Wiem! Dlaczego wcześniej na to nie wpadłam? Zjem mamę
Offline
Mamę? Eee, ja bym mojej nie ruszył, wierząc w teorię, że geny z jedzenia przechodzą na spożywającego mogłoby to oznaczać, że stałbym się jeszcze bardziej wkurwiający, niż jestem xD
Offline
Uu...w takim wypadku zjem ją, a potem wyrzygam i po sprawie.
Offline
Niby tak, ale kto będzie Ciebie potem utrzymywał?
(zarabianie na czynsz i opłaty to cholerny syf)-
Offline
Mam jeszcze tatę
Ewentualnie mogę zostać dzikuską, zamieszkać w lesie, spać na drzewie, jeść surowe mięsko i wyć do księżyca. A moim najlepszymi przyjaciółmi zostaliby Timon i Pumba
Offline
Gość
Deionarra napisał:
Ewentualnie mogę zostać dzikuską, zamieszkać w lesie, spać na drzewie, jeść surowe mięsko i wyć do księżyca.
Jeśli będziesz potrzebowała rady co do bycia dzikusem to zapraszam do mnie ^_^
Nikt tyle czasu poza domem nie spędził co ja.
Najczęściej w lesie ^_^
W takim razie poproszę o samouczek dzikuski
btw.Mogę jeść surowe muchomory w czekoladzie błotnej?
Offline
Myśle, że to nie jest dobry pomysł. Ja w sumie ostatnio po upojnym popołudniu na leśnej polance jak wiewióra (nie na darmo ruda jestem) siedziałam w kucki i wpierdzielałam buczyne pod drzewem. Także witam w klubie leśnych ludzi. ;D
Offline
A ja mam własny las! XD. I wierzcie mi... przesiaduję tam godzinami. Jak raz poszłam tam w nocy, to akurat mi sąsiad grzyby podpierniczał (wiem jak to brzmi), a jak mnie zobaczył to uciekł z takim krzykiem, jakby upiora zobaczył. Kielczyłam się przez dobre pół godziny. Potem potraktowałam to jak komplement (ach, jestem taka porażająca).
Offline
Spec od zadawania męczących pytań i przepalania grzałek do e-petów
ja pierdole, co tutaj ze spamem sie porobiło O.o
Offline
Spam rozwinął sie i wyewoluował na nowy temat^^
Hmmm, ze wspomnień dziadziusia Grava od XIII stulecia- te miny dresików z okolic lasów fordońskich (taka dzielnica Bydgoszczy) na widok dwóch owłosionych jak cholera, ubranych na czarno gości wychodzących z lasu z dwuręcznym mieczem, kosturem i toporkiem xD
W sumie jakby nie patrzeć, to w lesie trochę zycia się spędziło- matula w Borach tucholskich działke ma i od dzieciaka jeździło się tam. A że niestety musi istnieć cos takiego, jak z reguły wkurwiające ludzkie sąsiedztwo mające jeszcze bardziej grające na nerwach dzieciaki (do jasnego tentacla, jak siedzę na działce, to chce ptaków posłuchać, a nie kosiarki do trawy połączonej z jakimiś rihanami czy Cthulhu sam wie czym puszczanym przez potomstwo tychże kosiarzy krowiej karmy- trochę się zfrustrowałem), to do lasu się szło i przynajmniej spokój od niewiernych był (nie mówiąc, że mozna było legalnie sobie w krzakach fake zapalić ). No i do tego ten fajny dąb, który by się idealnie na ołtarz dla bogow nadał Można było przy nim medytowac i nikt nie przeszkadzał
Ostatnio edytowany przez Herr Grav (2011-11-07 23:25:05)
Offline
Ja mam las koło osiedla i zawsze sobie tam chodzę pochodzić po drzewach. Ewentualnie wpieprzyć parę gumijagód ;3.
Offline
Ale zawsze jest ryzyko, że w pobliżu znajdą się napalone wilki, króliki, wiewiórki, węże itd.
A na gumijagodowej fazie trudno stawiać opory :3
Offline
Diva Demon napisał:
ja pierdole, co tutaj ze spamem sie porobiło O.o
O offtopie nie wspominając..
Offline