#2311 2015-09-24 01:19:37

 Elienai

Dusza

Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2015-09-24
Posty: 5
Punktów :   

Re: Poznajmy się bliżej.

Witam. Ośmielę się wtrącić w rozmowę przedmówców (oczywiście jeśli nie przeszkadzam ).

Postaram się o sobie krótko i na temat, gdyż monologowy opis samej siebie jest zbyt onieśmielający jak dla mnie. I oczywiście jeśli Pan przede mną się nie obruszy skonstruuję wypowiedź w podobny sposób.
Jestem 23-letnia mieszkanką Górnego Śląska o imieniu Klaudia. Postanowiłam zawitać na tym forum widząc znikomą acz jednak aktywność i przychylam się do nadziei Pani Fryderyki by to miejsce znów ożyło.  Niestety coraz mniej bratnich dusz rozumujących gotyk trochę głębiej niż tylko poprzez czarne „ciuchy”. W swym otoczeniu nie miałam sposobności spotkać osoby podobne do mnie (ba ani też na spotkaniach tematycznych). Ośmielę się nawet wyciągnąć wniosek, iż jednak większość młodych postrzega gotyk jako mroczną sferę dzikich imprez nic dogłębniej.  W mych odczuciach czuje się osamotniona- w przekonaniach ,wrażliwości .  Co do zainteresowań to interesuję się  zachowaniami celowymi u zwierząt, historią Estonii i  Rumunii (najbardziej) i botaniką. Utożsamiam się poniekąd z kulturą teriańską z czym oczywiście wiąże się silny związek z naturą. Spacery, długie wypady do lasu są jak najwspanialszy dotyk dla zmysłów.
O muzyce ciężko mówić jako o zainteresowaniu a raczej jako częścią tego co w duszy gra. Jeśli chodzi o muzykę to gatunkowo jest to w dzisiejszych czasach trudne do określenia.  Wychowałam się w rodzinie heavy metalowej więc na mych półkach goszczą stosy płyt z tego gatunku.  Kocham także operę, muzykę instrumentalną i metal. Gatunkami nie będę tu rzucać, bo można się w tym zagmatwać wymienię może moją króciutką listę: The 69 Eyes , D’espairs Ray, Aural Vampire, Arkona( rosyjska nie polska), Deathstars, Eluveitie, Folkstone ,Metsatöll, СЛОТ, Xandria, Oomph, Furor Gallico (gorąco polecam ), Cecile Corbel, H.I.M ,Omega Lithium, Sirenia, Schwarzer Engel itp. Lubuję się w niskich męskich głosach, a ciężko odnaleźć ów perełki.
Kocham także klasykę na której wychowałam się i brnę do dzisiaj m.in.  Blackmore’s Night,  Closterkeller (koncertów nie jestem w stanie sobie odmówić), King Diamond, Hunter , Dio, Kiss, Manowar, Moonspell czy Paradise Lost,Artrosis i wiele innych.
Jeśli chodzi o literaturę to przewagą u mnie jest fantastyka ale literaturę piękną również czytuję (często chodząc do biblioteki uwielbiam losować książkę którą przeczytam, gdyż spektrum zainteresowania literackiego nie ma granic, no chyba że są to współczesne wydania ogłupiające masę ludzką jak np. poradniki ). Co do "Emancypantki” to polecam bardzo . Dużo lektur licealnych również zasługuje nie raz na przypomnienie (acz tak znienawidzone przez uczniów). I chyba idąc myślami przedmówców  również powrócę w niektóre książki.
I tak na marginesie jak u Państwa z wypadami do teatru czy opery? Lubią Państwo? Ja niestety muszę przyznać, iż nie mam sposobności chodzić nad czym wielce ubolewam. Marzy mi się wieczorny jesienny wypad do teatru ale cóż…
Jeśli chodzi o kino to górują u mnie filmy wojenne, historyczne i kostiumowe. Kocham również horrory, lecz nie o duchach gdyż zwyczajnie mnie one bawią, zresztą jak i tematyka wampirów w kinie ówczesnym. Tytułami nie będę zalewać postu bo komu by się chciało to czytać : P.
Co do charakteru nie jestem w stanie się jasno określić, zresztą nie mi oceniać jaką osobą jestem.

Strasznie długi post powstał i przy nudnawy więc proszę skromnie o wybaczenie i zrozumiem brak uwagi mą osobą.  Pozdrawiam serdecznie i życzę pięknych jesiennych dni.


Midori no iro wo oboete iru uchi ni.
tomo ni kaerou ...

Offline

 

#2312 2015-10-08 19:39:55

 LordRuthven

Dusza

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2015-09-19
Posty: 13
Punktów :   

Re: Poznajmy się bliżej.

Droga Fryderyko,

W moim przypadku było dokładnie tak samo, jak w Twoim, Fryderyko - klasyką zainteresowałem się dopiero na studiach. Będąc w liceum nie przywiązywałem zbyt wielkiej wagi do czytania lektur. Wydaje mi się, iż może do czytania klasyki po prostu trzeba dojrzeć. Co o tym sądzisz, Fryderyko?

O Anne Rice czytałem całkiem sporo artykułów i muszę przyznać, iż kobieta ta bardzo mnie zaintrygowała. Jest to osoba niezwykle barwna i interesująca. Niestety, nie czuję się kompetentny do tego, aby oceniać jej talent pisarski, gdyż do tej pory nie miałem okazji przeczytać ani jednego jej dzieła. Czuję jednak ogromną chęć by to nadrobić zwłaszcza, że piszesz, iż jej styl pisarski jest niezwykle piękny, a to rzecz, którą cenię sobie bardzo wysoko. Zastanawiam się czy powinienem czytać "Kroniki wampirów" od pierwszego tomu czy też mogę wybrać dowolny z nich. Czy fabuła wszystkich tomów łączy się ściśle ze sobą? Jeśli miałabyś polecić mi jeden z tomów owego cyklu, który z nich byś zaproponowała, Fryderyko?

A więc piszesz swoje własne opowiadania, Fryderyko. Mamy zatem ze sobą więcej wspólnego niż nam się wydawało, gdyż ja również piszę czasem swoje opowiadania. Jest to oczywiście typowa amatorszczyzna i nie śmiałbym nawet porównywać swej "twórczości" do Twojej, Fryderyko, gdyż jestem przekonany, że Twoje opowiadania są o niebo lepsze od moich. Nie wiem czy w ogóle komuś je kiedykolwiek pokażę. Piszę ponieważ to sprawia mi przyjemność. Jestem typem marzyciela i uwielbiam spędzać czas na wyobrażaniu sobie różnych historii. Sam jestem zarówno reżyserem jak i odbiorcą tych wyimaginowanych "filmów". Czasem aż tak mocno utożsamiam się ze swymi bohaterami, że dosłownie przeżywam ich emocje. Gdy najdzie mnie wena, wówczas najbardziej interesujące z tych wyobrażeń przelewam na papier. I tak powstają moje amatorskie opowieści, które może nigdy nie ujrzą światła dziennego.
Gdzie mogę znaleźć Twój literacki debiut, Fryderyko? Bardzo bym chciał przeczytać Twą opowieść, gdyż coś mi podpowiada, że jest ona tego warta.  Czy nie myślałaś, Fryderyko, o tym, aby zostać zawodową pisarką? Myślę, iż masz na nią zadatki, o czym świadczy Twój niezwykle bogaty język i sposób wypowiadania się. Jane Austen też pisała swe powieści dla siebie i chowała je przed światem. Dziś dzieła te uważane są za arcydzieła literatury światowej. Może te opowiadania, leżące gdzieś na dnie Twej szuflady, czekają, ażeby pozyskać miliony wielbicieli tak w Polsce jak i na świecie?

