Gość
Też jestem ateistką i nie chodziłam nigdy na religię.
Spec od zadawania męczących pytań i przepalania grzałek do e-petów
ja się powtórzę - nie poznasz swojej wiary zamykając się na wszystko
Offline
Spec od zadawania męczących pytań i przepalania grzałek do e-petów
No pewnie, teraz się posypią zajebiste zeznania 12 letnich ateistek które już wszystko na oczy pewnie widziały.
o_o
Offline
Kusiciel
ja jestem protestantką
Offline
Fanatyczka XIII. Století
dark_Vampire, a jakiego odłamu konkretnie, bo chyba nie pisałaś wcześniej? Interesuje mnie to, bo byłam kiedyś protestantką.
Offline
Przeklęty
A ja jestem poszukującym czymś sobie tam;)
Offline
"Gaudete, Gaudete - Christus est natus, ex Maria Virgine - Gaudete..."
http://www.youtube.com/watch?v=CYOmhhNy … re=related
Offline
Biblia / a wlasciwie to co z niej zostalo po tylu tlumaczeniach i przeredagowaniach/ - to ksiega przeklęta.
Tylu ludzi stracilo przez nia zycie, tyle cierpien przynioslo ludziom posiadanie Bibli... lub jej brak.
Juz samo to winno dawac do myslenia, ze cos jest nie tak z ta ksiazką, ze lepiej jej nie otwierac,
a ludzi ktorzy sie odwoluja do cytatow z Bibli, lepiej unikać - jak strefy "zapowietrzonej"...
bo w istocie ksiazka ta szerzy chorobe zwaną monolitem religijnym.
Jaki bylby swiat bez Bibli- sadze ze znacznie bogatszy duchowo niz obecny - tylko czy my, jestesmy gotowi na przyjecie takiego bogactwa ?
Nasze pokolenia napewno nie - a pokolenia przyszle nie beda na to gotowe, jesli nie bedzie w szkolach lekcji poswieconych Etyce.
/ Biblia ma sens jedynie w jezykach w jakich zostala spisana pierwotnie - i dla ludzi, ktorzy jezyki te znaja i rozumieja.
Cala reszta czyli to co Biblia zwane dzisiaj - to tylko biblijne opowiesci z moralem /
Ostatnio edytowany przez bernard (2012-01-18 17:00:15)
Offline
Spec od zadawania męczących pytań i przepalania grzałek do e-petów
bernard napisał:
Biblia / a wlasciwie to co z niej zostalo po tylu tlumaczeniach i przeredagowaniach/ - to ksiega przeklęta.
Tylu ludzi stracilo przez nia zycie, tyle cierpien przynioslo ludziom posiadanie Bibli... lub jej brak.
Juz samo to winno dawac do myslenia, ze cos jest nie tak z ta ksiazką, ze lepiej jej nie otwierac,
a ludzi ktorzy sie odwoluja do cytatow z Bibli, lepiej unikać - jak strefy "zapowietrzonej"...
bo w istocie ksiazka ta szerzy chorobe zwaną monolitem religijnym/
Czy to nie podchodzi pod pewną obsesję? Zauważ, że dla większości bardziej lub mniej wierzących to tylko księga, zadrukowane strony. Nie ma rzeczy samych z siebie przeklętych, a już na pewno nie takich, które niosą śmierć poprzez wyłącznie swoją treść.
Kali napisał:
Ja czytałam Biblię. Tak samo Biblię Szatana. Nie zgadzam się z wieloma wartościami zapisanymi w tych księgach się nie zgadzam i nie zamierzam się do nich odwoływać.
Och, dzięki wielkie, wreszcie ktoś, kto jakkolwiek podjął próbę zaznania się z religią przed jej odrzuceniem/przyjęciem na stałe.
Offline
Przeklęty
Ja bardzo lubię poznawać wszelakie religie, nawet te niewielkie. Nie wiem, skąd taki świr na tym punkcie.
Offline
Pochodzę z rodziny katolickiej, dla niektórych od razu powiem, że nie jestem fanatykiem, poznałem Biblię, a swego czasu, kiedy chciałem być zły czytałem Biblię Szatana. Ale poznałem tą religię ten światopogląd i nie spodobał mi się. Nie lubię fanatyzmu, zabobonów, wierzeń typowo ludowych, a fachową wiarę co to znaczy? wiarę czystego serca, gdzie nie prosimy się o profity do każdego innego bożka, tylko rozmawiamy (a nie klepiemy wykutą na pamięć regułkę, np. "Ojcze nasz...", no chyba, że to przeżywamy właściwie) z Bogiem. Chodzę na religię, nawet nie ma u nas w szkole etyki, ksiądz śmieje się z klasą, czyta kawały, puszcze kabarety z internetu, rozmawia z uczniami, ale i da się z gościem porozmawiać, pomógł mi w pewnej prywatnej sprawie i religia chyba polega właśnie na poznaniu Boga, ale i samego siebie, jak powinniśmy postępować w pewnych sytuacjach. Nigdy nie uczęszczałem na etykę i nie wiem co tam się za bardzo robi, czytałem Wasze posty, i trudno wybrać myślę, że etyka wygrywa ze względu na filozoficzne rozważania, ale i dlatego, że na religii cały czas mówi się, że Bóg jest dobry, Bóg jest Jedyny itd... to już z lekka fanatyzm. A krzyże? Jak tu ktoś mądry powiedział (Shoumetsu ) nie palą w oczy
Offline
Ja tam zawsze na Religię chodziłam, przyjmowałam komunię Świętą i zamierzam iśc do bierzmowania. Fakt, może moja religia nie podchodzi pod katolicyzm, ale uważam, że skoro wierzę w Boga, to nie ma potrzeby zmieniania religii/nie chodzenia na takiż przedmiot. Uważam, że każdy kto pomyśli tworzy sobie nieco własną wizję Boga, tworzenie więc ścisłych zasad w religiach nie ma sensu. I tak wszystkie dążą do jednego celu - zaspokojenia ludzkiej ciekawości oraz POTRZEBY (ateiści po prostu nie potrzebują kogoś "z wyższych sfer" żeby mu się wyżalić, powierzyć zmartwienia, ani wytłumaczyć sobie czegoś Jego istnieniem).
Zresztą wiara wzmacnia przepływ prany >;D
Offline