ¿eby wyleczyæ ból wewn±trz jej serca, jej z³amanego serca. Ona zamknê³a oczy i zobaczy³a jego dobroæ i prawdê. Ona nie jest sama, on zawsze tu jest”. Refren: „Ona jest zakochana w diable. Ona jest zakochana w Lucyferze. To jest jej zemsta za wszystkie lata nienawi¶ci i ³ez. Ogieñ spada z nieba. Ona pali swoj± przesz³o¶æ. Ona zaczyna nowe ¿ycie. Do piek³a z Jezusem Chrystusem!”. Tym, co w cytowanym materiale uderza najbardziej, jest zupe³ny brak logiki w ostatnim wersie („To hell with Jesus Christ!”. Idiom „to hell with” – dos³ownie „do piek³a z” – zazwyczaj t³umaczy siê jako „do diab³a z”, lecz w tym przypadku nale¿a³oby zastosowaæ t³umaczenie „s³owo w s³owo”). Skoro Szatan jest taki kochany, to piek³o musi byæ cudownym miejscem. A skoro piek³o jest cudownym miejscem, to po co tam wysy³aæ znienawidzonego Syna Bo¿ego?! Widzê tylko dwie mo¿liwo¶ci: albo piek³o nie jest cudownym miejscem, albo Syn Bo¿y wcale nie jest taki znienawidzony. Trzeciego wyj¶cia nie ma. Hmmm… Mo¿e ten piosenkowy nonsens jest efektem zamierzonym? Mo¿e chodzi w nim o to, ¿eby jednym równowa¿nikiem zdania zanegowaæ ca³y tekst, czyli niejako „wyegzorcyzmowaæ” kontrowersyjn± tre¶æ? A mo¿e autor „Lucifera” chcia³ po prostu oddaæ stan umys³u niedojrza³ej dziewczyny, która w ramach buntu m³odzieñczego zosta³a satanistk±? Nie mam zielonego pojêcia. Jedno jest pewne: ³agodny szlagier grupy Blutengel ma wiêcej wspólnego z prawdziwym satanizmem ni¿ dzie³a heavy metalowe ukazuj±ce diab³a jako dzik± bestiê. Pamiêtajmy, co o HM mówi³a Zeena Schreck, córka Antona Szandora LaVeya („Zeena Schreck interview on KJTV”, Radio Werewolf Youth Party, YouTube.com, watch?v=tgHCCgPOpFM). Dla satanistów czart to przyjaciel, nie potwór, choæ uznaje siê go wy³±cznie za archetyp, konstrukt kulturowy. Jak pisa³ lewicowy aforysta Stanis³aw Jerzy Lec: „W piekle diabe³ jest postaci± pozytywn±”. I dlatego piosenka „Lucifer” mo¿e budziæ niepokój czê¶ci odbiorców.
[5] Trzeba przyznaæ, ¿e romantyczna wizja Szatana jako Upad³ego Anio³a jest w gotyku szalenie popularna. Tandetny kawa³ek „Lucifer” formacji Blutengel, który omawia³am w przypisie czwartym, to tylko wierzcho³ek góry lodowej. Takich piosenek jest znacznie, znacznie wiêcej. Istniej± nawet utwory, w których ludzie – z natury niedoskonali – s± przyrównywani do upad³ych anio³ów (przyk³ad: „Fallen Angel” austriackiego duetu L’Ame Immortelle). Postaæ podobna do Upad³ego Anio³a zdobi ok³adkê CD „Lichtgestalt” mojej umi³owanej Lacrimosy. Tendencjê do eksponowania tego symbolu mo¿na ponadto zaobserwowaæ w rocku/metalu symfonicznym, gatunku nagminnie mylonym z gotykiem. Holenderka Sharon den Adel pyta w jednej z wykonywanych przez siebie piosenek: „Upad³y Aniele, powiedz mi, dlaczego? Co jest przyczyn±, cierñ w twoim oku?” (Within Temptation - „Angels”). Finka Tarja Turunen ¶piewa: „O, Panie, dlaczego anio³y upadaj± pierwsze?” (Nightwish - „Angels Fall First”) i „Anio³y, one upadaj± pierwsze, ale ja wci±¿ tutaj