Hej Wrzucam zdjęcia mojego pokoju. Co prawda jest w nim dużo do zrobienia jeszcze, ale myślę, że temu podołam. Wprowadziłam się tam zaledwie pół roku temu. Ściany chcę pomalować na ciemnoczerwony, czarne zasłonki już kupiłam, tylko zanim je powieszę muszę je skrócić.

http://img338.imageshack.us/img338/681/zdjcie0289m.jpg  (konik i świeczki na komodzie. Oczywiście konik zawiśnie na ścianie, czekam tylko na kolegę z wiertarką )

http://img703.imageshack.us/img703/5710/zdjcie0299h.jpg (książki <3 )

http://img688.imageshack.us/img688/4352/zdjcie0300u.jpg (mój kot)

http://img542.imageshack.us/img542/4403/zdjcie0301s.jpg (kącik multimedialny)

galadriela napisał:

Ściany chcę pomalować na ciemnoczerwony

Z czarnymi meblami może być ciekawy kontrast przy wybranym kolorze ścian.
Podoba mi się ta wielka czerwona świeca, gdzie można dostać w tym kolorze? Miałem podobne dwie, ale żółte, były bardzo wytrzymałe, chyba około roku temu kupiłem i dopiero się kończą. Kupiłem je w "Sklepie przy Katedrze" - miejscu z dewocjonaliami i sprzętem kościelnym

Jak będę w Trójmieście, poszukam takiego sklepu, może znajdę. Chyba, że będą chcieli za drogo. Sklep przy katedrze sprzedał poprzednio za 16 zł, do 20 najwyżej, nie pamiętam dokładnie, rok temu kupowałem.

Ale to chodzi o taką na stolik? Taką ok 20 cm? Czy taką jak w kościołach przy ołtarzach stoją? Te ogromne, metrowe? Te pierwsze, to nawet w Rosmannie są. Drugie w sklepach z dewocjonaliami, albo na necie.

No ja mam nowe łóżko, bo tamto było niewygodne, to dałam bratu, bo on akurat miał popsute xD
Teraz mam takie - http://i.imgur.com/GoO8n.jpg

Nom fajne są xD

Mój pokój jest dośc zwykły. Był remontowany jeszcze w czasach, gdy nie byłam gotką. Mam szare i zielone ściany, na jednej tapeta drewnopodobna. W sumie ładnie to wygląda. Tylko za jasno. Chciałabym czarne zasłony, ale nie będąc gotką wybrałam zwykłe żaluzje, które były drogie, więc nie moge ich teraz wymienic "bo szkoda ich". Z resztą nie ma też na razie pieniędzy na nowy remont. Meble jasne, dośc zwykłe. Podłoga też z jasnego drewna. Zamierzam kupic trochę plakatów Victorii Frances i paru zespołów to ściany trochę pociemnieją ^^ Znalazłam ostatnio stolik nocny w piwnicy. Okazało się, że służył jeszcze mojemu dziadkowi gdy miał 14 lub mniej lat 0.0. Mam dosyc trzymania farb na kolanach gdy maluję, więc robię teraz remont tego stolika. Znalazłam śliczną matową czarną farbę i jeszcze łądniejszy uchwyt do pojedynczej szufladki. Jak będzie gotowy to wstawię zdjęcia z przed i po przemianie Będzie się ślicznie wyróżniał na tle reszty pokoju.

Jestem nowa, zarejestrowałam się, bo potrzebuję waszej pomocy, a widzę, że jesteście w temacie obeznani. Mianowicie: chcę sobie urządzić pokój w stylu gotyckim, ale umiarkowanie, bez przeginania (żeby mnie ten wystrój nie zmęczył zbyt szybko i żeby po roku czy dwóch znowu nie zmieniać) więc od razu mówię, że czarne ściany nie wchodzą w grę :-)

pokój jest niezbyt duży (ok 4x5) i cholernie nieustawny - na 2 ścianach sa drzwi, na trzeciej okno,
podłoga krzywa, z jakiejś płyty, dykty czy innego badziewia, pomalowana na bordowo-orzechowy kolor, na podłodze jasnożółty dywan z kolorową geometrią po środku, rodem z reklamy Ajax'a
meble są dość ładne, drewniane z rzeźbieniami, ale w jasnym kolorze i bardzo duże (komoda, 4-drzwiowa szafa i wielkie 2-osobowe łóżko) no i mimo że zrezygnowałam ze zbędnych stolików i foteli, to i tak mam zawalone pół pokoju ---> dom budowany za czasów komuny, to możecie sobie wyobrazić, jak to wygląda i z czego jest zrobione, oczywiści poza meblami,

No więc, podoba mi się gotycki, klasyczny, stonowany, przytulny, tajemniczy, zamkowy, stylowy wystrój z kontrastami (np czarny świecznik na tle jasnożółtej/zielonej/beżowej ściany, stylowe, ale nie strzele sobie kamiennej posadzki/parkietu, nie obłożę ścian piaskowcem czy czymś podobnym ani nie wywalę dobrych mebli (a na pewno nie przemaluję, bo stracą fason), żeby kupić żelazne, kute itd. bo mnie nie stać :-)

No i w tej materii potrzebuję waszej pomocy :-) bo nie chcę, żeby mój pokój wyglądał jak zbierania wszystkiego, tylko, żeby to miało ręce i nogi

myślałam o ciemnych ścianach kontrastujących z meblami, ale nie chcę, żeby wszystkie 4 były w tym samym kolorze (jedna ściana jest praktycznie cała zasłonięta szafą:)) ale też, żeby kolor był ciepły i przyjemny, bo to jednak sypialnia:-)
próbowałam wprowadzić jakiś kontrast - może pół ściany bordowe, pół białe(w pionie lub ukosie) - na tle białej dobrze by się komponowały czarne dodatki - ale nie wiem, czy na dłuższą metę nie byłoby to męczące dla oka i ducha
podobają mi się też ciepłe barwy - na lunamarket widziałam zdjęcie takiego pokoju, ale myślę, że z meblami byłoby to za mdłe, a jedna ściana np czerwonożółta obok fioletowej czy bordowej też wyglądałaby jak nieudolnie skomponowane wymiociny

co myślicie o połączeniu fioletu z ciepłym odcieniem jasnożółtego/jasnozielonego? A może gdzieś uderzyć w pomarańcz?

Jeśli macie jakiś pomysł, to piszcie, bo ja się zakręciłam w tych wszystkich kolorach, połączeniach, wzorach i wariacjach, więc jestem otwarta na propozycje  i porady "co do czego i jak" :-)