Jak się mieści to bierz S, nie będziesz wyglądała jak w worku;) Ja zawsze biorę S a i tak jest za duża
Offline
Zawsze śmieję się z dziewczyn, które cały rok chodzą w trampkach/glanach, jeansach i workowatych męskich koszulkach. Zupełnie niekobieco, brzydko i nudno.
Offline
Do szkoły też zwykle tak chodziłam, wygodniej. Poza tym jestem mała i ludzie lubią mną rzucać więc kiecka nie jest czasem dobrym pomysłem... -.-
Offline
No, to czasem jest plus. Niestety mam mnóstwo takich koszulek bez nadruku, zarówno czarnych jak i khaki. Uroki klasy mundurowej, że coś pod mundur trzeba mieć a tylko te się nadają.
Offline
Aktualnie nie przepadam. Dwa lata łażenia w mundurze skutecznie to człowiekowi obrzydza. Ale mundur WP jeszcze mam i czasem za nim tęsknię, przydaje się na ASG, paintball itp. Jedynie co to wojskowymi butami nigdy nie pogardzę, mam desanty (muszę gdzieś opylić bo prawie nie chodzone a do szkoły kazali kupić. Ja i tak całą szkołę w glanach biegałam) i nieśmiertelne opinacze starej daty. Tego się nie da zniszczyć;D
Offline
hehehe, ja tez juz odpadlem z tego klimatu, ale bylem brany w liceum za nazi-metala spowodu wojskowego stylu (pomimo braku jakichkolwiek symboli odwolujacych sie do tej ideologii), ale za to skinheadzi mnie polubili...
Offline
Jewel, a dlaczego nie kupisz sobie damskiej koszulki w swoim rozmiarze? Przecież takie też są. Na pewno będziesz lepiej wyglądała.
Offline
Ja jakoś nigdy nie miałam problemów ze skinheadami z LO. Może dlatego, że się po prostu jakoś z nimi dogadywałam;D
Offline
Prawie wszystkie koszulki mam za duże Większość fajnych to tylko męskie wersje. Męskie S jest na mnie średnio dwa rozmiary za dużo. Totalnie niekobieco, ale na podkreślaniu kobiecości niespecjalnie mi zależy.
Offline
Narcissa napisał:
Jewel, a dlaczego nie kupisz sobie damskiej koszulki w swoim rozmiarze? Przecież takie też są. Na pewno będziesz lepiej wyglądała.
Bo jest mniejszy wybór, a poza tym wolę nie mieć podkreślonej figury (ale też bez przesady), bo mam nad kilogramy :]
Offline