jestem” (Nightwish - „End of All Hope”). Motyw Upad³ego Anio³a bez trudu znajdziemy w teledysku „Amaranth”, jednym z pierwszych wideoklipów Nightwisha nakrêconych z udzia³em nowej wokalistki, Szwedki Anette Olzon (to by³o dekadê temu, teraz w NW wystêpuje Holenderka Floor Jansen). Niektórzy melomani twierdz±, ¿e Upad³y Anio³ pojawia siê te¿ w filmiku „Fire and Ice” Within Temptation. Ja nie do koñca zgadzam siê z t± interpretacj± (chocia¿ na pocz±tku materia³u s³ychaæ odg³os grzmotu, sygna³ Lucyfera). Moim zdaniem, „Fire and Ice” to pesymistyczna przeróbka historii Joanny d’Arc zawieraj±ca feministyczne przes³anie pt. „Ko¶ció³ rzymskokatolicki podcina kobietom skrzyd³a”. Skoro ju¿ rozmawiamy o tej produkcji… Jest w niej co¶, co powinno zaalarmowaæ katolickich tradycjonalistów. Otó¿ w pierwszym ujêciu widzimy m.in. ukrzy¿owanego Chrystusa wisz±cego w powietrzu, jakby na niewidzialnym krzy¿u. A kto siê boi krzy¿a? Oczywi¶cie, diabe³. Sk³onno¶æ do eksperymentowania z krzy¿em i ukrzy¿owanym Chrystusem ma równie¿ Jorge Mario Bergoglio, co bywa traktowane jako dowód na to, i¿ jest on antypapie¿em rozpracowuj±cym KrK od wewn±trz. Du¿o o tym napisali Bernard Teolog i jego przenikliwi komentatorzy na blogu Franciszekfalszywyprorok.wordpress.com.
[6] Andy i Larry Wachowscy to obecnie Lilly i Lana Wachowskie.
[7] Na tym polu wybija siê niemiecki zespó³ Umbra et Imago, którego widowiskowe koncerty stanowi± przyk³ad degeneracji sztuki wspó³czesnej (ot, libertynizm uzasadniany ideologi± rozszerzonego freudyzmu). Podczas tych „wo³aj±cych o pomstê do nieba” performansów pokazywane s± widzom kobiety bez majtek i/lub bez staników, autentyczne czynno¶ci seksualne nieoszczêdzaj±ce genitaliów, a przede wszystkim – wymy¶lne akty sadomasochizmu z zastosowaniem gro¼nie wygl±daj±cych akcesoriów. Do tego dochodz± ryzykowne efekty pirotechniczne, lateksowe kostiumy dla fetyszystów i ogólna atmosfera zdziczenia obyczajów (choæby wulgarne, agresywne gesty lidera kapeli). A to wszystko przy d¼wiêkach dobrej muzyki gothic metalowej, któr± zapewne uda³oby siê wypromowaæ bez przekraczania granicy miêdzy erotyk± a pornografi±. Uwa¿am, ¿e nale¿y do³o¿yæ wszelkich starañ, aby na tego typu imprezy nie wpuszczano/posy³ano nieletniej m³odzie¿y. Czy chcieliby¶my, ¿eby m³odzi, zagubieni, nieuformowani ludzie ogl±dali wisz±c± do góry nogami, bit± w po¶ladki niewiastê ze ¶wieczk± i zimnymi ogniami w pochwie? Chyba nie... Proszê potraktowaæ moje ostrze¿enie powa¿nie, gdy¿ grupa Umbra et Imago czêsto wystêpuje na mrocznych festiwalach (Wave-Gotik-Treffen, M’era Luna, Castle Party) obok mniej kontrowersyjnych formacji muzycznych. Ech, to s± w³a¶nie te s³ynne „gotyckie sprzeczno¶ci”! Raz mamy do czynienia z rzeczami piêknymi, rozs±dnymi i podnios³ymi, a innym razem – z ich zupe³nymi przeciwieñstwami! Kto pragnie s³uchaæ gotyku, ten musi siê z tym oswoiæ. W zespole Umbra et Imago najwa¿niejszymi osobami s± Peter Manuel Munz pseud. „Mozart” i