Minęły już ponad dwa tygodnie dlatego pozwolę sobie zapytać Cię, Fryderyko, czy nie zaczęłaś już może czytać "Tragicznej historii Elżbiety Batory"? Kusi mnie bardzo, aby nabyć tę książkę ale byłbym zaiste bardzo rad, gdybym mógł wpierw zasięgnąć Twojej opinii.

Ja swoją przygodę z siostrami Bronte zacząłem od przeczytania drugiej powieści Anne - "Lokatorki Wildfell Hall". Książka ta zrobiła na mnie tak wielkie wrażenie, że natychmiast po jej przeczytaniu, zakupiłem również pierwszą powieść tejże autorki i przeczytałem ją w mig. Od tamtej pory jestem wiernym wielbicielem talentu Anne. Najmłodsza siostra Brotne zafascynowała mnie także sobą samą - myślę, iż gdybym urodził się w dziewiętnastowiecznym Haworth i miał okazję poznać rodzinę Brone (ah, co to by było za doświadczenie!) to właśnie w Anne znalazł bym swą bratnią duszę. Anne jest dla mnie jak siostra. Czytając "Agnes Grey" wyobrażałem sobie, że to ona sama opowiada mi o swoim życiu, gdyż jak wiadomo, jest to powieść w ogromnej mierze autobiograficzna. Myślę, że z Emily również bym się dobrze dogadał, gdyż też mam w sobie coś z natury samotnika. Charlotte również bardzo szanuję lecz nie mogę do dziś zrozumieć dlaczego po śmierci Anne zabroniła ona wznowienia "Lokatorki Wildfell Hall". Nie jestem pewien ale wydaje mi się, iż wynikało to poniekąd z zazdrości, gdyż książka ta, jak na czasy wiktoriańskie, była bardzo kontrowersyjna, i każdy o niej mówił. Może Charlotte bała się, że przyćmi to jej własne sukcesy literackie? Niemniej, uważam, że Charlotte jest równie dobrą pisarką jak Anne i Emily.

Co do książki Eryka Ostrowskiego, celowo nie sięgam po tę lekturę, gdyż jestem przeciwnikiem tezy, iż Charlotte jest autorką wszystkich powieści sióstr Bronte. Dzieła Anne są tak inne od dzieł Charlotte i Emily, że naprawdę trudno sobie wyobrazić, aby mogła je napisać jedna osoba. Poza tym, większość bronteanistów uważa, że pogląd, który wyraża w swej książce Ostrowski, jest nieprawdą.
Ostatnio zacząłem jednak zastanawiać się nad zakupem powyższej pozycji, gdyż dowiedziałem się, że zawiera ona kilka tłumaczeń wierszy sióstr. Uwielbiam wiersze Anne i posiadam je ale tylko w wersji angielskiej. Naprawdę wielka to szkoda, że nie wydano dotąd wierszy sióstr Bronte po polsku. Mam nadzieję, że wydawnictwo MG, które wydało przed kilkoma laty po raz pierwszy w Polsce powieści Anne, które wcześniej były u nas niedostępne, pomyśli także o wydaniu wierszy sławnych sióstr. Osobiście nabyłbym go natychmiast.

Jeśli chodzi o Elizabeth Gaskell, to pisała ona również opowieści grozy, które odkąd pamiętam chciałem przeczytać. Całkiem niedawno część z tych opowieści została wydana w Polsce przez wydawnictwo C&T.  Zbiorek nosi nazwę "Niesamowite historie" i jest wciąż dostępny w sprzedaży. Zawiera m.in. "Opowieść starej piastunki" - klasyczne opowiadanie Gaskell utrzymane w klimacie grozy. Polecam gorąco!

Zgadzam się Z Tobą, Fryderyko, że Montgomery jest wspaniałą pisarką. Niestety nie czytałem "Błękitnego zamku". Niedawno w kioskach wyszła seria wszystkich dzieł Montgomery - wykorzystałem okazję i uzupełniłem brakujące tomy Ani w mojej kolekcji. Niestety, nie zbierałem kolejnych tomów. A żałuję bo zapewne w niczym nie ustępują one serii o Ani.

Nie wiem dlaczego ale nie słuchałem do tej pory Czajkowskiego, a jest to przecież zaiste przezacny kompozytor. Dziękuję, że mi o tym przypomniałaś, Fryderyko. Zapewne sięgnę po jego twórczość.

Jeśli chodzi o cięższe brzemienia, to jestem wielkim fanem wszystkich zespołów, jakie wymieniłaś (poza Skid Row, których nie miałem dotąd okazji usłyszeć). Szczególnie lubię Black Sabbath, ale ten klasyczny z lat 70-tych, z Ozzy'm Osbourne'm na wokalu. Ku mojej wielkiej radość, dwa lata temu został reaktywowany klasyczny Black Sabbath, a owocem tejże reaktywacji jest rewelacyjny album "13". Czy słuchałaś tej płyty, Fryderyko? Ja uwielbiam ten krążek i mógłbym go słuchać bez końca. Brzmi zupełnie jak klasyczny Sabbath (choć, oczywście, jakość nagrań jest o wiele lepsza niż w latach 70-tych).

Blackmore's Night miałem już okazję usłyszeć i muszę przyznać, iż ich muzyka od początku mnie zauroczyła. Ma w sobie jakąś magię. Pozostałych zespołów z gatunku folk, jakie wymieniłaś, nie znam. Dziękuję Ci jednak, droga Fryderyko, bardzo serdecznie za propozycje. Na pewno z nich skorzystam.

Również jestem fanem Emilie Autumn. Jej muzyka jest bardzo oryginalna i ciekawa. No i ma w sobie jakąś niesamowitość, której nie potrafię bliżej określić.

Co do baletu i gry na skrzypcach - trzymam za Ciebie kciuki, Fryderyko. Uważam, że nigdy nie jest za późno na to, by spełniać swoje marzenia. Tak na marginesie - Twoje pasje są bardzo kobiece. Zarówno balet jak i gra na skrzypcach kojarzą mi się z naturą niewieścią. Nie wiem dlaczego, ale zawsze budzi to we mnie jakiś wewnętrzny zachwyt o mistycznym wręcz charakterze. Tym bardziej trzymam za Ciebie kciuki, Fryderyko! (Wybacz ale czasem, jak się zacznę czymś zachwycać, to po prostu odlatuję).

Miłość do spacerów i zachwyt nad pięknem przyrody to chyba najważniejsze rzeczy, które nas łączą. A wiosna rzeczywiście jest piękna. Sam nie mam swojej ulubionej pory roku, gdyż po prostu nie potrafię się zdecydować - każda jest piękna na swój sposób i każda budzi we mnie podobny zachwyt.

Życzę Ci, Fryderyko, abyś niebawem miała okazję znaleźć się nad morzem i zachwycić się przepięknym zachodem słońca, gdy znika ono za horyzontem morza... tego nie da się opisać, to trzeba po prostu przeżyć.

PS. Tak interesujący post jak Twój  nigdy nie jest za długi.

Do Elienai: Witaj na forum Mam nadzieję, że będziesz się tu czuć dobrze i będziesz nas często odwiedzać. Napisałaś, że utożsamiasz się z kulturą teriańską. Swego czasu dużo czytałem na temat terian i otherkinów, ale nigdy nie miałem okazji poznać kogoś takiego osobiście. Piszesz, że uwielbiasz lasy więc przypuszczam, iż w Twoim przypadku chodzi o fascynację wilkami. Czy mam rację? Większość terian utożsamia się właśnie z tymi stworzeniami. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Jeśli chodzi o teatr to uwielbiam to miejsce. Niestety, nie byłem w nim już bardzo długo. W operze jeszcze nie byłem ale myślę, iż przypadłaby mi do gustu tak jak teatr. Pozdrawiam serdecznie.


