Otó¿, upadek
Kiedy¶ czyta³em, ¿e Szatan dba³, by Bóg nie popad³ w samozachwyt, ale to chyba satanistyczne brednie. Z ca³ym szacunkiem do wyznawców, rzecz jasna. Ale pod±¿aj±c my¶l±, i¿by satanizm by³ upadkiem, dochodzimy do prostego wniosku, ¿e upad³ z jakich¶ warto¶ci, zachowañ, norm. Mowa tutaj o katolicyzmie. to pierwotnie idea³ owych, które winni¶my przestrzegaæ ku uciesze ca³emu boskiemu narodowi. Sprzeciwem wobec sielanki jest samowolka, zaspokajanie potrzeb "bo mi siê chce, nie wa¿ne, czy skrzywdzê przez to kogo¶ innego". Ten temat jest poci±gaj±cy natomiast od sfery spirytystycznej, gdzie otrzymujemy nieludzkie, wrêcz nadludzkie doznania i korzy¶ci, ale p³acimy za to s³ono, z czego sprawê zdajemy sobie za pó¼no. To forum mo¿e przegl±daæ nawet go¶æ, wiêc nie bêdê pisa³ spraw osobistych, ale moje niezmienne zdanie o Szatanie brzmi: nienawidzê tego brudasa i sier¶ciucha. Czy mogê go obra¿aæ? K'woli Pisma ¦wiêtego winienem pokochaæ wroga. I tu jest pytanie, czy jest naszym wrogiem? Tak, bo inaczej nie kry³by przed nami niczego, by³by dobry i lito¶ciwy. Skoro wiemy, ¿e to nasz wróg, to dlaczego go nie kochamy? Pismo mówi o wspólnocie ludzi, którzy maj± siê ze sob± mentalnie po³±czyæ przeciwko jedynemu z³u czyhaj±cemu w zasadzce, które wci±ga w sw± pu³apkê zagubionych wêdrowców lub badaczy tematu.
Podsumowuj±c: wychwalanie Szatana to wychwalanie anarchii i zawi¶ci, której nie lubiê. Bóg za sw± pokorê oferuje spokój duszy, co mnie cieszy, bo mo¿e w raju bêdê mia³ w³asny czarny pokój, do którego wchodziæ bêd± mogli nieliczni. To ju¿ wyobra¿enia Edenu, wiadomo jednak, ¿e cia³o gnije na tej kulce brudu, któr± nazywamy Ziemi±.
Proszê o dyskusjê ze mn±, wyt³umaczcie mi dlaczego Waszym zdaniem Szatan nadaje siê na Waszego przewodnika? Atei¶ci niemile widziani z ca³ym szacunkiem
Offline
Jestem katoliczk±, ale w pewnym czasie mojego przechodzenia w styl metalowy, zachowywa³am siê jak satanistka. Na szczê¶cie w porê siê ogarnê³am i wróci³am do Boga My¶lê, ¿e lepiej nie zadzieraæ ze z³em A je¿eli chodzi o Bibliê Szatana to te¿ z czystej ciekawo¶ci mog³abym przeczytaæ
Offline
Kusiciel
Na kanale religia tv lecia³ mój ulubiony program Gotowi na ¶mieræ w jednym z odcinków Szymon Ho³ownia zada³ ksiêdzu Grzegorzowi Strzelczykowi takie pytanie: "a mo¿e Bóg i Szatan to te same osoby w jednym ciele mo¿e te z³o, wojny s± po to ¿eby ludzie siê nawracali, mo¿e piek³a nie ma jest puste a np. Adolf Hitler jest zbawiony. Jestem ciekaw jakie s± wasze odpowiedzi
Offline
Przeklêty
Boga nie ma jest Motór <3
A tak serio to ja nie mam pojêcia, aczkolwiek bardzo mo¿liwe ^^
Offline
Odpowiada mi idea satanizmu laveyañskiego.
Dlaczego? Z kilku powodów.
Satanizm laveyañski mówi o zaakceptowaniu swoich s³abo¶ci. Nie folgowaniu im i ca³kowitemu 'olaniu" konsekwencji, ale o zaakceptowaniu. Je¶li co¶ zaakceptujemy, ³atwiej z tym walczyæ. Ale nie na si³ê i byle jak najszybciej
Warto dodaæ, i¿ to powinno odpowiadaæ katolikom, bo jak stwierdzi³ ¶w. Tomasz, istnienie bytu niedoskona³ego jest dowodem na istnienie bytu doskona³ego.
