Rock
- rock gotycki
- rock alternatywny
- Rock!!!
Metal
- metal gotycki
- metal alternatywny
- industrial
- Metal!!
Offline
Dusza
ja osobiście zaczunałem od takich zespołuw jak;
slipknot
koRN
VADER
MESHUGGAH
BEHEMOTH. A obecnie słucham
cridle of filth
lacrimosa
zombie ghost train
all gone dead
night wish
cementry girlz
evanescens
theatres des wampires
no i czasami the frozen autumn
http://www.youtube.com/watch?v=ZaxQ75lz … C27D676908
http://www.youtube.com/watch?v=lJnC9v3MPYs
death rock.dark punk,gothic rock gothic,gothic metal ,wampirc metal,horror metal
http://www.youtube.com/watch?v=v_8w4W6L9r8immanifest
immanifest
wampiric metal
Offline
Dusza
nie tylko ty
Offline
Oczywiście! Kiedyś słuchałam Popu, potem przerzuciłam się na inne gatunki muzyki które mi się znudziły a teraz słucham wszystkiego po trochę zależnie od nastawienia nawet rocka
Offline
Jako dzieciak słuchałam takiej muzyki, że śmiać mi się chce na samo wspomnienie, ale to typowe.
W wieku 13 lat zaczęłam słuchać rocka i od tej pory mój gust muzyczny ewoluował w dobrym kierunku.
Offline
Jako dziecko słuchałam teg, co puszczał mój brat (pop, pop everywhere...) lub mój tata (hip hop). W 6 klasie koleżanka pokazała mi Three Days Grace i Skillet. Wkręciłam się w rock, a w gimnazjum zaczęłam słuchać metalu, potem metalu symfonicznego, muzyki poważnej, blusa w stylu Dżemu i rock'n'rolla z lat '60,'70 i '80, a w liceum do tego wszystkiego doszedł folk metal.
Offline
To, czego słuchałam zanim oczarowały mnie mocniejsze brzmienia można określić jednym słowem, które wyraża więcej niż tysiąc innych: masakra.
Pop, pop i jeszcze raz pop w różnych odmianach, techno, country... Na szczęście mi przeszło...
Offline
Ja w podstawówce słuchałam wszystkiego co popadnie. Pamiętam, że przez jakiś czas miałam hopla na punkcie Iwan&Delfin. Śpiewałam piosenki Dody, do dzisiaj tata mówi na mnie " dżaga". W gimnazjum jakoś poczułam, że ta muzyka nie ma nic w sobie i zaczęłam szukać czegoś mocniejszego. Znalazłam i siedzę w tym do teraz
Offline
Wygnany
też w podstawówce słuchałam co popadnie, po prostu radia, raczej popu. Ale w moim domu było z muzyką różnorodnie, że tak to ujmę. Brat słuchał metalu, rodzice popu, jazzu i bluesa, może czasem rocka. No i tak na serio zaczęłam słuchać metalu w szóstej klasie.
Offline
Urgh. Nieźle. Przebiłem się przez 8 stron. Zauważyliście, że 3/4 ludzi zaczynało od tego samego? "wszystko, pop, radio", a zaraz potem znalazł się hip hop.
Od siebie dodam, że na mój gust początkowo też miało duży wpływ to, czego słucha moje rodzeństwo - tutaj akurat siostra. Ale potem, na moje szczęście, poszedłem swoją drogą.
Klasa 1-2 podstawówki to, jako że dzieliłem z siostrą pokój i ona tylko miała radio, to byłem zmuszony do słuchania Spice Girl, czy innych Bekstrkiów, ale od początku mówiłem, że to beznadziejne jest i uciekałem jak najdalej. Potem przeprowadzka, zmiana środowiska moja siostra zaczęła się interesować mangą i anime - słyszałem dużo muzyki z anime, szczególnie z serii Slayers, bo to udało jej się dorwać na nasz pierwszy komputer, który stał w moim pokoju (tak! wtedy już były osobne), zatem dalej byłem zmuszony do słuchania. Ale stąd była krótka droga do j-rocka (którego klasyfikuje się raczej jako Visual-Key), którego też nie lubiłem. Następnie pojawił się Nightwish i Evanescence. Wtedy zaczęła mnie interesować muzyka, ale to jeszcze to nie było to.
Pierwszą moją muzyczną miłością była.. Znaleziona na chodniku za blokiem kaseta, która dopiero po latach okazała się.. Albumem Virtual XI Iron Maiden. Słuchałem jej do starcia ścieżek na swoim pierwszym walkmanie. Słuchałem wtedy także Mansona, siostra zakupiła płytę świeżo po premierze This is the new Shit.
Po kilku latach w końcu założono nam internet i dopiero, gdy natknąłem się na Apocalypticę ( to były czasy szału na Tokio Hotel, które uważałem wówczas za bandę pedziów) i wtedy moje zainteresowanie muzyką już znacznie wzrosło. Drugim zespołem, który namiętnie słuchałem, tutaj też wstyd się przyznać, było Lordi, które dłuugo męczyłem, a którego teraz rzadko jestem w stanie słuchać, bo brzmi jak festyn-rock. Potem z czase zacząłem słuchać coraz więcej i więcej metalu.
W muzykę gotycką zostałem wciągnięty stosunkowo niedawno, czyli pod koniec technikum, gdzie na (szczęście) krótko się zauroczyłem pewną cyberką. Ale szybko mi przeszło z nią, ale muzyki gotyckiej dalej lubię posłuchać. Dalej jestem raczej metalem, niż gothem, chociaż na tegorocznego Castle Party ostrzę sobie ząbki.
Przepraszam, że ciągle się tak rozpisuję, ale chyba mam za dużą tendencję do ubierania wszystkiego w szczegóły.
Offline
Od napisał:
Drugim zespołem, który namiętnie słuchałem, tutaj też wstyd się przyznać, było Lordi, które dłuugo męczyłem, a którego teraz rzadko jestem w stanie słuchać, bo brzmi jak festyn-rock.
Ja tam lubie Lordi i nie wiem czy jest się czego wstydzić ;_; a nawet jak jest to i tak się nie będe wstydził xD
Offline
Darxet napisał:
Od napisał:
Drugim zespołem, który namiętnie słuchałem, tutaj też wstyd się przyznać, było Lordi, które dłuugo męczyłem, a którego teraz rzadko jestem w stanie słuchać, bo brzmi jak festyn-rock.
Ja tam lubie Lordi i nie wiem czy jest się czego wstydzić ;_; a nawet jak jest to i tak się nie będe wstydził xD
Podpisuję się, chociaż do fanów nie należę.
Offline
wychowałam się na r&b i hip hopie głównie ze względu na kolekcję płyt taty. potem, już bardziej świadomie rock (w tym klasyczny: beatlesi, stonesi, led zeppelin), indie rock i brit pop.
Offline