Jak glany to chyba Steel, nie Stell. To bardzo obszerne zagadnienie i niektórzy wliczają w to martensy. Konkretnie Dr Martens to firma, tak samo jak Steel.  Ja lata miałam Truck Boots i chwalę sobie, poza codziennym użytkowaniem przeszły niejeden poligon i dalej żyją. Dość szybko się skóra poddaje i dostosowują się do właściciela
Poza tym glany to obuwie robotnicze i nie muszą mieć czubków ani pięt wzmacnianych blachą. Pierwszą parę miałam właśnie bez blachy za nic nie dam sobie wmówić, że to nie są glany. Zaznaczam, że szybciej się zniszczyły.
Z tego co mi wiadomo martensy są wytrzymałe, firma ma renomę ale osobiście nie posiadam, więc ciężko mi stwierdzić jak to jest naprawdę.

A co myślicie o glanach Sleadys (nie jestem pewna, czy dobrze to napisałam) ? Ma ktoś? Podobają mi się, ale niewiem, czy się zdecydować...

Hm, na RMS są. Chyba pomyślę o innych, jeślu nikt ich nawet nie zna... Ale koiniecznie z klamrami *.*

Chyba, że się jest pięknym i bogatym