Henryk Pruthenia napisał:
A ja lubię krew i jéj widok. Fajnie pobudza. I jest smaczna ^^
I ja również, a co do zwłok to widziałam zwłoki mojego wujka kiedy miałam 9 lat i wtedy nie myślałam raczej o zwłokach, tylko o tym, że nie żyje, więc trudno mi powiedzieć.
Offline
Henryk Pruthenia napisał:
Evww napisał:
Nie widziałam na żywo ludzkich zwłok,
Widziałem ludzkie zwłoki, nie ruszyło mię to jakoś.
Evww napisał:
ale przy zwierzęcych chce mi się ryczeć.
Płaczesz nad talerzém?
Evww napisał:
A widok krwi mnie nie odrzuca,ale to też pewnie zależy od ilości.
A ja lubię krew i jéj widok. Fajnie pobudza. I jest smaczna ^^
Chociaż nie, widziałam. Nie zrobiło to na mnie wrażenia
Nie, bo nie jem zwierząt.
Dla mnie krew jest za słodka...
Offline
Potępiony
Wegetarjanka?
Pamiętaj! Sałatę téż ktoś musiał zabić, byś Ty mogła jeść!
Jedz kamienie!
Offline
Dusza
Krew? Ktoś powiedział... krew? Lubię na nią patrzeć, pamiętam, jak pielęgniarka pobierała mi krew na badania. Strzykawka zasysała do swojego wnętrza ten życiodajny, czerwony płyn, a tym czasem ja patrzyłam jak zahipnotyzowana. Z kolei pielęgniarka dziwnie popatrzyła na mnie. Moja krew jest słodka.
Ostatnio edytowany przez Darkness_Shadow (2012-07-16 00:38:35)
Offline
Biedna sałata
Niech mi ktoś wyjaśni, co takiego fajnego jest w patrzeniu na krew??
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Co jest fajnego? Każdy ma swoje upodobania, niektórzy to lubią, niektórzy nie... Dla mnie to jest piękny widok, pamiętam, jak przy ostatnim przekłuwaniu uszu krew spłynęła mi po szyi i między piersiami, i widok, i uczucie zajebiste...
Offline
Marie_JohanaXIII napisał:
krew spłynęła mi po szyi i między piersiami, i widok, i uczucie
Brzmi jak jakiś tekst z książki dla dorosłych. Co nie zmienia faktu, że widok krwi (pomijając smak) jest zajebisty.
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Kali napisał:
Marie_JohanaXIII napisał:
krew spłynęła mi po szyi i między piersiami, i widok, i uczucie
Brzmi jak jakiś tekst z książki dla dorosłych.
Albo masz zboczone skojarzenia, albo faktycznie piszę w zboczony sposób (tyle takich książek czytam, to co się dziwić) xD
Offline
Krew mnie nie brzydzi, wręcz przeciwnie, lubię jej widok i smak.
Jeśli chodzi o zwłoki... Kiedyś zwiedzałam zabytkowy kościół. W piwnicy oprowadzający grupę ksiądz otworzył XVII wieczną trumnę. Wszyscy pouciekali, nie chcieli na to patrzeć. Ja stałam jak wryta. To było niesamowite.
Offline
Gość
Alice napisał:
Kiedyś zwiedzałam zabytkowy kościół. W piwnicy oprowadzający grupę ksiądz otworzył XVII wieczną trumnę. Wszyscy pouciekali, nie chcieli na to patrzeć. Ja stałam jak wryta. To było niesamowite.
Ciekawa wycieczka, gdzie jest ten kościół? Te podziemia, krypta...
A co do zwłok, byłem gapiem kiedyś, wypadek motocyklisty z pasażerem, który wjechał pod ciężarówkę. Obaj zginęli, wpadając na ten pojazd następnie siła odrzuciła ich od ciężarówki na kilka metrów. Dziś sam jeżdżę motorem i jak wspomina się to, rozsądniej przekręca się manetkę z gazem.
Co jeszcze zrobiło wrażenie? Ekshumowane zwłoki marynarzy z tragicznej wyprawy Arktycznej Sir Johna Franklina. Oba statki zaginęły w tajemniczych okolicznościach, które wyjaśniono dopiero po przeszło 100 latach. Warto przeczytać o tej odważnej wyprawie, którą spotkał tak smutny, ale i mroczny koniec. Zdjęcia marynarzy są na tym filmie, lub po wpisaniu w wyszukiwarkę "franklin's expedition".
Artykuł o śmierci od strony biologicznej: http://www.sciaga.pl/tekst/29725-30-smi … logicznego
Czytałam jak zahipnotyzowana. Też lubię patrzec na krew. Głównie na świeże rany. Ale pobierania jej nienawidzę. Co do zwłok: nie widziałam na żywo.
Ostatnio edytowany przez Mystery (2012-10-12 21:05:09)
Offline
Fanatyczka XIII. Století
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
Gość
Ten numer est dostępny w sieci TU, ale nie posiada polskich znaków i ciężko się czyta przez to.
Ostatnio edytowany przez Garinol (2013-02-20 15:43:01)