Serce ustało, pierś już lodowata,
Ścięły się usta i oczy zawarły;
Na świecie jeszcze, lecz już nie dla świata!
Cóż to za człowiek? - Umarły!

Offline

 

#2313 2015-10-09 17:36:37

 Elienai

Dusza

Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2015-09-24
Posty: 5
Punktów :   

Re: Poznajmy się bliżej.

Niestety nie do końca tak jest. Owszem wiele ludzi twierdzi że jego teroptypem jest wilk ale to jedynie świadczy nie raz o tym, iż tak naprawdę z terianami nie mają wiele wspólnego. Tu trzeba mieć więź a niestety ludzie lubują się w wilkach z wielu pobudek medialnych i tym podobne. Także prawdziwych terianów jest mało , większość tak naprawdę tych co się utożsamiają z tym" lubowaniem" jest bardziej jest furry,a to natomiast coś zupełnie innego. Zresztą kolejną ciekawą kwestią jest to że terianie bardziej są skłonni do więzi z ssakiem , mało kiedy np z gadem .
Także wyciągnę tu Pana z myślenia o terianach jako o pasjonatach wilków , gdyż to nie zależy od lubienia tylko więzi która powstała dużo wcześniej, lub z sytuacji która bardzo na tę osobę wpłynęła.

P.S Niestety forum jest doszczętnie opuszczone i raczej kontaktu na chwilę obecną z forumowiczami nie sposób złapać


Pozdrawiam


Midori no iro wo oboete iru uchi ni.
tomo ni kaerou ...

Offline

 

#2314 2015-10-09 22:34:28

 LordRuthven

Dusza

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2015-09-19
Posty: 13
Punktów :   

Re: Poznajmy się bliżej.

Droga Elienai,

Proszę mi wybaczyć jeżeli Cię uraziłem lecz nie to było moim zamiarem. O terianach wiem tyle, ile zdołałem wyczytać w internecie, gdy zaintrygował mnie swego czasu ten temat (a jestem człowiekiem, którego ciekawi wszystko co dziwne i inne). Z pewnością wiesz na ten temat o wiele więcej niż ja.
Fakt, iż wielu ludzi określających się jako terianie utożsamiają się z wilkami z pewnością wynika z tego, jak zwierzę to jest postrzegane we współczesnej kulturze - tajemnicze, drapieżne itd. Wilk budzi lęk ale też szacunek. Życie wilków jest też w pewnym sensie owiane tajemnicą. Fascynację budzi też otoczka, która się z nimi wiąże - ciemne lasy itd. Obraz wilka wyjącego w czasie pełni księżyca budzi zachwyt wśród wielu osób, które lubią mroczne klimaty, także u mnie. Stąd, według mnie, fascynacja tymi zwierzętami, czego konsekwencją jest fakt, iż większość terian, o których można przeczytać w internecie, utożsamia się właśnie z wilkami.
Wiem, iż terianie to zupełnie co innego niż futrzaki, które przebieranie się za określone zwierzęta traktują jako zabawę, gdyż w przeciwieństwie do nich, terianie czują jakąś wewnętrzną więź z danym gatunkiem. Jednej rzeczy jednak nie potrafię zrozumieć i może Ty będziesz potrafiła mi to wyjaśnić  jako, że jesteś przedstawicielką tejże grupy. Nie wiem jaki jest Twój terotyp. Ale na czym polega Twoja więź z tym gatunkiem? Czy chciałabyś należeć do innego gatunku niż homo sapiens? Czy może czujesz się dobrze będąc człowiekiem ale znajdujesz "wspólny język" z przedstawicielami tego gatunku, który stanowi Twój terotyp? Jestem bardzo ciekawy Twej odpowiedzi, gdyż nie do końca rozumiem motywy, jakie kierują terianami.
Jeśli chodzi o forum, to nie jest ono jeszcze tak doszczętnie opuszczone. Są wciąż osoby, które zaglądają tu dość często. A skoro są tu ludzie, to można z nimi złapać kontakt. Dla chcącego nic trudnego

Pozdrawiam również bardzo serdecznie.


Serce ustało, pierś już lodowata,
Ścięły się usta i oczy zawarły;
Na świecie jeszcze, lecz już nie dla świata!
Cóż to za człowiek? - Umarły!

Offline

 

#2315 2015-10-10 21:25:05

 Elienai

Dusza

Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2015-09-24
Posty: 5
Punktów :   

Re: Poznajmy się bliżej.

Witam ponownie,
Nie uraził mnie Pan, każdy ma prawo postrzegać pewne sprawy inaczej więc to jak najbardziej nie jest przedmiotem do obrazy : ). Mnie też wiele rzeczy fascynuje a nie jednokrotnie zadziwia, więc warto nie raz ów ciekawości zgłębiać. Ja niestety muszę przyznać , że zadeklarowanych terian znam trzy osoby i żaden z nich nie posiada więzi z wilkiem więc się nie wypowiem co do częstotliwości.  Myślę , że w jakiejś większości może mieć to wpływ na częstotliwość kontaktu fizycznego z danym gatunkiem. Więc jeśli nigdy nie widziało się nawet dzikiego wilka to ciężko tu mówić o byciu terianinem, chociaż mogę się mylić.
Ja osobiście poniekąd jedynie utożsamiam się z tą kulturą, gdyż wielu właśnie odczuwa ów więź z danym gatunkiem, z naturą ale jednak chce posiadać ludzkie cechy i wplatać je pomiędzy. Mój teriotyp to sarna. Nie wybrałam go sobie kierując się pobudkami na zasadzie co mnie fascynuje czy co mi się podoba.  Wpływ na to miała pewna sytuacja z ów gatunkiem jeszcze w okresie dzieciństwa. Ponoć teriotyp wychodzi na jaw że tak to ujmę w okresie dorastania najczęściej. Nie chcę wprowadzać Pana w błąd tylko na podstawie własnych odczuć i spostrzeżeń. Bo jednak nie znam wielu przedstawicieli ów kultury więc z pewnością nie są to jakieś ścisłe zasady co do każdego przypadku. Odpowiadając na Pańskie pytanie ja nie wyobrażam sobie wplatania mej ludzkiej egzystencji w więź z naturą. W zupełności i z pełnym przekonaniem chciałabym się wyzbyć wszelkich ludzkich cech , łącznie z fizycznymi co niestety jest niemożliwe i jedyne czym mogę się zadowolić to tym co mogę zrobić jako człowiek dla stworzeń , które nie mają prawa głosu. Tak jak już niejednokrotnie to wspominam chciałabym być częścią tejże rodziny i nie raz odczuwam że zapewne niegdyś może byłam jej częścią. Z tym , że w dobie miast i wszechobecnej technologii by żyć tak jakby się chciało nie ma zbytnio szans. Więc jak i w moim przypadku i niektórych nie walczymy tylko zamykamy się i uciekamy przed światem zewnętrznym. Nie wiem czy to wynika z moich cech takich jak bojaźliwość( zupełnie jak u większości zwierząt kopytnych) czy może z czegoś innego np. niemożność zrozumienia większości ludzi. Jednak chciałabym niejednokrotnie mieć siłę i nie być w tym wszystkim zwyczajnie sama.

Zapewne zabrzmiało to jak bełkot, ale mam nadzieję, że poniekąd zrozumiał Pan o co mi chodzi.No ale koniec o mnie .

Fascynacja wilkami tak na marginesie chcąc nie chcąc i z kulturą gotycką się wiąże więc rozumiem tę fascynację . Zresztą człowiek zawsze fascynował się  tym co tajemnicze i nie jednokrotnie mistyczne zarazem. Więc z ciekawości zapytam. Co Pana jeszcze fascynuje?

