Przeklęty
"spoganiałaś" to obraza dla ciebie? o.O
Offline
Nie.
Ale ze strony mojej babci to bardzo negatywna opinia i to mnie wtedy zabolało.
Teraz mnie to śmieszy
Offline
Ja na Gota raczej nie wyglądam, lubię czarne ubrania i i praktycznie tylko takie sobie kupuje, mam też wytatuowane lewe ramię, ale nie nosze glanów, nie mam kolczyków itd. W pokoju nic nigdy nie było moje, szafki, ozdoby itd należały do mamy to ona przestawiała meble decydowała co gdzie w pokoju ma być.
Ja zaś tam tylko spałem/uczyłem się/używałem komputera. Jeśli kiedyś kupiłem plakat, pierdółkę itd to lądowało w koszu/na strychu bo nie pasowało do jej wizji. Czachy i różne tego typu rzeczy był w pewnym okresie modne, więc jeśli sam sobie coś z tych rzeczy kupiłem to jej nie przeszkadzało.
Jestem już pełnoletni nie mam jednak ochoty się kłócić z rodziną, więc dalej siedzę cicho, liczę że uda mi się wyjechać do Irlandii i tam zacząć wreszcie swoje życie.
Cenie sobie muzykę gotycką, wiele czytam, trochę piszę. Zawsze wolałem noc od dnia, szczególnie podoba mi się burza szalejąca na niebie po zmroku. Mam łatwość nawiązywania kontaktów, ale większość ludzi mnie szybko zaczyna drażnić, zwykle za dużo kłamią. W sercu zawsze czułem się gotem i myślę że to jest najważniejsze.
Ciekawi mnie też jak długo zwykli ludzie będą łączyć gotów z satanizmem. Zawsze jak sugerowałem że chciałbym trochę bardziej ubierać się po mojemu, to mama wyskakiwała że powinna była z babcia bardziej przypilnować bym był religijny.
Offline
Jeśli ludzie nie myśleli by takich bzdur jak czasami potrafią o satanizmie, to niech sobie kojarzą.
E tam religijność, można przecież być gotem i człowiekiem religijnym jednocześnie.
Offline
Przeklęty
no racja. Przecież nikt nie broni.
Ale satanistą też można być ^_^
Offline
Można. I laveyańskim i teistycznym... Ale to nie powód, żeby każdego satanistę traktować jak zjadacza kotów.
To tak jakby każdą osobę chodzącą do kościoła traktować jak nawiedzonego katola typu Cejrowskiego.
Cholerne ludzkie lenistwo, jakby nie można się upewnić przed wyrażaniem opinii
Offline
Przeklęty
no cóż, zdarzają się i tacy ludzie niestety
Offline
Grunt to znaleźć kompromis z rodzicami. Pozwalają mi na wiele(jeśli o sam wygląd chodzi) bo znam granice i nie chciałam nigdy czegoś, co strasznie by im nie odpowiadało
Offline
Moja mama stara się mi doradzać w kwestiach ubioru, natomiast ojciec potrafi powiedzieć coś złośliwego. Jak mu się coś bardzo nie podoba to mówi, że źle w tym wyglądam. Jednak raczej nie zakładam rzeczy, w których źle wyglądam, nawet, jeśli bardzo mi się podobają.
Ostatnio edytowany przez Alice (2012-07-23 14:42:28)
Offline
Moja rodzicielka w kólko zrzędziła na mój wygląd- a te że czarny niemodny (a co ja, za modą sie uganiam???), a to, że krzywo ludzie patrzą, bo jakieś dziwne wzory na koszulkach, ćwieki, obroże etc. Potem jeszcze doszło utyskiwanie na kolczyki (bo pracy nie znajdziesz- pardon, w wieku 23 lat kilka miejsc zaliczyłem, teraz sobie fizoluję na linii produkcyjnej), ale jakoś nikt z nimi problemu nie miał- ot, zaklejam je sobie w pracy plastrem albo po prostu zdejmuję i po kłopocie . A jak moje włosy przybrały formę wielokolorową, to jeszcze i na nie zaczęła narzekać. Na szczęście mieszkam sobie od niej osobno i gadanie mam co najwyżej w czasie odwiedzin Jedyne modyfikacjwe typu "zdjęcie kolczyków" mam w wypadku spotkania z teściową przyszłą, głównie dla tego, że johanka mnie o to prosi. A tak widziała mnie wyglądającego tak, jak zawsze (łącznie z bluzą Behemotha) i jakoś nie narzekała.
Offline
Moja mama nie mam nic przeciwko czarnym ubraniom i glanom. Ale pieszczoch jej przeszkadzają. Na kolczyki i tatuaże mi nie pozwoli. Moi rodzice nie są tolerancyjni wobec subkultur. Nie podoba im się muzyka, którą słucham, czasami mama to skomentuje, ale nie walczy z tym bo wie, że to i tak nic nie da.
Offline
Moich muzyka nic nie obchodzi, póki nie słucham na głośnikach na tyle, że ją słyszą. No chyba, ze to Dżem albo Kult, wtedy są zadowoleni
Offline
Meichna napisał:
Moja mama nie mam nic przeciwko czarnym ubraniom i glanom. Ale pieszczoch jej przeszkadzają. Na kolczyki i tatuaże mi nie pozwoli.
Ja mam to samo, tylko mam jednego plusa więcej, że na pieszczochę mi akurat jeszcze pozwala Ja chcę kolczyka w wardze, może jeszcze uda mi się ją przekonać
Offline