Kurookami napisał:
Ciekawe masz sny, i najwyrazniej stale lacze z podswiadomoscia, skoro je pamietasz... Zboczenstwa XD
A ja z kolei powracam, wraz z ponownymi odwiedzinami i Morfeusza (nie mylic z Morfiniuszem, ani z murzynem z Matrixa), do starych dobrych, krwawych rzezni... Ale tym razem Dziadijka Morfi z lekka przesadzil... Snilem, ze ide na spotkanie z moja narzeczona, ubrany bylem w czern, ale przetykana szkarlatem. Tkniety dziwnym przeczuciem przyspieszylem kroku, zblizajac sie do umowionego miejsca, jednoczesnie wsadzilem w zeby papierosa, czujac ze drza mi rece. Skupiajac sie na zapalniczce, ktora jak zwykle nie chciala odpalic, nie patrzylem gdzie juz jestem, i nie odnotowalem, ze ona jest tuz przede mna... I wtedy zapalniczka zaskoczyla, ale w momencie kiedy plomien nadgryzl tyton, zgasl zalany deszczem... Z przerazeniem ktorego dawno nie czulem stwierdzilem, ze jest to deszcz krwii... Jej krwii... Stojaca za nia postac, ktorej nie widzialem dokladnie przez lzy, podciela jej gardlo... Zauwazylem tylko wycofywane ostrze... Krzyczac pelnymi plucami zlapalem jej osuwajace sie bezwladnie cialo, jeszcze zanim upuszczony papieros dotknal ziemi... Ten krzyk trwal jeszcze kiedy sie obudzilem, placzac krwia z zewnetrznych kacikow oczu...
:O
Mi zaś dzisiaj śniły się jakieś słodkie lesbijki xD
Offline
Dobra, przysięgam, że akurat wczoraj niczego nie paliłam, a sny były jak zwykle...oryginalne.
A. Śnił mi się zmywacz do paznokci. Ot, różowa buteleczka zmywacza stojąca na jakimś sliniku, albo innej gigantycznej, czarnej i ruchliwej maszynie. A ten zmywacz sobie tak stał i ja się na niego patrzyłam. I tyle.
B. A potem, i tu nie jestem do końca pewna, czy to był sen, śniła mi się moja głupawka. Mi od czasu do czasu odwala, ot tak, wszak tlen jest wielce odużającym gazem. I nagle zaczynam np. śpiewać do widelca, albo lizać lodówkę. I wczoraj właśnie w takiem stanie kładłam się spać, a potem mi się śniło (albo nie) że wstaję i właże do szafy, a tam taki kościotrup z hawajskim wieńcem na szyi, i się do mnie uśmiecha. No to ja się uśmiechnęłam do niego i tańczyłam z nim taniec hula w tej szafie.
Nie, nie mam stwierdzonej żadnej choroby psychicznej. xD
Offline
Rany ja dzisiaj wstałam o 12:50! O_o
A śniło mi się że latałam jak debil po szmateksach i szukałam czarnych gaci, które mogę pociąć (chyba zbyt wielką wagę przykładam do ubrań, potem śnią mi się takie rzeczy). W ostatnim pokłóciłam się z ekspedientką, która wzięła mi za dużo kasy i mi kazała podpisać coś do sądu (WTF?). Gaci nie kupiłam.
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Loretta napisał:
Dobra, przysięgam, że akurat wczoraj niczego nie paliłam, a sny były jak zwykle...oryginalne.
A. Śnił mi się zmywacz do paznokci. Ot, różowa buteleczka zmywacza stojąca na jakimś sliniku, albo innej gigantycznej, czarnej i ruchliwej maszynie. A ten zmywacz sobie tak stał i ja się na niego patrzyłam. I tyle.
