Wygnany
W ogóle tam wszystko tak na pokaz było... -.-
Offline
Kusiciel
Tak...
Gdybym była pozerem, też bym się tam zgłosiła, ale jak widać, nie jestem
Offline
Wygnany
Ja również bym się zgłosiła ;P
Offline
Kusiciel
...uwielbiam obgadywać pozerów *.* < błysk w oku >
Offline
osobiście nie spodkałam sie z satanistą... ja jestem katoliczka ,ale troche wkurza mnie kościół i jego zasady
też ciekawi mnie satanizm ,ale nie chce nigdy go wyznawac...
w szkole uważaja mnie za sataniste.... jak tylko sie gdzies pojawie to krzyczą "satan" albo "ave satan" troche wkurzajace ,ale mozna sie przyzwyczajic XD XD XD
Offline
Administrator
córka_szatanac napisał:
jak tylko sie gdzies pojawie to krzyczą "satan" albo "ave satan" troche wkurzajace ,ale mozna sie przyzwyczajic XD XD XD
coś mi to przypomina... cholera jasna... ale co?
o.. czekaj! mnie
też się przyzwyczaiłam.
Offline
Administrator
Ixon napisał:
Mało co nie rzygnęłam Fuuu
A z jakiego powodu ?
Offline
Kusiciel
Chyba nie uzyskasz odpowiedzi na to pytanie
Offline
Od jakiegoś czasu ide w kierunku ateizmu... jak ojciec sie dowiedział to próbował mnie nawracać... ale coś mu nie wyszło XD XD
Teraz musze mu kłamać ,że już jestem wierząca... ^^
Ostatnio edytowany przez córka_szatanac (2010-02-13 13:01:24)
Offline
Jak miałam 14 lat, to satanizm mnie bardzo jarał. Ale to było... bardzo dawno temu i teraz wiem o nim o wiele więcej, więc już nie wydaje mi się tak interesujący. Gdyby nazywać każdy zbiór zebranych z innych filozofii poglądów odrębną religią (choć tu bardziej pasuje słowo światopogląd, skoro mówimy o tym, co wymyślił sobie Anton Szandor LaVey...), to można by zgłupieć od nadmiaru terminologii. (Chociażby zasady ziemskie czy grzechy satanizmu - to są poglądy, stosowane jeszcze przed pojawieniem się LaVeya na świecie i mające już swoje nazwy)
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że założyciel dochodowej instytucji, jaką jest Kościół Szatana, któremu wspaniale udawało się za życia wspierać ideologicznie mroczne ruchy kontrkulturowe, przed samą śmiercią wyparł się wszystkiego i prosił chrześcijańskiego Boga o wybaczenie. Nie świadczy to najlepiej o szczerości jego poglądów.
"Biblię Szatana" oczywiście znam (gdyż nie oceniam niczego, czego nie znam). LaVey w bardzo charyzmatyczny, choć jak dla mnie - nadto przesadzony, sposób potrafił wyperswadować czytelnikowi jakikolwiek sens religii, zwłaszcza religii chrześcijańskiej. Natomiast zaczął nieco sobie zaprzeczać, wspominając o rytuałach, przedstawiając satanistyczne orgie. Oczywiście - nie uderza to nikogo, jeśli rozumieć to w kontekście zaspokajania fantazji i zachcianek każdego skrajnie antyklerykalnego hardkorowca, jakimi są zbiorowe orgie z udziałem krwi i dziewic (lub przynajmniej związanych, ubezwłasnowolnionych kobiet) - gorzej, jeśli idzie o kontekst konsekwencji, jaką byłoby ostateczne wyperswadowanie człowiekowi potrzeby czczenia Szatana w tak dosłowny sposób, skoro - jak twierdził ciągle LaVey - Szatan jest ideą, symbolem. Cóż...
No, ale wiele można by o tym gadać.
Warto przeczytać "Biblię Szatana", jeśli jest się zainteresowanym ruchami kontrkulturowymi. Taka bardzo kontrowersyjna, obrazoburcza wypowiedź świetnego showmena, jakim był LaVey przed śmiercią.
Ciekawą lekturą LaVeya jest jeszcze "Współczesna Czarownica", czytał ktoś? LaVey przedstawia w tej książce swoje poglądy na psychologię ludzi i pokazuje absurdalnie przedstawione mechanizmy, które od wieków nam były dobrze znane w nieco przystępniejszej formie. Fantastyczna książka dla tych, którzy lubią pogłówkować.