Pozdrawiam  i udanego weekendu


Midori no iro wo oboete iru uchi ni.
tomo ni kaerou ...

Offline

 

#2316 2015-10-10 23:01:51

 Fryderyka

Wygnany

Zarejestrowany: 2010-11-05
Posty: 71
Punktów :   

Re: Poznajmy się bliżej.

Och, co za długi post! Naprawdę miło jest takie czytać. Zawsze uwielbiałam się rozpisywać i czasem było mi przykro i odrobinę głupio, gdy wysyłałam bardzo długą wiadomość jakiejś osobie, a dostawałam odpowiedź skreśloną zaledwie w kilku zdaniach. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że wiele osób ma dar ujmowania rozbudowanych myśli w kilku treściwych słowach, ale nie spotkałam się z tym przypadkiem w rozmowach.
Tak, też mi się tak wydaje. Do wielu rzeczy musiałam "dojrzeć". Pamiętam, że we wczesnym okresie dojrzewania wstydziłam się chociażby muzyki jakiej słucham - inni lubili Tokio Hotel, a ja lubiłam muzykę z młodości moich rodziców. Później, zainspirowana gustem koleżanki słuchałam dość niskich lotów polskiej muzyki popularnej, ale później wróciłam do gustów sprzed lat. Jeśli chodzi o klasykę, nie widziałam w niej nic ciekawego. Być może to też presja otoczenia, w którym uważano lektury za zło konieczne i sama w to uwierzyłam. Poza tym miałam okropną nauczycielkę polskiego w klasie gimnazjalnej, przez co zupełnie zaprzestałam czytania lektur i pogrążyłam się w powieściach, które były bardziej w moim guście. Później, w liceum, zaczęłam czytać lektury, ale jak już wspomniałam często nie miałam na to czasu ani siły. Poza tym, mimo że byłam mocno zauroczona twórczością Shakespeare'a (swoją drogą, czytałeś coś tego dramatopisarza? Gdybyś powiedział, że owszem, i to w kilku tłumaczeniach, zapewne zapytałabym, które preferujesz. Jeśli chodzi o dramaty i poezję, bardzo lubię czytać kilka tłumaczeń. Czasem odbiór jest naprawdę inny. Z prozą mam podobnie, ale o tym później) nie czułam silnej potrzeby by poznawać klasykę głębiej. Wydaje mi się, że to faktycznie kwestia dojrzałości.
Anne Rice! Cóż, jeśli miałabym wybrać coś na początek, zapewne poleciłabym "Wywiad z wampirem" czyli pierwszą część. Nie jestem pewna czy lubię ją najbardziej z powodu tego, że to mój pierwszy literacki kontakt z Rice czy może naprawdę jest to jedna z lepszych części tego cyklu. Co prawda, wiele osób zaczynało czytać Kroniki Wampirów czasem od środka, więc nie jest to zbytni problem. W dodatku, "Wampir Lestat" (druga część) opisuje w głównej mierze wcześniejsze losy bohatera, który pojawia się w Wywiadzie. Decyzja należy do siebie, ja ze swojej strony polecam rozpoczęcie lektury od "Wywiadu z wampirem".
To całkiem zabawne, bo niejednokrotnie spotkałam się z opinią, że moje opowiadania muszą być udane właśnie z powodu sposobu wysławiania się na co dzień. Schlebia mi to, że inni ludzie tak wierzą w moje umiejętności, aczkolwiek ja sama nie jestem przekonana co do mojego talentu. Niestety - przekleństwo perfekcjonistki.
Proszę, nie popełniaj tego błędu co ja i postaraj się uwierzyć w swoje możliwości. Może na początek wystaw swój tekst na forum literackim z miłą atmosferą? Nawet jeśli ktoś zarzuci Twoim tekstom wiele błędów, nie poddawaj się. Konstruktywna krytyka potrafi bardzo zmotywować. Przypominam sobie w tym momencie komentarze do moich najwcześniejszych opowiadań - ach, że też tego nie porzuciłam! Użytkownicy nie przebierali w słowach. Miłość do pisania była jednak na tyle spora, że postanowiłam ćwiczyć tak długo, aż napiszę coś na poziomie. Wiele osób swego czasu pisało o marnych, bardzo krótkich opisach albo wręcz ich braku. Dziś mam całkowicie odwrotny problem. Choć, czy to aby naprawdę problem? Bardzo lubię bogate opisy w książkach, szczególnie jeśli autor operuje ładnym, poetyckim językiem. Aż chce się czytać na głos by usłyszeć ich ładne brzmienie. Wracając jednak do tematu (bardzo, bardzo, bardzo lubię dygresje. Pewnie to sprawia, że moje wiadomości potrafią być niesamowicie długie), również jestem marzycielką. W snuciu swoich marzeń, potrafię się tak zatracić, że zapominam o reszcie świata. Zapominam o tym, co robiłam przed chwilą. Dziwnym trafem, lubię wtedy gubić przedmioty. Ileż to razy, gdy kładłam się spać szukałam wstążki do związania włosów i nie potrafiłam jej znaleźć! Mimo tej drobnej niedogodności, uwielbiam zatracać się w swoich myślach, tworzyć bohaterów i ich historie. Bardzo się przy tym relaksuję i to jest mój sposób na osłodzenie sobie złego dnia. Gdy dodatkowo historia, którą wymyślę, mnie urzeknie, jestem wtedy z siebie naprawdę dumna, co również poprawia mi nastrój. Pisania jest we mnie od tak wielu lat, że nie wyobrażam sobie życia bez tej pasji. Zaczęłam "pisać", gdy byłam bardzo mała i umiałam zaledwie mówić. Często przychodziłam do mamy z zeszytem i długopisem, prosząc by zapisywała moje słowa. Zastanawiam się, skąd to się wzięło, bo czasem wydaje mi się, że przyszłam z tym na świat. Może miałam w rodzinie pisarza? To byłoby całkiem możliwe, ale niestety pamięć o historii mojej rodziny nie sięga zbyt daleko, nad czym mocno ubolewam. Uwielbiam wszelkie rodzinne opowieści, ale jest ich tak mało... A bycie zawodową pisarką dałoby mi największą satysfakcję. Nie porzucam tego marzenia, być może kiedyś naprawdę uda mi się osiągnąć coś w literackim świecie. Debiut na razie tkwi w odmętach pewnego forum, ale nie jestem gotowa by Ci go pokazać, przepraszam.
Niestety, nie czytałam jeszcze "Tragicznej historii Hrabiny Batory", obecnie zaczytuję się w innego rodzaju książkach, ale gdy tylko sięgnę po ten tytuł dam Ci znać, dobrze?
Również mam nadzieję na wydanie wierszy sióstr w języku polskim. Całkiem możliwe, że Wydawnictwo MG zdecyduję się na coś takiego, skoro wydali już wczesne oraz niedokończone powieści Charlotte, a teraz w dodatku i kontynuację Ashworth napisaną przez polską autorkę. Słyszałeś o tym? Książka nazywa się "Chcę wszystko" i czytając pewną recenzją, nie jestem nastawiona zbyt entuzjastycznie. Wydaje mi się, po wrzuconych fragmentach, że styl trochę odstaje od stylu Charlotte, takie jest również wrażenie autorki recenzji i jeśli skuszę się na lekturę to wyłącznie, gdy znajdę książkę w bibliotece. Wolałabym kupić właśnie "Niedokończone opowieści".
O opowieściach grozy pisanych przez Elizabeth Gaskell wiem od chwili ich wydania i mam zamiar je przeczytać. Jestem ciekawa jak autorka poradziła sobie z tym gatunkiem.
Jeśli chodzi o Kolekcję z Zielonego Wzgórza, to mam cały komplet. Łącznie z "Błękitnym Zamkiem", choć miałam tę książkę już w innym tłumaczeniu. Nie mogłam się oprzeć i powoli czytując kolejne tomy czuję, że była to naprawdę dobra decyzja. Aczkolwiek "Błękitny Zamek" bardziej podoba mi się w tłumaczeniu Egmontu z 2013 roku. Nie twierdzę jednak, że tłumaczenie Wydawnictwa Literackiego jest złe, to tylko osobiste odczucie. Skoro nie czytałeś jeszcze tej powieści, to z całego serca polecam! Jeśli lubisz twórczość Montgomery, powinno Ci się spodobać, ja jestem całkowicie zauroczona od pierwszego przeczytania. Nie przesadzę, jeśli powiem, że historia Valancy Stirling to jedna z moich ulubionych książek.
Moja miłość do Czajkowskiego jest również bardzo stara. W muzyce zakochałam się, gdy byłam mała i oglądałam Barbie z Jeziora Łabędziego, jakkolwiek głupio to nie brzmi. Od tej pory uwielbiam ten balet jak i wiele innych Czajkowskiego. Jego muzyka jest wprost magiczna! Mimo że moja koleżanka uważa muzykę Czajkowskiego za oklepaną. Jest w tym prawda, że Czajkowski jest bardzo znanym kompozytorem, ale nie ma to dla mnie żadnego znaczenia.
Nie, nie miałam jeszcze okazji przesłuchać nowego albumu Black Sabbath, ale jak najszybciej to nadrobię, skoro polecasz. Lubię wokal Ozziego, choć przyznam, że odkrywając ten zespół, najpierw zetknęłam się z Dio jako wokalistą i do dziś również lubię ten etap twórczości Black Sabbath.
Naprawdę nie znasz Eniy? Cóż, może dziwi mnie to dlatego, że znam Enyię z dzieciństwa, moja mama bardzo lubiła jej muzykę. Posłuchaj w wolnej chwili, chociaż zdaję sobie sprawę, że nie każdy zakocha się w tym typie muzyki.
Co do opery - cały czas oglądam repertuar Opery Śląskiej i co chwilę coś nowego mnie zachwyca. Muszę się wybrać w końcu do Bytomia.


