Gość
Nieee
Najpierw obcinamy obcinaczem do cygar później maczamy w Nutelli i gotowe <mniam>
W mojej miejscowości każda dziewczyna, która ma swój styl automatycznie dostaje łatkę prostytutki. Dobrze, że w Rzeszowie jest już normalnie
Offline
U mnie na wsi niektórzy mówią "To była kiedyś taka sympatyczna dziewczyna" a inni "Zawsze myślałam, że coś z nią nie tak". Za to chodzę do szkoły w mieście i tam słyszę tylko "Emo" "Wiedźma" "Pomiot szatana", co w sumie pada też na wsi. Tyle, że w mieście ludzie po prostu się ze mnie śmieją, a na wsi serio myślą, że mam jakiś pakt z szatanem i się mnie boją. xD
Offline
Kali, jakie to miasto że ludzi gotka dziwi? ^^
Offline
Mam opcje, jak zobacze was na Castle Party tegocznym to abyście byli bardziej zachartowani życiem bd rzucał w was pomidorami ? ok
Offline
Pomidory dobre. Zwłaszcza w sałatce, dla włosów i ubrań już nieco mniej dobre.
Offline
u mnie było dość dziwnie , niby akceptowali ale nie ... A teraz to przyzwyczaili się
Offline
Potępiony
Thera Santoryn napisał:
Nie zawsze ubierałam się cały czas na czarno. Raz się ubrałam, innym razem już nie. Przez pewien czas znów się ubierałam ale później przestałam aż do teraz
Jak zwykle wyzywania. W szkole raz chłopak z klasy zapytał się mnie do jakiej sekty należę. Odpowiedziałam bez jakiegokolwiek zastanowienia "Nie bój się Mateuszku, nie złożymy ciebie w ofierze" XD. Od tamtej pory nic mi nie mówił na to jak się ubieram. Nauczyciele trochę interweniowali ale już się przyzwyczaili. Jak zawsze są jakieś wyzwiska, to jest nieuniknione.
Czyżby tylko mię wszędzie tolerowali?
W ogóle, ten temat jest dziwny. Ma on głupią nazwę. Jak na mój gust, to raczéj inni są "innością", nie ja...
Offline
Widzisz, to jest tak, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Offline
Ja najchętniej noszę się dosyć wiktroriańsko, z tą różnicą, że w XIX wieku ubrania były bardzo kolorowe. Chodzi mi o sam sposób komponowania i dobierania krojów ubrań. I tak jest już od wielu lat. W tym roku zmieniłąm szkołę, trafiłam na niezwykłych ludzi, którzy maja gdzieś to, co nosze, większość nauczycieli się zachwyca:). Trochę mnie rozbawił jedynie przesympaytczny tekst koelgi, że za mną powinna się ciagnąć taka czarna mgła i chłód;D Moja przyjaciółka poznała kiedyś grupę znajomych z mojej szkoły. Zapytani o to, czy znają Orkov, odparli: To ta taka rokokowa?;D Uważam jednak, ze charakter mam kolorowy(;D), a taki oziębły wizerunek, jaki pokazuję dopiero co poznanym ludziom odpycha tych, którzy mogliby mnie skrzywdzić lub wykorzystać. Nie lubię jednak przesady- pamiętam sytuację kiedy w zatłoczonym autobusie jedna z pasażerek wyciągnęła czarną szminkę i zaczęła się malować. Szminka upadła, potoczyła się gdzieś po ziemi. Albo np przesadnie mhroczny strój w środku lata.
Offline
Fanatyczka XIII. Století
"Ja najchętniej noszę się dosyć wiktroriańsko, z tą różnicą, że w XIX wieku ubrania były bardzo kolorowe." - chyba że ubrania wdów, one akurat były całkiem czarne i wiele gotek przypomina takie wiktoriańskie wdowy. Lllllubię to!
Offline
Marie, a kto nie lubi? Ja żałuje, że mam tak mało wyglądających wiktoriańsko ubrań.
Offline