Yup, chyba offtopic będzie właściwy, nie ma sensu zakładać osobnego tematu.
Jakie tematy mieliście na maturze? Ja dzisiaj miałem ustną z polskiego i jestem zadowolony, bo nie ma to jak przez 25 minut opowiadać o manifestacji magii w literaturze tudzież naszym życiu codziennym.
Offline
Ustna z polskiego?
"Różne kreacje bohatera tragicznego w literaturze antycznej, romantycznej i współczesnej." Czy jakoś tak w każdym razie, nie pamiętam już dokładnie.
Bardzo ciekawy temat ale chyba też wymagający. Jak Ci poszło?
Offline
Dusza
Przenoszę temat na offtopic
Otóż przebywam we Wrocławiu i zamierzam zebrać grupkę chętnych na wyprawę namiotową. Proszę chętnych o pomysły
Offline
Bardzo dziękuję:) Pomóc jednak nie mogę bo terenów nie znam.
Offline
"Magia jako siła sprawcza. Omów temat na wybranych utworach literackich".
Zacząłem od omówienia dualizmu i czym jest magia/okultyzm, po czym sprawnie omówiłem różnice pomiędzy białą i czarną magią, a od białej magii przeszedłem do św. Aleksego. Potem Wiedźmin, a na zakończenie Biała Magia Baczyńskiego, co ładnie podsumowało wszystkie lektury. Na zakończenie kilka zdań, że magia manifestuje w naszym codziennym życiu. I zaczęły się pytania
Przyjemnie zatem było odpowiadać na pytania jak literatura z wątkami magii wpływa na człowieka, czy czym się różni istota magii białej od czarnej itd.
Lekko się zdziwiłem kiedy usłyszałem wynik, bo dostałem aż 100%, a jestem przecież informatykiem. Po co mi to?
Offline
Szastają tymi procentami na prawo i lewo;)
A mnie potrzebne aż 100%? Medyk jestem...
Offline
Szastają, bo uczyłem się prezentacji w przeddzień.
Jakich przykładów użyłaś w swojej prezentacji?
Offline
Ja po napisaniu pracy zajrzałam do niej w drodze na maturę. A jak to zaglądanie wyglądało u kogoś z chorobą lokomocyjną próbującego czytać coś w autobusie można się domyślić;P
Szłam od strony antyku, przez romantyzm, po literaturę współczesną. I tak miałam; oczywiście Edypa, Kordiana (siłą mi go wcisnęła, a broniłam się!), Konrada Wallenroda (a dokładniej Waltera ale wiadomo o co chodzi), chyba ogólnie Borowskiego i Artura z "Tanga" Mrożka.
Offline
Gud dżab! Ja z polskiego się staczam i totalnie nie potrafię sobie wyobrazić mojej matury, ale na szczęście mam jeszcze pare lat, więc może zdążę się ogarnąć.
Prawie o Was zapomniałam. Dziwnym trafem pół godziny temu przypomniałam sobie, że wypadałoby wejść na porośnięte kurzem forum. Także dziś mija rok mojej bytności tu.
Offline
Sto lat, Ariano! (?)
Każdy powód składania życzeń jest dobry, no nie? Gratulacje z okazji skończonego roku na forum.
Swoją drogą nie przesadzaj, forum kurzem nie porasta, by tu je ładnie odkurzamy. Mieliśmy nawet pana, który karcherem chciał nam tu wjechać i porządki zrobić
DeathBoy wstyd się przyznać ale ja swojego tematu dokładnie nie pamiętam. Ogólnie było coś w stylu "motyw czarownicy w tekstach kultury. Rola czarownic i sposób w jaki zostały przedstawione" Czy coś w ten deseń, tylko ładniej powiedziane. Ja też humanistą nie jestem, ale 100% było. Brałam pierwszy film o czarownicach "Haxan", "Mistrza i Małgorzatę", "Świteziankę", "Opowieści z Narnii" i "Makbeta". Było 100%, ale moja ustna matura z polskiego to było istne szaleństwo od początku do końca. Zaczynając od tego, że mój genialny chłopak przypadkowo zamknął mnie tego dnia w domu i zabrał ze sobą klucz a ja nie mogłam się wydostać, przez to, że ledwie zdążyłam i do sali weszłam cała czerwona i zziajana po biegu w szpilkach przez pół miasta, z wrażenia zapomniałam treści prezentacji i połowę improwizowałam, przez fakt, że z nerwów nie znałam odpowiedzi na pytanie "Dlaczego to właśnie kobiety są czarownicami" i zaczęłam ściemniać i lać wodę. Wymyśliłam, że moim zdaniem za pierwowzór czarownicy można uznać Lilith, która była pierwszą feministką, odmówiła posłuszeństwa Adamowi i tak dalej. Zaczęłam streszczać całą historię Lilith i opowiadać o niej mimo że guzik ma wspólnego z czarownicami, a w międzyczasie tego grania na zwłokę i gadania od rzeczy o postaci, której w prezentacji w ogóle mieć nie miałam, przypomniałam sobie faktyczny powód poparty jednym z opracowań które miałam w literaturze przedmiotu.
Offline
Pierwszy wrzesień. Jakie to dziwne, że przez tyle lat kojarzył mi się wyłącznie z rozpoczęciem nauki w szkole, a od jakiegoś czasu nie kojarzy się z niczym. Z jednej strony tęsknię za szkołą, z drugiej wręcz przeciwnie.
Co u was, użytkownicy? Pisanie w offtopie to też pewien sposób reanimacji zdychających for.
Offline
Ja mam podobnie. Z jednej strony Nienawidzę szkoły za to, że znów będę prześladowany. Zaś jednak spotkam w końcu osoby swojego pokroju z którymi chciałem się zobaczyć, ale nie mogłem.
W końcu jakiś konkretny pomysł dla tego forum.
Offline
Dusza
1. września zawsze kojarzył mi się z przygotowaniem do szkoły, gdyż zawsze szłam do niej trzy dni później.
Zawsze będę tęsknić za szkołą (średnią oczywiście) były to piękne lata.
Offline