W satanizmie laveyañskim wa¿ne jest zaspokojenie swoich potrzeb, przy czym zyskiem mo¿e byæ uszczê¶liwienie drugiej osoby. Nie oznacza to jednak "walê wszystko ja mam byæ zadowolony", bo ¿ycie jest najwiêksz± warto¶ci±. Satanizm jest bardo tolerancyjny, sprzeciwia siê dyskryminacji. Kluczem do zbawienia( satanizm nie uznajê ani piek³a ani nieba) jest zaakceptowanie siebie. W tym koloru skóry, orientacji seksualnej itp.
Gdzie jest tu szatan? Otó¿ szatan nie jest przewodnikiem, tylko symbolem. Symbolem bytu niedoskona³ego, zdaj±cego sobie z tego sprawê.
Offline
Czym jest dla mnie satanizm? Swego rodzaju drogowskazem. Wskazuje on jednak tylko kierunek, ¶cie¿kê trzeba wydeptaæ sobie samemu. A Szatan - jest symbolem. Biblijny W±¿ da³ cz³owiekowi wolno¶æ, zdolno¶æ odró¿niania dobra od z³a. Uwolni³ go z rajskiego snu, gdzie nie¶wiadomy cz³owiek tak naprawdê nie ró¿ni³ siê od innych zwierz±t.
¦mieszy mnie postawa uznaj±ca LaVeya za jedyn± s³uszn± wyk³adniê satanizmu. To tylko jedna ze ¶cie¿ek, ja osobi¶cie z niej zboczy³em, gdy¿ nie dawa³a mi satysfakcji. W przeciwieñstwie do przedmówczyni, nie uwa¿am jakoby akceptacja samego siebie prowadzi³a do szczê¶cia. Istotne dla mnie jest doskonalenie siê, odrzucenie w³asnych s³abo¶ci, i ci±g³a walka z natur± zwierzêcia. D±¿enie do bytu idealnego, mimo ¶wiadomo¶ci i¿ jest to d±¿enie w najlepszym wypadku asymptotyczne.
Ostatnio edytowany przez Dagon (2012-11-11 23:10:40)
Offline
Vellamo napisał:
Satanizm w skrócie.
Satanizm laveyañski, znany tak¿e pod nazw± satanizm filozoficzny. Jest to system filozoficzny stawiaj±cy na
najwy¿szym miejscu w hierarchii ¶wiata przedstawiciela wiary oraz ca³kowite zaspokajanie swoich potrzeb wy³±cznie na podstawie rachunku strat i zysków.
Troszeczkê historii.
Ko¶ció³ Szatana (ang. the Church of Satan) stworzy³ w 1966 roku Anton Szandor LaVey w San Francisco, autor Biblii Szatana, stanowi±cej wyk³ad filozofii i praktyki satanistycznej. Obecnie najwy¿szym kap³anem jest Peter H. Gilmore, a najwy¿sz± kap³ank± Peggy Nadramia.
¦wiêta.
Najwa¿niejszym ¶wiêtem dla satanistów s± jego w³asne urodziny. Zaraz po tym najwa¿niejszymi ¶wiêtami s± Noc Walpurgii i Halloween.
Dodatki.
Satanizm równie¿ posiada swoje zasady, a nawet grzechy.
Tzw. Dziewiêæ grzechów satanizmu.
1. G³upota
2. Pretensjonalizm
3. Solipsyzm
4. Konformistyczna stadno¶æ
5. Ograniczenie
6. Niepamieæ historii Ducha
7. Bezkompromisowa duma
8. Brak wra¿liwo¶ci estetycznej
9. Megalomania
To tak w skrócie. Je¿eli s± jakie¶ pytania - z chêci± odpowiem.