Madeleine Le Roy (na 99,9% ma³¿eñstwo, oboje sady¶ci [?] o „zakazanych mordach”). On jest g³ównym wokalist± i mózgiem ca³ego projektu, ona za¶ pracuje dodatkowo jako domina. Nie wiem, czy tak± kobietê mo¿na nazwaæ prostytutk±, ale ewidentnie jest to jaka¶ forma „sexworkingu”. W Niemczech obowi±zuje liberalne prawo dotycz±ce pikantnego biznesu, dlatego owa „artystka” ¶mia³o reklamuje swoje us³ugi na w³asnej stronie internetowej. Oferta Madeleine, opatrzona numerem telefonu i adresem e-mailowym, obejmuje umiarkowane ¶wiadczenia z zakresu praktyk BDSM. Kobieta zastrzega, ¿e mo¿e czego¶ odmówiæ, je¶li nie jest to zgodne z „jej sk³onno¶ciami” (sic!). Ciekawe, ilu klientów Le Roy to fani muzyki Umbra et Imago? Z innej beczki: wspomnia³am wcze¶niej o festiwalu Wave-Gotik-Treffen. Warto wiedzieæ, ¿e w 2015 roku za¶piewa³a na tej imprezie Zeena Schreck, córka Antona Szandora LaVeya, o której wzmiankowa³am w przypisie czwartym. Jaki ten ¶wiat jest ma³y, no nie? A¿ chce siê krzykn±æ: sami swoi! A teraz smaczek socjolingwistyczny. W polskojêzycznej Wikipedii wystêpy Umbra et Imago zosta³y zdefiniowane jako „nietuzinkowe koncerty” (wyra¿enie raczej pochlebne). W anglojêzycznej Wikipedii okre¶la siê je mianem „fantazyjnych koncertów” („fancy concerts”) i „nies³awnych pokazów scenicznych” („their stage shows are still infamous” - „ich pokazy sceniczne wci±¿ s± nies³awne”). Zachodniacy maj± s³uszno¶æ.
ANEKS 1.
Within Temptation,
feminizm i New Age
Na bezustanne przedstawianie – w dzie³ach Within Temptation – mê¿czyzn jako oprawców niewiast i dziatek zwróci³ uwagê popkulturowy serwis Tvtropes.org. Oprócz teledysku „Fire and Ice” s± jeszcze wideoklipy „Angels” i „Frozen” oraz czarno-bia³a krótkometra¿ówka „Triplets”. W tê konwencjê wpisuj± siê ponadto „The Howling” (wersja z 2007 roku) i „Paradise (What About Us?)”, albowiem kobiety i dzieci cierpi± wskutek mêskich wojen. Wszelka agresja niefacetów wobec facetów jest w produkcjach WT ukazywana jako z³o konieczne lub zrozumia³a zemsta („Angels”, „Frozen”, „Triplets”, krótkometra¿ówka „Mother Maiden”, krótkometra¿ówka i teledysk „Sinead”, oba warianty wideoklipu „What Have You Done?”). Portal Tvtropes.org uznaje to za ra¿±c± stronniczo¶æ, androfobiê i moralno¶æ Kalego. Wed³ug mnie, twórczo¶æ Within Temptation nawi±zuje do znanej antropologom spo³ecznym dychotomii „mê¿czyzna-kultura, kobieta-natura”, przy czym z³a kultura próbuje ujarzmiæ dobr± naturê. W teledysku „Paradise…” niewiasty doprowadzaj± do odrodzenia siê przyrody zniszczonej podczas konfliktu atomowego. Tryumfuj±c, splataj± d³onie niczym w feministycznym dramacie kinowym „Thelma i Louise” Ridleya Scotta. W piosence „Mother Earth” - „Matka Ziemia” (która nosi wszelkie znamiona manifestu zespo³u!) przyroda zostaje opisana jako wszechpotê¿na w³adczyni zagra¿aj±ca kruchej cywilizacji. „Ona rz±dzi a¿ do koñca czasu, daje i odbiera. Ona rz±dzi a¿ do koñca czasu, chodzi w³asnymi drogami” - ¶piewa Sharon den Adel.
