Wygnany
"Podanie"
Zwracam się z prośbą o wypisanie z życia
Nie tak miało wyglądać reklamację zgłaszam
Mam wszystkie podania i nic do ukrycia
Jeżeli kogoś zawiodłem szczerze przepraszam
Chciałbym je zakończyć w stosownej formie
Zgodnie z przepisami obowiązującego prawa
Bym mógł wobec przepisów czuć się wybornie
Bo dalsze moje trwanie o absurd zakrawa
Należne składki opłaciłem długów nie posiadam
Znaczącym majątkiem nie dysponuję
Za swoje czyny w pełni odpowiadam
To życie po prostu zbyt dużo mnie kosztuje
Że bardzo mi pilno nawet nie wnoszę
Nie będę wobec urzędu stosował groźby
Na piśmie niezwłocznie proszę
O pozytywne rozpatrzenie mej prośby.
Ostatnio edytowany przez Dr. Hackenbush (2014-12-13 00:44:09)
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Bardzo mi się podoba.
Offline
Wygnany
"Podróż w nieznane"
Dostałem zaproszenie z biletem w jedną stronę
Na podróż w nieznane gdzie wszystko już skończone
Gdzie wszelkie ludzkie sprawy są nie istotne
Dorożka miała czekać tej nocy pod moim oknem
Żadnych zbędnych bagaży z sobą brać nie należy
Zostawić pieniądze i stos nieistotnych przeżyć
Takie zaproszenie o zmierzchu dostarczył mi goniec
Na podróż w czerni i srebrze na drugi nocy koniec
By decyzję podjąć czasu nie było zbyt wiele
Miałem być na obiedzie proszonym w niedziele
Jednak ta podróż była na moje pytania odpowiedzią
Cóż zatem beze mnie obiad w niedziele zjedzą
Kawę jeszcze wypiłem i książkę niedoczytaną
Odłożyłem z żalem że już nie dokończę jej rano
Obszedłem wszystkie pokoje na pożegnanie
Ubrałem płaszcz zakluczyłem życie i mieszkanie
Czarna dorożka pod moim oknem już stała
Postać piękna jak śmierć blada na mnie czekała
Gdy postawiłem nogę na stopień troche się zawahałem
Lecz wsiadłem i na drugi koniec nocy pojechałem...
Ostatnio edytowany przez Dr. Hackenbush (2014-12-22 00:21:47)
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Też piękne w formie i treści, najbardziej spodobał mi się fragment: "Takie zaproszenie o zmierzchu dostarczył mi goniec/ Na podróż w czerni i srebrze na drugi nocy koniec". Można doczepić się błędu: nie powinno być "nie istotne", ale "nieistotne", podobnie można doczepić się powtórzenia: "nieistotne" i "nieistotnych", można zastąpić synonimem"nieważnych", "nieznaczących". I błąd ortograficzny: "niedziele", powinno być "niedzielę", nie "troche" tylko "trochę" i nie "z sobą", tylko "ze sobą". Zamiast "ubrałem płaszcz" "włożyłem płaszcz". Jednak są to tylko drobne błędy w bardzo dobrym tekście. Czekam na więcej
Offline
Wygnany
Wykaz błędów przyjmuję z pokorą, choć z mojej perspektywy ów wykaz jest irytujący, to tak jakby powiedzieć że orkiestra zagrała bardzo dobrze, tylko facet w trzecim rzędzie miał brudną trąbkę
Mam nadzieje że kolejny tekst będzie pozbawiony tego typu błędów.
Z jednym się tylko nie zgadzam, w języku polskim płaszcz możemy równie dobrze ubrać, jak włożyć
"Spotkanie ze Śmiercią"
Umówiłem się ze Śmiercią na rozmowę
W niecierpiącej zwłoki sprawie
Ubrałem wytworny garnitur buty nowe
Ze Śmiercią do późnej nocy zabawię
Stolik w kawiarni zarezerwowałem
Przeszedłem się najpierw po mieście
Na miejscu jej przyjścia oczekiwałem
Bez wątpienia przybyłem za wcześnie
Sala pustoszała a ona jakby spóźniona
Czyżby o naszym spotkaniu zapomniała
Nie zamierzała przybyć zaproszona
Spojrzałem obok jednak już siedziała
Zdziwiło mnie to nagłe jej zjawienie
Piękna była lecz czegoś się obawiałem
Nad stolikiem zawisło ciężkie milczenie
O czym rozmawiać chciałem zapomniałem
Trwoga wciąż z każdą chwilą narastała
Ochotę na wszelką rozmowę straciłem
A Śmierć jakby się do mnie uśmiechała
Czym prędzej pożegnać się postanowiłem
Spotkanie zakończyć i wyjść pośpiesznie
Wtem zobaczyłem jej kościste dłonie
Muszę to zrobić teraz koniecznie
Wtedy szepnęła - kochany to już koniec...
Ostatnio edytowany przez Dr. Hackenbush (2014-12-25 00:07:56)
Offline
Wygnany
"Pogrzeb"
Czarne konie aleją deszczową
Wlokły wóz z trumną za sobą
Wzdłuż alei krzewów szpaler
Czyj to pogrzeb nie wiedziałem wcale
Poszedłem za trumną zamyślony
W ten dzień deszczowy zamglony
Buty grzęzły w błocie drogi
Lecz dziwnie lekko stawiałem nogi
Na miejscu widniała dziura bez kwiatów
Niczym brama tajemna do obcych światów
Posępni grabarze dookoła stali
Cichy dzwon było słychać w oddali
Zapytałem czyj to pogrzeb panowie
Próżno się łudząc że ktoś mi odpowie
Opuszczono w dół trumnę zasypując niedbale
Zupełnie tak jak by nie było mnie wcale
Gdy kopiec nad grobem już był usypany
Głaz rzucono na niego wcześniej przygotowany
Nagle jak płomień w moich oczach rozbłysło
Na kamieniu wyryte moje własne nazwisko.
Ostatnio edytowany przez Dr. Hackenbush (2015-01-09 20:02:11)
Offline
Wygnany
Świetne
Offline
Fanatyczka XIII. Století
"Pogrzeb" to naprawdę boski wiersz. Tak jak i pozostałe.
Offline
Wygnany
"Pustka"
Niczego dzisiaj nie napiszę
Nie spłynie z głowy żadna myśl
Na kartce mogę stworzyć ciszę
I białą pustkę pozostawić dziś
W tej bieli niech się doszukuje
Czytelnik tajemniczych treści
A mnie pomysłów dziś brakuje
Nie mogę kilku rymów skreślić
Nad bielą siedzę przygnębiony
Z dziewiątą kawą za pan brat
I nie chce żaden pomysł znaleziony
Zmienić się w liter ładny ślad
Posiedzę jeszcze w twórczej męce
Może czytelnik ten trud doceni
Poćwiczę trochę bezczynne ręce
Lecz kartki pustej to nie zmieni.
Ostatnio edytowany przez Dr. Hackenbush (2015-02-19 19:38:20)
Offline