Dla mnie Walentyki zawsze były przygnębiające...wszędzie te pary...a ja ciągle sama...
W tym roku po raz pierwszy nie będę w ten dzień sama...nie zamierzam jednak robić jakichś "mega" wyskoków...i uważam że aby powiedzieć komuś o swoich uczuciach...nie trzeba czekać na ten jeden dzień w roku...do tego myślę też że każda para ma swoje własne wyjątkowe święto...i nie jest ono szczególnie wyznaczone przez kalendarz... ... ...
Offline
Kiedyś tak się zdarzyło, nie wiem jak to się stało, że poszłam ze znajomym i kumpelą, która mnie namówiła, do kina w walentynki ;p
Potem się to rozeszło i jedna laska od tamtego czasu jest na nas wiecznie obrażona xD
Offline
Gość
zgadzam sie z Toba Roza, tylko z ta roznica ze kolejny rok bede z butla...
Gość
tak z ta roznica ze TY jestes zareczony, a ja nie, bede pil do lustra ;D Ciekawie bedzie...
Gość
zeby zycie bylo takie proste jak ty je pojmujesz....
Walentynki...no oczywiście, że w czystej teorii ja też nie przepadam za tym świętem...guupie i płytkie. Absolutnie komercyjne.
No tak, tyle że w tym roku te walentynki maja sznsę być inne...
Offline
Przeklęty
Pamiętam jak przez 3 lata gimnazjum razem z dwoma koleżankami spotykałyśmy się kilka dni przed walentynkami u mnie, wcześniej kupowałyśmy kartki lub same je robiłyśmy i wypisywałyśmy kartki walentynkowe dla całej klasy ^^
Każdy od razu widział, że to były przez kogoś robione, ale widać było po ich twarzach, że podobało im się otrzymanie kartki na forum całej klasy i przez 3 lata nie było osoby, która by takiej nie dostała.
Offline
Przeklęty
Fajnie masz.. ja trzeźwa.
Offline
Gość
oj wiesz Vermi....ja postrzegam swiat w troszke odmienny sposob....
Wygnany
trochę poematu nigdy nie zaszkodzi...
Offline
Dla mnie to właściwie szczególny dzień w którym można porobić jaja. W tamtym roku moja przyjaciółka kupiła za dużo kartek więc postanowiłyśmy jedną wysłać do chłopaków z równoległej klasy. Treść listu powalała. Miałyśmy taki polew... xD
A jeszcze dawniej wysłałam innej kumpeli walentynkę podszywając się pod chłopaka który się jej podobał. To było wredne, potem byłą obrażona. Ale byłyśmy kwita, bo kiedyś zrobiła mi gorsze świństwo.
Offline
Przeklęty
Walentynki to jedno z większości świąt, których nigdy nie obchodzę. Miłość na pokaz, bo akurat jest jej święto to nie dla mnie. I te czerwone serduszka... Kocha się cały rok, a nie tylko w jeden dzień.
Offline
A kto powiedział, ze kocha się tylko przez jeden dzień? Ja kocham każdego dnia. U mnie w tym roku walentynki też mają okazje być nieco inne. Nie będzie to jakieś fantastycznie wielkie święto. Symboliczny prezent i herbatka, w domowym zaciszu. Najfajniejsze walentynki były dwa lata temu, kiedy z dwoma koleżankami wybrałyśmy się do baru wietnamskiego, i na zakupy. To był swojego rodzaju protest, że w walentynki nie koniecznie trzeba pokazać miłość dziewczynie czy chłopakowi, ale też i przyjaciołom;)
Offline
Gość
Walentynki se kurwa możesz nawet na co dzień obchodzić...