Mówi±c wprost: we Wszech¶wiecie wszystko zale¿y od natury, która jest rodzaju ¿eñskiego, a nie np. od Boga, który w chrze¶cijañstwie jest rodzaju mêskiego. Czy to niewinna poetyzacja ateizmu, deizmu, ¶wieckiego humanizmu? A mo¿e Wicca lub New Age (Era Wodnika usi³uj±ca pogrzebaæ Erê Ryb)? Na ok³adce brytyjskiej edycji kr±¿ka „Mother Earth” widniej± m.in. znaki Zodiaku. Grupa Within Temptation ma te¿ w swoim repertuarze mi³osny kawa³ek „Aquarius” - „Wodnik”. Oto co na jego temat napisa³a pewna Internautka: „Aquarius wcale nie odnosi siê do Roberta [gitarzysty, partnera ¿yciowego wokalistki – przypis NJN] i Sharon. Swoj± drog±, oni nie s± ma³¿eñstwem, Robert z kolei urodzi³ siê 2 stycznia i jest Kozioro¿cem” (Nessa25, Tekstowo.pl). Dla sprawiedliwo¶ci nale¿y odnotowaæ, ¿e nie wszystkie teledyski WT ociekaj± mizoandri±. Gdy mê¿czy¼ni siê nie wychylaj±, s± przedstawiani z niekwestionowan± ¿yczliwo¶ci±. Przyk³adowo, filmik „Dangerous” wyra¿a podziw dla Norwega uprawiaj±cego sporty ekstremalne (Skandynawowie s³yn± z feministycznych pogl±dów, uchodz± wrêcz za forpocztê spo³eczeñstwa matriarchalnego, dyskryminuj±cego facetów). Jest on bohaterem pozytywnym, gdy¿ kocha przyrodê i liczy siê z jej prawami, choæby grawitacj±. Bohater wideoklipu korzysta ze skafandra i spadochronu, a zatem bawi siê w granicach przez naturê wyznaczonych. Sharon den Adel ma wizerunek „prawdziwej kobiety” i jest matk± trojga dzieci, co znowu wzbudza skojarzenia z ezoteryczn± koncepcj± „¶wiêtej kobieco¶ci” – anim±, pierwiastkiem ¿eñskim, postaci± Lilith. Wspomniana niewiasta (wywodz±ca siê z ¿ydowsko-arabskiego folkloru) to pierwsza ¿ona Adama, partnerka Szatana, matka z³ych duchów, ikona feminizmu i satanistyczna odpowiedniczka Naj¶wiêtszej Maryi Panny.
W jednej z wersji teledysku „What Have You Done?” Sharon uprawia seks z mê¿czyzn± jako osoba dominuj±ca, a potem jej kochanek okazuje siê niebezpiecznym, impulsywnym, rozchwianym emocjonalnie szowinist±. Wszystko uk³ada siê w logiczn± ca³o¶æ, czy¿ nie? Aha, jeszcze jedno. Piosenka „What Have You Done?” zosta³a nagrana z go¶cinnym udzia³em Keitha Caputo, który obecnie jest Min± Caputo. Zaraz po swojej tranzycji Mina oznajmi³a na Twitterze: „Transseksualistki M/K, takie jak ja, s± kobietami, które rezygnuj± z mêskiego uprzywilejowania na rzecz kobieco¶ci! Zagra¿aj± patriarchatowi!” („Male to female transsexuals like me are the women who give up male privilege for femininity! Threaten the patriarchy!” – cyt. za: Nme.com). Przypadek Miny wydaje siê k³opotliwy z punktu widzenia kultu Matki Ziemi, poniewa¿ p³eæ psychiczna (to¿samo¶æ p³ciowa) to jedno, p³eæ kulturowa (rola p³ciowa) to drugie, a p³eæ biologiczna (chromosomy, anatomia) to trzecie. Na poziomie psychicznym i kulturowym (gender identity, gender role) Caputo jest kobiet±, lecz na poziomie biologicznym (sex) pozostaje mê¿czyzn±. Ewidentny spór kultury z natur±. Proszê nie zrozumieæ mnie opacznie: akceptujê Minê jako wyoutowan± transkobietê. Zdumiewa mnie tylko fakt, ¿e osoba transp³ciowa, która najpewniej od lat planowa³a kuracjê hormonaln±, zgodzi³a siê wyst±piæ z kapel± g³osz±c± pogl±dy typu „bezu¿ytecznym jest pytanie, dlaczego nie mo¿esz jej [przyrody - przypis NJN] kontrolowaæ”. Przywo³ane s³owa pochodz± z hymnu „Mother Earth”.