Żaden dom nie jest ogniskiem domowym, dopóki nie promienieje w nim niewysłowione szczęście kota, który okazuje je, kręcąc puszystym ogonem i zamiatając nim podłogi. Kot jest w domu przedstawicielem tajemnicy, uroku, sugestii.

Offline

 

#2317 2015-10-11 23:08:59

 LordRuthven

Dusza

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2015-09-19
Posty: 13
Punktów :   

Re: Poznajmy się bliżej.

W niniejszym poście pragnę odpowiedzieć na dwa powyższe posty. Zrobię to zatem po kolei.

Elienai:
Sposób, w jaki zwracasz się do osób na tym forum świadczy o Twoich dobrych manierach i szacunku do rozmówców. Jednak nie musisz zwracać się do mnie per "Pan", zwłaszcza, że jesteśmy prawie rówieśnikami. Jestem Mateusz i możesz mi mówić na "Ty" jeśli chcesz
Rzeczywiście ciężko uznać za teriana kogoś, kto twierdzi, że jego terotypem jest wilk, a nigdy nawet nie widział wilka na żywo. Przypuszczam, że nie jeden z tychże "terian" uciekałby w podskokach, gdyby zobaczył prawdziwego wilka. Wydaje mi się, że wielu spośród tych ludzi wcale nie są terianami lecz osobami zafascynowanymi wilkami.
A propos wilków, czy słyszałaś o Shaunie Ellisie? Nie jest on terianem lecz badaczem zwierząt. Mężczyzna ten dołączył do stada wilków i żył razem z nimi przez cały rok zachowując się dokładnie tak jak one. Rezultat tegoż badania był niesamowity -  wilki uznały go za jednego z nich tzn. za członka watahy! Jest to doprawdy niesamowite. Ellis opisał swoje doświadczenia w książce pt. "Żyjący z wilkami", która jest dostępna rówież w Polsce. Postać ta zafascynowała mnie, gdy zacząłem interesować się terianami. Jak dotąd nie przeczytałem jego książki jednak nasza rozmowa o wilkach przypomniała mi o tym i chyba muszę ją wreszcie nabyć i przeczytać. Z pewnością będzie to niezwykła lektura.
Zastanawia mnie jakaż to sytuacja z dzieciństwa sprawiła, że odkryłaś, iż Twoim teriotypem jest sarna? Zrozumiem oczywiście jeśli nie będziesz chciała o tym mówić na forum. A czy masz częsty kontakt z sarnami? W jaki sposób starasz się nawiązać kontakt z tymże gatunkiem, z którym się poniekąd utożsamiasz?
A więc jednak niektórzy terianie, między innymi Ty, chcieliby wyzybyć się ludzkich cech. Jest to doprawy zastanawiające. Czy myślałaś kiedyś o tym, że gdybyś była sarną, to nie posiadałabyś takich cech typowo ludzkich jak rozum, uczucia czy wolna wola? Wiadomo bowiem, iż zwierzęta kierują się instynktem. Wybacz proszę jeśli w jakikolwiek sposób uraziłem Cię tym pytaniem. Nie musisz na nie odpowiadać jeżeli nie chcesz. Po prostu nie miałem nigdy okazji porozmawiać z terianem i zastanawiam się jak ludzie ci zapatrują się na podobnie kwestie. Chciałbym po prostu poznać i zrozumieć Twój punkt widzenia.
Domyślam się, iz niewielu ludzi potrafi Cię zrozumieć.  Mam jednak nadzieję, że nie czujesz się przez to samotna. Piszesz, że masz problemy ze zrozumieniem niektórych ludzi. Co konkretnie masz na myśli tzn. czego nie potrafisz zrozumieć jeśli mogę wiedzieć?
Jeśli chodzi o moje fascynacje to jest ich naprawdę wiele. Jestem takim typem człowieka, który co trochę fascynuje coś innego. Gdy zacznę się czymś fascynować to mógłbym studiować owo zjawisko dniami i nocami aż w końcu poczuję, że wystarczy. Jeśli miałbym określić swe fascynacje bardziej ogólnie to powiedziałbym, że fascynują mnie szeroko rozumiane zjawiska paranormalne (duchy, UFO/USO, parapsychologia, kryptozoologia, kryptobotanika, wampiryzm, likantropia itd.) oraz systemy religijne i filozoficzne (to również bardzo szerokie zagadnienie).
A jakie są Twoje fascynacje?

