Do Lisa i Deathboya- mieszkam w Kielcach, a Wy?
Cmentarze? Na moim osiedlu w lesie(mieszkam na przedmieściach) jest cmentarz żołnierzy radieckich z 2.wojny światowej. Byłam tam w dzień zmarłych z chłopakiem późnym wieczorem. Nocne niebo, ciemność dookoła(nie pali się tam zniczy zazwyczaj) prawosławny krzyż na tle nieba, zarośnięte groby, mnóstwo leśnych drzew, i ta cisza...
Ostatnio edytowany przez orkov (2011-02-04 23:14:24)
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Ja odkąd się zaczęłam interesować gotykiem (13 l. miałam) przeprowadziłam się z rodziną do innego bloku, przy którym była łąka, a za łąką cmentarz, też bardzo blizko. Można powiedzieć, że ten cmentarz sprawił, że jeszcze bardziej wciągnęłam się w gotyk. Chodziłam sobie po tym cmentarzu ze znajomymi, zastanawialiśmy się nad historią ludzi, którzy tu zostali pochowani, nad przyczynami ich śmierci... Najbardziej interesujący dla mnie był grób N/N lat ok. 20, zmarły w 1944... Myślałam, że zginął na wojnie, pewnie w Powstaniu Warszawskim, zastanawiałam się, czy zostawił jakąś dziewczynę, rodziców... I co po nim zostało, po jego bohaterstwie: nawet nazwisko jest nieznane, a grób jest zupełnie opuszczony... Podobnie opuszczone groby małych dzieci... Często chodziłam tam sama, rozmyślałam, rysowałam zabytkowe rzeźby przy starych nagrobkach i słuchałam muzyki.
Teraz mieszkam w miejscu, gdzie cmentarze są dosyć oddalone i rzadko na nich bywam, chociaż się zdarza.
Offline
Gość
do Orkov, ja tez
Marie_JohanaXIII napisał:
Najbardziej interesujący dla mnie był grób N/N lat ok. 20, zmarły w 1944... Myślałam, że zginął na wojnie, pewnie w Powstaniu Warszawskim, zastanawiałam się, czy zostawił jakąś dziewczynę, rodziców... I co po nim zostało, po jego bohaterstwie: nawet nazwisko jest nieznane, a grób jest zupełnie opuszczony... .
Dokładnie, nie wiem nawet jak to określić, to że nikt o nich nie słyszał i nic po nich nie pozostało...
Offline
Gość
Wiec moj ojciec chcial tylko zaliczyc jakas dupe na dyskotece. byla nia moja matka. musialem sie przedrzec moim plemnikowym statkiem przez sciane kondona i oczywiscie wygrac wyscig do tej dupy co na koncu czeka. Bylo ciezko. Gdy zabraklo mi paliwa poszedlem na skroty przez zoladek do serca a potem doniej. Byla piekna. Miala piekne duze oko. Komorka jajowa. Imie trohe niedojebane ale milosc wymaga poscwiecen. polaczylismy sie w jedno i zaobserwowalem ze zaczyna sie cos ze mna dziac. roslem i roslem. i rzeczy nmi rosly. a potem takie jebitne biales cos i rece jakies istoty w rekawiczkach. i tak to sie zaczelo, trwa to juz 19 prawie lat.....chociaz tyle ze wyszedlem miesiac wczesniej za dobre sprawowanie
W moim przypadku.. Podstawą zmian.. Był BUNT. Po prostu. Mam toksycznego ojca, którego szczerze nienawidzę. Jak miałam ok 9 lat zaczęłam czytać książki fantasy. Mając ok 12 zaczęłam słuchać punka. Zainteresowałam się ezoteryką [dwa lata później rozwojem duchowym; no i przestałam wierzyć w kościół] I tak całe gimnazjum przechodziłam punk->grunge->rock->metal a w końcu i gotyk. Nadal słucham tamtych gatunków, ale najodpowiedniejszy jest gotyk. Mrok to moje drugie imię. W gimnazjum 1 i 2 kl ubierałam się raczej zwyczajnie, czasem akcentowałam punk i rock. w 3 już nie miałam ochoty męczyć się kolorami. Została jedynie czerwień obok czarnego. Ćwieki, pieszczochy. 10 kolczyków w uszach [po 5 w każdym]. W wakacje ubiegłego roku pokochałam wampiry Anne Rice co właściwie już na dobre rozbudziło moje uwielbienie do mroku. Nie ukrywam, że chciałabym trumnę, ale jak będę w niej spała z mężczyzną, gdy już będziemy razem mieszkać? No właśnie. Zastanawiające
Tak sobie oto ewoluowałam.
Głównie chodzę ubrana jak metal. Jutro może udam się na łowy po tzn szmateksach, urocze miejsca. Już nie chcę wyglądać jak metal Czas na gotycką wersję mnie. Ludzie tak czy siak będą się mnie bać, przecież rządzą stereotypy.
P.S.: na awatarze jestem ja, żeby nie było pytań i niedomówień
Offline
Gość
Nooooo....ciekawie ze tak sie wyraze zapraszam Cie w takim razie do stalego udzielania sie na forum i oczywiscie (co powinienem powiedziec na poczatku) Witaj
Spec od zadawania męczących pytań i przepalania grzałek do e-petów
A jak, buntownicy to buntownicy, muszą być jacyś żeby nie było nudno.
No i buntownicy wiecznego-nieśmiertelnego-Offtopa
Offline
A propos offtopa;D
Ładna dziś pogoda co nie xD
Offline
von Prawdziwy GOthh
powiedzmy tak the cure .... muzyka mojej mlodosci .. peace
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Tak mi się przypomniała taka drobna anegdota z moich początków "gotHowania", czyli jak miałam 13 lat (łohoho, 8 lat temu, Panie tego, jak ten czas leci ). Ogólnie nie starałam się robić z siebie mrocznej na siłę czy zachowywać się wg. stereotypu gota (albo jak taki got z dowcipów), byłam taka jak teraz poza jedną taką rzeczą, która nie wiem skąd się wzięła. Za szczyt obciachu uważałam, jakby ktoś zauważył mnie w szkole jak coś jem. Mogli co najwyżej widzieć, jak na przerwach piję (ale tylko alkohol) albo palę. Jedzenie uważałam za tak przyziemne, że aż niegodne byłoby, gdyby ktoś ze szkoły zobaczył, że tak uduchowiona, romantyczna osoba jak ja wykonuje tak przyziemną, prozaiczną czynność jak jedzenie (dokładnie tak myślałam) xD No więc kryłam się z tym jedzeniem, raz siedzę na korytarzu, patrzę w prawo, w lewo, nikogo nie ma i zaczynam jeść jabłko ukradkiem. Nagle słyszę "smacznego", wolno podnoszę głowę i mówię jeszcze bardziej grobowym głosem niż zwykle: "Dziękuję... Nawet ja muszę coś jeść... Czasami..." xD Teraz jak sobie to przypominam to mam ochotę się brechtać na cały głos xD
Offline
U mnie zaczęło się to tak: moja siostra zaczęła słuchać gotyku i w liceum stała się Gotką... Puszczała muzykę na fula więc jej słuchałam... Jak na początku tego roku zaczęłam interesować się średniowieczem...następnie krzyżami...potem wampirami... przeszło to w gotyk i tak zostało... Wreszcie znalazłam swój styl, zostałam Gotką i dobrze... Już wcześniej ubierałam się na czarno, teraz jakoś się to nasiliło...
Offline