Zespo³u Within Temptation s³ucham od 2005 roku, ale dopiero teraz ogarnê³am jego dorobek praw± pó³kul± mózgow±. A powinnam tak zawsze, bo jestem leworêczna i niektóre horoskopy przyporz±dkowuj± moj± datê urodzenia – 19 lutego 1991 roku – do znaku Wodnika (lecz inne do znaku Ryb)! „Znak ten jest przypisywany osobom urodzonym w czasie obserwowania S³oñca w tym znaku, to znaczy na odcinku ekliptyki pomiêdzy 300 a 330 stopniem d³ugo¶ci ekliptycznej. Wypada to miêdzy 19/20 stycznia a 18/19 lutego – dok³adne ramy czasowe zale¿± od rocznika. Czasem przyjmuje siê umowne granice – wed³ug Evangeline Adams (1868-1932) by³ to okres miêdzy 21 stycznia a 20 lutego. Znak Wodnika przypisuje siê równie¿ osobom urodzonym w trakcie wschodzenia tego znaku” (¼ród³o: polskojêzyczna Wikipedia). Wedle portalu Astrolog.pl, jestem Rybami, ale gdybym przysz³a na ¶wiat kilka godzin wcze¶niej, by³abym Wodnikiem. Dlaczego? Poniewa¿ w 1991 roku zmiana znaku z Wodnika na Ryby nast±pi³a 19 lutego o godzinie 4:58 (ja siê urodzi³am grubo po 9:00). Czujê, ¿e antagonizm miêdzy Er± Wodnika a Er± Ryb dotyczy mnie osobi¶cie. Bardzo to gotyckie. Stereotypowy Wodnik jest indywidualist± i innowatorem, cz³owiekiem obdarzonym wysok± inteligencj± i nieprzeciêtn± intuicj± (patrz: Juliusz Verne). Osobnik spod znaku Ryb to melancholik i cierpiêtnik, który posiada artystyczn± duszê i romantyczny ¶wiatopogl±d (patrz: Zdzis³aw Beksiñski). Wodnik, Ryby – jedno i drugie kojarzy siê z wod±! A ja od dziecka mam przechlapane, gdy¿ nie potrafiê zwiê¼le odpowiedzieæ na pytanie: „Jaki masz znak Zodiaku?”.
PS. Przypominam, ¿e od d³u¿szego czasu zespó³ Within Temptation nie ma nic wspólnego z gotykiem. Grupa zaczê³a swoj± karierê od gothic metalu i doom metalu, jednak pó¼niej posz³a w kierunku rocka/metalu symfonicznego. Formacja z p³yty na p³ytê staje siê coraz bardziej komercyjna i popowa.
ANEKS 2.
Lacrimosa, ob³uda religijna
i saga rodziny Bischoffów
Je¿eli kogo¶ zaintrygowa³y teologiczno-eklezjalne sekrety Tilo Wolffa, to niech zajrzy do mojego poprzedniego artyku³u zatytu³owanego „Lacrimosa. Gothic metal i Ko¶ció³ Nowoapostolski”. Tekst jest ogólnodostêpny online (Njnowak.tnb.pl). Tych, którzy ju¿ znaj± ów materia³, informujê o kilku nowych ustaleniach. Po pierwsze: dwa miesi±ce po opublikowaniu – w ramach solowego projektu Snakeskin – pornograficznych teledysków „Keep Me Alive” i „Keep Me Alive - DC” Tilo Wolff zamie¶ci³ na Instagramie fotografiê Biblii otwartej na Psalmie 32 (lacrimosa_official, 13 listopada 2016 roku). Rzeczona pie¶ñ wychwala Boga za to, ¿e jest mi³osierny i ³atwo wybacza grzechy pokutnikom. W opisie zdjêcia artysta o¶wiadczy³: „Ka¿dego dnia, ale szczególnie w czasach, gdy ludzie zachowuj± siê nieludzko i krótkowzrocznie, a potem ledwo znosz± skutki swojego zachowania, cieszê siê, ¿e jestem w stanie ¿yæ moj± wiar±! To takie piêkne! ¯yczê Wam spokojnej niedzieli!” („Every day, but especially in times when people behave inhumanly and short-sightedly and then barely endure the results of their behavior, I am glad to be able to live my faith! So very beautiful! I wish you a peaceful Sunday!”). Hipokryzja. Czego¶ takiego nie powstydzi³by siê ¦wiêtoszek z komedii Moliera.
