Dusza
Pytanie wystosowane do Was-> Jest lokal z odzieżą w stylu gothic, metal, rock... a jednocześnie mały (?) no może większy bar/pub/klub z klimatyczną muzyką, miejscem do posiedzenia, spotkania, wypicia... Takie dwa w jednym... takie małe królestwo... Przyszlibyście? Przy okazji chciałabym bardzo dowiedzieć się iluż to Gotów i Gotek posiada Wrocław?
Offline
Do baru bym przyszedł, ale (zawsze jest jakieś ale) jakby był metal ,to nie ;_: do barów muzycznych łaże albo takich co leci blues/jazz albo rock gotycki xD Przy czym to czy byłby tam sklep jest mi obojętne bo i tak nie kupuję ciuchów w tym klimacie;_;
Mieszkałem kiedyś we Wrocławiu ;_:
Offline
Dusza
Ja nie twierdzę, że ma być sam metal, raczej nie gustuję w tym typie muzycznym- zdecydowanie wolę gotyckie klimaty, ale jak już odzież to musiałaby to być odzież wszechstronna, czyli nie skoncentrowana tylko na jednym temacie. Natomiast klub w piwnicy (klasztornej), strasznie fajnie urządzony, mroczny klimat a dzięki muzie i odpowiedniemu prowadzeniu ... nic tylko się dobrze bawić.
Ja mieszkałam 4 lata temu, a teraz znowu się sprowadziłam, miasto ma swój urok
Offline
To zależy gdzie, jak i w ogóle.
Gdyby taki lokal był w moim zasięgu zapewne wstąpiłabym. Chociażby po to by na własnej skórze przekonać się czy warto.
Swoją drogą chyba mogę wyciągnąć łapkę i stwierdzić że jakoś swoją osobą zasilam skromne Wrocławskie grono gotów.
Znaczy jestem z Wrocławia ale o innych pojęcia nie mam. Mieszkam tu od półtora roku i zamierzam jeszcze troszkę zostać. Poza tym od przeczytania "Nomen Omen" Marty Kisiel czuję do Wrocławia jakiś taki sentyment. Na pewno pomieszkam tu jeszcze kilka lat i choć pewnie nie zostanę do końca życia, bo takie mieszkanie nad rzeką nie jest zdrowe, to zapewne będę tu jeszcze długo wracać.
Offline
Wygnany
Kłodzko, pub AK, bardzo fajne miejsce, nieduże ale z klimatem i muza leci zawsze dobra
Offline
Dusza
Cieszę się, że znalazłby się ktoś, kto by chętnie przyszedł do takiego klubiku. We Wrocławiu był wcześniej Gothic Hall ale nie jestem pewna czy dalej jest. Jeszcze nie dane było mi to sprawdzić. Podejrzewam, że teraz jest tam klub Underground. A ja lubię takie klimaty i brakuje mi takiego miejsca, gdzie ta ciemniejsza strona wyjdzie na jaw. Prawdopodobnie już niedługo zrealizuję ten zamiar, bo najlepiej jest coś zrobić samemu
Offline
Dusza
Osobiście, jeśli o Wrocław chodzi, to mieszkam tu od urodzenia i ilość ludzi, którzy utożsamiają się z mroczniejszym światem jest bardzo znikoma. Klubów o takiej klimatyce praktycznie nie ma. Jest co prawda Od Zmierzchu do Świtu, ale to lokal bardziej dla fanów metalu klasycznego. Liverpool ma też imprezy tematyczne - industrial, horror itp itd. Jednakże nieczęsto spotykam osoby o podobnych zainteresowaniach, które byłyby chociaż w małym stopniu skore na częstsze spotkania.
Offline
Ja sie włóczyłem do Liverpoolu we Wrocławiu, ale to było ze 2 lata temu ,wtedy bylo dośc sporo osób w klimacie
Offline
Dusza
Teraz Liverpool ma również dużą rzeszę fanów. Szczególnie Depeche Mode Party jest zawsze bogate w wiele ciekawych osób.
Offline
Dusza
Zdaję sobie sprawę z tego, że osób w takim klimacie we Wrocławiu nie jest wiele. Ale tak naprawdę nie można niczego wykluczyć. Trzeba rozróżnić zdecydowanie to, czym jest mroczna strona dla człowieka. Bo to, że wielu z nas takową posiada jest niezaprzeczalne, ale jakże wielu ją ukrywa. Nie mówię tu o manifestowaniu stylizacją, bo niestety świat zmusza nas do przystosowania się do naszego społeczeństwa , a przez to tłamsimy nasze uczucia i charakter. Sama tak robię, przyznać się muszę choć współistnieję w moim mieszkaniu z różnymi bytami niematerialnymi i wcale nie jestem taka jak inni, ale gdzieś ta mroczna strona musi znaleźć ujście. Póki co chyba stworzę sklep stacjonarny z odzieżą, inną niż te oferowane u nas, bardziej charakterystyczną. Mogę również uzupełnić o cosplay i anime-> coraz bardziej rozwijające się gatunki. Ale tak mi się marzy taki klubik, gdzie człowiek mógłby przyjść i po prostu być sobą...
