Stwierdziłam, że skoro jest tu dużo otaku, to taki temat się przyda.
Słuchacie japońskiego rocka? Czego konkretnie? Podoba wam się nurt visual-kei (również w ubiorze), czy może uważacie, ze jest kiczowaty?
Ja ostatnio zaczęłam słuchać The Gazette i uznałam, że są świetni. Oprócz tego troszeczkę X Japan, parę piosenek SID-u, kilka UVERworld, do tego pojedyncze OST-y z anime.
Offline
Za muzyką nie przepadam. Moim zdaniem ten język nie pasuje do ostrej muzyki. Brzmi trochę... kawaii ;D Jednak ich wizerunek jest świetny. Czasami inspiruję się właśnie tym stylem (zazwyczaj wtedy spotykam się z odzywkami typu "emo").
Mimo wszystko muszę przyznać, że jest kilka utworów, które bardzo mi się podobają, np. ending "Loveless", opening drugiej serii "Kuroshitsuji", ending "K-ON!", opening "High School Of The Dead" i Hatsune Miku :3
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Mnie rzadko nachodzi na słuchanie japońskiej muzyki, a jak już mnie najdzie, to raczej na japoński pop, nie japoński rock (dziwne Oo''). Muzyka z anime ("Vampire Knight", "Great Teacher Onizuka", "Fushigii Yuugi", "Ayashi no Ceres", "Magic Knight Rayearth", "Slayers"...), czasami j-pop nie związany z anime (np. Shina Ringo, Ayuki Hamasaki), rzadziej jeszcze j-rock (przede wszystkim Dir en Grey i X-Japan, no i "j-gothic" w postaci Eve of Destiny). Trochę czasami słucham takich rzeczay, ale żebym się jakoś szczególnie interesowała i śledziła nowe wydawnictwa muzyczne na rynku japońskim to nie. A, jest kilka japońskich wykonawców których uwielbiam: Kanon Wakeshima (klimat iście niepokojąco mroczny), Kajiura Yuki (jak poprzednio) i Hayashibara Megumi (nie mroczna, ale głos ma piękny). A visual-key lubię.
Offline
Oo tak, też uwielbiam Kanon. Konkretni jej endingi do VK.
Ja w ogóle zauważyłam ze większość wokalistów z j-rockowych zespołów ma tendencję śpiewania przez nos. Nie żeby mi się to nie podobało, ale naprawdę, znam może kilka wokalistów z oryginalnym głosem.
Np. Hyde z VAMPS (i w ogóle jego angielski zachwyca - wszystko da się zozumieć), albo Toshimitsu z X Japan.
Offline
Przeklęty
co to ma do j'rocka? o.O
WT jest boskie, ale pomyliłaś tematy chyba
Offline
Przeklęty
a no WT nie ma nic do j-rocka (no chyba ze sie myle o.O).
Ale spoooko
Offline
Spec od zadawania męczących pytań i przepalania grzałek do e-petów
Mishia napisał:
Ja ostatnio zaczęłam słuchać The Gazette i uznałam, że są świetni. Oprócz tego troszeczkę X Japan, parę piosenek SID-u, kilka UVERworld, do tego pojedyncze OST-y z anime.
Wyjdź za mnie. *Wyciąga pierścionek* <3
Offline
W sumie rzadko trafia się na na serio dobrą technicznie japońską muzykę rockową. Z gitarzystów lubię Ginjinneko, z metalu wyłącznie Samayoi(to nie jest żaden visual, tylko depressive black metal, aż można się samemu zdziwić, ze robiony przez Japończyków). Z klimatu typowo jrockowego lubie Kanon, Moi Dix Mois i Versailles. Za to za muzykę, och! Kocham Plastic Tree (patrz mój avatar), jest to japoński zespół, dosyć znany, który gra już na scenie 19 lat. Grają bardzo dziwną i różną muzykę, tzn, nie można ocenić ich muzyki po kilku piosenkach, każda jest inna. To jest niesamowite, jest to jedyny zespół, którego działalność śledzę wnikliwie od 6 lat. Polecam:)
Offline
Muzyki japońskiej nie słucham bo mam pewien uraz z przeszłości, wtajemniczeni wiedzą o co chodzi.
Natomiast sam styl tych muzyków jest ciekawy, sam kiedyś dawno temu (1 gimnazjum) o tym myślałem... Ale nie mam weny żeby siedzieć codziennie dwie godziny przed lustrem i układać włosy. Poza tym panicznie boję się wszelkiej depilacji - mogę tylko się golić. Ostatnio doszedłem do wniosku, że facet powinien być facetem (mówi dzieciak w liceum) i olałem wszelką dbałość o wygląd.
Poza tym pomyśleliście kiedyś o tym, jak taki Miyavi będzie wyglądał po 50-tce?
Offline
Spec od zadawania męczących pytań i przepalania grzałek do e-petów
Miyavi w wieku 50 lat będzie szczęśliwym dziadkiem najpewniej i nie zważając na swój wygląd będzie dumny że przeżył tak hulaszczo swoje życie, joł.
Zresztą japońscy muzycy to nie jedynie którzy się 'depilują, malują' itp. No proszę ;P
Offline