Po drugie: w serwisie YouTube.com mo¿na znale¼æ filmik z 2013 roku, w którym Tilo Wolff gawêdzi z m³od± fank± w drzwiach jakiego¶ hotelu (nagranie zosta³o zarejestrowane w Argentynie, czyli w Ameryce £aciñskiej, gdzie nasz ulubieniec zrobi³ najwiêksz± karierê. „Lacrimosa en Rosario 2013 - Charlando con Tilo en la puerta del hotel”, Yamil Jose Anello, user/YamWt, watch?v=V8_NGIjJhyI). Kiedy rozmowa schodzi na tematy filozoficzne, wokalista popada w samozachwyt: „Chodzê do ko¶cio³a, jestem bardzo religijny”, „Moja wiara w Boga jest nawet silniejsza ni¿ moja wiara w muzykê” („I go to church, I’m very religious”, „My belief in God is even stronger than my belief in music”). Przez ca³y czas kopci jak smok. Wypada odnotowaæ, ¿e zanim Niemiec rozpoczyna konwersacjê z Latynosk±, w rozmowie z kim¶ innym u¿ywa wulgaryzmu „f**k”. Czy to jest s³ownictwo godne ksiêdza nowoapostolskiego?
Po trzecie: uwa¿nie przyjrza³am siê ok³adce kasety „Clamor” z 1990 roku. Widnieje na niej zdjêcie 18-letniego Wolffa, który wygl±da jak androgyniczny demon, a jego nastroszone w³osy imituj± rogi Baphometa. Ch³opak ma splecione – jakby do modlitwy – d³onie, ale jedn± z nich pokazuje gest „mano cornuta”. Za plecami m³odzieñca wisi marmurowa p³yta pami±tkowa, na której wyryto m.in. nazwiska „Benedict Bischoff” i „Dorothea Frey”. Osoby te zmar³y w XIX wieku (chyba w latach 1836 i 1834; nie widzê dok³adnie). Czy¿by dalecy krewni artysty? Potwierdza³oby to moj± hipotezê, zgodnie z któr± matka Tilo pochodzi³a z rodziny Bischoffów. Kim byli Benedict (Benedikt) Bischoff i Dorothea Frey? ¯mudne googlowanie doprowadzi³o mnie do wniosku, ¿e mogli to byæ dawni bogacze/arystokraci, cz³onkowie rodu zwi±zanego z Riehen – szwajcarsk± gmin±, w której mieszka i pracuje Tilo Wolff. Bischoffowie przez wieki zajmowali siê biznesem, zostaj±c kupcami i fabrykantami. Przedstawiciele tego klanu byli nawet wspó³w³a¶cicielami eleganckiego parku i wytwornego pa³acyku w Riehen (Sarasinpark, Villa Wenkenhof). Fragmenty teledysku „Nach dem Sturm” Lacrimosy, opublikowanego 23 sierpnia 2017 roku, prawdopodobnie by³y krêcone na terenie maj±tku Wenkenhof. Zgadza siê wystrój prezentowanych komnat, obrazy, drzwi, ¿yrandol, a tak¿e krzaki, rze¼by i oczko wodne na zewn±trz budynku (Beat-ernst-basel.ch/Wenkenhof?PHPSESSID=51032ece4f91426b209777f8146ef41f).
