Mięso... lubię, ale pod warunkiem że zdrowo przyrządzone.
Skóry zwierzęce i futra...
Fakt są wytrzymalsze niż syntetyczne, ale sama wolę wybierać właśnie syntetyczne.
Lecz jesli ktoś chce prawdziwe - niech sobie ma
Offline
Kiedyś myślałam, jak to jest nie jeść mięsa,a le ja bym tak nie mogła. Uwielbiam kotlety
Co do praw zwierząt... jestem bardziej wyczulona na krzywdę zwierzęcia niż człowieka. Jak słyszę, że ktoś zrzucał psa z mostu dla zabawy, czuję mieszankę irytacji, nienawiści, wściekłości i ogromnego żalu.
Offline
Potępiony
Moim zdaniem wegetarianizm jest głupotą i działaniem wbrew naturze.
Łatwo jest poznać czy ktoś je mięso, dentysta to widzi na pierwszy rzut oka. Zęby robią się miękkie i słabe, włosy bardziej wypadają, paznokcie, skóra są brzydsze.
Ja lubię mięso, ale jasne indyk i kurczak. Wołowe i wieprzowe czasami, zależy od rodzaju przyrządzenia ;D
Nie wyobrażam sobie spaghetti bez miecha. Innych potraw tez.
Niektóre zwierzęta nie maja innego celu jak tylko ubój. Te co idą an futra też, wiec to mnie nie wzrusza. Co innego gdyby ktoś to robił z skóry konia czy psa, bo te zwierzęta mają inny cel.
Offline
Mięso jem raz na miesiąc i to tylko kurczaka. A co do futer i skóry to nigdy w życiu!
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Kiedyś byłam radykalną wegetarianką i obrończynią praw zwierząt, działałam w różnych organizacjach itd. Teraz nadal się tym interesuję, ale nie w aż takim stopniu. Jestem bardzo przeciwko futrom, jeżeli chodzi o skóry, to wolę sztuczne, a jak jem mięso czuję wyrzuty sumienia i staram się nie myśleć o tym, co jem. Przestałam być wegetarianką z powodów oszczędnościowych (jestem biedna studentka i nie mam kasy na jedzenie ze "sklepów ekologicznych"). Nic mi od mojego 5-letniego okresu wegetarianizmu nie było pod względem zdrowotnym, bo miałam dobrze ułożoną dietę (soja i inne warzywa strączkowe, ziarna itd.).
Offline
Skóra to nic nieprawidłowego. Te zwierzęta i tak są zabijane po to, żeby mieć z nich mięso, a skóra i tak by się zmarnowała więc robią z niej buty i inne takie. Futro to kolosalna różnica, bo te zwierzęta są właśnie po to zabijane, obdzierane ze skóry, czasem jeszcze na żywca, żeby wykorzystać futro w celach komercyjnych, że tak powiem. W sensie na sprzedaż.
Offline
Gość
Ja jem mięso i nie zastanawiam się przed kupieniem jakiejś rzeczy czy przy jej produkcji zwierzęta cierpiały czy nie. Arisu, jednak co do tych futer zgodzę się z tobą.
Potępiony
johanaXIII napisał:
Nic mi od mojego 5-letniego okresu wegetarianizmu nie było pod względem zdrowotnym, bo miałam dobrze ułożoną dietę (soja i inne warzywa strączkowe, ziarna itd.).
Przynajmniej dbałaś o zdrowie Właśnie jakoś pewna ilość fasoli zstępuje mięso, ale wielu wegetarianów nie wie o tym, ze muszą uzupełniając coś i to olewają, a potem mają problemy zdrowotne, sami się zabijają.
Offline
Fanatyczka XIII. Století
BlackQueen, czasami miałam drżenie mięśni, jest to objaw niedoboru witaminy B12, która znajduje się w mięsie, wtedy ulepszałam dietę, a czasami brałam też "sztuczne witaminy", tzn. w tabletkach.
Offline
myślałem o zostaniu veganem ale dla mnie to za duzo wyrzeczen bo nawet jesli nie zjem takiej krówki to ktos inny ją zje prostee...
Offline
Gość
Weganem o jeny, to już kompletna skrajność...
Gość
hm , lubie mięso jednakże nie jem go duzo mój ojciec jest myśliwym ale nienawidzę jak zabije zwierzynę .
Wygnany
Ogółem rzecz biorąc, jem mięso, ale nigdy nie tknę tego koszernego (czy ktoś kiedyś o tym czytał? przez to nawet przyznaję się, że jestem antysemitką, przecież to śmieszne, co Żydzi robią ze zwierzętami!)
Offline