Spec od zadawania męczących pytań i przepalania grzałek do e-petów
pozdrawiam starszą panią, która zanim usiadła obok mnie w autobusie, się przeżegnała
Offline
Wy to macie kłopoty w busie. Ja w poniedziałek jadąc busem linii 238 widziałem 2 licealistki, które patrząc się na mnie u uśmiechając. Poleciały sobie w ślinę, całując się bardzo namiętnie . Co lepsza, że mi się podobało . Gorzej z dziadkiem, który jechał w tym busie, zaczął im od kurw i małych szmat wstawiać. Ale nim ja się odezwałem, to już ktoś inny zdążył opierdolić go .
W tym kraju jest taka kultura i wychowanie, że jak wyglądasz inaczej niż inni to obrażają cię i wyzywają. A facet średnio może dostać wpierdol . Nie lubię takiego chamstwa i staram się tego nie tolerować. No chyba, że przeciwników jest kilku to wtedy gorzej już
Offline
Spec od zadawania męczących pytań i przepalania grzałek do e-petów
raz mi jakiś dziad w busie z bara w klatke piersiowa pocisnal, zuo
Offline
KaMoL napisał:
Wy to macie kłopoty w busie. Ja w poniedziałek jadąc busem linii 238 widziałem 2 licealistki, które patrząc się na mnie u uśmiechając. Poleciały sobie w ślinę, całując się bardzo namiętnie
Kamol a mówiłam już,że nasz wesoły busik wożący nas na zadupie do szkoły jest zajebisty?;D Kocham 238,szczególnie jak zimą nie przyjeżdża i człowiek stoi ponad pół godziny na przystanku;D
Offline
Tylko pół? Ja to półtore godziny stałam, żeby nie było, że nie próbowałam jechać do szkoły, aż w końcu na sztywnych nagach wróciłam do domu do ciepłego wyra. ^^
Offline
Diva Demon napisał:
pozdrawiam starszą panią, która zanim usiadła obok mnie w autobusie, się przeżegnała
Pozdrawiam w takim razie kilka osób które uczyniły siadając obok mnie to samo...
A co do autobusów i busów zimą...ode mnie jeżdżą co chwilę...ale nie zapomnę sobie sytuacji, gdy w środku zimy na drodze był wypadek...i nie było ani jak zawrócić, ani jak jechać do przodu...po godzinie wyczekiwania stwierdziłam że nie będę dłużej siedzieć...szłam więc kilka kilometrów w totalnej śnieżycy po drodze...w wysokich butach, spódnicy do ziemi, torbie oraz z gitarą na plecach xd...jednak ze względu na regułę "głupi ma zawsze szczęście" (no nie zawsze, ale tu się udało)...podjechała jakaś miła pani i podwiozła mnie na miasto...gdyby nie to miałabym przed sobą jeszcze dłuugą drogę... ... ...
Offline
Spec od zadawania męczących pytań i przepalania grzałek do e-petów
No zobacz, mnie w takiej sytuacji nikt nigdy nie poratował! Ale ja uwielbiam śnieg, i samotne spacery pośród niego (szczególnie nocą) więc znając swój egoizm pewnie bym ją opieprzyła tylko.
Offline
Też jak drogę rozwalili cisnęłam z buta ze szkoły do domu.Nie wiem ile to jest bo wsadzam dupę w autobus i reszta mnie nie obchodzi ale długo się idzie;D mnie to średnio z 3 godziny zajęło.Niestety nie było śniegu:(
Offline
Jak juz tak na busy psioczymy, to pozdrawiam miłych kierowców autobusów zastępczych za linie tramwajową 1, za to, ze muszą przyjeżdżać po 3-4 minuty za szybko, przez co mam na fundraiserską rozgrzewkę po 10-12 pompek (zasada- 1 minuta spóźnienia- 1 pompka)... Po prostu siłownia za darmo...
Offline
Haha!...uważaj bo jeszcze owi mili kierowcy tak ucieszą się z pozdrowień że postanowią rozbudować Ci zestaw ćwiczeń przez dodanie większej ilości minut spóźnienia ...przynajmniej forma będzie xd
Offline
Wolę wyrabiać sobie formę na "rycerskiej" rozgrzewce- stoję sobie z tarczą, a koledzy przez 10-15 minut z rozbiegu kopią w nią No i te radosne przepychanki z Lemurem (a co, jako husyta stoję na I linii natarcia, aj, w starciach 300 chłopa na 300 chłopa będzie miło^^ ), który napiera (a raczej stara się napierać) równo, że nie wspomnę o pojedynkach A kondycję wyrabiam sobie przez 6 godzin podchodząc od człowieka do człowieka (w większości, choć zdarzają się i różnego rodzaju humanoidy, australopiteki i bitmapy) , by zagadać i w konsekwencji uczynić go szczęśliwym darczyńcą mej szlachetnej organizacji^^
A teraz to punktualny ostro być muszę, bo regionalny team leader zajechał do mej pieknej Bydgoszczy, by świeży narybek fundraiserski szkolić, a my będziemy mieli honor mu pomagać, by więcej osób działało proekologicznie^^ I aż ciekawość mnie bierze, ile z nich wytrzyma dłużej niż 2 tygodnie- wszak nikt, kto normalnym się zowie nie wytrzymuje długo w towarzystwie 2 nawiedzonych (jeden na punkcie Star Wars, drugi okultysta) gotów i ich chodzącej wiecznie z pluszową foką-plecakiem towarzyszki xD
Offline
Już lubię gościa od Star Wars xD
Offline
Praca, pracą, robota robotą. Ale jeśli przez człowieka jesteś w plecy z kasą i czasem, bo powinniście skończyć max o 18 a wychodzicie z roboty o ? 22. no to kuuurwa mać jak tu człowieka nie zabić
Offline
A ja autobusami nie jeżdżę. x) Musiałabym wstawać o 5 rano, żeby zdążyć. A co do pracy to wiosną pracuję u ojca przy ogórkach, latem mam ful roboty na polu i w sadzie, a jesienią przy orzechach. A jak dobrze pracuję to dostaję dobre kieszonkowe. Oczywiście mama nic nie wie, że tata mi za to płaci, no bo przecież to jest mój obowiązek.
Offline