Teraz pragnę odpowiedzieć na drugi post

Droga Fryderyko,
Podobnie jak Ty, ja również lubię się rozpisywać (co pewnie już zauważyłaś) i także czuję się czasem zawiedziony, gdy ktoś moją wyczerpującą wiadomość zbędzie kilkoma słowami. Na szczęści są jeszcze osoby takie jak Ty, które posiadają umiejętność tworzenia długich, rozbudowanych i co najważniejsze interesujących wypowiedzi. Było mi niezwykle miło czytać Twój post.
Cieszę się, że zgadzamy się co do tego, że aby pokochać i zrozumieć klasykę potrzeba pewnej dojrzałości. Wydaje mi się też, że zupełnie inaczej jest, gdy czyta się tę literaturę prywatnie, dla siebie samego, a inaczej, gdy czyta się ją pod presją czasu i tego, ażeby dobrze przygotować się do sprawdzianu w szkole. Czytając ją prywatnie możemy skupić się na samej fabule powieści. Czytając tę samą książkę jako lekturę do szkoły, jesteśmy zmuszeni zwrócić uwagę na wiele innych rzeczy, które będziemy potem omawiać na lekcji. Nie twierdzę, że nie jest to ważne. Jednak lektura tej samej książki po latach, gdy czytam ją tylko dla siebie, jest, przynajmniej w moim przypadku, zupełnie innym doświadczeniem aniżeli czytanie jej w szkole.
Niestety nie czytałem nigdy żadnego z dramatów Shakespeare'a. Muszę przyznać, iż nigdy mnie do tego jakoś szczególnie nie ciągnęło. Nie jest to po prostu ten rodzaj literatury, który preferuję. Z Twej wypowiedzi wnioskuję, iż Ty, Fryderyko, znasz nie jedno dzieło tegoż wielkiego pisarza. Które z tych dzieł podoba Ci się najbardziej? Które z nich mogłoby przypaść do gustu osobie takiej jak ja, która nie jest zbyt wielkim entuzjastą tego typu literatury?
Dziękuję bardzo serdecznie za Twą sugestię odnośnie wampirzych kronik Anne Rice. Ostatnio coś naprawdę ciągnie mnie do tego, ażeby sięgnąć po tę serię. Chyba niebawem się skuszę. I na pewno pójdę za Twoją radą, Fryderyko, i rozpocznę mą przygodę z Rice od "Wywiadu z wampirem".
A więc jesteś perfekcjonistką, Fryderyko. Domyślam się, iż osoby takie jak Ty nie mają łatwego życia, gdyż bardzo wiele od siebie wymagają. Uważam jednak, iż jest to zaiste wielka cnota w przypadku pisarza (a także każdego artysty), gdyż sprawia ona, że jego dzieła są niemalże doskonałe. Tak, każdy artysta powinien być perfekcjonistą.
Wiem, że niektórzy nie lubią długich opisów w książkach. Ja jednak je uwielbiam. To wspaniałe, gdy czytając opis jakiegoś miejsca, można je malować na kartach swej wyobraźni i zachwycać się jego pięknem. Czy czytałaś kiedyś "Tajemnice zamku Udolpho" autorstwa Ann Radcliffe? Jest to klasyczna powieść grozy z XVIII wieku. Niestety nie miałem jeszcze okazji przeczytać tej książki ale ciągle mam w planach się za to zabrać.  Są dwa dość grube tomiszcza. Czytałem kilka recenzji tejże książki, w których czytelnicy narzekali na zbyt długie, czasem nawet dwustronicowe, opisy przyrody i różnych miejsc. Rozumiem, że niektórych może to nudzić. Jednak przypuszczam, że zarówno mi jak i Tobie przypadłyby one do gustu.
Czytając Twój post, Fryderyko, odnoszę wrażanie, że mam przyjemność rozmawiać z osobą obdarzoną niebywałą wręcz pasją do pisania. Można by śmiało powiedzieć, że urodziłaś się z piórem w ręku. To, w jaki sposób mówisz o pisaniu, pokazuje, że dla Ciebie to nie tylko hobby lecz sposób na życie. To coś, co siedzi w Tobie tak głęboko, że jest niemalże częścią Ciebie, Twojej istoty. Czy mam rację, Fryderyko? Życzę Ci z całego serca, aby spełniło się Twoje marzenie i abyś została zawodową pisarką. Z pewnością przyniosłoby to wiele radości i satysfakcji Tobie oraz odbiorcom Twych zacnych dzieł.
Rozumiem i szanuję Twą decyzję, ażeby nie pokazywać mi na razie swego debiutanckiego dzieła. Pisarz czy poeta w pewnym sensie obnaża swoje wnętrze w swych dziełach dlatego traktuje je bardzo personalnie. W tym miejscu przypomina m się sytuacja z życia sióstr Bronte, kiedy to Charlotte przez przypadek natknęła się na wiersze Emily i zaczęła je czytać. Była oczarowana talentem swej siostry. Nagle do pokoju wpadła Emily i gdy tylko zobaczyła, że Charlotte czyta jej wiersze, natychmiast wyrwała jej z ręki zeszyt i nakrzyczała na Charlotte. Podobno nie odzywała się do niej kilka dni. Reakcja Emily może wydawać się dziwna ale ja ją rozumiem. W swoich poezjach wyrażała swe najgłębsze przemyślenia i pragnienia swej duszy. Nie pokazywała ich absolutnie nikomu, a gdy wpadły w ręce Charlotte, Emily poczuła się tak, jakby ktoś wkroczył w jej najbardziej prywatną i najbardziej intymną sferę. Może gdybyśmy znali się lepiej, nie miałabyś oporów, ażeby pozwolić mi przeczytać swoje opowiadanie, Fryderyko. Ufam, że kiedyś będę miał możliwość przeczytać przynajmniej jedno z Twoich dzieł. Gdy już zostaniesz sławą pisarką, z pewnością będę jedną z pierwszych osób, które nabędą Twe dzieło i będę miał satysfakcję z tego, że miałem okazję poznać Fryderykę zanim jeszcze usłyszał o niej świat.
Dziękuję, Fryderyko, będę czekał na Twą opinię odnośnie "Tragicznej historii Elżbiety Batory".
Tak, natknąłem się już na wydawnictwo "Chcę wszystko" przeglądając niedawno nowości książkowe na stronie pewnej księgarni internetowej. Szczerze mówiąc, mam dość sceptyczny stosunek do tegoż dzieła. W ogóle myślę, iż dopisywanie zakończeń do dzieł tak znanych i cenionych pisarzy jak Charlotte Bronte jest dość ryzykownym pomysłem. Podobnie zrobiono z "Carmillą" - ktoś napisał sequel do tej klasycznej powieści. Czy udany? Tego nie wiem, gdyż nie czytałem tej książki (nie jest ona dostępna w języku polskim, a i w angielskim ciężko ją w Polsce dostać). Gdyby udało mi się ją zdobyć, chętnie bym ją przeczytał bo uwielbiam "Carmillę". A wracając do poprzedniej myśli - również wolałbym kupić "Niedokończone opowieści", gdyż ich plusem jest to, że ich zakończenie mógłbym ułożyć sobie w głowie sam. A jak Ci wiadomo, fantazjowanie to jedna z moich ulubionych rozrywek, podobnie jak Twoich, Fryderyko.
Tak mi teraz przyszło do głowy... siostry Bronte też były niepoprawnymi wręcz marzycielkami, podobnie jak ja i Ty. Zapewne wiesz, że ich ulubioną rozrywką było snucie opowieści o życiu w stworzonych przez nich światach, które nazwali Angria i Gondal. Ponoć idąc wieczorem obok ich domu można było dostrzec w oknie trzy kobiety w długich sukniach chodzące w kółko wokół stołu - w taki sposób snuli swe opowieści w wyimaginowanych światach. Ciekaw jestem co by było, gdyby takie osoby jak ja i Ty, stworzyli taki fikcyjny świat i podobnie jak siostry Bronte kreowali w wyobraźni życie weń. Z pewnością byłoby to niezwykle interesujące ale... też niebezpieczne. Siostry Bronte często traciły przez to kontakt z rzeczywistością. Sam też się czasem na tym łapię, gdy za bardzo zanurzę się w oceanie wyobraźni.
Dziękuję za Twą rekomendację "Błękitnego zamku", Fryderyko. Uwielbiam twórczość Montgomery i kiedy następnym razem zechcę znów po nią sięgnąć, wiedziony Twą sugestią z pewnością sięgnę po tę właśnie ksiażkę. Co do "Kolekcji z Zielonego Wzgórza" to naprawdę żałuję, że nie uzbierałem całej. Wydania były naprawdę piękne, w sztywnej oprawie - całość z pewnością prezentowałaby się na półce cudownie (jestem estetą, co skutkuje tym, że patrzę na książkę nie tylko od strony treści ale także oprawy itd.; dbam o każdy egzemplarz książki, jaki zakupuję).
A czy widziałaś kiedyś filmowe adaptacje Ani z Zielonego Wzgórza? Jakiś czas temu nabyłem pierwszą i drugą część na DVD i uwielbiam je oglądać. Przygody Ani plus niezwykły klimat epoki edwardiańskiej ma sobie czar, któremu w żadnym wypadku nie potrafię się oprzeć.
Niestety nie znam Eniy ale z pewnością sięgnę po ich twórczość niebawem. Wówczas podzielę się z Tobą moim wrażeniem, Fryderyko. Istnieje dość duże prawdopodobieństwo, że muzyka ta przypadnie mi do gustu.
A co z baletem i skrzypcami? Nie wspomniałaś o tym w ostatnim poście. Poczyniłaś już jakiś krok w tym kierunku, Fryderyko, czy nie miałaś jeszcze ku temu okazji?