Offline
Dusza
Taki klub byłby wybawieniem. Ja osobiście nie kryję się, jeśli chodzi o ubiór (oczywiście staram się bardzo nie przesadzać, żebym mógł normalnie przejść przez ulicę [bez uszczerbku na zdrowiu]). Brakuje mi miejsca, w którym możnaby być sobą i porozmawiać z podobnymi ludźmi do siebie. Bardzo dobry pomysł ze sklepem - sam chętnie bym się tam zjawił
Offline
Dusza
Dzielnie już powstają kolejne projekty... póki co projektujemy wraz z bratem jedną ze ścian- każdy metr kwadratowy ma być zagospodarowany... Odzież jest w trakcie zamówień... znalazłam wiele rzeczy mało spotykanych w Polsce, a przede wszystkim taniej niż na niejednym portalu u nas. Ostatnio zajrzałam na jeden z wielu sklepów internetowych... serio? nie wiedziałam, że za glany, które niewiele odbiegają od tych zwykłych, można dać ponad 700 zł O zgrozo...
Offline
Wygnany
Baudelaire napisał:
Nie mówię tu o manifestowaniu stylizacją, bo niestety świat zmusza nas do przystosowania się do naszego społeczeństwa , a przez to tłamsimy nasze uczucia i charakter.
Świat nas do niczego nie zmusza, może prócz czynności czysto biologicznych. Natomiast chcąc przystosować się do społeczeństwa, musimy się do niego upodobnić, czego ja nie mam zamiaru czynić.
Czasem rozsądnie jest pójść na kompromis ze społeczeństwem, jednak wyłącznie na zasadzie coś za coś. Trudno sobie wyobrazić by ktoś dostał dobrą pracę np. w banku, prezentując przy tym swój gotycki wizerunek. Ekscentryzm w społeczeństwie jest zarezerwowany dla ludzi nieprzyzwoicie bogatych i uznanych artystów (tym na dorobku też bym nie polecał).
Jednak ten kompromis to tylko kostium, charakter człowieka pozostaje nienaruszony, to zupełnie tak jak z chirurgiem, który w garniturze w którym dobrze się czuje, nie będzie przecież operował.
Poza tym należy być sobą, nie dać się wyrównać, ustawić w szeregu, nie dać się stłamsić w imię poprawności, czy tam czegoś jeszcze.
Co do klubików, czy knajpek to ostatnio nie bywam, cenie spokój swojej biblioteki gdzie spotykam się z kim chcę i gdzie często trwają długie spory, toczone w doborowym towarzystwie książek i butelek z winem.
Z bytami niematerialnymi, mimo szczerych chęci nie współistnieję.
Offline
Baudelaire
Ten sklep ma być we Wrocławiu? Jak już ruszy koniecznie daj namiary, chętnie wpadnę. Właściwie we Wrocku nie widziałam ani żadnego jakiegoś przyjemnego sklepu alternatywnego ani sklepu związanego z mangą/anime. A to dość dziwne, bo przecież jest tu naprawdę dużo konwentów mangowych i w takich dniach wystarczyłoby tylko wokół terenu konwentu poroznosić ulotki, żeby sobie istne tłumy do sklepu ściągnąć.
Można dać 700 zł za glany niewiele różniące się od innych. Sama 2 miesiące składam już kasę na parę takich i mniejsza o to, że zarabiajac 8/h musiałam ładnie ponad 80 godzin przepracować żeby je kupić. Nie zdziwiłabym się z resztą gdyby nawet chodziło na o te same buty. Nie wyglądały one może tak http://www.scorpioshoes.com/womens-3/bo … 2_zoom.jpg ? Fakt, niewiele się różnią, ale się różnią. Jak komuś wpadną w oko i uzna je za wyjątkowe to uprze się i je kupi. Baudelaire, na męskich butach może by to nie przeszło, ale jak kobieta się zakocha w parze butów to się uprze, stanie na głowie i je kupi choćby kosztowały naprawdę irracjonalnie dużo
Offline
Dusza
Jeśli chodzi o ubiór to sam się z nim nie kryję. Zgodzę się, że w pracy trzeba wyglądać schludnie, ale gdy z niej wyjdę przebieram się w to, co lubię. Nie znoszę narzucania mi stroju przez społeczeństwo. Kładę na to duży nacisk. Oczywiście ubiór ten staram się uzupełniać sobą. Uważam, że należy być odzwierciedleniem swojego odzienia. Co do sklepu - również chętnie bym tam zajrzał. Nigdy nie widziałem sklepu z czymkolwiek dedykowanym wyłącznie dla gotów, punków lub podobnych osób. Przydałaby się taka opcja.
Offline