Satanizm laveyański bardziej znany jest w Polsce jako "satanizm oświecony" dzięki takim wybitnym portalom jak http://satan.pl (na którym udzielałam się trochę, zanim Myszołów zaczęła robić czystki... ) czy http://satanorium.pl (na który trochę trudniej otrzymać dostęp). Na tych portalach można dowiedzieć się wszystkiego o tym satanizmie.
Wspomniana wyżej szanowna administratorka www.S, pewnego dnia w przepiękny sposób określiła satanizm oświecony, mianowicie jako "umrocznioną wersję humanizmu". Zawsze ceniłam sobie tę zwięzłą definicję. Myślę, że każdemu ona powie, czym tak naprawdę jest bycie satanistą.
Jeśli chodzi o wszelkie szatanizmy, czczenie kozła, diabłów i szatanów, to są to oczywiście tylko fantazje skupiające (zwłaszcza w Polsce) bardzo małe grupy osób. Mimo wszystko kontrkultura cieszy się zainteresowaniem bardziej inteligentnych jednostek, które stawiają na takie pojęcia jak: logika, ateizm, racjonalizm, agnostycyzm tudzież gnoza.
Satanizm w oczywisty sposób nawiązuje do antyklerykalizmu oraz antychrześcijaństwa, nawet jeśli kult tego, co złe, tego, co jest tabu oraz tego, co budzi mieszane uczucia, istniał wcześniej, to samo słowo "satanizm" odnosi się do pojęć chrześcijańskich i odcinanie się od tych korzeni jest jak dla mnie błędne.
Offline
Dusza
Luna, a na Satanorium udzielasz się dalej ? (że tak spytam z ciekawości )
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Ja w dosyć wczesnym wieku (13 lat) zostałam satanistką racjonalną. Zawsze byłam dosyć myśląca i rozwinięta, dlatego we właściwy sposób pojmowałam tę filozofię i przyjęłam ją nie na podstawie "pogłosek, opinii, domniemań", tylko po przeczytaniu "Biblii Szatana" i poczytaniu, co piszą na stronach, które wymieniałyście wyżej. Zajmowałam się też różnymi rodzajami magii.
Jednak też doszłam do wniosku, że laVey (tak jak pisała Luna) często zaprzeczał sam sobie: z jednej strony magia, rytuały, i wezwanie: "Chwała Szatanowi", a z drugiej strony mówienie, że Szatan jest tylko ideą i pewnego rodzaju ucieleśnieniem ludzkich rządz... Poza tym stwierdziłam, że sataniści robią co im się tylko podoba, jak im nakazują najniższe instynkty, czyli właściwie jak zwierzęta. Jeszcze to, że ja zawsze uważałam nienawiść za siłę destrukcyjną, której nie powinno się poddawać, którą powinno się w sobie przezwyciężać, a sataniści tak nie uważają. Zawsze zgadzałam się z cytatem: "Błogosławieni ci, którzy czynią pokój. Nie ma bowiem na ziemi większego szczęścia" (niestety nie wiem kto to powiedział).
Jak miałam 16 i pół roku definitywnie odcięłam się od satanizmu i magii, ponieważ zostałam "zainteresowaną" Świadków Jehowy, ale o tym w dziale chrześcijaństwo.
Offline
Dusza
witajcie jestem nowy na tej stronie i to mój pierwszy post . co do wiary to ze mną było tak : 13 lat byłem katolikiem ale potem powoli zmieniałem swoje poglądy na temat katolicyzmu i innych wiar o których nie będę pisał ponieważ są to moje prywatne sprawy . Jestem ateistą , nie wierze . Boga nie ma a jeżeli jest to i tak nie uwzględniam żadnej z wiar . Tata o tym wie i mówi że on ma podobnie że też jest ateistą . Z mamą gorzej nie wie a jak coś się odezwę to od razu każe mi iść do kościoła itp....
Ale i tak ich kocham ...
PoZDrO
Offline
Gość
Dowody naukowe na boga są ale naukowcy chcą zeby jak najwiecej ludzi bylo ateistami i ich nie przyjmują, wiem że skoro wiedzą to by nie obrażali boga ale to skomplikowane, satanizmu nie upiększam, podobno zespół kat to normalni i tacy prawdziwi sataniści, ale dla mnie diabeł to diabeł, wredota najwyższej klasy, ma być zły, nie pojmuję jak ludzie mogą z tego wymyślać jakieś idiotyczne pseudo filozofie, już diabeł sie stał tym niestety - smieszne obrazki, tapety , czy ludzie powariowali??????????????? no ja tego nie pojmuje, i ci pseudo chszescijanie nie wierzą w diabła, rozumie to ktoś? to chsześcijanstwo przeciez, bo podobno duzo ludzi pseudo wierzacych nie wierzy w szatana i to mnie właśnie zatkało...