Ostatnio edytowany przez LordRuthven (2015-10-11 23:23:27)


Serce ustało, pierś już lodowata,
Ścięły się usta i oczy zawarły;
Na świecie jeszcze, lecz już nie dla świata!
Cóż to za człowiek? - Umarły!

Offline

 

#2318 2015-10-12 13:23:09

 Elienai

Dusza

Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2015-09-24
Posty: 5
Punktów :   

Re: Poznajmy się bliżej.

Witam ponownie,
Maniery są chyba pojęciem względnym zważając ,że tylko Pan odpisał mi na mą pierwszą wiadomość mimo, iż zwróciłam się do obu poprzednich rozmówców. Ale cóż w dzisiejszych czasach ludzie nie zwracają na inne osoby uwagi jedynie jeśli mogą się wyżalić czy podzielić tym kim są bez ciekawości drugą. A może zawsze tak było? Co do mówienia na "Ty" ciężko mi się nie raz przerzucić, ale zważając na to iż przedstawiłeś się również przychylę się do zwrotu grzecznościowego "Ty". Także jestem Klaudia i miło mi Cię poznać .
Co do naszego tematu to tak zgadzam się z Tobą ,iż większość osób fascynujących się kulturą teriańską nimi nie są. Ale jednak jest w tych osobach też coś takiego co może świadczyć o ich więzi z otaczająca naturą. Shaun Ellis, trudno nie wiedzieć kim on jest . Specyficzny intrygujący anglik o jakże również specyficznej aparycji. Swojego czasu ów "eksperyment" mnie zainteresował dość wnikliwie i jednocześnie bardzo mnie ucieszył, gdyż udowodnił on jedynie ,iż szanując dany gatunek i próbując zrozumieć bez narzucania swoich ludzkich zachowań można osiągnąć coś pięknego. Jednak czy , ktoś wyciągnie z tego jakiś głębiej pojęty wniosek? Myślę , że nie bardzo. Ludzie fascynują się ale na tym się nie raz kończy.
Co do mnie to nie za bardzo lubię o sobie mówić , wręcz zmuszam się jeśli już trzeba. I tak masz rację nie jest to opowiastka by ją wypisywać na forum. Jednak co do "starania się " chociażby nawiązania kontaktu wzrokowego z sarnami jest także nie lada wyzwaniem zważając na ich płochliwość, a też z perspektywy człowieka nie chce przysparzać im niepotrzebnego stresu. Jednak też niestety mieszkam na Śląsku w samym centrum aglomeracji ludzkiej, więc wyprawy w miejsca wolne od tegoż zgiełku są trudne i wymagają poświęcenia całego dnia jak i również jeśli jest to tylko jeden dzień-zorganizowania przejazdu. Także na chwilę obecną mogę powiedzieć , że czas i miejsce  nie pozwala mi na ukajanie swoich potrzeb. Co do pytania w jaki sposób staram się więź nawiązać to powiem ,że nie muszę bo już ją mam chcąc nie chcąc. Jedynie problemem jest częstotliwość "spotkań" na łonie natury. Chociaż i tak z mojej perspektywy nie jest to takie trudne, gdyż jest to pospolity gatunek , gorzej ma ktoś kto np. ma więź z kuną, czy jakimś drapieżnikiem. Jednak ja uważam ,że nie powinniśmy narażać żadnego stworzenia na niepotrzebny stres związany z widokiem człowieka. Niektórzy terianie ograniczają się więc do obserwowań jeśli takowe są możliwe ,czy obrabiają ich skóry by w ten sposób więź odczuć bardziej. Jednak takie przywileje mają mieszkańcy tych rejonów , gdzie zagęszczenie miast i wsi jest niewielkie. Zapewne słyszałeś też w jaki sposób chowamy zmarłe zwierzęta. Ale to też nie jest temat tu na forum, więc pozwolę sobie jedynie wspomnieć.
Co do tego czy terianin chcę wyzbyć się swojej ludzkiej otoczki czy też pozostawić pewne elementy jest dla mnie kwestią sporną, gdyż wielu jednak przystaje przy drugiej opcji i osobiście jestem w swoim przekonaniu samotna. Twe kolejne pytanie nie uraziło mnie jedno zraniło ale dobitnie muszę zaprotestować , gdyż uważam  że każde zwierzę ma wolną wole, rozum a tym bardziej uczucia nawet większe niż ludzkie. Wręcz skłonna jestem wyciągnąć pogląd , że zwierzęta nieważne jakie są mają więcej cech , które ludzie sobie przysposobili jako własne niż oni sami. Poza tym przykrą kwestią jest, iż ludzie sami zapominają też iż w życiu kierują się instynktem.  Ludzie pragną uchodzić za istoty najwyższe z najwyższych tym czasem są na samym dnie emocjonalnym czy też wolnościowym. Każdy z nas jest niewolnikiem i nie ma wolnej woli do końca. Oczywiście rozumiem to iż z pewnością się ze mną nie zgodzisz. Nie jest niczym złym bronienie ludzi i szukanie w nich czegoś lepszego. W końcu jesteśmy tym samym gatunkiem.  Ja niestety jestem bardzo samotnym człowiekiem i raczej tak pozostanie. Swojego czasu poświęciłam większą część na pomoc innym i wiem już na tyle by móc spokojnie stwierdzić że pełnych naczyń nigdy nie da się napełnić.
Mogę polecić Ci również książkę Mai Lidii Kossakowskiej "Ruda Sfora" co może naświetli Ci poniekąd co czuję i jak myślę.  Dodatkowo polecam też zagłębienie się bardziej w kulturę jakucką i tym podobne jeśli chcesz oczywiście. A to jacy są prawdziwi terianie to już pozostaje niewyjaśnione bo każdy jest inny. Jedni będą walczyć poprzez ratowanie przyrody, a inni zamkną się w swoim małym świecie wewnątrz domostw ludzkich i tam będą cierpieć.

I najlepsza część rozmowy powracanie do Ciebie : ). Źle chyba sformułowałam te pytanie bo akurat tu Cię rozumiem. Fascynacja może nie mieć końca i pochłaniać nas w całości. Też sądzę że nie ma złych fascynacji czy lepszych i gorszych. Wszystko jest warte poznania, a jeśli człowiek ma otwarty umysł to we wszystkim odnajdzie siebie czy to co chciał znaleźć. Chociaż najciekawsze kwestie są te , które człowiek nigdy tak naprawdę nie pozna co zwiększa ciekawości i pobudza do poszukiwań. We wszystkim trzeba szukać czegoś więcej niż tylko zbitki słów. Ale chyba o fascynacjach nie ma też miejsca by się tu rozpisywać i męczyć innych forumowiczów. Nie mniej jednak cieszy mnie to , że są jeszcze ludzie młodzi interesujący się wszystkim nie tylko tym co w dzisiejszych czasach uchodzi są ciekawe.