B. A potem, i tu nie jestem do końca pewna, czy to był sen, śniła mi się moja głupawka. Mi od czasu do czasu odwala, ot tak, wszak tlen jest wielce odużającym gazem. I nagle zaczynam np. śpiewać do widelca, albo lizać lodówkę. I wczoraj właśnie w takiem stanie kładłam się spać, a potem mi się śniło (albo nie) że wstaję i właże do szafy, a tam taki kościotrup z hawajskim wieńcem na szyi, i się do mnie uśmiecha. No to ja się uśmiechnęłam do niego i tańczyłam z nim taniec hula w tej szafie.
Nie, nie mam stwierdzonej żadnej choroby psychicznej. xD
To mnie rozjebało xD
A mi dzisiaj śniło się parę rzeczy, mój eks-narzeczony (który wynajmuje ze mną pokój) mówił, że w pewnym momencie zaczęłam się śmiać przez sen jak wariatka xD A ja nie pamiętam, co mi się wtedy śniło ^^'
To, co pamiętam, to że kupowałam zajebiste ciemnofioletowe glany
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Takie śmieszne nie były, śmieszne są w jakieś wzorki Ja mam czarne z bordowymi przetarciami
Offline
Ja glany też zwykłe czarne preferuję. najlepiej 10-tki.
Ale baaardzo mi się podobają platformy z ok 13cm podeszwami xD
Offline
Przeklęty
Ja proponuje założyć osobny temat dla Scarlett i Wilka gdzie będą mogli sobie słodzić do woli : )
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Ja już próchnicy od tej suuuodkości waszej dostaję
Offline
Przeklęty
a mnie mdli ; p
Offline
Ostatnimi czasy w ogóle nie śnię o mej śmierci. Miło
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Mój sen wczorajszy w pociągu był zryty xD Śmiałam się przez sen, wszyscy, którzy byli se mną w przedziale też pewnie ze mnie mieli pompę (wiem, że się śmiałam, bo obudziłam się ze śmiechu) xD We śnie stałam sobie w takim składziku, jaki mam koło kuchni w mieszkaniu w pokoju, który wynajmuję (tam stoją jakieś szczotki, odkurzacz, słoiki itd.), tam stoją jakieś regały, i na samej górze tuż pod sufitem siedział sobie taki czarny kot, który wysuwał głowę w moim kierunku i tak głowa powiększała mu się tak jak na kreskówkach xD Miał takie jaskrawozielone oczy i nikdy nie widziałam, kiedy znowu tan swój łeb do mnie zbliży, patrzyłam na niego ze strachem, a zarazem z rozbawieniem, śmiałam się, ale dosyć nerwowo, jego widok był dla mnie zarówno śmieszny, jak i niepokojący ^^'' Za każdym razem, jak się go bałam przytulałam się do M. (który mi się podoba), a on się ze mnie śmiał, ale nie tak złośliwie ^^''
Podejrzewam, że wynikało to z naszej wymiany zdań parę dni temu, jak ja mu napisałam, że ja wszystkim przynoszę pecha jak jakiś czarny kot z przesądów, a on odpisał, że jak dotąd czarne koty przynosiły mu tylko szczęście...
Dzisiajszy sen pamiętam tylko w urywkach, na pewno była scena, że siedziałam obok Katky (moja przyjaciółka) w pokoju, który wynajmuję, siedziałyśmy blisko siebie na kanapie i ona płakała, nie umiała mi powiedzieć dlaczego płacze... A ja próbowałam ją pocieszać... To nie takie dziwne, bo wczoraj zadręczałam się tym, że ona jest smutna i nie wie dlaczego i bardzo chciałam być blizko niej... Poza tym występowało w tym śnie też jakieś niemowlę ok. 3-miesięczne, słodkie i... moje... Fajnie by było... Trzymałam je na rękach, patrzyłam się jak śpi, na małe dłonie... To nie do opisania... Dosyć często mam takie sny.
Offline
A mnie się wczoraj śniło, że spotkałam Marilyna Mansona i z nim normalnie rozmawiałąm i sie okazało, że on jesr również iluzjonistą
Offline