No ja ciê proszê, satanizm niczym sobie nie zas³u¿y³, ¿eby tak go o¶mieszaæ. xD
Bibila Szatana... LITO¦CI xD
Osobi¶cie nic nie mam do pana A.S. La Fuj, ale powo³ywanie siê na Church of Satan i jego ksi±¿kê przy t³umaczeniu niewtajemniczonym co to jest satanizm, jest trochê, delikatnie mówi±c, komediowe. Ale ¿eby nie by³o, ¿e to tylko takie moje puste teksty, mam tu cytat z churchofsatan.com:
For a one-time registration fee of two hundred dollars in United States currency, you will receive an embossed crimson card declaring you a member of the Church of Satan. This card is your means for identifying yourself as a genuine member of the Church of Satan to other members. If you expect to meet another member for the first time, be prepared to produce your card. Likewise, you may be expected to produce a scan of your card to certify your membership to other members onlіne. We suggest that you keep your card in a safe place and only take it with you if you think you might have a genuine need to produce it.
Tak wiêc, bêd±c kompletnym debilem i nie wiedz±c kompletnie nic o tej religii, za jedyne 200 dolarów mo¿esz zostaæ oficjalnym cz³onkiem Ko¶cio³a Szatana. £AHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA Alleluja! :DDDDDDDDDDDDDDD
No có¿, ka¿da religia ma swoje mohery. To s± w³a¶nie mohery satanizmu.
Ja nie przeczê, trzeba uczciwie stweirdziæ, ¿e pan La Fuj zawar³ w swojej ksi±¿ce kilka ciekawych elementów i mo¿na powiedzieæ, ¿e niektóre a nich nawet ocieraj± siê o satanizm. Je¶li jednak mamy kogo¶, kto na prawdê interesuje siê satanizmem i chcia³by zdobyæ jakie¶ konkretne wiadomo¶ci, to chyba najgorsze, co mo¿emy zrobiæ, to sprzedaæ mu tak± farsê i parodiê, jak± jest Biblia Szatana No chyba, ¿e chcemy kogo¶ zraziæ i skutecznie odsun±æ od satanizmu.
Czasami przegl±dam nowinki i wzmianki archiwalne o Church of Satan i najbardziej bawi± mnie ich spotkania i te s³odkie czarne msze, jakie odprawiaj±. Powinni na nich czêstowaæ jeszcze kaw± i szarlotk±. By³aby pe³nia szczê¶cia
Nic dziwnego, ¿e satanizm ma tak niski respekt spo³eczny, skoro informacje o nim opieraj± siê g³ównie na ksi±¿ce La Fuja. Ja wychodzê z za³o¿enia, ¿e kto na prawdê chce znale¼æ jakie¶ informacje i do tego potrafi my¶leæ, to je znajdzie. Piêkno satanizmu polega w³a¶nie na jego niesekciarskim charakterze. Nie ma agitatorów, nie ma domokra¿ców, chodz±cych z ulotkami. Nikt nie nak³ania, nikt nie wci±ga. ¯eby zostaæ satanist±, trzeba samemu tego chcieæ. ¯eby znale¼æ jakie¶ konkretne informacje, trzeba samemu szukaæ. Komu na prawdê na tym zale¿y, znajdzie sposób.
Ostatnio edytowany przez Lavreth (2013-08-04 14:19:51)
Offline
Dusza
Chocia¿ jestem katolikiem, postanowi³em wypowiedzieæ siê w tym w±tku, gdy¿ ze wzglêdu na moje do¶wiadczenia z satanizmem czujê siê do tego i upowa¿niony i zobowi±zany.
Jako trzynastolatek zacz±³em s³uchaæ metalu. Wraz z fascynacj± jego mroczniejsz± odmian± tj. black metalem pojawi³a siê tak¿e fascynacja satanizmem. Pocz±tkowo przybiera³a ona powierzchown± postaæ i wyra¿a³a siê bardziej przez strój i noszenie pentagramów czy odwróconych krzy¿y. Z czasem jednak zacz±³em traktowaæ to bardzo powa¿nie. Zacz±³em czytaæ wszystko, co wpad³o mi w rêce na ten temat. By³y to czasy, gdy internet nie by³ jeszcze tak powszedni jak teraz wiêc dostêp do tych publikacji by³ utrudniony, co dodawa³o satanizmowi tajemniczo¶ci, przez co wydawa³ mi siê jeszcze bardziej atrakcyjny. Z czasem publikacji przybywa³o - do dzi¶ posiadam do¶æ du¿± ilo¶æ ksi±¿ek na temat satanizmu. W koñcu wpad³y mi w rêce tak¿e dzie³a LaVeya - najpierw The Satanic Bible, pó¼niej The Satanic Rituals i The Satanic Witch. Przeczyta³em ka¿d± z nich i by³em zachwycony - promowany w nich hedonizm, indywidualizm i pozorny racjonalizm mo¿e wydawaæ siê naprawdê kusz±cy dla m³odego cz³owieka.