Pozdrawiam ciepło w ten deszczowy dzień.


Midori no iro wo oboete iru uchi ni.
tomo ni kaerou ...

Offline

 

#2319 2015-10-22 22:22:41

 Arnikka

Dusza

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2015-10-22
Posty: 2
Punktów :   
WWW

Re: Poznajmy się bliżej.

Dobry wieczór,
Pochodzę z postapokaliptycznego miasta Łodzi, jestem bardzo bardzo stara i mam filetowego jeżyka na głowie, i pomimo mojej niegotyckiej powierzchowności, klimaty, nastroje i zainteresowania mam całkiem mroczne. Jestem poganką- asatryjką, uwielbiam zamglone krajobrazy i podróże, prowadzę prywatne badania na temat wizerunku i znaczenia wampirów w kulturze oraz projektuję biżuterię. Mam 2 grube koty, ale tylko jeden jest trochę czarny, nad czym ubolewam.
Jestem tu po to by się nauczyć czegoś ciekawego, a że jestem totalnie niespołeczna, proszę wybaczyć czasem moje dziwne pytania.
Lubie klimaty post-apo (mieszkając w Łodzi jakby się tym nasiąka), urbexy, łażenie po lasach. Jestem zodiakalnym Strzelcem.
Pozdrawiam

Offline

 

#2320 2015-10-26 22:15:18

RepublicaXVII

Dusza

Zarejestrowany: 2015-10-26
Posty: 2
Punktów :   

Re: Poznajmy się bliżej.

Witam Wszystkich,
Nazywam się Kacper, pochodzę z najzacniejszego regionu polski jakim jest Wielkopolska. Lubię Pisać różnorakie opowiadania i creepypasty gdy mam wenę. Zajmuję się też sztuką. Od rysunku (który jest moją specjalnością) po Malarstwo w które dopiero się zagłębiam. Moje inne zainteresowania to polityka,historia,szermierka, filozofia oraz wszystko związane z duchami,doświadczeniami nadnaturalnymi a nawet od niedawna magią w kontekście jej odmian i wykorzystania ( osobiście w nią nie wierze przesadnie ale wysłuchiwanie ludzi którzy uważają się za magów, znachor itp. jest dość intrygujące ). Lubię jeszcze urban exploration i biwaki w lesie lub jakichś ruinach. Byle by było klimatycznie. Jestem też katolikiem, lecz bez obaw, nie jestem nietolerancyjny wzgledem innych wyznać i nie przyszedłem robić tu krucjat. Oczywiście o ile ktoś nie zacznie mi na siłę wciskać swojej wiary. Na to forum natrafiłem przypadkiem, lecz od razu spodobał mi się jego mroczny klimat. Tak też postanowiłem zostać, nie wiem czy z sentymentu, czy przez moją osobowość, która jest dość niestandardowa.


I gdy mroki świat okiełznały, a rzeki czerwienią spłyneły wtem powstał ten co miał swój lud poprowadzić ku jutru nowemu w chwale i wierzę. I nastał czas  śmierci gdzie idea trwa w roli nadrzędnej a duszę bezwiednie z prądem losu płyną by w dniu ostatecznej rosprawy uklęknąć przed katedrą na ciałach stawioną i krwią przesiąkniętą ziemię wyzwolić.

Offline

 

#2321 2015-10-29 13:13:41

 Johana_MarieXIII

Fanatyczka XIII. Století

Skąd: Jihlava/Żyrardów/Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2010-07-02
Posty: 2829
Punktów :   
WWW

Re: Poznajmy się bliżej.

Witamy, zaprezentuj nam swoje rysunki


BRATRSTVO LUNY TEAM

http://xiiistoleti.wordpress.com/ - mój blog z tłumaczeniami tekstów zespołu XIII. Století.

https://bratrstvoluny.wordpress.com/ - mój blog z tłumaczeniami tekstów zespołu Bratrstvo Luny.

Offline

 

#2322 2015-10-31 18:23:26

RepublicaXVII

Dusza

Zarejestrowany: 2015-10-26
Posty: 2
Punktów :   

Re: Poznajmy się bliżej.

Z wielką chęcią zademonstruje moje umiejętności. Oto kilka przykładów mojej twórczości.

http://pre03.deviantart.net/7cb4/th/pre/i/2015/304/8/e/cross_by_ghost09090-d8s601a.jpg

To jest przykład mojej twórczości podróżniczej. Narysowałem to dawno, podróżując polami Polski wschodniej. Krzyż stał w szczerym polu więc uznałem ze stosownie było by utrwalić na papierze ten dość unikalny widok. cóż nie jest to jakieś niesamowite dzieło, ale czego mozna się spodziewać po czymś rysowanym na kolanie, na luźniej kartce papieru, w upalny dzień,

http://pre08.deviantart.net/bcd1/th/pre/f/2014/181/a/7/plague_doctor_by_ghost09090-d6sdpdj.jpg

To jest pierwszy rysunek który narysowałem. Może nie jest czymś niesamowitym choć pokazuje dokładnie to co chciałem, czyli mrocznego doktora plag.

http://pre04.deviantart.net/7371/th/pre/f/2015/297/0/6/alexander_ii_by_ghost09090-d9e816q.jpg

To rysunek narysowany przeze mnie stosunkowo niedawno. Jest to moja wersja pewnego obrazka znalezionego w sieci. Był to bodajże car Rosji Aleksander 2 Romanow.

Szczerze to wiele moich prac które mam w swoim domu to szkice bo nie mam jakiegoś zapału do dokańczania choć z tego co słyszałem to warto by było. Jedynie kilka z moich prac jest wykonana starannie z poświeceniem czasu, ponieważ rysowałem najczęściej w warunkach polowych, ponieważ w domu nie mam weny twórczej. Tak więc takie 70 % mich prac jest robionych albo na kolanach albo kamieniu w lesie lub na polu. Ale szczerze tak źle chyba nie jest ?

Ostatnio edytowany przez RepublicaXVII (2015-10-31 22:58:02)


I gdy mroki świat okiełznały, a rzeki czerwienią spłyneły wtem powstał ten co miał swój lud poprowadzić ku jutru nowemu w chwale i wierzę. I nastał czas  śmierci gdzie idea trwa w roli nadrzędnej a duszę bezwiednie z prądem losu płyną by w dniu ostatecznej rosprawy uklęknąć przed katedrą na ciałach stawioną i krwią przesiąkniętą ziemię wyzwolić.

Offline

 

#2323 2016-02-20 18:48:37

 Rea

Wygnany

Skąd: śląskie
Zarejestrowany: 2014-10-21
Posty: 98

Re: Poznajmy się bliżej.

Witam wszystkich ponownie

Offline

 

#2324 2016-11-07 23:41:36

Od

Dusza

2402825
Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2013-12-08
Posty: 35
Punktów :   

Re: Poznajmy się bliżej.

Na reszcie udało mi się zalogować! Eony minęły od mojego ostatniego razu tutaj. Miałem spory problem z przypomnieniem sobie loginu (zapomniałem, że jest aż tak banalny! ).

Kończąc wyjaśnienia, witajcie z powrotem!

Offline

 

#2325 2016-11-15 20:51:41

 Ingvarr

Wygnany

Skąd: Dolny Śląsk
Zarejestrowany: 2013-05-10
Posty: 57
Punktów :   

Re: Poznajmy się bliżej.

I tylko echo odpowiada.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
BetónovĂŠ Ĺžumpy Moldava nad Bodvou Szamba betonowe Dąbrowa Górnicza TC Villas -Coriander Cottage -Steps to Grace Bay..