Ja mam psa, zwyk³ego kundla ma na imie Benek (nie czepiaÌ siê, mia³am 3 lata jak do nas przyszed³), ma tak ze 12 lat, kiedyœ jeszcze mia³am wilczura pomieszanego z inn¹ ras¹ (nie wiem jak¹, ale mia³ d³u¿sz¹ sierœÌ i ³agodniejszy pysk) i czarno-bia³¹ kotke Lune, ale od nas uciek³a

York (w odtwĂłrstwie zwane teÂż wyciorami do armat - usÂłyszane od wÂłaÂściciela yorka Âżeby nie byÂło )  o imieniu Max. ByÂł teÂż kot (czarny - taki klimatyczny Âśmiechem Âżartem ) Zenio ale zostaÂł potrÂącony przez samochĂłd.

damroka napisał:

York (w odtwĂłrstwie zwane teÂż wyciorami do armat)

Hahaha ;D
Ja mam jamnika dÂługowÂłosego miniaturkĂŞ, czarnego podpalanego o imieniu Sunia (chociaÂż w papierach ma Luana). Nazywana jest teÂż czĂŞsto Burkiem, ZuniÂą, KaletkÂą, ParĂłwkÂą albo ÂŻelaznÂą RezerwÂą MiĂŞsa xD
Mam te¿ dwie papu¿ki faliste (tylko dwie bo kiedyœ mia³am 9 i 2 nimfy^^) Mashê (niebiesk¹) i Toshiego (zielono¿ó³tego lub cynamonowego do koùca nie wiem).
Jeszcze przez chwilĂŞ bĂŞdĂŞ teÂż w posiadaniu pythona regiusa (pytona krĂłlewskiego) o imieniu Mei-chan. A przez chwilĂŞ poniewaÂż juÂż zaczynam mieĂŚ mi. problemy z karmieniem (dawanie jej Âżywych myszek przestaÂło byĂŚ fajne ), poza tym rzadko jÂą widujĂŞ bo jest nocna...

Jakbym miaÂła pisaĂŚ o zwierzĂŞtach ktĂłre miaÂłam to byÂłoby tego...duuuuÂżo.
Bo miaÂłam: koty, szynszyle, papuÂżki (w sensie inne niÂż te co mam teraz), ÂświnkĂŞ morskÂą, krĂłlika, chomiki, dwa padalce, rybki, myszkĂŞ...Gatunkowo moÂże i maÂło ale iloÂściowo...

UkochanaSzatana napisał:

Kurde, w¹¿, to jest coœ...

Chcesz moÂże kupiĂŚ???

Nie mam ¿adnego zwierzaka. Za to w ca³ym swoim ¿yciu mia³am ju¿ papugê, kanarka, œwinkê morsk¹, królika, chomika, ¿ó³wia i rybki, a nawet je¿a. ;D
Od lat marzĂŞ o kocie i kiedyÂś pewnie sobie jakiegoÂś sprawiĂŞ.

Powiadasz brudzÂą ulice? To juÂż poskarÂżyĂŚ siĂŞ moÂżesz na wÂłaÂścicieli, ktĂłrzy to nie sprzÂątajÂą po swoich pupilach.. Jako miÂłoÂśniczka zwierzÂąt i zagorzaÂły ich obserwator stwierdzam, Âże zwierzĂŞta niejednokrotnie bywajÂą czystsze od niektĂłrych osobnikĂłw ludzkich

damroka, masz racjĂŞ, ludzie sÂą debilni, poza tym teÂż czĂŞsto wyrzucajÂą psy i te latajÂą potem bezpaĂąsko, no i teÂż brudzÂą.
Nie chciaÂłem Âżeby to zabrzmiaÂło Âże nienawidzĂŞ zwierzÂąt, tylko wÂładze powinny coÂś z tym zrobiĂŚ. Nie wiem, karaĂŚ tych co nie sprzÂątajÂą po psach, ale to jest niemoÂżliwe, bo nie moÂżna obstawiĂŚ policjantami kaÂżdej ulicy i to 24 h. Ale powinno siĂŞ wyÂłapywaĂŚ bezpaĂąskie zwierzĂŞta, sterylizowaĂŚ je, usypiaĂŚ - nie wiem, ale brak jakiejkolwiek polityki w tym zakresie sprawia, Âże naprawdĂŞ ulice mojego miasta sÂą dosÂłownie usÂłane g..nami, sorry za sÂłowo ale inaczej tego nie mogĂŞ okreÂśliĂŚ. Bardzo nieliczne trawniki w centrum sÂą tak zaszczane, Âże nic prawie juÂż na nich nie roÂśnie, gdy robi siĂŞ ciepÂło dosÂłownie paruje odĂłr moczu.  Koty i psy regularnie lejÂą do piaskownic, w ktĂłrych potem bawiÂą siĂŞ dzieci. Prawie kaÂżdy ma w domu psa, niektĂłrzy po trzy. Jest plaga go³êbi - te nie tylko brudzÂą, ale przenoszÂą teÂż niebezpieczne robaki - obrzeÂżki, jest to gatunek kleszcza - w kamienicach; na strychach gdzie bytujÂą go³êbie jest peÂłno tych robakĂłw, i te gdy odpadnÂą od go³êbi w poszukiwaniu Âżywicieli wÂła¿¹ do mieszkaĂą i gryzÂą ludzi, roznoszÂąc przy tym niebezpieczne choroby. IdÂąc ulicÂą trudno znaleŸÌ ÂławkĂŞ, ktĂłra nie byÂła by opaskudzona przez go³êbie. I tak dalej i tak dalej.
I w tym sensie zwierzĂŞta w mieÂście mnie irytujÂą - tak samo jak ich wÂłaÂściciele, ktĂłrzy pozwalajÂą na taki syf.

Darxet - Co do tych ktĂłrzy ÂśmiecÂą w lasach to w ogole powinno siĂŞ ich nabijaĂŚ na pale, bo duÂżo wĂŞdrujĂŞ i widzĂŞ czĂŞsto lasy zmienione w wysypiska, jest to faktycznie problem.

Ostatnio edytowany przez Savage (2013-04-05 17:28:05)

Ja mam obecnie 2 psy, papugê, rybki oraz 7 kotów. Co do tych ostatnich to liczba ci¹gle siê zmienia. Czêsto wiosn¹ b³¹kaj¹ siê jakieœ bezpaùskie koty i ostatecznie to u mnie znajduj¹ schronienie i po¿ywienie. Jednak jest jeszcze inna sprawa przez któr¹ czêsto ubywa mi rocznie 1 kot lub 2. Bardzo ubolewam nad ty, i¿ mój s¹siad posiadaj¹cy wiatrówkê, czasami za ruchomy cel obiera sobie moje zwierzêta. A ¿e s¹ to podwórkowe koty to od takich "zabaw" s¹siada niestety zdychaj¹. Czasami wydaje mi siê, ¿e okrutnoœÌ cz³owieka nie mo¿e byÌ wiêksza. Ale zabijanie niewinnych i bezbronnych stworzeù dla zabawy to ju¿ szczyt niemoralnoœci i niegodnoœci.