O dziejach rodu Bischoffów mo¿na poczytaæ w artykule „Die Sarasinschen Guter in Riehen”, który zosta³ wydrukowany w 1966 roku na ³amach periodyku „Basler Zeitschrift fur Geschichte und Altertumskunde”. Cyfrowa kopia materia³u jest dostêpna w formacie PDF na stronie E-periodica.ch. Inny tekst, do którego warto dotrzeæ: „Von den Sarasinschen Gutern in Riehen und ihren Bewohnern” autorstwa Fritza Lehmanna (Riehener-jahrbuch.ch). Zachêcam ponadto do sprawdzenia hase³ „Wenkenhof” i „Sarasinpark” w niemieckojêzycznej Wikipedii. „Das Wenkengut blieb nach Zaslins Tod zum Teil bis 1931 in Besitz der mit ihm verwandten Familien Merian, Bischoff und Burckhardt” (wiki/Wenkenhof), „Zeitweise besass der Basler Stadtratsprasident Hieronymus Bischoff, der ab 1852 erster Prasident des Riehener Diakonissenhauses war, das Elbs-Birrsche Landgut” (wiki/Sarasinpark).
Ursula z Bischoffów Wolff odesz³a pod koniec wakacji 2017 roku. Smutne uroczysto¶ci pogrzebowe odby³y siê 26 sierpnia w Bazylei. Pochówek mia³ miejsce 28 sierpnia w Riehen. Wziêli w nim udzia³: m±¿ zmar³ej (Friedrich Wolff), dzieci wraz ze swoimi rodzinami, siostra Barbel oraz szwagier Wilhelm Leber. Ten ostatni to by³y G³ówny Aposto³ – duchowy przywódca – Ko¶cio³a Nowoapostolskiego. A zatem Tilo Wolff mia³ kiedy¶ wujka na stanowisku „papie¿a” Neuapostolische Kirche! Sk±d informacje o zgonie, pogrzebie i pochówku Ursuli? Z newsa „Abschied von unserer Glaubensschwester Ursula Wolff” (Riehen.nak.ch). ¦mieræ w rodzinie to przera¿aj±ca sprawa, ale ¿ycie pozosta³ych cz³onków familii toczy siê dalej. 10 wrze¶nia 2017 roku Tilo by³ widziany w Reinach podczas religijnych obchodów Dnia Dziecka („Kindertag 2017 im Bezirk Basel”, Bezirk-basel.nak.ch).
Lider Lacrimosy do¶æ czêsto ma do czynienia z dzieæmi, co zapewne wynika z faktu, ¿e sam jest ojcem dwóch ch³opców – Tristana Alexandra i Tiziana Immanuela. Wiem o tym z wirtualnego wydania pisemka „Riehener Zeitung” (Eleonore Spiniello-Behret, „Aufnahme in das Burgerrecht der Gemeinde Riehen”, 29 kwietnia 2016 roku, Riehener-zeitung.ch). Znalaz³am tam bowiem s³owa: „Wolff, Wolf-Tilo, deutscher Staatsangehoriger mit seiner Ehefrau, Wolff geb. Nurmi, Anne Marjaana, finnische Staatsangehorige, und die Kinder, Wolff, Tristan Alexander, Wolff, Tizian Immanuel, finnische Staatsangehorige”. Cytowany urywek udowadnia przy okazji, ¿e Anne Nurmi jest wspó³ma³¿onk± („ehefrau”) owego dwulicowego kap³ana o czarno-bia³ych w³osach. Formalnie, w ¶wietle prawa, kobieta nazywa siê Anne Wolff.
Lacrimosa (Niemiec Tilo Wolff
i Finka Anne Nurmi) na ¿ywo w 2000 r.
Ogólne wra¿enie: Werter i Lotta,
ewentualnie Gustaw i Maryla. :-)
„Kabinett Der Sinne” (z p³yty „Inferno”, 1995)
https://www.youtube.com/watch?v=yWaEn6ic3bs
„Am Ende Stehen Wir Zwei” (z p³yty „Elodia”, 1999)
https://www.youtube.com/watch?v=VDrimgTQkRU
„Stolzes Herz” (z singla „Stolzes Herz”, 1996)
https://www.youtube.com/watch?v=s2SKpjs_oXc
* * *
Lacrimosa - „Nach dem Sturm” (2017)
[czy w niektórych ujêciach widaæ willê Wenkenhof?