Z czasem przesta³em chodziæ do Ko¶cio³a. Powodem by³a nie tylko niechêæ do Ko¶cio³a i ksiê¿y. Po prostu nie mog³em wytrzymaæ w Ko¶ciele. Gdy tylko musia³em siê tam znale¼æ, wyczekiwa³em koñca Mszy, bo czu³em siê okropnie. By³o mi duszno, mia³em mroczki przed oczami, czu³em, ¿e jak zaraz nie wyjdê to upadnê. Nie by³a to wina upa³u - to samo dzia³o siê i zim±. Dzi¶ wiem, ¿e by³o to dzia³anie z³ego ducha, któremu da³em do siebie przystêp i który to wykorzysta³ i chcia³ sprawiæ, bym ca³kowicie oddali³ siê od Boga. Dlatego tak mêczy³ mnie podczas Mszy ¶wiêtej.
Prze³omem okaza³ siê sakrament bierzmowania. Przyj±³em go z rocznym opó¼nieniem lecz my¶lê, i¿ tak w³a¶nie mia³o byæ. Nauki przed bierzmowaniem pozwoli³y mi us³yszeæ g³os Boga. Z biegiem czasu poj±³em, ¿e On mnie kocha i pragnie mnie wyzwoliæ z tego bagna, w jakie na w³asne ¿yczenie wdepn±³em Postanowi³em odpowiedzieæ na Jego wezwanie. Skoñczy³em z satanizmem, zerwa³em kontakty z tymi, którzy nie potrafili zaakceptowaæ mojego wyboru. Wtedy sta³em siê chrze¶cijaninem na nowo. Jednak tym razem moja wiara by³a zupe³nie inna - nie by³o to tylko przyzwyczajenie czyt przywi±zanie do tradycji, by³ to mój ¶wiadomy wybór. To zmieni³o ca³e moje ¿ycie. Jestem wdziêczny Bogu za to, ¿e wydoby³ mnie ze szponów szatana. Od tamtej pory nieustannie rozwijam sw± relacjê z Bogiem, poznaj±c Go coraz lepiej, a przez to kochaj±c Go coraz mocniej. Bóg jest niezwykle fascynuj±cy. Satanizm przy Nim to zupe³nie nic fascynuj±cego.
Nie chcia³bym byæ ¼le zrozumiany. Nie jestem jednym z tych, którzy uwa¿aj±, ¿e metal to z³o, a wszyscy jego fani to satani¶ci. Tego typu pogl±dy strasznie mnie dra¿ni±. Sam wci±¿ jestem wielkim fanem metalu choæ od tamtej pory minê³o ju¿ wiele lat. S³ucham heavy metalu, thrash metalu, nu metalu, metalu gotyckiego, a nawet odrobinê death metalu. Nie s³ucham natomiast zupe³nie black metalu. Zwyczajnie nie odpowiada mi jego przekaz i ideologia zespo³ów go wykonuj±cych (choæ wielu z nich wcale nie uto¿samia siê z satanizmem, a pos³uguje siê nim jedynie w celach komercyjnych bo satanizm dobrze siê dzi¶ sprzedaje). Nie jest prawd±, ¿e muzyka, jakiej s³uchamy nie ma na nas ¿adnego wp³ywu. Owszem ma, i sam mogê o tym za¶wiadczyæ. Osobi¶cie bardzo lubiê mroczne klimaty ale nie trawiê muzyki, która otwarcie promuje satanizm lub odnosi siê wrogo do chrze¶cijañstwa. Je¶li kto¶ obra¿a mego Boga, obra¿a tym samym mnie. Zapewne nikt nie chcia³y s³uchaæ piosenek, w których obra¿a siê jego matkê lub ojca. Analogicznie mo¿na odnie¶æ to do Boga. St±d black metal i wszystkie zespo³y promuj±ce podobn± ideologiê mnie nie interesuj±.
Mo¿na lubiæ mrok, metal, gotyk i horrory i byæ chrze¶cijaninem. Sam jestem tego dowodem. Jedno z drugim wcale siê nie wyklucza. A satanizm wcale nie czyni nikogo bardziej mrocznym.
Offline