Ha! Ja siê nie dziwiê, ¿e to siê podoba Latynosom,
sentymentalnym wielbicielom ³zawych telenowel!]
https://www.youtube.com/watch?v=XAeX-Ib3IW8
Lacrimosa - „Sanctus” (1999)
[po³±czenie metalu z muzyk± powa¿n±]
https://www.youtube.com/watch?v=Zi98GzYHKoI
* * *
L’Ame Immortelle - „5 Jahre” (2004)
[lubiê ten austriacki teledysk!
To jest w³a¶nie „cywilizacja
tañcz±ca na w³asnym grobie”.
Du¿o tu równie¿ nawi±zañ
do Romantyzmu i Fin de Siecle]
https://www.youtube.com/watch?v=5D30kYmf-rw
Liv Kristine & Michelle Darkness - „Love Decay” (2014)
[Norwe¿ka i Niemiec; komentarz taki jak do „5 Jahre”]
https://www.youtube.com/watch?v=QdHG-gnVZPc
* * *
Blutengel & Meinhard - „Kinder der Sterne” (2015)
[elektroniczny/industrialny „gothic pop” z Dojczlandu.
Teoretycy spiskowi! Uwa¿ajcie na symbole Illuminati
i kontroli umys³u Monarch/MK-ULTRA!]
https://www.youtube.com/watch?v=NTiaCV47-bw
Blutengel - „Lucifer” (2007)
[kawa³ek analizowany w przypisie czwartym]
https://www.youtube.com/watch?v=u4ESaFJ20SA
* * *
XIII. Stoleti - „Elizabeth” (1998)
[najwiêkszy przebój czeskiego Dark Independent]
https://www.youtube.com/watch?v=ksB0ep6bP7w
XIII. Stoleti - „Transilvanian Werewolf” (1996)
[znakomity utwór, serdecznie polecam!]
https://www.youtube.com/watch?v=JJ8tkq9bv2o
* * *
Xmal Deutschland - „Mondlicht” (1984)
[muzyka postpunkowa, protogotycka.
Ojczyzna formacji: jak sama nazwa wskazuje]
https://www.youtube.com/watch?v=1_1FHvLxeA4
* * *
Christian Dorge - „Mystische Rosenmadonna” (1992)
[niemieckie dark wave; ¶piewa 20-letni Tilo Wolff]
https://www.youtube.com/watch?v=gifHf1y88fc
Switchblade Symphony - „Clown” (1995)
[hipnotyzuj±ce dark wave ze Stanów Zjednoczonych.
Uwaga, konspiracjoni¶ci! Wideoklip jest przepe³niony
symbolami kontroli umys³u Monarch/MK-ULTRA!]
https://www.youtube.com/watch?v=A3dEWeu7aII
* * *
Umbra et Imago - „The Animal’s Blues” (2017)
[skandali¶ci zza Odry ocieplaj± swój wizerunek?
Promocja praw zwierz±t i marksistowska troska o ubogich
(Madeleine Le Roy popiera socjalistyczn± Die Linke):
„Nie masz ziemi, praw i nie mo¿esz mówiæ”,
„Nie masz pieniêdzy, praw i nie mo¿esz mówiæ”,
„Pierwsze s± pieni±dze, a drugie – mo¿e –
prawa cz³owieka dla bogatych ludzi”.
Absolutnie nic zdro¿nego w sensie obyczajowym!]
https://www.youtube.com/watch?v=F8N3_Q3In0Y
Umbra et Imago - „Viva Vulva” (2015)
[teledysk tylko dla widzów doros³ych]
https://www.youtube.com/watch?v=gm45qVZf3wk
Umbra et Imago - „Milch” (1998)
[live 1999; materia³ wy³±cznie dla (zalogowanych) doros³ych.
„Mozart” prezentuje typowo sadystyczne wzorce zachowañ]
https://www.youtube.com/watch?v=V4wNwb1IQvA
* * *
Within Temptation - „Fire and Ice” (2011)
[holenderski rock/metal symfoniczny.
W wideoklipie: z³a Era Ryb, czas chrze¶cijañstwa]
https://www.youtube.com/watch?v=ve2pS-jxXz0
Within Temptation - „Mother Earth” (2002)
[holenderski rock/metal symfoniczny.
W wideoklipie: dobra Era Wodnika, czas New Age]
https://www.youtube.com/watch?v=reGlno9aUpw
Offline